No trochę połowiłem, karpi 700-1000g było mnóstwo, japońców jeszcze więcej, obok mnie siedział nowo-poznany kolega to złowił tak ponad 10kg. Ja mniej ale nie znacznie, u niego powiesił się największy 2kg. Łowiłem od 7:30 do 13 z minutami. Dużo ryby stało w toni, niestety nie miałem spławika ze sobą...
Jak na powrót po dłuższym czasie bardzo mi się spodobało, jest tam bardzo dużo mniejszej, sportowej ryby, jest co robić, nie da się nudzić i czekać pół dnia na branie. Kilka brań miałem nawet na opadającym podajniku, i to nie ze względu na słabo trzymającą się zanętę, tak skubały
Kurd... Fajne miejsce, samochodem się podjeżdża, wypakowujesz się jak człowiek, miejsca rezerwujesz, niby wanna ale dużo dołków (dno zaskakuje). Trochę wąskie pojedyncze pomosty, ale jest też kilka szerszych. Da się w czterech usiąść na dużym pomoście, tam miejsca jest więcej. Wanna duża 160x200m, każdy ma swoje miejsce. Rodzinę można zabrać w lato, jest trawa, wygodna toaleta (oddzielna damska/męska), kamery (nikt ci sprzętu nie zwinie, ogrodzone), duża altana, miejsce na ognisko. Właściciel kumaty, dużo wie o łowisku i sam łowi. Cały teren zadbany, wykoszony, sadzonki równo posadzone. Bajka
Miło zaskakuje nowy punkt w regulaminie, zakaz zabierania ryby większej niż 3kg (nie można takiej zabrać do kupna), od razu ma wylądować w wodzie. Łowisko ma dopiero 2 lata i idzie to w dobrym kierunku. Na terenie są jeszcze inne zbiorniki, zaniedbane, może też w przyszłości coś z nich będzie...
W tym roku otwarte na pewno do końca października.