Uważam, że nie jest źle. Panowie, jeszcze rok temu były burzliwe dyskusje na temat czy w ogóle taka dyscyplina powstanie, było sporo wątpliwości. Popierałem wtedy działania kolegów feederowców i pisałem również, że potrzeba trochę czasu, żeby to wszystko zaczęło funkcjonować na dobrym poziomie, miało ręce i nogi. Dziś, to co kiedyś dla wielu wydawało się niemożliwe stało się faktem. Jest progres? Jak najbardziej! Są pewne kwestie, które nadal mogą budzić i budzą wątpliwości, ale tutaj tak jak wtedy znów twierdzę, że na to potrzeba czasu, by to wyklarować i doprowadzić do oczekiwanego stanu. Te eliminacje do MP w okręgach i te nieszczęsne daty to prawdopodobnie wynik pośpiechu, logistycznych zawiłości. Jestem przekonany, że już w przyszłym roku będzie to funkcjonować należycie. Jeśli zaś mowa o regulaminie, uważam, że to również jest kwestia do wypracowania. Regulamin w obecnym kształcie nie jest wersją na 100 lat. Jeśli zawodnicy będą oczekiwali zmian w niektórych zapisach, ponieważ okażą się one złe lub niesjasne, to również - mam nadzieję - zostanie dokonana korekta. Spławik w naszym kraju to dyscyplina, której tradycja sięga już dziesięcioleci. A zmiany w regulaminie jak były tak są nadal. Dlatego też nie ma co oczekiwać, że regulamin będzie dopracowany w 100% a już niemożliwym jest, by jego zapisy odpowiadały wszystkim zawodnikom.
Reasumując, uważam, że jest bardzo dobrze. Jeśli chodzi o feeder to głos wędkarzy został wysłuchany i dość szybko uwinięto się z całą biurokracją i logistyką.
Pewne niedociągnięcia będą skorygowane w przyszłym sezonie. Pamiętajmy też, że ustalenia i zmiany w PZW nie mogą zapadać z dnia na dzień, niestety pewne decyzje wymagają konsultacji, wymagają zebrania, głosowania. Z całym swoim niesmakiem do PZW, obiektywnie oceniam ich działania w kwestii zawodów feederowych dość wysoko.