Autor Wątek: Tran i Omega - wielka ściema  (Przeczytany 21484 razy)

Offline kucus22

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 785
  • Reputacja: 186
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Tran i Omega - wielka ściema
« Odpowiedź #30 dnia: 14.02.2017, 22:52 »
Za chwilę rozpocznie się emisja francuskiego programu pod tytułem Ryba czy tylko filet? (TVP 2 - 22:55).

Dokument obala tezę o zbawiennym wpływie mięsa ryb hodowlanych na organizm człowieka. Film przedstawia ponurą prawdę o hodowli ryb.

Jacku dzięki za cynka ;) Oglądam Wojewódzkiego z dziwną gwiazdką, której nawet nie znam i się zastanawiam po co 8)

Offline Syborg

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10 021
  • Reputacja: 984
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Tran i Omega - wielka ściema
« Odpowiedź #31 dnia: 14.02.2017, 22:55 »
Maćku, ja również obejrzę ten dokument z przyjemnością. Może będzie pretekst do wymądrzania się na forum.
Przynajmniej na temat ryb hodowlanych :)
Jacek

Offline kucus22

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 785
  • Reputacja: 186
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Tran i Omega - wielka ściema
« Odpowiedź #32 dnia: 14.02.2017, 22:56 »
Zaczyna się 8)

Offline jurek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 435
  • Reputacja: 202
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: południowa wielkopolska
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Tran i Omega - wielka ściema
« Odpowiedź #33 dnia: 14.02.2017, 23:02 »
@Geo - cytuję " Oczywiście rozumiem, że staw znajomego nie posiada:
- dopływu i kontaktu z wodami opadowymi,
- kontaktu z wodami gruntowymi i powierzchniowymi,
- nikt w okolicy tego stawu nie stosuje nawozów sztucznych, pestycydów ...
- ryby karmione są tylko naturalną, zdrową, czystą o ulepszaczy paszą ...

Jeśli wszystkie te warunki są spełnione, możesz faktycznie powiedzieć, że spożywasz zdrowe ryby ... w innym przypadku sami siebie oszukujemy.
Moja odpowiedz :
Jest to charakterystyczny styl dla przeciwników jakiegokolwiek " eko ". Nie wiem tylko, bo za mało Cię znam, czy rzeczywiście tak myślisz, czy prowokujesz ? ;)
Wiadomo, że jesteśmy narażeni na negatywny wpływ zatrutego środowiska, a organizm żywy potrafi uruchomić systemy obronne. Ale,
ten wpływ można ograniczyć, tzn. zatruć się o wiele pózniej , jedząc jaja od szczęśliwych wiejskich kur, kupując mięso z pewnych zródeł, to samo mleko - prosto od krowy, używając soli kłodawskiej czy himalajskiej i jedząc mniej zatrute ryby.
Luk nie wiem jakie materiały y czytasz o łososiach bo jak chcesz to Ci prześlę na priv swoje, to Cię Twoja rozczochrana zaboli ;)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 509
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Tran i Omega - wielka ściema
« Odpowiedź #34 dnia: 15.02.2017, 00:39 »
Myślę, że możemy spokojnie założyć, że w trakcie swojej kariery wędkarskiej zatrułeś wody ołowiem przynajmniej z miliard razy więcej niż do końca życia zrobisz to teraz pelletem ;)

Tu muszę bez przesadnej skromności się pochwalić, że z ołowiem zawsze postępowałem jak z dynamitem ;-)
Unikam jego stosowania, pieczołowicie zbieram ze splątanych zestawów, niczego nie wyrzucam, nie używam go tam gdzie są zaczepy - nawet w spinningu nie łowię w zaczepach na gumy. Łowiąc na grunt łowię na sprężynę bez ołowiu.
Na pewno coś tam gdzieś urwałem ale to raczej malutkie obciążenie w bacie w ilościach szczątkowych. No ale to ja tak działam.

Jeszcze raz powtarzam, że odnoszę się do pierwszego postu i wyliczonych tam związków, które się NIE ROZKŁADAJĄ. Wszystko jest kwestią ilości. Zapewne małe ilości pelletu w wodzie szkody nie wyrządza środowisku ale jak zbiornik nie jest duży, a na około siedzą wędkarze i całodobowo walą pellet to sprawa wygląda inaczej.

