Ja w przyszłym roku nie wykupuję składki PZW. Nie będę płacił tej pseudo wędkarskiej organizacji.
Postaram umówić się z panią Renatą z Batorówki na jedną opłatę roczną i łowię tam gdzie są ryby.
Ostatnio (15.10.2016r) w ciągu 6 godzin z Yankesem wyciągneliśmy tam 14 karpii od 3,5 kg wzwyż. Robert wyciągnął miśka 9,5 kg.
Jak będę chciał pooddychać świeżym powietrzem to pójdę na spacer zamiast nad wodę PZW.
Radku, z całym szacunkiem. A nie uważasz że takie zamykanie się na jednej wodzie, to jakieś cofanie się wstecz?
Czy tu tylko o rybę chodzi? Czy to nie zamykanie się na stereotypy i techniki zamknięte na dany zbiornik? Zaczniesz w końcu tym rybką nadawać imiona, i totolotkować z czasem, którą dziś przechytrzysz. Teoretyzuję i chyba bym nie wolał jednego zbiornika.No chyba że po 90ce!
Bo dalej nie dojdę. 
Ostatni raz nad wodą PZW byłem chyba w sierpniu.
Przez 5 godzin, na dwie wędki złowiłem jednego karpika.
Teściu jeździ na PZW i nie złowił nic od miesiąca, wkurza się niesamowicie i klnie na wody związkowe.
Jeżeli moje łowienie na wodach PZW ma ograniczać się do wrzucania zanęty do wody i zmianie przynęt, a nagrodą będzie leszcz 20 cm lub karpik niewiele od niego większy to chyba wolę się cofnąć o krok. Być może wiele osób postąpi tak jak ja i uciekające z Okręgów pieniądze zobrazują skalę problemu jaki występuje w PZW.
Chciałem zebrać ekipę i przegłosować "nasze" racje na walnym zgromadzeniu koła.
Ile osób było chętnych takiej inicjatywie?
Zero.
Prezes Okręgu ze Skierniewic słysząc w luźnej rozmowie przed zebraniem o chęci przekształcenia wody klubowej w zbiornik "No Kill" był bardzo niezadowolony z takiego podejścia do sprawy i starał się przekonywać, że skoro ryba ma wymiar to można ją zabrać, nawet się nie zająknął przy tym o stanie naszych wód.
Do tego dochodzą jeszcze kwiatki dot. zmian w ordynacji wyborczej w naszym kochanym związku.
Także być może za parę lat, kiedy sytuacja w PZW się zmieni wrócę i będę dalej rozwijał swoją pasję na bogato zarybionej wodzie PZW.
Co do technik na Batorówce to myślę, że można tam stosować ich wiele. Jak nasz zlot pokazał skutecznie łowiliśmy na feeder (klasyczny, methodę, sprężynę), spławik, spinning, a Ostap karpiował na grobli.
Także może nie będzie aż tak źle.