Enzo, nie wiem czemu piszesz takie rzeczy, boli cię kuferek?

A co to dziwne? Jak masz okręg i porozumienia i rybne łowiska w jednym, to co się dzieje? Wędkarze z innych tam nie jeżdżą częściej? Przeciez to normalne! Ja nikogo nie dzielę, tylko piszę jak jest.
Nie wiem czemu wciąż uzurpujesz sobie prawo do łowienia na wodach innych okręgów w imię jednej składki. Napisz jakie będą korzyści, śmiało. Napisz o tej fantastycznej unii wędkarskiej, jednym wspaniałym związku, raju, pełnym ryb, wielkich i tłustych, o wspaniałych, dzikich wodach PZW, którym nie dorównają wtedy żadne Ebro czy Wye...
To jest normalne, że okręgi chcą kasy, nie rozumiem Twojego myślenia. Masz pracę? Pracujesz aby dawać komuś kasę czy aby ją zarabiać? Myślisz, że wstrętne Opole jako jedyne chce dopłat od innych bo chodzi tylko o pieniądze? A może o coś więcej? Może tam gdzie jest kasa jest więcej ryb, więcej się dba, jest sieka na SSR, częstsze kontrole i takie tam? Nie wiem za cholerę co proponujesz i jaką masz wizję polskich wód. Wydaje mi się, że taką, gdzie za 200 na całą Polskę jest super i ryb jest mnóstwo. Zejdź na ziemię, póki co to jest nierealne. Chyba reklamujesz nam jakiś armageddon w imię jakiś konstytucyjnych praw. Czy to dziwne, że na wodach stowarzyszenia, mającego jeden zbiornik, płaci się średnio 200 PLN za rok? Ty chcesz za tyle ogarnąć ile zbiorników? Wszystkie w okręgu? Licz siły na zamiary. Papier wszystko przyjmie. Nie wiem co proponujesz. Jeżeli masz dwie firmy, mające różne wyniki finansowe, jedną lepszą a inną gorszą, to uważasz, że zarabiac się powinno tyle samo w obydwu z nich? Jeżeli tak, to po jaką cholerę się starać?
Wytłumacz to wędkarzom, co dbają o własne wody, że w imię wspaniałej przyjażni pomiędzy wędkarzami, pięknemu braterstwu łowiących, swoje zadbane wody muszą udostepnić tym co przyjeżdżają z daleka i im ryby zabierają i zostawiają śmieci... Pokaż, jak to jest wielce sensowne, że na swojej zadbanej wodzie nie usiądziesz, bo miejsca ci zajmą. Ci, co o swoje wody nie dbają, i wolą jeżdzić dalej.
Niestety Panowie, ale centralizacja nie jest dobra. Działa bronienie swojego, dbanie o swoje. Wody powinny należeć do kół, te niech sobie rządzą jak potrafią, konkurują i walczą o wędkarza, o jego składki. NIech zarybiają jak potrafią i uważają za słuszne. To jest sposób aby dbać. A nie promować jakieś wizje o jednej składce i pseudojedności czy o jednym związku.
Na koniec podam przykład wód koła Zabór, do którego należałem. Pomosty pozamykane i pochowane w trzcinach, miejscowi nie chcący nic powiedzieć, wody niby fajne ale z jednej strony strasznie zaniedbane. Połowisz jak wiesz co i jak. Wody o wielkim potencjale, ale w dość kiepskim stanie. DLaczego? Bo jak miejscowi zadbają, to przyjdą inni, i zajmą miejscówki, będa biwakować i siedziec tygodniami, ryby zabierać. Więc lepiej jest się ukryć, pokazywać, że jest 'słabo', budować pomosty w trzcinach, z kładką schowaną w lesie. Na dodatek obcym przebić opony, porysować kluczem samochód. To jest problem centralizacji właśnie, tego, że komuś się wydaje, że za dwie stówy wszystkie wody są jego i i ma do nich prawa, naturalne. Że ktoś inny mu je przygotuje i zarybi. Bo mu się należy... To po prostu nie działa.
Tak więc Opole kosztuje więcej, bo mają lepsze wody. Nie mam problemu zapłacić dwóch składek, uważam to za rzecz oczywistą i słuszną. Janusz, to co piszesz, to po części taka polska zawiść. Zamiast mieć tak dobrze jak w Opolu, chcesz aby Opole było takie jak inne okręgi. Bo jak wierzysz, że przy porozumieniach lub jednej składce byłoby dobrze, to jesteś marzyciel/mitoman - a na dodatek działacz

O, a może jeszcze zażądaj od Czechów aby udostępnili swoje wody! Zaproś ich do siebie, podpisz porozumienia z ichnimi okresami czy co ta mają, pokaż bogactwo i polksą najlepszą w świecie gospodarkę zrównoważoną. Wykaż, jakże jest to sensowne, przecież wszyscy jesteśmy jedna brać wędkarska, członkowie UE, dwa bratanki. Zabiją Cię śmiechem

Ja nie rozumiem. Dlaczego nie pokażesz wędkarzom co mają pretensje (pisałeś, ze mają w sprawie Opola), że może warto zadziałać tak jak oni działają? Że taka Dębowa to jedna z najlepszych karpiowych wód, że są łowiska no kill, że jest sens je zakładać, że trzeba bronić tarła naturalnego, że górne wymiary są słuszne? Że zamiast jeździć lepiej dbać o swoje własne? W rejonie Gliwic wód jest bardzo dużo przecież.