Ale skąd wiesz, że ołów szkodzi? Masz jakieś badania? Wprowadzono pewne zakazy bo rzekomo łabędzie się potruły, ale nie udowodniono, że ołowiem wędkarskim. Myśliwi zrobili tam swoje. Jasne, że ołów to metal ciężki i jego koncentracja w organizmie może doprowadzić do śmierci. Ale on jest w minimalnych ilościach w wielkiej wodzie.Jakby wędkarze używali kilogramów ołowiu, to może byłoby coś strasznego, ale z jakimiś gramami nie ma co przesadzać :D

Ja Cię zapewniam, że artykuł jest pisany w pewien sposób. Nie ma tam żadnych badań dotyczących pelletów produkowanych w Polsce. NIe róbmy jaj, przecież to jest badane. Facet napisał artykuł bo ma interes w tym aby promować olej lniany, sporo racji jest o tranie, ale wysnuwać analogię, że każdy pellet jest taki trujący , to przesada. Ludzie w komentarzach piszą o oleju rzepakowym, którego hektolitry dziennie używają Polacy. Też okazuje się, że trujący...

Polskie wody są zanieczyszczone, odprowadzane są do wód ścieki, nawozy, pestycydy, masa jakiś innych rzeczy. Czy ryba z Odry jest zdrowa a taka z hodowli nie? Gdzie są badania jakieś? Nie ma... :) Ja nie wierzę, że pasza jest aż tak trująca jak pisze autor. Ot, takie pisanie na wyrost, lekkie łączenie faktów. Tworząc takie analogie okaże się, że nic nie jest zdrowe ;D
Lucjan

Offline Druid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 740
  • Reputacja: 419
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Knurów, Górny Śląsk
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Tran i Omega - wielka ściema
« Odpowiedź #35 dnia: 15.02.2017, 01:04 »
,,Nie ma tam żadnych badań dotyczących pelletów produkowanych w Polsce. NIe róbmy jaj, przecież to jest badane.''

Ręczę że nie są badane. Z bardzo prostego powodu - w Polsce nie ma placówki zdolnej przeprowadzić takie badania. Sprawdza sie tylko ogólnie skład który deklaruje producent.
Czy wiesz że w Polsce człowiek który np ma podejrzenia że jest zatruty np metalami ciężkimi - ołów, kadm, rtęć  nie ma szans wykonać takie badanie nawet odpłatnie ?
Pozdrawiam - Gienek

Offline Geo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 283
  • Reputacja: 102
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: pomorskie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Tran i Omega - wielka ściema
« Odpowiedź #36 dnia: 15.02.2017, 01:09 »
@Geo - cytuję " Oczywiście rozumiem, że staw znajomego nie posiada:
- dopływu i kontaktu z wodami opadowymi,
- kontaktu z wodami gruntowymi i powierzchniowymi,
- nikt w okolicy tego stawu nie stosuje nawozów sztucznych, pestycydów ...
- ryby karmione są tylko naturalną, zdrową, czystą o ulepszaczy paszą ...

Jeśli wszystkie te warunki są spełnione, możesz faktycznie powiedzieć, że spożywasz zdrowe ryby ... w innym przypadku sami siebie oszukujemy.
Moja odpowiedz :
Jest to charakterystyczny styl dla przeciwników jakiegokolwiek " eko ". Nie wiem tylko, bo za mało Cię znam, czy rzeczywiście tak myślisz, czy prowokujesz ? ;)
Wiadomo, że jesteśmy narażeni na negatywny wpływ zatrutego środowiska, a organizm żywy potrafi uruchomić systemy obronne. Ale,
ten wpływ można ograniczyć, tzn. zatruć się o wiele pózniej , jedząc jaja od szczęśliwych wiejskich kur, kupując mięso z pewnych zródeł, to samo mleko - prosto od krowy, używając soli kłodawskiej czy himalajskiej i jedząc mniej zatrute ryby.
Luk nie wiem jakie materiały y czytasz o łososiach bo jak chcesz to Ci prześlę na priv swoje, to Cię Twoja rozczochrana zaboli ;)

Absolutnie moja wypowiedź nie jest żadną prowokacją, czy wystąpieniem anty "eko".

