No i tu nie do końca się zgodzę z tezą @Luk.
Najlepszy przykład – moje koło. (kilka podobnych w moim okręgu tez by sie znalazło)
Od ponad 20 lat -od czasu fascynacją łowienia na muchę – przeniosłem się do okręgu Krosno.
Już wtedy był to postępowy okręg – zakaz zabierania lipienia, wymiary widełkowe, ograniczenia większe jak w RAPR i ustawie. Wieczne narzekania miejscowych znad Sanu – którym okręg „kradł” rzekę na której się wychowali i która regularnie grabili.
Ale chłopaki z okręgu się nie poddawali i dali rade.
Po kilku latach ze względów rodzinnych itd. – musiałem zacząć też łowić stacjonarnie. I o ile Solina i Sieniawa stawały się rokrocznie gorszymi łowiskami – o tyle odkryłem perełkę PZW.
5 stawów, po kilka hektarów. Z czasem jeden stał się no kill.
Wymiary widełkowe, kwarantanna (zakaz łowienia) po zarybieniach, obostrzenia co do ilości zabieranych ryb po kwarantannie. (Faktem jest że za łowienia na zbiornikach pod opieka kół płaci się dodatkowo i są ograniczenia ilości wejść na łowisko na licencje i ograniczenia co do wymiarów zabieranych ryb i ich ilości – ostrzejsze jak w RAPR – ale jest też o 50% tańsza licencja no -kill ze wyższym limitem wejść))
W zasadzie każde łowienie to kontrola (koleżeńska, kulturalna) , trawa wykoszona, kosze na śmieci, jakieś ławeczki, budki, wiata, ostatnio postawili kamery do monitoringu.
Zawody …gdzie w cyklu Grand Prix.. 30 zawodników podczas 6 rund łowi 1,5 tony ryby .. wymairowej.. na PZW.
Ryba sypana na grubo ( w ciągu ostatniego miesiąca chyba tona na - ja wiem - 10-14ha wody – a wcześniej stawy puste nie były.
Co roku tęczak dla przyjemności spinningistów, muszkarzy i podlodowców. I to wszystko w pięknych oklicznosciach przyrody – łanie i żubry pasące się na pobliskiej łące, jelenie przebiegające przez pobliska rzekę czy wilki czasem pojawiające się na grobli -gdy za bardzo zapędza się za zwierzyną.
Doskonały przykład – że jak się chce chodzić na Walne Zebrania kół – rozsądnie wybiera – to można nawet w PZW sporo zmienić. Jedno koło, drugie koło i w końcu w okręgu mzoan sporo zrobić.
I też mówili – że jak trzeba będzie dodatkowo płacić,to ludzie nie będą kupować licencji – kupowali.
Jak ograniczą ilość wejść, ryb, zrobią wymiary widełkowe – to 5 osób będzie tylko łowić .. w kolejnym roku przybyło kilkanaście nowych osób kupujących licencje.
Kilak razy słyszałem, i sam mam podobne obserwacje – że idzie połowic lepiej jak na komercjach.
Ryba jest dla wszystkich – sa karpie w widełkach do zabrania. A i sa karpie, amury czy jesiotry których nie powstydziły by się komercje.
I to wszystko PZW …
Mam nadzieje, że z czasem podobny los spotka rzeki .. Soline i Sieniawe.
Gdyby ktoś chciał poczytać jak może wyglądać regulamin na wodach PZW, jak wygląda praca dobrego koła ..to zapraszam do poczytania.
Można tez poszukać na FB koło PZW Pstrąg Rzepedź Stawy Szczawne
https://rzepedz.pzw.pl/szczegoly-artykulu/regulamin-lowiska-luktyk-na-2025-rok_0z6MbVxARWO5wseaZ88Z?parent_way=71411https://rzepedz.pzw.pl/wszystkie-aktualnosci?active_page=1PS. a na Zebraniu - zamiast wódeczki - nagrody dla Juniorów i konstruktywne dyskusje.