W związku z tym, że jestem zasypywany pytaniami o to, co się dzieje z Mateuszem, gdzie jest, co robi, dlaczego nie ma go z nami, czy nie pożyczyłby trzystu złotych itp., postanowiłem odpowiedzieć, zakładając ten temat.
Odpowiadam z pełną odpowiedzialnością: nie wiem, nie znam się, zarobiony jestem!
Nie byłbym jednak sobą, gdybym nie miał pewnych podejrzeń związanych z jego zniknięciem. Przyznaję również, że martwię się o niego, bo to w końcu porządny gość.
Nie chciałbym krakać, ale czy to zagadkowe zniknięcie to tylko jego wybór? Nikomu nie przyszło do głowy, że mogło mu się coś stać? A może stracił pamięć, a ta cholerna amnezja wsteczna zagnała go do jakiejś podkarpackiej wsi, gdzie teraz uskutecznia praktyki znachorskie, może nawet pod nazwiskiem Antoni Mateusz Kosiba?
Biorę również pod uwagę przystąpienie do jakiejś sekty. Nawet to logiczne, bo człowiek ten zdradzał wcześniej tego typu zainteresowania. Jeśli tak się stało, będzie problem, bo wiadomo, jak trudno wyrwać człowieka z łap tych świrów. W tego typu sytuacjach często dochodzi do kompletnej degrengolady poczynionej w głowie ofiary. Oby tylko nie było za późno!
Jeśli jednak przyczyna jego zniknięcia jest prozaiczna, bo najzwyczajniej w świecie obraził się na nas, to ja z całą stanowczością mówię mu teraz, że nie mam zamiaru go przepraszać, ani za siebie, ani za innych. To wykluczone, nie ze mną takie numery!
Koledzy, jeśli ktoś z Was widział Mateusza, a nawet kogoś do niego podobnego, proszę o wszelkie informacje na ten temat. Jeżeli ktokolwiek - w ostatnim czasie - był leczony przez jakiegoś znachora, który odmówił zapłaty, również proszę o taką informację. W zawiązku z zaistniałą sytuacją, co oczywiste, ważne są wszelkie, nawet najdrobniejsze informacje. Podaję telefon kontaktowy: 997 (kierunkowy na Berdyczów).
Pragnę również zapewnić potencjalnych informatorów, że ich dane będą zachowane w ścisłej tajemnicy.
Na koniec wypadałoby przemówić do rozsądku wspomnianego kolegi, prosząc go o najmniejszy sygnał, który uspokoi nas wszystkich. Jeśli koledzy podzielają mój niepokój, proszę o wpisy w tym temacie. Być może to jedyna dla nas szansa.
Proszę o poważne traktowanie tej sprawy, to nie miejsce na żarty
