Autor Wątek: Klenie po krakowsku, czyli feeder plus... wobler  (Przeczytany 8785 razy)

Offline Alleius

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 627
  • Reputacja: 46
  • Ulubione metody: feeder
Klenie po krakowsku, czyli feeder plus... wobler
« dnia: 09.03.2017, 21:28 »
Czołem wszystkim,
Dzisiaj w jednym sklepie wędkarskim w moim mieście miałem ciekawą rozmowę z doświadczonym łowcą kleni. Człowiek wyglądał rzeczowo, ale to, co opowiadał, było tak ciekawe, że aż nierealne. Otóż, gość sprzedał mi swoją - ponoć sprawdzoną - metodę na duże klenie, skuteczną zwłaszcza wczesną wiosną.
Pomysł polega na tym, że do żyłki głównej wiążemy potrójny krętlik (chyba taki jak do paternoster, pewny nie jestem, nie znam tej metody), a następnie:
na przedłużeniu żyłki, na cieńszym przyponie montujemy tonący wobler 5-6 cm.
do tego bocznego na jeszcze cieńszej żyłce lekką oliwkę ołowiu.

A teraz punkt kulminacyjny programu - tadam! - to wszystko wrzucamy w nurt… feederem takim 60-80 gramów C.W. i pozwalamy, żeby nurt tym obracał po dnie rzeki. Wskazaniem jest drgająca szczytówka, a wysokość, na jakiej będzie się nad dnem znajdować wobler, regulujemy długością tego przyponu z ołowiem.

Pierwszy raz się stykam z taka techniką. Na dobrą sprawę nie wiem nawet czy jest dozwolona, ale facet mówi, że to kombajn na ryby. Spotkaliście się z czymś takim?

aroo04

  • Gość
Odp: Klenie po krakowsku, czyli feeder plus... wobler
« Odpowiedź #1 dnia: 09.03.2017, 21:42 »
Generalnie chyba tak wolno, taki niby boczny trok... Mocno naciągane... Poza tym taki tonący wobler jechałby wówczas oo dnie. No i jak by miała szczytówka wskazywać, jak to to by się przemieszczało? Gościa chyba poniosło...

Offline Alleius

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 627
  • Reputacja: 46
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Klenie po krakowsku, czyli feeder plus... wobler
« Odpowiedź #2 dnia: 09.03.2017, 21:50 »
Twierdził, że przy tej technice klenie z gruntu biorą atomowo, jak brzany i po prostu masz ugięcie na szczytówce. Zestaw się jednak przerzuca co 5-10 minut, bo po tym czasie faktycznie nurt ściąga zestaw do brzegu i nie ma prawidłowego odczytu na DS.
Czy to wszystko się kupy trzyma? Sam nie wiem ;-)


aroo04

  • Gość
Odp: Klenie po krakowsku, czyli feeder plus... wobler
« Odpowiedź #3 dnia: 09.03.2017, 21:54 »
Nie chcę tu wchodzić w "delikatne" tematy, ale dla mnie to wygląda na jakieś mięsiarskie kombinacje alpejskie...

Offline fishunter1990

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 875
  • Reputacja: 901
  • Płeć: Mężczyzna
  • Przystawka i Laying-on Gruntówka z alarmem
  • Lokalizacja: 56-Trzysta DMI
Odp: Klenie po krakowsku, czyli feeder plus... wobler
« Odpowiedź #4 dnia: 09.03.2017, 21:57 »
W takim razie czekamy na nowe wypusty - wobler feeder i tego typu akcesoria :P :facepalm:.
Wolę łowić niż łapać...🎣🍺😉

Kadłubek

  • Gość
Odp: Klenie po krakowsku, czyli feeder plus... wobler
« Odpowiedź #5 dnia: 09.03.2017, 22:00 »
W takim razie czekamy na nowe wypusty - wobler feeder i tego typu akcesoria :P :facepalm:.

Kiedyś używało się pickerów do łowienia na spina.

Co do takiego łowienia to wg mnie to kit jak kiedyś w oknach.

