Znalazłem we wtorek listek Desmoxanu z jakiegoś nieudanego rzucania palenia. Pomyślałem sobie, że nie zaszkodzi, a że za miesiąc wychodzi z daty, to żal trochę, bo tani nie był. Grzecznie brałem, od środy, według zaleceń i w piątek wieczorem gdy została mi cała paczka fajek i dwie sztuki z poprzedniej, oraz ostatnia tabletka, poczułem w ustach smak popielniczki.
Sobota plan nastepujacy: wyjazd start 12 powrót na 21 plus nakrapiana impreza wieczorem.
Z premedytacją zostawiłem paczkę fajek w domu, ale miałem świadomość, że w razie czegoś jest. Cały dzień nawet nie czułem potrzeby zapalenia. Jest dobrze, ale alkohol i papierosy idąw parze. Przez całą imprezę wypaliłem jednego, wiedząc, że nowej paczki nie otworzę. Dokupiłem Desmoxanu i kontynuuje terapię.
Jak dotąd jest sukces. Przliczyłem sobie miesięczne 500zł z fajek na Browningi Sphere i jest motywacja

No chyba, że żona wyda na buty.
Trzymajcie kciuki
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka