Autor Wątek: Zawody - czy to już tylko zabawa  (Przeczytany 23593 razy)

Offline Bazyl

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 86
  • Reputacja: 3
Odp: Zawody - czy to już tylko zabawa
« Odpowiedź #60 dnia: 03.01.2017, 17:18 »
Ja uważam, że Bodzio miałby również szanse na zwycięstwo. U mnie np. ryby nie znają czegoś takiego jak kulka, dumbels i pellet. A robaki wszędzie są takie same.
Bodzio co prawda już w podeszłym wieku ale nie bagatelizowałbym jego możliwości rzutowych.

Lucjanie a czy Ty czułbyś się na siłach żeby z nimi konkurować w zawodach? Znasz w końcu wędkarstwo angielskie i polskie.

Offline kALesiak

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 638
  • Reputacja: 86
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Zawody - czy to już tylko zabawa
« Odpowiedź #61 dnia: 03.01.2017, 17:18 »
Czytałem i zdania nie zmienię kolego

Absolutnie nie zamierzam polemizować z Twoim zdaniem, ale powiedz, czy często łowisz na zawodach, czy raczej Twoja ocena jest wynikiem doświadczeń w takim niezawodniczym łowieniu? Osobiście uważam, że są to dwa różne światy, stąd pytanie.

Offline fEeDeReK

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 248
  • Reputacja: 61
  • Wędkuj, a będą ryby :))))
  • Lokalizacja: Zamojszczyzna
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Zawody - czy to już tylko zabawa
« Odpowiedź #62 dnia: 03.01.2017, 17:27 »
Wydaje mi się, że 51% sukcesu w zawodach to szczęście. Pozostała część to losowanie stanowiska i taktyka.
Tak więc mając szczęście można wygrać zawody.

Taki na przykład Kolendowicz to faktycznie jest szczęściarzem. Niech go licho, to nie do wiary. Ten gość to trzykrotny (z rzędu) indywidualny spinningowy mistrz Polski. Zapewne w totka wali szóstkę dwa razy do roku.

Twoja wypowiedź to taki żarcik na dobre rozpoczęcie dnia, tak? ;)



Porównanie spiningu do feedera?

Jeżeli w każdej dyscyplinie wędkarstwa jest ścisła czołówka, są ludzie, którzy systematyczne stają na podium, to w takim razie obowiązują te same zasady. Mój przykład jest idealnym dowodem na poparcie tezy, że szczęście to nie wszystko, bo przecież nie można mieć szczęścia trzy lata pod rząd.

Wyłanianie najlepszych polega zawsze na tym samym, więc co to za różnica, o jaką metodę wędkowania chodzi?
Zawsze są dobrzy i lepsi. A od czego zależy różnica, na czym polega, o tym właśnie dyskutujemy. Jedno jest pewne, nie zależy od szczęścia. Szczęście to może dać sukces w jednych zawodach, może w dwóch, ale nie w klasyfikacji ogólnej cyklu zawodów.

Jeżeli uważasz, że jedna dyscyplina wędkarstwa wyłania relatywnie najlepszych, a inna nie, bo jej specyfika na to nie pozwala, proszę o argumenty.


Oczywiście , że spining wyłania najlepszych . Jedyna metoda , która nie zamyka wędkarzy w klatce i każe łowić w wyznaczonym miejscu. Tutaj myślisz obserwujesz , wyciągasz wnioski . Wystarczy popatrzeć na parę relacji zawodników jak to wyglada z bliska na wysokiej rangi imprezach. Mi osobiscie najbardziej podobają się imprezy nad rzekami bo to ona pokazuje cały kunszt
Dobry zawodnik wie , że z tego miejsca wyciągnie n.p bolka z innego snadacza czy okonia.
A czy inne nacje mają taką możliwość ? Wątpię ;) 
Feeder & spinning

Offline kALesiak

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 638
  • Reputacja: 86
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Zawody - czy to już tylko zabawa
« Odpowiedź #63 dnia: 03.01.2017, 17:31 »
Bazyl, na zawodach liczą się punkty. Łowi się na to, na co biorą ryby, a nie na katalogi. Jak dobry wędkarz będzie miał czas i stwierdzi, że da to mu wynik, to będzie łowił na ścięte dupki rosówki albo larwy przypłaszczka granatka. Daj mu tylko czas - głupi przez rok będzie siedział na pomoście, mądry popatrzy, w którą stronę chylą się podwodne chabazie i pójdzie za rybą.

Offline Bazyl

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 86
  • Reputacja: 3
Odp: Zawody - czy to już tylko zabawa
« Odpowiedź #64 dnia: 03.01.2017, 17:41 »
Więc co może być przyczyną, że Ci najlepsi,którzy kilkukrotnie z rzędu zdobywają puchary mistrzowskie, nagle nie mogą nawiązać rywalizacji z innymi.
Jak to wytłumaczysz?

Dałbym Ci kolejnego plusa ale muszę odczekać znowu godzinę ale nie martw się, zapiszę sobie na kartce żeby nie zapomnieć.


