Autor Wątek: Czy duża/stara ryba daje ikrę gorszej jakości?  (Przeczytany 11679 razy)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 497
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Czy duża/stara ryba daje ikrę gorszej jakości?
« Odpowiedź #15 dnia: 22.10.2016, 01:24 »
Panowie, być może starsza ryba ma troszkę słabszą ikrę, ale w polskich realiach nie ma o czym rozmawiać. To nie araby czystej krwi albo rasowe psy. A u nas nie ma ryb praktycznie w ogóle!

Ja uważam, że goście z IRŚ za wszelką cenę obstawiają rybactwo jako podstawową i jedyną słuszną drogę. Nie chcą widzieć innych moźliwości, bronią jakby sens istnienia takiego instytutu samego w sobie. Problem w tym, że rybactwo to skromny procent obecnie, wędkarstwo dominuje. Pod wędkarzy więc powinno się robić badania, przynajmniej ich część, pod nowe trendy i mody. Nie wiem po jakiego grzyba robi się wnikliwe analizy rejestrów połowowych okręgu katowickiego i buduje jakieś teorie na tym. Wędkarze oszukują tam na potęgę, i wartość takich opracowań jest niska. IRŚ powinien od dawna już prowadzić własne łowisko komercyjne i tam dokonywać badań i analiz.

Dlatego właśnie polski ichtiolog po 'Olsztynie', zamiast wychodzić oczekiwaniom większości użytkowników wód na przeciw, stosuje taktykę 'promowania rybactwa'. Począwszy od bzdur w stylu wypuszczanie ryb to sadyzm, po właśnie takie stwierdzenia jak duże ryby są niekorzystne, chce on rybackiego podejścia, nie wędkarskiego. Nie rozumie wędkarzy i wciska swoje 'prawdy objawione'. Na szczęście rzeczywistość pokazuje kto ma rację. Mazury to masakra, wręcz katastrofa ekologiczna, a takie Czechy to wody tak pełne ryb, że niejedna komercja w Polsce się nie umywa do nich rybostanem. I tutaj naukowiec z IRŚ właśnie pada jak kafka. Na pytanie dlaczego w Czechach jest tak dobrze, bez rybaków (za to z dwiema uczelniami kształcącymi ichtiologów), odpowiedzi nie uzyskamy.

Prawdopodobnie sami ludzie z IRŚ nie znają sytuacji jaka jest w Czechach, i nie wiedzą, że można inaczej, bez rybaków. A o jakości czeskich wód świadczą wyniki ich reprezentacji w spławiku, feederze, musze... To już jest ścisła czołówka.
Lucjan

grzesiek76

  • Gość
Odp: Czy duża/stara ryba daje ikrę gorszej jakości?
« Odpowiedź #16 dnia: 22.10.2016, 02:00 »
Nie sądzę, aby wiek ryby wpływał ujemnie na jakość ikry.
Spójrzcie ogólnie na świat zwierząt.
Czy choćby starsze kotki i suczki maja słabsze potomstwo? Albo dzikie ptaki... Najłatwiej obserwować bociany albo łabędzie. Być może mioty ssaków są trochę mniej liczne. Być może, bo tego nie sprawdzałem. Ale ich potomstwo jest zdrowe. W przypadku konkretnie bocianów nie ma takiej zależności. Wiem, bo broniłem się z bocianów :)

A w przypadku ryb mamy do czynienia ze zwierzętami rosnącymi do końca życia.
Zwierzęta, a zwłaszcza ryby, to już inna biologia.

Offline mirgag

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 829
  • Reputacja: 137
  • Płeć: Mężczyzna
  • Mirosław
  • Lokalizacja: Głogów - Zielona Góra
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Czy duża/stara ryba daje ikrę gorszej jakości?
« Odpowiedź #17 dnia: 22.10.2016, 02:02 »
Każdy hodowca wie, że do rozrodu używa się par w sile wieku, a nie staruszków.
Przyrodniczo na przykład duża samica ma małe znaczenie przyrodnicze i gospodarskie, trze się późno, a jej wylęg ma małe szanse przeżycia, a ze względu na jej wiek ikra jest w dużej części zdegenerowana i daje mało wartościowe potomstwo.
Czyli, czym starsza samica, tym zwiększa się liczba osobników z wadami rozwojowymi.
Przekładając kwestię materiału genetycznego i procesu rozrodczego, choćby i na ludzki grunt, to czemu człowiek w wieku 18-30 lat jest najlepszym reproduktorem? Czemu kobiety zachodzące w ciążę po 35 roku życia są zaliczane do grupy ryzyka defektów płodu i komplikacji porodowych groźnych dla matek i dzieci? Ano właśnie…
Dlatego również pomysł z wprowadzeniem górnego wymiaru ochronnego jest wyjątkowo nietrafionym pomysłem. Pewnie mało kto zastanawia się choćby nad tym, ile wielki sum zżera pięknych miarowych szczupaków, młodych karpi i innych ryb cennych wędkarsko, a sam oczywiście nie rośnie, tylko sra, czyli zanieczyszcza wodę.
Osobiście duże ryby wypuszczam (dla mnie są zbyt cenne by je zabijać), ale nie jestem przekonany do tego, że czynię słusznie (mówię oczywiście o wodach dzikich). Dyskusje takie, są tylko manipulacją nie popartą stosownymi badaniami. A jeśli ktoś takimi badaniami dysponuje, to chętnie się zapoznam.
Dochodzi tutaj również aspekt ekonomiczno-polityczny. Bo nasi rodzice i my sami pozbawialiśmy się części zarobków, by „Polska rosła w siłę, a ludzie żyli dostatnio”. I co, wysiłki ludzi, czyli ich majątek przeszedł w ręce różnej maści mętów (ówczesnych dyrektorów, działaczy partyjnych itp.). A w Polsce nadal jest komunizm (choć zawoalowany) i tylko czekać, kiedy ktoś przejmie wody, w które sami inwestowaliśmy by płacić grubą kasę za możliwość wędkowania.
A może ktoś łaskawie powie mi, skąd wzięła się zasada no-kil? I co pod tym hasłem się kryje?
Trudny temat…
Cytuję: (…) takie Czechy to wody tak pełne ryb, że niejedna komercja w Polsce się nie umywa do nich rybostanem”. To prawda Lucjanie, tylko tam zarybia się kilka razy w roku i tonami ryb, a u nas zarybianie liczy się na sztuki (mówiąc bezczelnie że ryb jest tyle, że same włażą do siatek wędkarzy).
Ot i rozwiązanie. Wziąłeś jedną rybę, wpuść dwie. Matematyka, to sama logika.
*Jedynie upór i determinacja są wszechmocne*
Mirosław

Offline Syborg

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10 021
  • Reputacja: 984
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Czy duża/stara ryba daje ikrę gorszej jakości?
« Odpowiedź #18 dnia: 22.10.2016, 02:11 »
Mirku, a gdyby tak pozostawić ryby samym sobie, to jak myślisz, one zniszczyłyby swój gatunek, bo dziadki się "bzykają"?
Może chodziłyby po rybich domach komisje robotniczo-chłopskie (zapewne leszcze i karasie srebrzyste) i zakazywałyby rybim dziadom seksu?
Jacek

