Milchał, jesteśmy po tej samej stronie barykady, nie wiem czy jest sens pokazywać kto i ile robi. Samo Opole na tle innych okręgów to kolosalna różnica, trudno więc o pewnych rzeczach dyskutować. Równie dobrze możesz powiedzieć, że w okręgu opolskim jest kilkanaście łowisk no kill (OK- karpiowych bardziej, z ale mniejsza o szczegóły) i że inni niech się ruszą to będą mieli.
Jestem z Opola i wiem co widzę. Stosunek ilości wędkarzy do wód jest najkorzystniejszy w całej Polsce, na Turawie nie ma rybaków już. Ryby w Odrze jest o wiele więcej niż w takiej Wiśle, nie przełowiono i nie zdegradowano tak łowisk. Dodatkowo wielu wędkarzy z ościennych okręgów łowi w Opolskiem, i wg mnie jest kasa. Może i lepsze władze, bo są i ryby i łowiska no kill. Ale jeżeli z 17 500 wędkarzy z opolskiego w zawodach bierze udział 20, to jest lipa. Jak dla mnie to zrobiliście sobie zawody w których wystartowaliście. Nie bierz tego jako przytyk,

za to, że daliście radę. Jednak osłabia brak zainteresowanych. Na tym forum mocno feederowym, ja dowiaduję się dopiero teraz. Te imprezy nie są tak rozreklamowane jak powinno.
Ale zgadzam się, że warto to zmieniać i ulepszać.
Co do komercyjnych imprez o których piszesz. Nie ważne gdzie one są robione ale jak. Nie widzę tu różnicy. Te w UK organizuje związek wędkarski, może Fishomania to komercje, jednak Riverfest to rzeki.
Po co w ogóle te rozgraniczenia? Chcesz aby polski feeder zmierzał w stronę dłubania uklejek i płotek na bezrybnej wodzie? Dla mnie feeder to feeder, są jego różne aspekty. Jak się będzie wszystko upraszczać do dłubaniny drobnicy, to daleko nie zajedziemy. Tak jest ze spławikiem. Górek pokazał jak wygląda wyczyn w Czechach i ludziom się oczy pootwierały. Dlatego nie piszmy o komercjach jak o czymś złym, lub też o komercjalizacji. Związek niech zajmie się organizowaniem rybnych łowisk wpierw, ludzie zaś niech mają radość z łowienia. Albo chcemy rozwoju na wszystkich polach, albo tylko feederowych imprez spod znaku jazgarza i uklejki. Zobacz jak wyglądały MŚ w Irlandii. Woda z zewnątrz podobna do polskich jezior, jakże inny rybostan. A RPA?