Jak słyszę stwierdzenie ze ktoś kto jest dobry i wygrał np 2 dniowe mistrzostwa bo miał szczęście w losowaniu to mnie to osłabia. a o tym czy on lepiej łowi nie maja decydować wyniki sportowe tylko trener to już w ogóle, a uważam ze dobry wędkarz dogada się doskonale z drużyną.
Wędkarstwo to nie piłka nożna a wędkarz to nie obrońca czy napastnik czy trybik, to osoba która poświecą często większość swoich środków i czasu żeby do czegoś dojść swoja ciężka praca, bo to jego pasja i uważam że żaden trener nie ma prawda mu tego zabraniać.
Michał, wydaje mi się, że mylisz pojęcia. Zawody w gruncie czy spławiku, nieważne - tam liczy się głównie wynik drużynowy (mowa o MŚ). Indywidualny też, ale po to jedzie kadra, aby razem działać. Drużynowy występ jest najważniejszy. Zapewniam Cię, że jak źle wylosujesz, to nie znajdziesz się nawet w pierwszej piątce, choćbyś na rzęsach stawał i był mistrz nad mistrze. Liczą się punkty sektorowe. Dlatego wynik drużynowy odzwierciedla poziom zawodników danego kraju. Polacy mają w spławiku bardzo dobrych zawodników - jest Wiktor Walczak, Adam Niemiec. Ale są też ci, którym się czasami nie udaje - i na przykład zajmują ostatnie miejsce w sektorze. I jest pozamiatane. O sile drużyny decyduje czy startują równo. To jest własnie wysoki poziom! Bo jak trafisz w dobre miejsce, to połowisz. Gorzej jak dostajesz słaby sektor i beznadziejne miejsce...
To co piszesz, odnosi się do zawodów indywidualnych jakimi są MP w obecnej formie. Ja piszę o drużynie i zawodach już takich jak MŚ czy ME. Ważną rzeczą jest też to, że nie ma tam trenera. Jest menadżer - ktoś kto podejmuje decyzje. Ta osoba podczas zawodów odwiedza zawodników i przekazuje im informacje, wprowadza korekty. Jeżeli menadżerem byłby zawodnik, nie miałby jak analizować co się dzieje. Jeżeli wszyscy działali by sobie samopas, byłby chaos. Bardzo często trzeba wykorzystać 5 godzin zawodów tak, aby sprawdzić wszystko, czyli zacząć na przykład od 30 metrów z daną przynętą, przeskoczyć na 50 po dwóch godzinach. Menadżer zbiera informacje od zawodników i mówi co się sprawdza, jak łowią inni. Takie zawody to nie jest tylko umiejętność samego łowienia, to jest też umiejętność analizowania, doboru taktyki, przynęt. Drużyna trenuje kilka dnie przed zawodami i sprawdza wiele taktyk, tak aby wybrać tę najlepszą.
Jest też kilka innych kwestii. Na przykład czasami komuś nie idzie w pierwszy dzień. Menadżer więc podejmuje decyzję o zmianie - wchodzi wtedy do gry rezerwowy. Są tez mocne rzeczy jak kogo powołać a kogo nie. To są bardzo 'mocne' decyzje, i niektórzy mają żal.
To co piszesz na przykład, świadczy o indywidualnym podejściu do sprawy. Pięciu tak myślących - i łatwo o porażkę na całej linii. Czy myślisz, że Tommy Pickering uczy Steve'a Ringera łowić?

Tommy jest może dużo starszy, ale wcale nie musi być lepszy. On pełni inną rolę.
O to nam chodzi z Pawłem. Jeżeli nie zrozumiesz tego i nie zgadzasz się z tym, ja bym na pewno nie wybrał Ciebie do kadry, nawet jakbyś zaliczył dwie sektorowe jedynki i miał najlepszą wagę.
Michał, może zrozumiesz dlaczego jestem za pewnym oddzieleniem pewnych rzeczy. Na pewno pierwsza piątka z MP nie będzie idealną kadrą na MŚ. Tak naprawdę aby dobrze wyłonić najlepszych, przydałyby się trzy dni, ale to raczej nierealne. Festiwale w Irlandii trwają prawie tydzień. Tam naprawdę wygrywają najlepsi, czynnik szczęścia jest bardzo mały i nie wpływa raczej na układ tabeli.
Ale ten wątek nie miał być o tym. Warto pomyśleć jak sprawić, aby impreza nabierała rumieńców i rosła z każdym rokiem

Wtrącę swoje parę groszy .
Nie sądzę, aby w tym wypadku i w tym co piszesz Luk nie było układów /układzików( tak zaczyna być również w spławiku).
Jeżeli sponsorem będzie firma wędkarska X to firma X będzie promować swoich zawodników i nie mówcie mi, że akurat wtedy Ci zawodnicy są wybierani, bo sa dobrzy. Zawsze będą na 1 miejscu układy.
Zobacz co stało sie w spławiku kiedy sponsorem jest firma Traper, owszem jako drużyna są najlepsi, ale mimo zapisu w statucie ,że Mistrz Polski ma prawo startu w drużynie to tak sie nie dzieje (Przykład Zbyszek Kępiński-nawet mu nie zaproponowano wyjazdu na MŚ) . Jak była sponsorem parę lat temu firma Robinson to tez startowali inni zawodnicy i już nie koniecznie zawodnicy Trapera mimo ,że od wielu lat są najlepsi.
Więc nie róbcie tak ,że ktoś -firma X będzie wybierać kadrę Polski bo to zawsze będzie śmiem napisać przekręt.
Tomasz, ja nie piszę o tym, aby sponsor miał wybierać ludzi. Dlatego piszę o człowieku z PZW, a nie od sponsora. Sponsor ma sponsorować, a nie wkładać nos w nie swoje sprawy. To co piszesz to rodzaj nadużycia.
Niestety, zawsze jakieś podejrzenia lub też osobiste sympatie będą miały tutaj wpływ. Jednak myślę, ze jeżeli wędkarze mają na celu dobro drużyny, to nie powinni kopać dołków pod innymi. Jak pisałem, decyzję kto ma się dostać a kto nie podejmuje menadżer - i czasami są to ciężkie wybory.