Do Stowarzyszenia "Stawy Cietrzewia" należę od początku. Lubię to łowisko tylko dlatego, że mam pod nosem. Owszem zarybione, ale to łowisko bardzo trudne. Przede wszystkim dno nieregularne z głębokimi dołami. Na środku tzw. "Oceanu" ponad 10m. Trzeba je dobrze poznać żeby coś złowić. W pełni sezonu, w weekend trudno znaleźć fajniejszą miejscówkę. Ludzi dużo nad brzegiem, a przede wszystkim to teren parku, a więc psy, dzieci, biegacze, dziadki kibicujący Wam z ławeczek itd.

Na stawach w Baniosze łowiłem 2 sezony. Było super, ale dla mnie trochę z W-wy daleko. Bardzo ceniłem sobie łowienie na dwóch z tamtych stawów: na Wilczynku i mały za OSP w Baniosze. Wilczynek jest urokliwy, przy lesie. Polecam tam na lina stosowanie jako atraktota pędów sosny (można też kupić w płynie w dobrych sklepach spożywczych). W stawie za OSP są piękne karpie i liny. Lepiej łowić tam na spławik, bo staw jest bardzo zamulony i na feedera nigdy nie miałem tam wielkich wyników. Aha i jest tam sporo zaczepów. Łowiłem też na dużym stawie (po prawo przy zjeździe z głównej drogi. Też tam pływa gruba ryba, chociaż mnie bawiły tam tłuściutkie wzdręgi i linki, które w pełnym słońcu brały jak szalone. Baniochę szczerze polecam, bo płaci się coś ok. 150zł. za rok i już, a na Cietrzewiu też 150zł., ale trzeba mieć jeszcze opłaconą dodatkowo kartę wędkarską, więc tu wydatek... no sami policzcie