Kadłubek

  • Gość
Odp: Czy duża/stara ryba daje ikrę gorszej jakości?
« Odpowiedź #19 dnia: 22.10.2016, 02:35 »
Każdy hodowca wie, że do rozrodu używa się par w sile wieku, a nie staruszków.
Przyrodniczo na przykład duża samica ma małe znaczenie przyrodnicze i gospodarskie, trze się późno, a jej wylęg ma małe szanse przeżycia, a ze względu na jej wiek ikra jest w dużej części zdegenerowana i daje mało wartościowe potomstwo.
Czyli, czym starsza samica, tym zwiększa się liczba osobników z wadami rozwojowymi.
Przekładając kwestię materiału genetycznego i procesu rozrodczego, choćby i na ludzki grunt, to czemu człowiek w wieku 18-30 lat jest najlepszym reproduktorem? Czemu kobiety zachodzące w ciążę po 35 roku życia są zaliczane do grupy ryzyka defektów płodu i komplikacji porodowych groźnych dla matek i dzieci? Ano właśnie…
Dlatego również pomysł z wprowadzeniem górnego wymiaru ochronnego jest wyjątkowo nietrafionym pomysłem. Pewnie mało kto zastanawia się choćby nad tym, ile wielki sum zżera pięknych miarowych szczupaków, młodych karpi i innych ryb cennych wędkarsko, a sam oczywiście nie rośnie, tylko sra, czyli zanieczyszcza wodę.
Osobiście duże ryby wypuszczam (dla mnie są zbyt cenne by je zabijać), ale nie jestem przekonany do tego, że czynię słusznie (mówię oczywiście o wodach dzikich). Dyskusje takie, są tylko manipulacją nie popartą stosownymi badaniami. A jeśli ktoś takimi badaniami dysponuje, to chętnie się zapoznam.
Dochodzi tutaj również aspekt ekonomiczno-polityczny. Bo nasi rodzice i my sami pozbawialiśmy się części zarobków, by „Polska rosła w siłę, a ludzie żyli dostatnio”. I co, wysiłki ludzi, czyli ich majątek przeszedł w ręce różnej maści mętów (ówczesnych dyrektorów, działaczy partyjnych itp.). A w Polsce nadal jest komunizm (choć zawoalowany) i tylko czekać, kiedy ktoś przejmie wody, w które sami inwestowaliśmy by płacić grubą kasę za możliwość wędkowania.
A może ktoś łaskawie powie mi, skąd wzięła się zasada no-kil? I co pod tym hasłem się kryje?
Trudny temat…
Cytuję: (…) takie Czechy to wody tak pełne ryb, że niejedna komercja w Polsce się nie umywa do nich rybostanem”. To prawda Lucjanie, tylko tam zarybia się kilka razy w roku i tonami ryb, a u nas zarybianie liczy się na sztuki (mówiąc bezczelnie że ryb jest tyle, że same włażą do siatek wędkarzy).
Ot i rozwiązanie. Wziąłeś jedną rybę, wpuść dwie. Matematyka, to sama logika.

Dać przykład karpia koi 10 kg do rozrodu w cenie wręcz kosmicznej?
Wszystko zależy co przyjmiemy za starą rybę a pamiętajmy, że ryby to nie ssaki!

Mirku, a gdyby tak pozostawić ryby samym sobie, to jak myślisz, one zniszczyłyby swój gatunek, bo dziadki się "bzykają"?
Może chodziłyby po rybich domach komisje robotniczo-chłopskie (zapewne leszcze i karasie srebrzyste) i zakazywałyby rybim dziadom seksu?

To ryby się seksują? :P (pewne tak choć 90% nie)

Offline Syborg

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10 021
  • Reputacja: 984
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Czy duża/stara ryba daje ikrę gorszej jakości?
« Odpowiedź #20 dnia: 22.10.2016, 04:01 »


Mirku, a gdyby tak pozostawić ryby samym sobie, to jak myślisz, one zniszczyłyby swój gatunek, bo dziadki się "bzykają"?
Może chodziłyby po rybich domach komisje robotniczo-chłopskie (zapewne leszcze i karasie srebrzyste) i zakazywałyby rybim dziadom seksu?

To ryby się seksują? :P (pewne tak choć 90% nie)

Jasne, jeśli zastosujemy prosty środek stylistyczny, czyli alegorię, to tak, seksują się ;)
Jacek

Offline Daavid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 667
  • Reputacja: 150
  • Lokalizacja: UK
Odp: Czy duża/stara ryba daje ikrę gorszej jakości?
« Odpowiedź #21 dnia: 22.10.2016, 04:02 »
Mi się wydaje, że faktycznie jest tak jak LUK mówi. PZW ma interes by zarybiać i zarybiać tym czym zarybia a nie doprowadzić do stanu takiego, że w wodach będą ryby. Po co wpuszczać do każdej wody karpie? A no dlatego, że takie mają wylęgarnie ryb i taki jest interes. Po paru tygodniach po karpikach nie ma śladu, ale kasa się zgadza. Kręci się ten burdel w kółko a wystarczyłoby odpowiednio chronić ryby, promować "no kill" zarybiać pożądanymi gatunkami ryb.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 497
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Czy duża/stara ryba daje ikrę gorszej jakości?
« Odpowiedź #22 dnia: 22.10.2016, 07:12 »
Mirek, masz po części rację. Ale jak sam wiesz zapewne, takie Mazury 50 lat temu były pełne ryb (i tak przy dużej eksploatacji rybackiej), nie zarybiano. U mnie w UK duże ryby się szanuje i mają one specjalne miejsce. Nie ma chorych brzan, kleni, szczupaków,linów i tak dalej. Są za to świetne populacje, często bardzo mocne z danego roku (na przykład jest sporo brzany i klenia w jednym rozmiarze).

Hodowla hodowlą, natura naturą. Ja osobiście nie brałbym do sztucznego tarła wielkich osobników, z wiadomych względów. Ale co by nie było, natura da sobie radę, polski ichtiolog po IRŚ nie jest jej potrzebny.

Co do czeskich wód. Nie wiem czy zabrzmiało to jak zarzut - ale oni faktycznie zarybiają dużo. Biorą ryby i zarybiają. Tak jak być powinno. Wyobraźmy sobie Odrę 50 lat temu, nad którą idziemy wędkować. Spodziewałbym się spektakularnych wyników. Tak więc działania Czechów są jak najbardziej słuszne - bo właśnie oni starają się utrzymać naturalny charakter łowisk. W Polsce natomiast niektórym już odbija z 'dzikością' łowisk. Bo uważają za dzikie wody te, które zostały zdegradowane, spacyfikowane. Słowo 'naturalne' w naszym kraju przybrało śmiesznego znaczenia. Jest to woda mająca absolutnie mało wspólnego ze stanem normalnym. Tak jakby las po wyrębie połowy drzew nazywać dzikim i naturalnym.

Mirek, no-kill to moda, coś co związane jest z postępem. Tak jak konie ktoś trzyma dla przyjemności i może ewentualnej rozrywki teraz. Dawniej zwierzę musiało być przydatne, sprawne do pracy. Inaczej czekał je wiadomy los - rzeźnik. Teraz nie musimy zabierać ryb, bo mamy co jeść, półki w sklepach uginają się od różnorakiego jedzenia. Można zapytać - skąd się wzięła telewizja, sugerując, źe dawniej zbierano się w izbie wieczorem i rozmawiano, i jakoś dawano sobie radę, podobne pytanie może dotyczyć internetu.
Prawda jest taka, że jesteśmy społeczeństwem konsumpcyjnym, wraz z postępem, zmieniają się priorytety. Dla mnie ryba jest już czymś co daje mi przyjemność, w zamian staramy się im pomagać trwać i rozmnażać się. Wędkarz no-kill to ktoś jakby hodowca, pasterz. Bo przecież pasterz nie musi walnąć w łeb wszystkich owiec, nieprawdaż?

Naukowiec lub ichtiolog, powinien być osobą światłą, tak jak lekarz na przykład. Taki dentysta lub chirurg 100 lat temu albo wyrywał by zęba chorego, lub też odcinał zranioną nogę czy rękę. Teraz się leczy, ampytacje czy ekstrakcja to ostateczność. Tak samo ichtiolog powinien iśc z duchem czasu i myśleć o tym, czego ludzie chcą, przynajmniej patrzeć przez ten pryzmat. Niestety, ci po IRŚ patrzą jakby tu zainstalować rybaka. Kotwic i Rybal, którzy byli obecni tu na forum mieli jedną cechę wspólną. Nie rozumieli wędkarzy. Nic a nic. Kotwic wręcz starał się nam pokazać, czym jest wędkarstwo. Bo jemu radość daje łowienie ryb każdego rodzaju, a taki ja chciałbym łowić duże. Śmiechu warte. Tak na marginesie to na Mazurach można tylko mieć radochę z łowienia drobnicy :) On twierdził, że rybak jest potrzebny aby dbać o wodę, tak jak konieczne jest zabieranie ryb. Dziwny pogląd. Nie wiem dlaczego więc ja i setki tysięcy innych wędkarzy mielibyśmy się podporządkowywać takiemu 'programowi'. To oni powinni działać w naszym interesie, skoro my dzierżawimy wody. Dodam, że programu 'wyżywienia narodu' nie prowadzi chyba żaden kraj w Europie już. Byłem ostatnio we Francji. Ryby są, i to sporo, pomimo, że ludzie je biorą (Francuz zeżre żabę czy ślimaka, więc wiadomo że rybie nie przepuści). Nie naruszono tam równowagi, ryby rozmnażają się poprzez tarło naturalne, uzupełniając ubytki. Ryby się bierze z umiarem (pomaga w tym odpowiednie prawo i przepisy regulujące ilości zabieranych ryb, są okresy ochronne, wymiary). Pomimo, że wędkarz jest tam pazerny na ryby, upilnowano tego poziomu wyjściowego. Jakoś nie stawia się siat, nie potrzebny jest dobry rybak, co zadba o wodę. Samo się wszystko świetnie utrzymuje.

