Panowie, mnie wkurza to, że ludzie nie widzą co się dzieje w okręgach. Opole, Katowice, Wrocław, Poznań i wiele innych to syf jakich mało, sitwa robi co chce praktycznie. Duraj na ich tle to anioł, a tu ktoś wiesza na nim psy. Może to nie jest ideał, ale zapewniam, że prezes okręgu nie może robić tylko to co jemu sie widzi, a tak zwanych mięsiarzy jest dużo więcej niż no killowców, i to oni zazwyczaj rządzą (większość w zarządzie). Nie da się przeprowadzać reform lub prowadzić okręg, mając wielka opozycję, to nie gra strategiczna, gdzie my decydujemy o wszystkim. Polecam poznanie aspektów sprawowania takiej funkcji.
Powtórzę jeszcze raz, Mateusz Dzierża prowadzi prywatną krucjatę przeciwko Durajowi i PZW, z powodu urażonego ego i pewnego zdarzenia. Nie potrafi on spojrzeć na sprawę polskiego wędkarstwa z odpowiedniej strony przez to. Ma on potencjał i mógłby zrobić wiele dobrego, obecnie jest dla mnie przedstawicielem sił ciemności. Jedna składka na cały kraj świadczy o jego nieznajomości tematu lub o łapaniu się brzytwy, gdyż Sati z Pawłem Kuklą odebrali mu sporą część 'widowni', pandemia przekreśliła plany 'pokojowych manifestacji z ekologami', gdzie można by zbić 'kapitał celebrycki'. Zastosował zwykły populizm, a to bardzo zła rzecz i należy ja wypalać ogniem. Mam kontakt z ludźmi działającymi w Opolu, co naprawdę robią bardzo dużo, i mają oni o 'fundacji z południa' bardzo dobitne zdanie. I tak będzie z większością tych co działają i rozumieją stan rzeczy.