Jakby babcia do góry nogami chodziła to by skarbonką była.
Ale chodzi z nogami do dołu i skarbonki nie ma. Różnimy się przede wszystkim podejściem. Bo wg mnie najskuteczniejsze jest zachęcanie a nie nakłanianie.
Niby też głosisz takie stanowisko w swoich wypowiedziach ale za chwile jesteś agresywny, który Luk jest prawdziwy?
Jurek, według mnie Ty masz postawę roszczeniową - ja próbuję pokazać inne strony. Przede wszystkim mnie nie znasz, więc trudno abyś pisał o mojej jakiejkolwiek agresji
Ja zachęcam do pisania i wyrażania swoich poglądów, nikt tutaj nie musi się zgadzać z poprzednikami wcale, ważne aby rozmowa była kulturalna.
Co do dowcipu z babcią to nie wiem jak go mam rozumieć
Ja uważam, że zachęcanie i nakłanianie to praktycznie to samo 
Piszę o dzisiejszych czasach, ponieważ mam pewien punkt widzenia, i akurat jeżeli chodzi o komercjalizację wędkarstwa, to uważam, że jest to dla nas ratunek. W latach 90tych wędkujących było o wiele więcej, za niedługo nie będzie PZW stać na opłacanie wód, jeżeli utrzyma się obecny trend, czyli odpływ członków, mogą być problemy z opłacaniem wszystkich wód i nastąpi rezygnowanie z 'nieekonomicznych' akwenów. Nie znamy szczegółów związanych z nową ustawą, może być tak, że będziemy z rozrzewnieniem wspominać opłaty w wysokości 200-250 PLN za wody okręgu na rok. Kto wie czy to nie będzie znacznie więcej, za takie samo bezrybie. To, że ludzie nie potrafią zarządzać, jest akurat prozą życia i dowodem na brak zdrowego podejścia do tematu. Bo forumowicze, jak widać z' ankiety', są gotowi zapłacić spore pieniądze za dobre łowisko. Mało kto chce łowić na zatłoczonych wannach, większość woli dobrze zadbane, spokojne, duże łowiska. Dlaczego więc takowych nie ma lub są one rzadkością? 
Naprawdę, chciałem już dać sobie spokój z udziałem w tym wątku, no ale ... " nie chcem, ale muszem " jak mawiał klasyk naszej rzeczywistości.

Coś się Pan tak mnie przyczepił ? Przecież wyjaśniałem powód mojego stanowiska. Nawet przeprosiłem i Ciebie, i Twoich obrońców.
No, ale widać to za mało.

Ale po kolei :
1. Dowcip o babci stosuje się wtedy, gdy ktoś mówi : " co by było, gdyby..... " / vide : ostatnie zdanie Twojej poprzedniej wypowiedzi /
- ale oczywiście tak nie jest. A nagminne nadużywanie przekleństw ma miejsce nie tylko gdy towarzystwo jest pijane.
Nawet pokusiłbym się tu o wniosek, że im więcej i szybciej ma nowobogaty, tym uboższy zasób jego słownictwa. / z całym szacunkiem dla ludzi bogatych /
2. Rzeczywiście Cię nie znam osobiście, ale oglądając Twą posturę na filmach, trudno sobie nie wyobrazić co będzie gdy zechcesz być stanowczy

A na poważnie, to naprawdę istniej granica między zachęcaniem a nakłanianiem choć, oczywiście, obydwie metody zakładają osiągnięcie tego samego celu. Poza tym, twierdzę, że minuta przykładu jest lepsza niż godzina wykładu.
3. Posługując się terminem " komercjalizacja " miałem na myśli szerszy jej aspekt. NIe przekonasz mnie Luk, że nie jest ona wrogiem romantyzmu, bo unicestwia go zawsze, i, niestety, zawsze to ona w końcu wygrywa. Spójrz co sie stalo np. z Mazurami i Warmią, Kaszubami, Borami Tucholskimi.. Co wg Ciebie je " zadeptuje " jak nie pogoń za pieniędzmi :Panów z ZG PZW sprzedających w dzierżawę nasze jeziora, lokalnych samorządów sprzedających pozwolenia na masową budowę ośrodków, honorowanie, w imię głosów wyborczych, serwitutów nadanych przez cara z okazji nie brania udziału przez miejscowych w powstaniu styczniowym. Co to jest jak nie komercjalizacja ?
Ty przedstawiasz jej stronę co ona może nam dać, a ja przedstawiam co nam, wędkarzom, zabrała. Bardo dobrze, że dostrzegasz to czego ja nie potrafię, ale to nie usprawiedliwia użytej tu przez Ciebie formy pouczeń. A ja to tak odbieram. I też mi wolno szczerze pisać co czuję, tym bardziej, że na szczęście bana jeszcze nie dostałem.
3. Moją nostalgię, moje marzenia Ty uważasz za roszczenia, cóż, może mi być z tego powodu tylko przykro.