Łowiłem w niedzielę na Łysym Młynie, około 10 leszczyków, nic specjalnego (tzn nie było lina, karpia,amura). Parasol przydał się na tym wypadzie, przelotny deszczyk był, a ja cały suchy
Przed rybaniem byłem z synem w lesie na grzybach
młody cieszył się jak pokazywałem mu gdzie ma grzyba wyciąć i do koszyka