Autor Wątek: Klipowanie żyłki - amortyzator?  (Przeczytany 40839 razy)

Offline Michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 823
  • Reputacja: 95
  • Ulubione metody: waggler i feeder

Offline fishunter1990

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 875
  • Reputacja: 901
  • Płeć: Mężczyzna
  • Przystawka i Laying-on Gruntówka z alarmem
  • Lokalizacja: 56-Trzysta DMI
Odp: Klipowanie żyłki - amortyzator?
« Odpowiedź #31 dnia: 09.10.2016, 13:51 »
Mosteque szacun  :thumbup:
Wolę łowić niż łapać...🎣🍺😉

Offline Tadek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 019
  • Reputacja: 187
  • Płeć: Mężczyzna
    • kanał YT
  • Lokalizacja: Szczecin
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Klipowanie żyłki - amortyzator?
« Odpowiedź #32 dnia: 09.10.2016, 19:07 »
@Mosteque - własnie przetestowałem na żywo. Kilkanaście zarzutów podajnikiem 20 g + ładunek i wszystko jak należy.
Proste = genialne. Jeszcze raz :thumbup:
"Nie zna życia ten, kto nie zjadł zimnego bigosu i nie popił go maślanką." - Piekło Dantego.

Kanał YT https://www.youtube.com/@czlowiek-z-wedka/videos

Offline fishunter1990

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 875
  • Reputacja: 901
  • Płeć: Mężczyzna
  • Przystawka i Laying-on Gruntówka z alarmem
  • Lokalizacja: 56-Trzysta DMI
Odp: Klipowanie żyłki - amortyzator?
« Odpowiedź #33 dnia: 09.10.2016, 19:20 »
Ok, tak wyglądają te gumeczki chińskie. Jest ich tam przynajmniej sto. Starczy na całe życie.


Zakładamy je po zarzuceniu w interesujące nas miejsce - jak żyłkę na klip. Nie ma znaczenia czy kabłąk kołowrotka jest wtedy otwarty.


Następnie zakładamy taką gumeczkę na klip.


I potem, gdy ryba wyciąga nam żyłkę, zatrzymuje się ona nie na klipie, tylko na naszej gumeczce.

Od tego momentu zmieniło się moje życie (wędkarskie, oczywiście :P).  Jak dla mnie patent roku! A co mi tam - jeszcze jedna :thumbup:!


Możemy spokojnie dalej z nią walczyć, aż ta gumeczka pęknie (lub nie) albo po prostu pociągnąć lekko za żyłkę główną (pomagając rybie) i wtedy zrywamy gumeczkę i gramy dalej.
Żyłkę normalnie zwijamy po zaklipowaniu na tę gumeczkę. W niczym ona nie przeszkadza w kolejnych zarzutach. Gdy przyjeżdżamy na inne łowisko, a mamy zaklipowaną żyłkę na kołowrotku, najpierw musimy rzucić, żeby ją zdjąć. Tutaj nie. Wystarczy przeciąć gumeczkę i możemy sobie rzucać w inne miejsce, a jej resztki przy zarzuceniu spadną.

Rzucałem koszyczkiem dużym 40 g pełnym zanęty. Ważył na pewno dużo więcej niż podajnik 40 g z zanętą. Myślę, że przy miękkiej szczytówce i umiejętnym rzucie nawet podajnik mega ESP nie zerwie tej gumeczki. A nawet jeśli, można założyć dwie.

Od tego momentu zmieniło się moje życie (oczywiście wędkarskie :P). Jak dla mnie patent roku. A co mi tam - daję jeszcze jedną :thumbup:!
Wolę łowić niż łapać...🎣🍺😉

Offline jean72

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 157
  • Reputacja: 50
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Klipowanie żyłki - amortyzator?
« Odpowiedź #34 dnia: 09.10.2016, 19:57 »
Patent ok, jedno ale: moja córka stosowała te chińskie gumeczki ( robiła jakieś bransoletki ) i oficjalnie te gumki zostały wycofane z rynku zawierały jakieś toksyczne, rakotwórcze substancję.
Nie czepiam się, tak mi się przypomniało
http://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/bransoletki-z-gumek-dla-dzieci-sa-rakotworcze-i-trujace/3qsh1nb
Takie jest moje zdanie na ten temat i nikt nie musi się z nim zgadzać

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 34 915
  • Reputacja: 2221
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Klipowanie żyłki - amortyzator?
« Odpowiedź #35 dnia: 09.10.2016, 20:16 »
W moim chińskim widocznie o tym nie słyszeli :D

Swoją drogą aż mi trochę głupio, bo widzę, że ten patent był już kiedyś na forum prezentowany, a ja teraz zgarniam laury...
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline jean72

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 157
  • Reputacja: 50
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Klipowanie żyłki - amortyzator?
« Odpowiedź #36 dnia: 09.10.2016, 20:31 »
W moim chińskim widocznie o tym nie słyszeli :D

Swoją drogą aż mi trochę głupio, bo widzę, że ten patent był już kiedyś na forum prezentowany, a ja teraz zgarniam laury...
Spoko przypomniałeś stary dobry patent, to się liczy :bravo:
Takie jest moje zdanie na ten temat i nikt nie musi się z nim zgadzać

Offline Jurek z Warszawy

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 992
  • Reputacja: 162
  • Płeć: Mężczyzna
  • Tylko wody PZW- no kill
  • Lokalizacja: Warszawa-Żoliborz
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Klipowanie żyłki - amortyzator?
« Odpowiedź #37 dnia: 09.10.2016, 20:46 »
Aby powrócić do wędkowania na tej samej odleglości po naprawde mocnym braniu, które skończyło się zerwaniem gumki, ja bym wcześniej zaznaczył markerem niewielki odcinek żyłki.