A co do rybactwa. Nikt nie mówi o jego likwidacji. Po prostu niech sobie będzie, ale nie na wodach PZW. Jeżeli bolenie z Auchan mają oznaczać zrównoważoną gospodarkę rybacką na polskich wodach, to tylko czekać, aż nastąpi koniec... Bo co jak co, ale pokazuje to, że wytępią wszystko tymi sieciami.

Mirek, następuje rewolucja w myśleniu, związana z dobrobytem z jakim mamy do czynienia. Od ponad 70 lat nie ma wojen, jesteśmy bezpieczni. Priorytety się więc zmieniają. Warto więc aby się do nich dopasowywano. Tak jak w Czechach, gdzie są ichtiolodzy, co  wiedzą, jak zadbać o wody i ludzi. Oni mają zdecydowanie lepsze łowiska niż w UK! Da się? :D

Lucjan

grzesiek76

  • Gość
Odp: Czy duża/stara ryba daje ikrę gorszej jakości?
« Odpowiedź #23 dnia: 22.10.2016, 08:23 »
Każdy hodowca wie, że do rozrodu używa się par w sile wieku, a nie staruszków.
Przyrodniczo na przykład duża samica ma małe znaczenie przyrodnicze i gospodarskie, trze się późno, a jej wylęg ma małe szanse przeżycia, a ze względu na jej wiek ikra jest w dużej części zdegenerowana i daje mało wartościowe potomstwo.
Czyli, czym starsza samica, tym zwiększa się liczba osobników z wadami rozwojowymi.
Przekładając kwestię materiału genetycznego i procesu rozrodczego, choćby i na ludzki grunt, to czemu człowiek w wieku 18-30 lat jest najlepszym reproduktorem? Czemu kobiety zachodzące w ciążę po 35 roku życia są zaliczane do grupy ryzyka defektów płodu i komplikacji porodowych groźnych dla matek i dzieci? Ano właśnie…
Dlatego również pomysł z wprowadzeniem górnego wymiaru ochronnego jest wyjątkowo nietrafionym pomysłem. Pewnie mało kto zastanawia się choćby nad tym, ile wielki sum zżera pięknych miarowych szczupaków, młodych karpi i innych ryb cennych wędkarsko, a sam oczywiście nie rośnie, tylko sra, czyli zanieczyszcza wodę.
Osobiście duże ryby wypuszczam (dla mnie są zbyt cenne by je zabijać), ale nie jestem przekonany do tego, że czynię słusznie (mówię oczywiście o wodach dzikich). Dyskusje takie, są tylko manipulacją nie popartą stosownymi badaniami. A jeśli ktoś takimi badaniami dysponuje, to chętnie się zapoznam.
Dochodzi tutaj również aspekt ekonomiczno-polityczny. Bo nasi rodzice i my sami pozbawialiśmy się części zarobków, by „Polska rosła w siłę, a ludzie żyli dostatnio”. I co, wysiłki ludzi, czyli ich majątek przeszedł w ręce różnej maści mętów (ówczesnych dyrektorów, działaczy partyjnych itp.). A w Polsce nadal jest komunizm (choć zawoalowany) i tylko czekać, kiedy ktoś przejmie wody, w które sami inwestowaliśmy by płacić grubą kasę za możliwość wędkowania.
A może ktoś łaskawie powie mi, skąd wzięła się zasada no-kil? I co pod tym hasłem się kryje?
Trudny temat…
Cytuję: (…) takie Czechy to wody tak pełne ryb, że niejedna komercja w Polsce się nie umywa do nich rybostanem”. To prawda Lucjanie, tylko tam zarybia się kilka razy w roku i tonami ryb, a u nas zarybianie liczy się na sztuki (mówiąc bezczelnie że ryb jest tyle, że same włażą do siatek wędkarzy).
Ot i rozwiązanie. Wziąłeś jedną rybę, wpuść dwie. Matematyka, to sama logika.

