Jeszcze kilka słów na temat hodowli ryb w celu ratowania dzikich gatunków
Pierwsza i ciekawa:
Ilość hodowli łososi i pstrągów w Norwegii to zaledwie parę procent. Właściciele tych interesów prowadzą swoją działalność u wybrzeży Ameryki Południowej, ze względu na cieplejszą wodę i znacznie szybszy przyrost ryb.
Byłem parę razy w Norwegii i widziałem Norweskie hodowle ( tuczarnie ) Łososi. Wyglądało to tak jak na zdjęciu.
Pózniej łowiliśmy tam z łodzi. Złowienie 50 czarniaków powyżej 5kg w godzinę, to kwesta spuścić przynętę 2m poniżej klatki i zacinać.
Łowiliśmy na Frolika ( bo to takie fajne krążki i łatwo było założyć ).
Rozmawiałem z pracownikiem po karmieniu... Mówił że karmią głownie karmą robioną ze śledzi i szprota... Później się dowiedziałem że Bałtyckiego.
Druga:
W Bałtyku coraz ciężej o Dorsza powyżej 5kg, o ilości Łososi i Troci nie wspomnę.
Czemu się tak dzieje... Badania MIR dowodzą że w Bałtyku jest bardzo dużo dorsza, ale niestety jest mały.
Łososia coraz mniej... Tak samo z Trocią.
Przyczyna braku ryb Łososiowatych , to mała ilość zarybień...PZW zarybienia prowadzi bardziej na papierze, by kasa się zgadzała. ( byłem przy paru i żaden twardogłowy mi nie wmówi że to co widziałem to było 15000 sztuk smolta.... raczej 2000 )
W naszych rzekach z naturalnego tarła przeżywa niewielka ilość narybku, do tego kłusownicy i niestety i My wędkarze )
Co do Dorsza... Sprawa taka że drastycznie spada ilość śledzia i szprota... Odławia się go nie tylko do sporzywki, ale głownie na pasze do karmienia.
Pracuję w Stoczni i kutrów dla Norwegów buduje się coraz więcej. To są jednostki od 50m do 100m długości. Cztery takie i port we Władysławowie zajęty.
Dwa lata temu Stocznia Crist budowała dwa bliźniacze statki do karmienia ryb na hodowlach... Dwie jednostki po 70m z ładowniami i koparką do karmienia. Wyglądały jak drobnicowce z koparkami.
Każdy niech pomyśli ile paszy da się takim statkiem sypać... i jakie jest zapotrzebowanie na nią
Wniosek: Dorszy niema, bo nie mają co jeść.
Rybacy o ograniczeniu odławiania Łososia nie chcą słuchać... bo ich połowy dziesiątkują foki. Żądają od odłowu Foki szarej, która to jest ginącym gatunkiem pod ścisłą ochroną.
Na zatoce sieci to prawdziwe labirynty... Według rybaków to jest OK. Sieci na łososie stawiaj, już na wodzie po kolana... Łowcy spinningowi są bez szans, bo sieci ciągną się od Gdynii do Sopotu, oraz od Formozy aż do Cypla Rewskiego.
Takie mamy realia.
Pytanie co robić?
Na wodach międzynarodowych nie zabronimy Norwegom łowić śledzia. Zatoki nie da się zamknąć dla rybołówstwa ( choć takie plany są.
Można zwiększyć zarybienia... Ale żaden rybak nie pójdzie wpuszczać ryb, ale odwrotnie oczywiście.
Ministerstwo w zeszłym roku wg info MIR wpuściło łącznie 3000 sztuk smolta Troci i Łososia... No K...a kosmiczna wręcz ilość...
