Co do PZW, sprawa wygląda mniej więcej tak, mało jest straży rybackiej (tak sie nazywają) państwowej, bo tu już kasę trzeba płacić, i nie mówcie ze maja bo nie mają na tyle żeby zatrudnić bo to trzeba by było dużo ludzi, strażników ochotniczych (to ci co nasz kontrolują w 90 % bo państwowa nie ma czasu) takich ochotników jest mało bardzo mało, dlaczego bo się boją nie wiem czego. W tym roku chcę wyrobić ochotnika, ale potrzebuje drugiego takiej jak ja osoby, i nikt nie chce bo mówią po co sie narażać, ale wracając do tematu straży jest mało i oni między sobą mają społeczność, która może dotrzeć do góry, ale jest ich mało i to jeszcze ochotników, i nikt nie chce bawić się w pisma do góry, jaki wniosek w danym regionie gdzie pada mało pomysłów od tych co kontrolują,góra albo ma w dupie i nic nie zmienia, albo wymyśla byle co byle by coś się działo. Korzystając z okazji powiem co ważna Panowie i Panie my też możemy kontrolować innych jak widzimy,że delikwent łamie prawo szukamy wędkarza obok, bierzemy go,idziemy do delikwenta piszemy protokół (to nie trudne) zanosimy do koła i mandat już delikwent dostanie.