Teoria moim skromnym zdaniem.
Ludzie Mirku, to inny temat.
Kolejny przykład ze świata zwierząt. - Wilki.
Każdy kto choć czasem ogląda filmy popularnonaukowe, wie że prawo rozrodu w watasze, ma tylko jedna para - Alfa (zdarzają się wyjątki, tzw. "boki" ale to nieistotne).
Najczęściej parą Alfa są już osobniki starsze. Bywa że pełną te funkcję do przedostatniego, a nawet ostatniego roku życia. Po prostu są najbardziej doświadczone. Watahy nie poprowadzi młody 2 letni osobnik.
Ale wracając do rozrodu. To właśnie para tych seniorów ma prawo do "legalnego" potomstwa.
Weźmy teraz pod uwagę fundamentalną kwestię obowiązującą nie tylko w świecie zwierząt. - Przetrwanie gatunku.
Gdyby potomstwo takiej pary Alfa było słabsze, natura z pewnością inaczej by to ułożyła.

A w przypadku ryb, powtórzę raz jeszcze. Mamy do czynienia ze zwierzętami rosnącymi do końca życia.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 039
  • Reputacja: 2239
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Czy duża/stara ryba daje ikrę gorszej jakości?
« Odpowiedź #24 dnia: 22.10.2016, 08:26 »
Mirku, ponieważ najprawdopodobniej nigdy nie będę łowił na Twoich wodach, mam dla Ciebie propozycję. Nie zastanawiaj się tylko zabijaj te duże ryby. Przynajmniej gdy za chwilę przestaniesz je łowić, będziesz wiedział, czyja to wina...

Zarybianie nie jest receptą na wędkarskie eldorado. Od dawna wnerwia mnie to słowo w ustach mięsiarzy. Wszystko zeżarli i nie ma co łowić, bo nie zarybiają...
Zarybianie i odławianie to jest model rybacki właśnie. Bez ochrony ryb większych, czyli bez wymiarów górnych, nie ma mowy, by nad wodą zrobiło się dobrze. Ryba z zarybień potrzebuje lat, często nastu lat, żeby stać się trofeum, którym możemy się pochwalić w wątku o wynikach. Dlatego polski model wędkarstwa plus 10x większe zarybienia sprawi, że w wodzie w ogóle będzie cokolwiek pływać, a nie jak teraz, ale dużych ryb od tego nie przybędzie. A tak naprawdę to gówno się zmieni poza tym, że wyłowią wszystko nie w 2 tygodnie tylko w miesiąc...

Swoją drogą Lucjan pisze, że w Czechach ryby zabierają. Zapewne, i zabieranie ryb z takich wód jak oni mają jest absolutnie normalne. Tylko kwestia tego, jak oni to robią. Bo ja czytałem o niejednym jeziorze w Czechach i Słowacji, w którym roiło się od sandaczy, zaczęli tam przyjeżdżać Polacy i po kilku sezonach sandaczy już nie ma :facepalm: Nawet na tym forum czytam, że polska rejestracja wywołuje w Czechach szybką kontrolę bagażnika - i słusznie.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline Wonski81