Offline kALesiak

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 638
  • Reputacja: 86
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Zawody - czy to już tylko zabawa
« Odpowiedź #65 dnia: 03.01.2017, 17:59 »
Więc co może być przyczyną, że Ci najlepsi,którzy kilkukrotnie z rzędu zdobywają puchary mistrzowskie, nagle nie mogą nawiązać rywalizacji z innymi.
Jak to wytłumaczysz?

Dałbym Ci kolejnego plusa ale muszę odczekać znowu godzinę ale nie martw się, zapiszę sobie na kartce żeby nie zapomnieć.

Są takie historie, fakt. Parę znam ze swojego podwórka. Moim zdaniem - każdy przypadek to inna historia. To się tak nie da znormalizować. Jednego sponsor pogonił, drugiemu kobita się zerwała ze smyczy, trzeci zabaniaczył, czwarty miał w ego wyższy hormon wzrostu niż w rozumie...

Z reguły wyobrażenia zawodnika są zbyt wysokie do profitów, których oczekiwał. Ale to już kwestia uwarunkowań rynkowych. Tu się nie ma co obrażać.

Są też obrzydliwe, przyziemne sprawy, jak z organizacją MP, gdzie najlepsi swego czasu powiedzieli: dość tej maniany. Ale to już PZW  :)

W każdym razie nie wierzę w to, że ktoś po kilkunastu-kilkudziesięciu latach wędkarstwa zapomniał, jak to się robi. Jak się kobietę kocha, to się pamięta o jej urodzinach  ;)

PS. Za przyrzeczoną łapkę dziękuję, ale ich nie kolekcjonuję.  :beer:

Offline maniek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 439
  • Reputacja: 56
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: PD. WALIA - UK
Odp: Zawody - czy to już tylko zabawa
« Odpowiedź #66 dnia: 03.01.2017, 18:03 »
Dobrym przykładam jest też Jon Whincup. W 2016 wygrał Mavera a potem Parkdean Masters, a są to zawody najwyższej rangi, o najwyższą "winner takes it all" stawkę.
Podczas losowania, na Parkdean Resort trafiło mu się stanowisko z którego nikt nie wygrał i nikt nie miał liczących się wyników.
A On, tak jak napisałem, rozwalił system i to z poważną przewagą. Obok niego siedział Lee Kerry - który miał założone ręce, w końcu zaczął się już sam z tej sytuacji śmiać - był pierwszy, który podszedł do Jona z gratulacjami.
Więc oczywiście losowanie pomaga w ewentualnym zwycięstwie, zazwyczaj bardzo. Ale jeśli zawodnikowi jest brak wiedzy, lub nie przygotuję się odpowiednio przed łowieniem i nie rozpozna stanowiska, to może i złotą paszę sypać.

Czy wiesz może, jak Jon to zrobił? Albo masz jakiś artykuł?

Michał jeżeli chodzi o relację z Maver Mega Match This Final 2016, to relację masz tutaj:
Nic więcej nie znalazłem :(
Jon Whincup,to najlepszy matchowiec w Uk w 2016, za same nagrody zgarnął dobre 90tyś funta ??? Szczęście,umiejętności i można startować ;D ;D

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 497
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Zawody - czy to już tylko zabawa
« Odpowiedź #67 dnia: 03.01.2017, 18:27 »
U mnie np. ryby nie znają czegoś takiego jak kulka, dumbels i pellet. A robaki wszędzie są takie same.

Ryby nie znają kulek, dumbellsów i pelletów?Bazyl , skąd taka teoria? :D  Powtarzam z uporem maniaka - wiele przynęt zrobiło furorę pomimo, że ryby widziały to pierwszy raz w życiu. Jeżeli założysz kulkę proteinową na zestaw spławikowy, nie wróżę powodzenia, ale taki dumbells w Metodzie da świetne wyniki, jeżeli woda ma przejrzystość. Jeżeli działa kukurydza, działa i dumbells! A jak woda jest mętna? Wtedy zadziałają przynęty o mocniejszym zapachu, takie jak pellet. To miks w Metodzie wabi rybę, przynęta zaś jest tym czymś, co ją zachęca do połknięcia, do spróbowania przynajmniej. A wtedy mamy już samozacięcie...

Na Odrze we wrześniu wrzuciłem do wody pellety 2 mm. Drobnica po prostu je roznosiła. Jak to wytłumaczysz? Powinna tego nie ruszać. Jeżeli drobna ryba wcinała pellety - jak można twierdzić, że duża tego nie będzie chciała jeść? Zwłaszcza, że wiele ryb to oportuniści, zjedzą to co się napatoczy. Leszcz to wzrokowiec, zwłaszcza ten większy szuka konkretnego kąska. Właśnie skorzysta z okazji aby zjeść coś dużego. Taki pellet halibutowy czy dumbells to dla niego przysmak.

Ja uważam, że Bodzio miałby również szanse na zwycięstwo. Bodzio co prawda już w podeszłym wieku ale nie bagatelizowałbym jego możliwości rzutowych.

Lucjanie a czy Ty czułbyś się na siłach żeby z nimi konkurować w zawodach? Znasz w końcu wędkarstwo angielskie i polskie.