Jestem osobą, która przez połowę swojego życia żyła na wsi, gdzie dużą część żywności wytwarzaliśmy sami: zdrowe kury, szczęśliwe świnki, mleko od krowy, warzywa i owoce z własnego ogrodu ... etc. Wierz mi trochę przy tym się nabiegałem i wielu rzeczy posmakowałem. Nie wspomnę o domu rodzinnym mojej mamy gdzie z miejsca można by nakleić tabliczkę 100% eko i to w najwyższych normach. Niestety tego już nie ma i nawet moje dzieciaki tego już nie zobaczą.

W chwili obecnej z racji wykształcenia i zawodu wiem troszkę o cyrkulacji powietrza, obiegu wody w środowisku, przenikaniu różnych substancji do gleby, wody, roślinności, nowoczesnych sposobach uprawy i hodowli.

Wierz mi, 100% EKO jest to coś bardzo trudnego do osiągnięcia. Oczywiście można wszystkie te wpływy minimalizować, ale jak ktoś mi mówi, że coś jest naturalne i wolne od chemii - to ja się pytam: W jaki sposób to urosło? W jaki sposób zostały ominięte choroby, skazy, ptasie grypy i inne współczesne problemy ...

Sebastian


Offline Tono

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 338
  • Reputacja: 22
  • Ulubione metody: trotting
Odp: Tran i Omega - wielka ściema
« Odpowiedź #37 dnia: 15.02.2017, 01:14 »
Znalazłem ciekawy artykuł w sieci poświęcony zagadnieniom nam bliskim
Zachęcam do przeczytania , głównie po to by nie dać się nabrać i zamiast poprawiać własne zdrowie - pogorszyć je na własne życzenie
Oto wybrane ciekawe cytaty z artykułu :

,,To, co kiedyś nazywane było tranem (zgodnie z definicją – olej z wątroby dorsza i ryb dorszowatych), dziś w 79% jest substancją będącą efektem zmielenia sardeli poławianych w Peru i Chile i chemicznego przetworzenia i „oczyszczenia” tego, co zostało z nich wyciśnięte. A to wszystko dzieje się na wodach bardziej przypominających kanały ściekowe, niż czyste wody Norwegii z pięknych kolorowych reklam"

,,Jérôme Ruzzin z uniwersytetu w Bergen zbadał tę paszę i wnioski płynące z jego analiz są zatrważające – granulaty będące pokarmem łososi hodowlanych zawierają dioksyny, dieldrynę, PCB, aldrynę i toksafen. Niektóre wspomniane pestycydy, czy PCB nie rozkładają się, dlatego nazywane są Trwałymi Zanieczyszczeniami Organicznymi.
Do paszy dodaje się również etoksykinę, jako przeciwutleniacz – to pestycyd wyprodukowany przez Monsanto pierwotnie do ochrony drzew kauczukowych. Norma w żywności dla człowieka to 50 mikrogramów na kilogram – w łososiach hodowlanych jej stężenie sięgnęło już nawet 1000 mikrogramów! "


Tak dla przypomnienia - pellety których używamy w naszym hobby też zawierają to co podaje autor w powyższym tekście

,, W Szwecji ostrzega się klientów w sklepach przed spożywaniem ryb z Bałtyku częściej niż raz w tygodniu, a kobietom w ciąży i dzieciom całkowicie odradza się ich spożywanie. Już mała ilość toksyn znajdujących się w bałtyckich rybach może zachwiać pracą układu hormonalnego i powodować raka, o czym polski konsument naturalnie nie jest informowany."


,,Raptem kilka procent Polaków ma świadomość szkodliwości ryb hodowlanych i morskich oraz oleju rybiego i szuka zastępstwa w produktach pochodzenia roślinnego, a i tu zaczyna wkradać się dezinformacja."


Oto link do całego materiału , gorąco polecam przeczytać :

http://niepoprawnipolitycznie.com/sciek-w-pigulce-czyli-cos-o-tranie/

Jako weterynarz - cienki artykuł, taka sensacyjka.
Podeprzyj to jakimiś fachowymi badaniami.
Może coś zalinkujesz z medycznych stron.
Zamieszanie wprowadzasz bez podparcia chemicznego.
Chyba czas posuchy wędkarskiej wpływa na linkowanie "bzdetów" z nijakich stron internetowych.