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 700
  • Reputacja: 939
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tarnowskie Góry
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Czy duża/stara ryba daje ikrę gorszej jakości?
« Odpowiedź #25 dnia: 22.10.2016, 08:27 »
Ciekawe zagadnienie.
Ja wiem tylko tyle, że większa ryba daje po prostu więcej ikry.
Poza tym ktoś wspomniał, o być może wątpliwej, zależności wieku od wielkości.
Żyjąca w bardzo sprzyjających warunkach ryba, zapewne ma inne gabaryty, kondycję, barwę (i co tam jeszcze), w porównaniu do ryby(tego samego gatunku) żyjącej w warunkach bardzo ciężkich. Tu zapewne można rozważać jakość, ilość ikry, przeżywalność wylęgu itd.
Zresztą w środowisku wodnym, po dość krótkim okresie czasu, wyraźny i widoczny jest dobór naturalny. Tak przynajmniej ja uważam.
Aż tak stary nie jestem, a jednak pamiętam doskonale, że jeziorko innemu jeziorku nie równe, czy też jeden staw drugiemu. Warunki pokarmowe, tlenowe itp wpływały na populację i rodzaj ryb w danym zbiorniku. Stąd w stawach z liliami i sitowiem były liny, karasie, jakiś przygodny szczupaczek. W głębszych jeziorach najlepsze warunki miał leszcz, sandacz, spory okoń... Każdy zapewne doskonale się w tym orientował (orientuje nadal), wiedział, że dużego leszcza należy szukać w jeziorze czy sporej rzece, a nie w jeziorku 5ha o głębokości maks 2m.
O tych prostych zależnościach jednak zapomniano, wyławiając okazałe osobniki, wartościowe gatunki. I zamiast uzupełniać zarybieniem wyłowione sztuki, zaczęto ładować do wody karpia, do każdej wody.
W rezultacie większość moich, okolicznych łowisk wygląda tak, że mamy drobnicę - szarańczę, przygodnego karpika 30-50cm, leszcze kościotrupki, a cała reszta to margines, jakieś niezwykłe szczęście, gdy łowimy 20cm lina na typowo linowym stawie. 

W wodach, które ja znam, nie chodzi zupełnie o szkodliwe, stare ryby, które dają lipną ikrę >:(
Raczej chodzi o to, że brak jest ryb w "sile wieku", a jeśli już są, to w ilości minimalnej, bo ich wymiary sprawiają, że są najlepszą zdobyczą dla mięsiarzy.
 
Zresztą dyskutować zawsze można;)
Ja jestem zdania, że dobre warunki bytowe dla danego gatunku ryb sprawiają, że ryby te rosną do pokaźnych wymiarów. Pokaźne (i w dobrej kondycji) ryby dają dobrą jakość i sporą ilość ikry, co więcej, przekazują dobry genotyp swemu potomstwu.
 
Czesiek

Offline mirgag

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 829
  • Reputacja: 137
  • Płeć: Mężczyzna
  • Mirosław
  • Lokalizacja: Głogów - Zielona Góra
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Czy duża/stara ryba daje ikrę gorszej jakości?
« Odpowiedź #26 dnia: 22.10.2016, 08:39 »
Lucjanie, osobiście zauważam że w Polsce wszystko, na o spojrzymy, idzie „pod górę”.
 
Wracając do wędkarzy: wędkarze swoje, pseudonauowcy i politycy robiący za prostytutki – swoje. Bo ile złego zrobił dla wędkarstwa pan Kalinowski, to tylko wyrok i pasiaki. A on awansował…Polska rzeczywistość.
U nas za wykroczenia i przestępstwa odpowiadają kierowcy, alimenciarze i drobni złodzieje kradnący batoniki w sklepie. Urzędnicy, sędziowie, prokuratorzy, politycy za nic nie odpowiadają i to zrodziło w Polsce korupcję i patologię połączoną z totalnym i jawnym bezprawiem. Bo my mówimy o rybach, a tutaj niszczy się całe rodziny, majątki, firmy i… nikt za to na latarni nie wisi…

Uderzyć trzeba w przyczynę, a nie skutek. Bo my dyskutujemy o skutkach, dlatego tylko… dyskutujemy.
 
Ponadto, komuś zależy, byśmy się miedzy sobą kłócili – ci wypuszczający wszystkie ryby z całą resztą, ci co sporadycznie zabierają ryby bezzasadnie się usprawiedliwiają, ci co zbierają wszystkie ryby maja wszystko w dupie.
A kłócącymi świetnie się rządzi i robi co chce, co pokazuje nam sposób traktowania wędkarzy jak i rybostan naszych wód.

