Na moje uznanie zasłużyły dwie żyłki. Trabucco T-Force Match Sinking i Robinson Pro Match. Owszem, może nieznacznie nie trzymają parametrów. Ale jestem z użytkowania zadowolony.
Proszę nie odbierać tego jako jakąkolwiek złośliwość, ale zawsze zastanawiałem się w sprawie "trzymania" parametrów, lub jakiegokolwiek przegrubienia żyłki.
Jest taki sklep w mojej okolicy, gdzie ciągle sprzedawca mi wmawiał o fakcie trzymania parametrów zgodnie z opisem. Jak się go w końcu spytałem co to za różnica, czy żyłka będzie się o 10-15% różnić od opisu, on wzruszył ramionami i odpowiedział: "po prostu nie lubię być oszukiwany". Tyle. Nic o tym, że to sprawa jakości, wytrzymałości, układania się na szpuli, czy w wodzie. Po prostu kwestia tego, że markowa żyłka jest markowa i niby to bardziej precyzyjnie wykonana, ale wcale nie lepsza
Od tej pory, może to z powodu wrodzonej złośliwości przestałem w tym sklepie kupować cokolwiek, co sprzedawca zachwala jako te "lepsze"