Ps.
To tak jak e-papierosy szkodzą bardziej jak papierosy tradycyjne :)
Poczytaj: https://starychemik.wordpress.com/ jak się to odnosi do prawd ujawnionych w prasie (internecie) :)




Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 509
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Tran i Omega - wielka ściema
« Odpowiedź #38 dnia: 15.02.2017, 01:42 »
,,Nie ma tam żadnych badań dotyczących pelletów produkowanych w Polsce. NIe róbmy jaj, przecież to jest badane.''

Ręczę że nie są badane. Z bardzo prostego powodu - w Polsce nie ma placówki zdolnej przeprowadzić takie badania. Sprawdza sie tylko ogólnie skład który deklaruje producent.
Czy wiesz że w Polsce człowiek który np ma podejrzenia że jest zatruty np metalami ciężkimi - ołów, kadm, rtęć  nie ma szans wykonać takie badanie nawet odpłatnie ?

Gienek, ale jak się nie bada takiego 'tranu', to nie bada się setek innych rzeczy tak? To jest niewesoło ???

A czy do produkcji pelletów używa się na pewno tego oleju? Przecież jest wiele innych, tak jak mączek jest dostępnych około 4-5 rodzajów. Czy można więc sądzić, że każdy pellet jest tak bardzo trujący? O jakości łososi z hodowli nie trzeba dyskutować, OK, mięso jest słabej jakości. Ale nie przesadzałbym, że każda pasza rybna to trucizna, którą zjada ryba i której odkłada się ona w organizmie, a je to człowiek, którego to znowu zatruwa. Zbyt to proste. Ja nie polecam nikomu jeść pelletów, ale ryby nimi karmione to co innego. Ja nie wierzę, że łososie karmione naturalnym pokarmem, byłyby bardzo zdrowe, a pod klatkami nie byłoby warstwy odchodów i wszelkiego rodzaju syfu. Zapewniam, że też byłyby te same choroby! Bo łosoś jest trzymany w zamkniętych klatkach, i ryby się łatwo zarażają. Kto wie, być może bez dodatków (pellety wędkarskie nie mają takich dodatków jak antybiotyki czy inne 'leki') - ryby by zdychały i w ogóle byłaby rzeźnia? Dlatego oskarżanie o wszystko samego oleju jest zbyt dużym ułatwieniem (w sensie - trujący olej - wszelkie choroby ryb powoduje on).

Dla mnie istnieje analogia do GMO. Pomijając zysk koncernów i syf z tym związany, przeciwnicy GMO jako główny argument przywołują badania, gdzie szczury karmione zmodyfikowaną genetycznie soją przez kilka lat, miały jakieś choroby, raka, powikłania. Ale nikt nie raczył zbadać co będzie ze szczurami karmionym soja niezmodyfikowaną lub nie przywołuje takowych badań. Mało które zwierzęta będa zdrowe, jeżeli karmić się je będzie w koło Macieju jednym rodzajem ziarna. NIech ktoś spróbuje hodować cokolwiek i karmić tylko soją, lub innym ziarnem, bez dodatków, bez witamin, antybiotyków. Skutek będzie wiadomy...

Dlatego trzeba brać pewna poprawkę. Absolutnie nie kupię żadnego tranu już i tego typu leków, tu autor pisze rozsądnie  chwała mu za takie ostrzeżenia. Ale wysnuwać teorię, ze wszystko jest tak zatrute ( w sensie wszystkie pasze którymi się karmi ryby), to przesada. Skoro do produkcji oleju rzepakowego używa się ziaren, które podsusza się Roundapem (przez co olej ma równie straszliwe rzeczy w swoim składzie co ten tran) to wychodzi, że wszystko co ma ten olej - jest trujące i szkodliwe tak? Zobaczcie ile produktów ma w składzie olej rzepakowy. Więc jestesmy truci, i nikt tego nie potrafi wykryć?