Offline basp28

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 866
  • Reputacja: 97
Odp: Klenie po krakowsku, czyli feeder plus... wobler
« Odpowiedź #6 dnia: 09.03.2017, 22:36 »
Generalnie chyba tak wolno, taki niby boczny trok... Mocno naciągane... Poza tym taki tonący wobler jechałby wówczas oo dnie. No i jak by miała szczytówka wskazywać, jak to to by się przemieszczało? Gościa chyba poniosło...
Ja to widzę, nad dnem jest "cień" - 5/10 cm beznurtowego spokoju, wobler wyskakuje w nurt - go przydusza, spada na cień itd. - a nie haczy o nic, bo stoi w miejscu - skacze tylko góra dół - hmmmm może i działać

Offline Andrew126

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 323
  • Reputacja: 27
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Częstochowa
Odp: Klenie po krakowsku, czyli feeder plus... wobler
« Odpowiedź #7 dnia: 10.03.2017, 08:42 »
Wytrawni spinningiści od dawna stosują takie rozwiązanie, tj. wobler i boczny trok. Nowością jest tu zastosowanie feedera jako spinningu, chociaż , jak napisał Kadłubek, używa się do tego np.  pickerów.  Na stronie producenta woblerów gloog jest dokładnie opisane co i jak należy zmontować. Nie próbowałem, ale moim zdaniem ma to sens. Nie widzę także niezgodności tego rozwiązania z regulaminem.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 34 909
  • Reputacja: 2221
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Klenie po krakowsku, czyli feeder plus... wobler
« Odpowiedź #8 dnia: 10.03.2017, 08:47 »
Dawno już stosowałem małe woblerki na bocznym troku. Często smużaki.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Kadłubek

  • Gość
Odp: Klenie po krakowsku, czyli feeder plus... wobler
« Odpowiedź #9 dnia: 10.03.2017, 09:04 »
No właśnie smużaki a nie tonące. Sam kiedyś specjalnie zrobiłem sobie woblery o neutralnej/lekko pływający wyporności z pionowym sterem by tak łowić ale nie tonący.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 34 909
  • Reputacja: 2221
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Klenie po krakowsku, czyli feeder plus... wobler
« Odpowiedź #10 dnia: 10.03.2017, 09:32 »
Na tonące też tak łowiłem i dna nie haczyło. Tylko ja mówię o takich malutkich cukiereczkach/żuczkach na troku.
One same z siebie to schodziły raczej tak do 0,5 metra.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Klenie po krakowsku, czyli feeder plus... wobler
« Odpowiedź #11 dnia: 10.03.2017, 09:50 »
Klenie po krakowsku, ehhhh, a ja myślałem, że to poradnik kulinarny, i że w Krakowie ktoś wymyślił jak zjeść klenia ze smakiem  ;) A tu lipa.
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline maciek_krk

  • ⚡⚡⚡⚡⚡
  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 7 434
  • Reputacja: 520
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: TG/KRK
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Klenie po krakowsku, czyli feeder plus... wobler
« Odpowiedź #12 dnia: 10.03.2017, 14:24 »
Klenie po krakowsku, ehhhh, a ja myślałem, że to poradnik kulinarny, i że w Krakowie ktoś wymyślił jak zjeść klenia ze smakiem ;) A tu lipa.

Złośliwiec :P

Chociaż jak spotkam Makłowicza, to zapytam :P
Pozdrawiam,
Maciek

Kadłubek

  • Gość
Odp: Klenie po krakowsku, czyli feeder plus... wobler
« Odpowiedź #13 dnia: 10.03.2017, 14:37 »
Klenie po krakowsku, ehhhh, a ja myślałem, że to poradnik kulinarny, i że w Krakowie ktoś wymyślił jak zjeść klenia ze smakiem ;) A tu lipa.

Złośliwiec :P

Chociaż jak spotkam Makłowicza, to zapytam :P

Jak to czytałem pierwszy raz to przeczytałem: "Jak zjeść klenia ze smokiem" ;)

Offline Alleius

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 627
  • Reputacja: 46
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Klenie po krakowsku, czyli feeder plus... wobler
« Odpowiedź #14 dnia: 10.03.2017, 15:36 »
Widzicie - chwytliwy tytuł to podstawa ;-)