Ankieta

Co robimy ze zlowionymi rybami ?

Zawsze wypuszczam
Bywa, że zabiorę czasem coś, by zjeść z rodziną
Bywa, że zabieram i daję znajomym, sąsiadom
Zabieram tylko cenne smakowo ryby (sandacz, okoń, pstrąg itp.)
Zabieram prawie zawsze wszystko, co złowię

Autor Wątek: Co robimy ze złowionymi rybami?  (Przeczytany 33235 razy)

elvis77

  • Gość
Odp: Co robimy ze złowionymi rybami?
« Odpowiedź #15 dnia: 04.02.2015, 22:53 »
Sami"miesiarze" zobaczymy kto się w tym poście wpisze i resztę usuniemy z forum

elvis77

  • Gość
Odp: Co robimy ze złowionymi rybami?
« Odpowiedź #16 dnia: 04.02.2015, 22:57 »
a zabierania płotek ,leszczy i karasi na kotlety przez niektórych wędkarzy jest dla mnie nieporozumieniem czy to naprawdę jest smaczne? ???
To już chyba kwestia gustów kulinarnych. Ja, jeśli już, to wolę sobie rybkę usmażyć i z chlebkiem zjeść.
Ale powiem Ci, że moim zdaniem, płoć jest bardzo smaczna. Smażona. Gdybym miał wybierać między szczupakiem, a płocią, to wybrałbym płoć. Ale to zapewne też kwestia gustu. Dwa lata temu po raz pierwszy zabrałem sobie na spróbowanie jazia i również byłem zachwycony. Inni z kolei mówią, że jaź jest niedobry.
Mateo ja jazia to 100% c&r raz wziąłem i się naplułem ,a do tego nie dobry i rzadki. Plotki tak,ale takie małe do 12cm(u mnie i tak większe to okazy)podobnie jak Gienek na chipsy.

Offline ViS

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 450
  • Reputacja: 27
  • Płeć: Mężczyzna
  • Kamil
    • Galeria
  • Lokalizacja: Sint-Truiden (Belgia)
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Co robimy ze złowionymi rybami?
« Odpowiedź #17 dnia: 04.02.2015, 23:09 »
Tak mysle ze gdyby na tym forum byl ktos kto zabiera prawie wszystku lub wszystko to i tak sie nie przyzna i nie napisze nic. :)  Ale to moze i lepiej dla niego bo chyba by niemial tutaj po co zagladac pozniej cos czuje ze by nie mial tu zycia  ;D
!Przepraszam za brak Polskich znakow!
:)
https://www.facebook.com/polishvikingscarp

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Co robimy ze złowionymi rybami?
« Odpowiedź #18 dnia: 04.02.2015, 23:14 »
Z białej ryby zabieram czasem płoć i karpia, a od wielkiego dzwonu większego leszcza. W tym roku w ogóle wszystkich ryb zabrałem 4 i były to karpie. Zdarza się, choć ostatnio bardzo rzadko, że jak jest dobry rok, wezmę szczupaka bądź sandacza.
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline makqq1

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 232
  • Reputacja: 5
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Świętokrzyskie
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Co robimy ze złowionymi rybami?
« Odpowiedź #19 dnia: 04.02.2015, 23:17 »
Zabierałem ryby .... choć sam ryb nie jadam ,nie lubię.Za to moja mama uwielbia.Od jakiegoś czasu zabierałem sporadycznie a od tego roku powiedziałem sobie że wcale nie będę brał i tak jak pisałem w którymś wątku wcześniej "to nie moda po prostu tak wybrałem{" , bardzo mnie sumienie męczy po zabiciu ......2 lata temu zabrałem Lina 42 cm do dziś nie mogę sobie tego wydarować.