 Więc skoro się nie bada pewnych rzeczy, to jesteśmy truci na setki sposobów :o :o :o
Lucjan

Offline jurek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 435
  • Reputacja: 202
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: południowa wielkopolska
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Tran i Omega - wielka ściema
« Odpowiedź #39 dnia: 15.02.2017, 07:13 »
Ależ kolego Sebastianie ;)  /  @Geo  /
Absolutnie podzielam Twoje zdanie :D Tylko chciałem zauważyć, że jak się chce to można się wysilić i nabywać produkty w mniejszym stopniu zatrute i w ten sposób ograniczyć spożycie tych, które nam bezczelnie  reklamuje się jako "zdrowe".
Na szczęście jest internet i dzisiaj już nie można bezkarnie nakręcać  " makaronu na uszy ". Obok właśnie takich opinii jakie reprezentuje @Tono można znależć takie, które obalają ten lukratywny reklamowy i producencki interesik :D
Podobna sytuacja co z truciznami   ma miejsce w przypadku zawartości witamin i minerałów w warzywach i owocach. Okazuje się, że zawierają one , np.: o kilkadziesiąt % wit. "C" mniej, niż 20 lat temu. Ale jest to osobny temat, bo kolega @Druid zaraz mnie z wątku wykasuje ;D

aroo04

  • Gość
Odp: Tran i Omega - wielka ściema
« Odpowiedź #40 dnia: 15.02.2017, 07:28 »
Luk, mam dwa zastrzeżenia :) nie obraź się ;) "antybiotyki czy inne 'leki'" - anty-przeciwko, bios-życie, antybiotyki to nie leki, ale coś co działa odwrotnie. A druga sprawa, te wszystkie trany, witaminy i inne takie to najczęściej suplementy diety, a nie leki. Coś co nie jest lekiem, tylko suplementem to z reguły nie badany syf, bo i nie ma obowiązku być badany... Jestem po studiach ratownictwa medycznego, coś tam wiem... Co do zdrowych produktów, mam dobrego znajomego, byłego trenera, który jest bardzo eko, chowa kury, kozy, uprawia ogródek, przyżądza kompoty, nalewki, soki, sałatki, a teraz jest w trakcie budowania domu z "gliny". Tutaj mogę się zgodzić, że to jest w jakimś stopniu zdrowe. To co kupujemy w sklepach to nie jrst nawet namiastka zdrowia...

Offline jurek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 435
  • Reputacja: 202
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: południowa wielkopolska
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Tran i Omega - wielka ściema
« Odpowiedź #41 dnia: 15.02.2017, 07:30 »
@Tono - jeżeli obejrzałeś wczoraj wieczorem na dwójce program traktujący o zdrowotności przedmiotowych rybek to już na pewno zmieniłeś zdanie ;) Jeśli nie oglądałeś to gorąco zachęcam :D I uwierz mi, nie jest potrzebna tutaj żadna wyższa wiedza medyczna.
Piszę to z życzliwości dla kolegi wędkarza :D

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 069
  • Reputacja: 2243
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Tran i Omega - wielka ściema
« Odpowiedź #42 dnia: 15.02.2017, 07:36 »

Ps.
To tak jak e-papierosy szkodzą bardziej jak papierosy tradycyjne :)
Poczytaj: https://starychemik.wordpress.com/ jak się to odnosi do prawd ujawnionych w prasie (internecie) :)

Tylko dodam, że Mirek Dworniczak jest moim internetowym znajomym (możecie mnie dotknąć :P). To świetny specjalista i doskonale wie, co pisze ;)
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline Mardead

