No proszę, bardzo obiecująco. U mnie na wodzie wpuścili takich karpi 300 kg i niestety ludzie nie z serii no kil już dawno połowę tego powynosili w foliowych workach ukrytych pod pazuchą, w gumakach, w plecakach pod sprzętem. Wraz z zapytaniem gospodarza wody czy coś złowili dolatywało przez wodę stanowcze Nieeee Panie dzisiaj ani skubnięcia... widzę kuleczki sam robisz a ile mm?