Przypomnę: „Mieszkanie sprząta się od góry”….

Michale, już mówiłem, że dla mnie duża ryba jest zbyt cena wędkarsko, więc dużych ryb nie zabijam – ani małych. Raz tylko zabiłem 66 kg suma by go zgłosić do rekordów (takie były czasy) i od tego momentu złowionymi rybami się nie chwalę – no czasami, ale nie oficjalnie.
Bo ja jestem wędkarzem-polowczykiem, a nie wędkarzem-sportowcem. A polowczyk zawsze dba o to, na co poluje.

Michale, to o czym piszesz, to opinie, a nie fakty. A z opiniami się nie dyskutuje (z całym szacunkiem do Ciebie).
*Jedynie upór i determinacja są wszechmocne*
Mirosław

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 039
  • Reputacja: 2239
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Czy duża/stara ryba daje ikrę gorszej jakości?
« Odpowiedź #27 dnia: 22.10.2016, 08:49 »
Mirku, napisałeś, że zastanawiasz się, czy dobrze robisz duże ryby wypuszczając. Moim zdaniem, źle robisz, że się zastanawiasz, a za ich wypuszczanie - szacunek.

Poza tym zgadzam się z każdym Twoim słowem z powyższego wpisu. Uważam, że ludzie odpowiadający za praworządność za złamanie prawa powinni otrzymywać przynajmniej 2x większą karę. Jak Stefan idzie siedzieć za defraudację na 10 lat, to prokurator Stefan powinien iść na 20. Ale prokurator Stefan ma immunitet... To jest CHORE.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

MrProper

  • Gość
Odp: Czy duża/stara ryba daje ikrę gorszej jakości?
« Odpowiedź #28 dnia: 22.10.2016, 09:03 »
Jak wspomniałem wcześniej wielkość ryb, nie wpływa na jakość tarła, ale wiek już tak.
W różnych warunkach wodnych ten sam gatunek,  ma różne przyrosty. Jest to spowodowane dostępnością pokarmową, jakości wody itp.  Nikt nie wspomina tu o tym że - Szczupak do 120cm ma najlepszy materiał genetyczny 130cm mniejszy a 140cm już się nie nadaje.
 
Przykładem na to są wody w Holandii. Leszcz z płytkich wód nie osiągnie takich rozmiarów jak leszcze łowione  w rzekach lub głębokich jeziorach.

Np. ten jak dla mnie to już staruszek A wymiar jego tylko 64 cm, i budowa nie powalająca z nóg. Do tego ( nie jestem biologiem ichtiologiem, itp naukowcem ) jak dla mnie oznaki starości tej ryby, są ewidentnie widoczne



A leszcze które łowi Luk w Angli przy tych wymiarach to prawdziwe "łopaty"
Chodzi konkretnie o wiek ryby. Który ma wpływ na jakość tarła i płodności ryb.
Trudno to znormalizować jak wielka i w jakim wieku przy tych wymiarach ryba, do tarła przystępuje, a która nie. Warunki wodne w których żyje pozwala im na różny przyrost roczny.

Tak jak napisałem Pasibrzuchy, zasiadające za biurkiem są zbyt leniw,i i zbyt skąpi aby nad tym zagadnieniem posiedzieć i przebadać.
Dla tego też dla poparcia swojej polityki rybackiej używają słów Duża

Dodam tylko, że moje stwierdzenia są poparte długoletnimi obserwacjami ryb akwariowych, i nie tylko.

grzesiek76

  • Gość
Odp: Czy duża/stara ryba daje ikrę gorszej jakości?
« Odpowiedź #29 dnia: 22.10.2016, 09:27 »
Tak się zastanawiam... Do czego zmierza ta dyskusja...
Do "udowodnienia" że stare ryby są mniej wartościowe i można / należy je eliminować...?
Noo. Byłoby to kolejny genialny pomysł, mający zbawienne skutki dla naszego rybostanu :)
W całej Europie zachodniej gdzie wody kipią od ryb, nikt nie usuwa starych ryb. Tylko o nie dba.
Ale Polacy przecież wiedzą lepiej ;)