Ja nie miałbym szans z braćmi, nie jestem wyczynowcem, nie mam nawet odpowiedniego sprzętu na zawody, a ten musi być naprawdę konkretny. Bogdan Barton nie miałby już jakichkolwiek szans, zwłaszcza w łowieniu z brzegu. Zwłaszcza, że jego wiedza nijak się ma do tej o zawodach. To jest lokalny znawca wody, ale nie wyczynowiec. NIe wiem czy on w ogóle łowi feederem. Może miałby jakieś fory z racji znajomości swojego łowiska, ale na tym koniec. Jego łowienie to głównie łódka, więc to w ogóle dwa światy, nęcenie z ręki, zarzuty na kilkanaście metrów. BB ma wiedzę o rybach ze swojego jeziora, ale w starciu z wyczynowcem poległby w okamgnieniu. Zresztą on nie pretenduje zapewne do takiego tytułu, to skromny człowiek raczej i mam nadzieję, że nie rozpatrujemy poważnie nawet takiej opcji :)


Lucjan

Splot

  • Gość
Odp: Zawody - czy to już tylko zabawa
« Odpowiedź #68 dnia: 03.01.2017, 19:04 »
Lucjan czy uważasz że Twoim sprzętem (a dokładnie kijami) i połowy tego forum nie da się wygrać zawodów na najwyższym poziomie? Przecież to nie sprzęt wygrywa.

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka


Offline FilipJann

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 367
  • Reputacja: 191
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Wielkopolska
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Zawody - czy to już tylko zabawa
« Odpowiedź #69 dnia: 03.01.2017, 19:16 »
A ja Wam powiem tak... Z takim Ringersem spokojnie bym wygrał.

A wiecie dlaczego tak twierdzę? Ponieważ wiem, że nigdy z nim się nie zmierzę i mogę sam siebie pooszukiwać :D 8)
Have fun.
Do what makes you happy.
And, ignore anyone who says you fish too much.
Life is too short to listen to those who don't respect your passion.

Filip! :)

Offline greg13

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 525
  • Reputacja: 45
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Kraków
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Zawody - czy to już tylko zabawa
« Odpowiedź #70 dnia: 03.01.2017, 19:26 »
Filip jesteś młody i dużo przed tobą, jak będziesz się tak rozwijał (i poziom feedera w Polsce) to kiedyś im pokażesz jak się łowi :)
Nie ograniczaj się do marzeń w takich jak Ty przyszłość polskiego feedera...
Grzesiek

Offline FilipJann

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 367
  • Reputacja: 191
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Wielkopolska
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Zawody - czy to już tylko zabawa
« Odpowiedź #71 dnia: 03.01.2017, 19:29 »
Za kilka lat, to mi taki Ringers będzie mógł wędki nosić :D 8) :-X
Have fun.
Do what makes you happy.
And, ignore anyone who says you fish too much.
Life is too short to listen to those who don't respect your passion.

Filip! :)

Offline DvD

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 520
  • Reputacja: 138
  • Płeć: Mężczyzna
  • Koło PZW nr 84 "Krokodyl" Wrocław
  • Lokalizacja: Wrocław / Włoszczowa (świętokrzyskie)
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Zawody - czy to już tylko zabawa
« Odpowiedź #72 dnia: 03.01.2017, 19:29 »
Za kilka lat, to mi taki Ringers będzie mógł wędki nosić :D 8) :-X

Albo pellet moczyć :D
Dawid

Offline FilipJann

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 367
  • Reputacja: 191
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Wielkopolska
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Zawody - czy to już tylko zabawa
« Odpowiedź #73 dnia: 03.01.2017, 19:32 »
Za kilka lat, to mi taki Ringers będzie mógł wędki nosić :D 8) :-X

Albo pellet moczyć :D

Na to już potrzeba większego doświadczenia ;)

Zaraz mnie jakiś fan Ringersa zniszczy :-X
Have fun.
Do what makes you happy.
And, ignore anyone who says you fish too much.
Life is too short to listen to those who don't respect your passion.

Filip! :)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 497
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Zawody - czy to już tylko zabawa
« Odpowiedź #74 dnia: 03.01.2017, 19:33 »
Lucjan czy uważasz że Twoim sprzętem (a dokładnie kijami) i połowy tego forum nie da się wygrać zawodów na najwyższym poziomie? Przecież to nie sprzęt wygrywa.


Teoretycznie sprzęt nie wygrywa. Ale nie mam pięciu kijów z super kręciołami na różne zasięgi. A takie w ręku takiego Steve'a to jest konkret. Nie mam też tylu koszyków co on (na każdą okazję), tylu różnych przyponów i tak dalej. O umiejętnościach nie wspominam nawet :) To jest wypadkowa wielu rzeczy.

Trzeba zrozumieć, że tacy goście jak Steve Ringer, łowią tylko na zawodach praktycznie, ewentualnie na treningach. Non stop rywalizacja. Dodatkowo on się przygotowuje do zawodów przez wiele godzin, jak pisze przez cały dzień. 'Zawody wygrywa się w domu'...jak twierdzi. Wielu z nas łowi rekreacyjnie, to jest olbrzymia różnica...

Lucjan