pozdrawiam :beg: :fish:
Mateusz

Offline Fluffy

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 139
  • Reputacja: 13
  • Lokalizacja: Kraków
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Co robimy ze złowionymi rybami?
« Odpowiedź #20 dnia: 04.02.2015, 23:31 »
Od czasu do czasu zabieram, w zakończonym roku wziąłem pieć ryb, we wcześniejszym trzy. Raczej smakowite - jak już biorę, to w kuchni ma być święto. Dlatego jest to raczej szczupak, pstrąg potokowy, pstrąg tęczowy, płocie. Najmniejsze wyrzuty sumienia mam przy tęczakach - uważam że nie powinno być ich w naszych wodach. Okoni nie biorę, zbyt wolno rosną.
Ryby biorę raczej z wody rybnej, gdzie nie rodzi się ryzyko zdewastowania ekosystemu.
Michał

Offline pawel

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 133
  • Reputacja: 2
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Jelenia Góra
Odp: Co robimy ze złowionymi rybami?
« Odpowiedź #21 dnia: 04.02.2015, 23:32 »
W 2014 na spróbowanie wziełem jaźa chyba ze 2 szt szału nie zrobil i to tyle pózniej latem chciałem szczupaka trafiłem 55 cm ale póściłem bo myślalem ze wejdzie większy i od tamtej pory trafiałem tylko mniejsze.

Offline Maro81

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 966
  • Reputacja: 60
  • Płeć: Mężczyzna
    • Drennan
  • Lokalizacja: Wroclaw
Odp: Co robimy ze złowionymi rybami ?
« Odpowiedź #22 dnia: 04.02.2015, 23:38 »
Jeszcze ok 3 lata temu przyznje ze zabieralem co ktorys wypad ok 4-5 leszczy,lub ploci o lacznej wadze ok.1,5kg i robilem z nich kotlety dla zony i corki, ktorym bardzo smakowaly,a takze chwalily mnie jak je zrobilem, ze jestem taki zdolny kulinarnie ;D.Pewnego razu gdy zlowilem  4 plocie,ktore mialy ok.80dkg-1kg juz milem je wziac na kotlety dla rodziny,ale nagle tak zastanowilem sie nad tym ile taka ploc musi rosnac do takich rozmiarow,ile lat udalo sie jej przezyc w naturalnym srodowisku unikajac zagrozen,drapieznikow,chorob,ile wydala potomstwa na swiat i ile jest w stanie jeszcze wydac,to powiedzialem sobie dosc tej farsy,koniec z kotletami rybnymi tatusia i zrobilem "RESTART" :bravo:.Dodam ze o "modzie na C&R"wogole nie mialem zadnego pojecia,nie spotkalem sie z tym okresleniem nigdy wczesniej, takze nikt z moich znajomych nie praktykowal jej.Taka postawa wyplynela tylko i wylacznie z mojego rachunku sumienia, nabrania szacunku dla zlowionej ryby,oraz postanowienia ze wystarczy tego "rabunkowego procederu",teraz nadszedl czas aby dac od siebie dla ryb i srodowiska cos wiecej jak oplacenie skladki na ochrone i zagospodarowanie wod.Teraz czerpie przyjemnosc i satysfakcje nie z tego ze zlapie rybe,ale glownie z opanowania skutecznej metody jaka uda mi sie ja zlapac,oraz starty w zawodach gdzie jest odpowiednia dla mnie duza dawka adrenaliny :thumbup: Wszystkie ryby po ostroznym obchodzeniu sie z nimi i odhaczeniu wypychaczem,wypuszczam odrazu do wody,aby mialy szanse przezyc,dorastac i rozmnazac sie w swoim naturalnym,dzikim srodowisku :beg:

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 983
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Co robimy ze złowionymi rybami?
« Odpowiedź #23 dnia: 04.02.2015, 23:40 »
Super :)
Pozdrawiam
Mateusz