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 484
  • Reputacja: 299
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Różyny
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Tran i Omega - wielka ściema
« Odpowiedź #43 dnia: 15.02.2017, 08:33 »
Jeszcze kilka słów na temat hodowli ryb w celu ratowania dzikich gatunków
Pierwsza i ciekawa:
 Ilość hodowli łososi i pstrągów w Norwegii to zaledwie parę procent. Właściciele tych interesów prowadzą swoją działalność u wybrzeży Ameryki Południowej, ze względu na cieplejszą wodę i znacznie szybszy przyrost ryb.
Byłem parę razy w Norwegii i widziałem Norweskie hodowle ( tuczarnie ) Łososi. Wyglądało to tak jak na zdjęciu.
Pózniej łowiliśmy tam z łodzi. Złowienie 50 czarniaków powyżej 5kg w godzinę, to kwesta spuścić przynętę 2m poniżej klatki i zacinać.
Łowiliśmy na Frolika ( bo to takie fajne krążki i łatwo było założyć ).
Rozmawiałem z pracownikiem po karmieniu... Mówił że karmią głownie karmą robioną ze śledzi i szprota... Później się dowiedziałem że Bałtyckiego.
Druga:
W Bałtyku coraz ciężej o Dorsza powyżej 5kg, o ilości Łososi i Troci nie wspomnę.
Czemu się tak dzieje... Badania MIR dowodzą że w Bałtyku jest bardzo dużo dorsza, ale niestety jest mały.
Łososia coraz mniej... Tak samo z Trocią.
Przyczyna braku ryb Łososiowatych , to mała ilość zarybień...PZW zarybienia prowadzi bardziej na papierze, by kasa się zgadzała. ( byłem przy paru i żaden twardogłowy mi nie wmówi że to co widziałem to było 15000 sztuk smolta.... raczej 2000 )
W naszych rzekach z naturalnego tarła przeżywa niewielka ilość narybku, do tego kłusownicy i niestety i My wędkarze )
Co do Dorsza... Sprawa taka że drastycznie spada ilość śledzia i szprota... Odławia się go nie tylko do sporzywki, ale głownie na pasze do karmienia.
Pracuję w Stoczni i kutrów dla Norwegów buduje się coraz więcej. To są jednostki od 50m do 100m długości. Cztery takie i port we Władysławowie zajęty.
Dwa lata temu Stocznia Crist budowała dwa bliźniacze statki do karmienia ryb na hodowlach... Dwie jednostki po 70m z ładowniami i koparką do karmienia. Wyglądały jak drobnicowce z koparkami.
Każdy niech pomyśli ile paszy da się takim statkiem sypać... i jakie jest zapotrzebowanie na nią
Wniosek: Dorszy niema, bo nie mają co jeść.
Rybacy o ograniczeniu odławiania Łososia nie chcą słuchać... bo ich połowy dziesiątkują foki. Żądają od odłowu Foki szarej, która to jest ginącym gatunkiem pod ścisłą ochroną.
Na zatoce sieci to prawdziwe labirynty... Według rybaków to jest OK. Sieci na łososie stawiaj, już na wodzie po kolana... Łowcy spinningowi są bez szans, bo sieci ciągną się od Gdynii do Sopotu, oraz od Formozy aż do Cypla Rewskiego.
 Takie mamy realia.
Pytanie co robić?
Na wodach międzynarodowych nie zabronimy Norwegom łowić śledzia. Zatoki nie da się zamknąć dla rybołówstwa ( choć takie plany są.
Można zwiększyć zarybienia... Ale żaden rybak nie pójdzie wpuszczać ryb, ale odwrotnie oczywiście.
Ministerstwo w zeszłym roku wg info MIR wpuściło łącznie 3000 sztuk smolta Troci i Łososia... No K...a kosmiczna wręcz ilość...
 :facepalm: :facepalm: :facepalm: :facepalm:


Marcin

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 509
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Tran i Omega - wielka ściema
« Odpowiedź #44 dnia: 15.02.2017, 08:37 »
Luk, mam dwa zastrzeżenia :) nie obraź się ;) "antybiotyki czy inne 'leki'" - anty-przeciwko, bios-życie, antybiotyki to nie leki, ale coś co działa odwrotnie. A druga sprawa, te wszystkie trany, witaminy i inne takie to najczęściej suplementy diety, a nie leki. Coś co nie jest lekiem, tylko suplementem to z reguły nie badany syf, bo i nie ma obowiązku być badany... Jestem po studiach ratownictwa medycznego, coś tam wiem... Co do zdrowych produktów, mam dobrego znajomego, byłego trenera, który jest bardzo eko, chowa kury, kozy, uprawia ogródek, przyżądza kompoty, nalewki, soki, sałatki, a teraz jest w trakcie budowania domu z "gliny". Tutaj mogę się zgodzić, że to jest w jakimś stopniu zdrowe. To co kupujemy w sklepach to nie jrst nawet namiastka zdrowia...

Aro, chodziło mi o antybiotyki i inne rzeczy zawarte w pelletach, co poprawia kondycję i zdrowie hodowlanych ryb. Zwał jak zwał :)

MArdead, a co sądzisz o odłowie śledzia przez Polaków (na wędkę), jak ten przypływa na tarło? Przeciez odbywa się rzeź....
Lucjan