Offline fishunter1990

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 875
  • Reputacja: 901
  • Płeć: Mężczyzna
  • Przystawka i Laying-on Gruntówka z alarmem
  • Lokalizacja: 56-Trzysta DMI
Odp: Klipowanie żyłki - amortyzator?
« Odpowiedź #38 dnia: 09.10.2016, 21:17 »
Aby powrócić do wędkowania na tej samej odleglości po naprawde mocnym braniu które skończyło się zerwaniem gumki ja bym wcześniej zaznaczył markerem niewielki odcinek żyłki

Dokładnie - kiedyś tak łowiłem karpie, ale na big pit-ach miałem nałożone paski dętki, ale to nie było to co zaprezentował Mosteque. Mała modyfikacja przynosi wielką różnicę!
Wolę łowić niż łapać...🎣🍺😉

Offline Michał Mikuła

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 282
  • Reputacja: 118
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Klipowanie żyłki - amortyzator?
« Odpowiedź #39 dnia: 11.10.2016, 15:46 »
Znalazłem takie gumki na Aliexpress https://goo.gl/mnjTaM. Cena 0,62$ za 600 szt mi odpowiada :)
Michał



Karp: 11 kg; 10 kg
Leszcz: 55 cm - 2,7 kg
Jesiotr - 105 cm
Karaś srebrzysty: 32 cm
Lin: 43 cm

Offline kubator

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 108
  • Reputacja: 79
  • Płeć: Mężczyzna
  • Kuba
  • Lokalizacja: Toruń
Odp: Klipowanie żyłki - amortyzator?
« Odpowiedź #40 dnia: 11.10.2016, 16:16 »
Pomysł z gumka jest świetny. Co do powrotu do łowienia na tej samej odległości po zerwaniu gumki. Proponuje na żyłce umieścić sznurkowy stoper. Moim zdaniem to lepsze rozwiązanie niż malowanie żyłki markerem. Taki stoper umieszczamy za żyłka np 20cm.

Jožin z bažin

Offline Arunio

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 892
  • Reputacja: 524
  • Płeć: Mężczyzna
  • Życie jest krótkie, a łowić się chce!
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Klipowanie żyłki - amortyzator?
« Odpowiedź #41 dnia: 11.10.2016, 16:22 »
Nie wiem Kuba czy się dobrze rozumiemy. Ale z tego co kojarzę, to ten stoper zakłada się na początkowy odcinek żyłki, a nastę nie przesuwa. No weź przesuń go w extremalnych przypadkach 70m. Po zyłce?
A może ja źle załapałem?
Myślę że owiele szybciej jest wiązać taki węzełek, tak jak to robił Lorenc na swoim filmiku.
Arek

Offline fishunter1990

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 875
  • Reputacja: 901
  • Płeć: Mężczyzna
  • Przystawka i Laying-on Gruntówka z alarmem
  • Lokalizacja: 56-Trzysta DMI
Odp: Klipowanie żyłki - amortyzator?
« Odpowiedź #42 dnia: 11.10.2016, 16:40 »
Nie wiem Kuba czy się dobrze rozumiemy. Ale z tego co kojarzę, to ten stoper zakłada się na początkowy odcinek żyłki, a następnie przesówa. No weź przesuń go w extremalnych przypadkach 70m. Po zyłce?
A może ja źle załapałem?
Myślę że owiele szybciej jest wiązać taki węzełek, tak jak to robił Lorenc na swoim filmiku.

Problematyczne założenie to jedno, a ściągnięcie jeszcze gorsze jeśli jest to stoper nitkowy (jeśli jest mocno zaciśnięty). Na sucho skręcamy żyłkę, na mokro klinuje się, a podczas próby obcięcia nożykiem czy cążkami, uszkodziłem żyłkę główną aż pękła na ok.60tym metrze! Jedyną akceptowalną opcją jest zawiązanie kawałka amortyzatora od tyczki lub pomalowanie markerem typu edding 950.
Wolę łowić niż łapać...🎣🍺😉

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 34 915
  • Reputacja: 2221
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Klipowanie żyłki - amortyzator?
« Odpowiedź #43 dnia: 11.10.2016, 17:08 »
Nie wiem Kuba czy się dobrze rozumiemy. Ale z tego co kojarzę, to ten stoper zakłada się na początkowy odcinek żyłki, a następnie przesówa. No weź przesuń go w extremalnych przypadkach 70m. Po zyłce?
A może ja źle załapałem?
Myślę że owiele szybciej jest wiązać taki węzełek, tak jak to robił Lorenc na swoim filmiku.

Problematyczne założenie to jedno, a ściągnięcie jeszcze gorsze jeśli jest to stoper nitkowy (jeśli jest mocno zaciśnięty). Na sucho skręcamy żyłkę, na mokro klinuje się, a podczas próby obcięcia nożykiem czy cążkami, uszkodziłem żyłkę główną aż pękła na ok.60tym metrze! Jedyną akceptowalną opcją jest zawiązanie kawałka amortyzatora od tyczki lub pomalowanie markerem typu edding 950.
Jest dokładnie tak, jak piszą chłopaki. Tamte sznureczki zakłada się, przewlekając żyłkę przez patyczek, na którym są zawiązane. Potem je zdejmujemy i zaciskamy na żyłce. A potem takiego zaciśniętego nie da się praktycznie usunąć.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline deST

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 342
  • Reputacja: 45
Odp: Klipowanie żyłki - amortyzator?
« Odpowiedź #44 dnia: 11.10.2016, 18:33 »

Jedyną akceptowalną opcją jest zawiązanie kawałka amortyzatora od tyczki lub pomalowanie markerem typu edding 950.

Jest jeszcze coś takiego jak Marker GUM z ESP.