Offline Druid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 740
  • Reputacja: 419
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Knurów, Górny Śląsk
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Co robimy ze złowionymi rybami?
« Odpowiedź #24 dnia: 04.02.2015, 23:53 »
Tak mysle ze gdyby na tym forum byl ktos kto zabiera prawie wszystku lub wszystko to i tak sie nie przyzna i nie napisze nic. :)  Ale to moze i lepiej dla niego bo chyba by niemial tutaj po co zagladac pozniej cos czuje ze by nie mial tu zycia  ;D

Ankieta jest anonimowa , liczę na szczerość przy typowaniu
Pozdrawiam - Gienek

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Co robimy ze złowionymi rybami?
« Odpowiedź #25 dnia: 05.02.2015, 00:13 »
Tak mysle ze gdyby na tym forum byl ktos kto zabiera prawie wszystku lub wszystko to i tak sie nie przyzna i nie napisze nic. :) 
A ja myślę, że jeśli ktoś taki by był, to by się tu źle czuł. Jedną z misji tego miejsca jest, jak to odczytuję, zmiana wizerunku wędkarstwa w Polsce i sposobu jego uprawiania. Osoba, która by tego nie akceptowała, ma przecież wiele innych forów w sieci, gdzie znalazłaby pokrewne sobie dusze, wśród których czułaby się dobrze. Nikt się przecież nie chce męczyć w życiu. Bo i po co?
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 983
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Co robimy ze złowionymi rybami?
« Odpowiedź #26 dnia: 05.02.2015, 00:22 »
Tak mysle ze gdyby na tym forum byl ktos kto zabiera prawie wszystku lub wszystko to i tak sie nie przyzna i nie napisze nic. :) 
A ja myślę, że jeśli ktoś taki by był, to by się tu źle czuł.
Może by się na tyle źle czuł, że by się nawrócił :)
Pozdrawiam
Mateusz

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Co robimy ze złowionymi rybami?
« Odpowiedź #27 dnia: 05.02.2015, 00:29 »
Tak mysle ze gdyby na tym forum byl ktos kto zabiera prawie wszystku lub wszystko to i tak sie nie przyzna i nie napisze nic. :) 
A ja myślę, że jeśli ktoś taki by był, to by się tu źle czuł.
Może by się na tyle źle czuł, że by się nawrócił :)
No, to już by taki nie był...  ;) Znaczy, nie męczyłby się.
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline maniek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 439
  • Reputacja: 56
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: PD. WALIA - UK
Odp: Co robimy ze złowionymi rybami?
« Odpowiedź #28 dnia: 05.02.2015, 06:11 »
kiedys wszyscy prawie zabierali ryby do domu.ja sam tak robilem ,bo to przecierz bylo normalne,ale nigdy nie bralem nadto,zawsze tyle ile potrzeba byłó ,reszta wracała do wody,całkowicie przestałem brac ryby podkoniec lat 90tych poprostu uznałem,że nie mam takiej potrzeby,a miny wedkarzy siedzących obok,kiedy wypuszczałem ryby bezcenne ;)

Offline koks

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 296
  • Reputacja: 21
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Co robimy ze złowionymi rybami?
« Odpowiedź #29 dnia: 05.02.2015, 07:02 »
Jak lowie w Finlandii to sandaczyka jednego czy pstraga jednego (ale takie wpuszczane bo naturlnych jest zakaz) wezme. Dodam, ze moj dzienny rekord to ok 40 sandaczy a pstragow to 7. Moj znajomy Fin zlowil na speya prawie 10kg lososia (film jest gdzies na yt) ale z racji tego, ze ryba byla zachaczona za pletwe a nie za pysk wypuscil go bo jak to okreslil nie byloby to fair. Czasami pare (3-4) plotki i okonie sobie wezme. A wszystkie szczupaki, jazie, lipienie, leszcze, duze plocie back do wody. Jak lowie na splawik czy feedera to nawet nie mam siatki do trzymania ryb zeby nie meczyc niepotrzebnie tylko biegne wypuscic do wody z 30m od mojego stanowiska z kazdym zlowionym leszczem zeby mi stada nie sploszyl  (z boku to musi wygladac idiotycznie)  ;D