Autor Wątek: Wędkarstwo feederowe to lekkie karpiowanie  (Przeczytany 8249 razy)

ProBono

  • Gość
Wędkarstwo feederowe to lekkie karpiowanie
« dnia: 24.05.2017, 11:47 »
Witajcie serdecznie,
jako że od 20 lat łowie na feeder i zawsze była to drgająca szczytówka i zestaw gruntowy to mam pewne przemyślenia. Widzę, śledzę zresztą jak my wszyscy na forum, że wędkarstwo feederowe staje się bardzo popularne i obecnie prawie każdy kolega/koleżanka po kiju nawet Ci lubiący spining czy nawet muche (tak muche!!!) ma w swojej szafie ukryty jeden skromny zestaw do 200 zł na metgode. Z małą rezerwą a może się spodoba jak będzie okazja wyskoczę. I większość łapie bakcyla. Kiedyś nad brzegiem w mojej okolicy byli typowi spiningowcy,rasowi karpiarze i wyczynowi spławikowcy a obecnie? Ten kto nie ma pomysłu na siebie chwyta za metode. Trochę to dziwne, że nie ma już typowych znawców danych metod, tylko każdy skacze dziedzinami raz na tą metode raz na tą. Ja od zawsze gruntowiec często samotny nad wodą (inni latali ze spławikiem i blachą) nie miał z kim pogadać. Teraz to inne metody odchodzą do lamusa, pozostają pasjonaci a sklepy zalewane są metodą. Nawet mój sąsiad, który o rybach wie tyle co ja o systemach operacyjnych NASA chce ze mną jechać na ryby bo naczytał się o metodzie i idzie... Wiem, że łowiska są dla wszystkich, wędkarstwo jest dla wszystkich ale zanika jakaś tradycja i takie przekazywanie umiejętności z pokolenie na pokolenie bo przecież jest metoda, która sprawdza się wszystkim i wszędzie (oczywiście generalizuje ale tak z grubsza ujmując).
Druga sprawa to taka, że dochodzę do wniosku, że to nasze feederowanie i ta nasza genialna methoda to takie lekkie karpiarstwo. Widzę sam po moim sprzęcie jak przeszedł potężną rewolucje i pytania które się często pojawiają w pomocy doborze sprzętu: ,,Czy ta wędka będzie odpowiednia na dane rybki, głownie karpik". Kiedyś feeder i jego niesamowita drgająca szczytówka, która aż unosiła duszę jak drgała delikatnie służyła do pięknych płoci, wspaniałych linów i okazałych leszczy gdzieś w pasach trzcin. Obecnie prawie wszystko opiera się na kulkach proteionowych czy to mini czy 12 mm różnie. Używane dambelsy to nic innego jak walcowata kulka a więc znowu karpie. Kiedyś odpowiednie maskowanie zestawów, stosowanie rurek termokurczliwych, haczyków z włosem i innymi rozumowanie było proste kulka to karp, karp to wędka o odpowiednim lbs, rodpod, tripod, buzzbary i sygnalizatory, namiot i kaweczka i czekamy -> czekamy cieszymy się przyrodą. Teraz szybko, aktywnie, skutecznie. Zaciera się ta cienka granica pomiędzy metodami które kiedyś były szlachetne, teraz stają się mieszane i właściwie nie wiadomo co.
Wiadomo, że każdy etap dziedziny to ewolucja związana z normalnym postępem, że naśladujemy nowe technologie, rozwiązania bezpośrednio od zawodowców, że to musi iść na przód, że wiadomą rzeczą jest, że nie zostaniemy na początku etapu gdzie były płatki owsiane, kukurydza i sprężyna.
Jak dla mnie widząc karpiarza samo przez siebie mówiło, że to człowiek mający dobry drogi sprzęt, niezawodne sprawdzone zestawy, doskonałe wyczucie i naprawdę bogate doświadczenie.
Widząc spławikowca to czuła wędka, cienkie żyłki, przypon wiązany samodzielnie i swoja ulubiona paleta spławików i gotowość do zacięcia w każdej chwili.
Teraz śledzę te wszystkie kanały, magazyny i pisma również te zagraniczne i widzę z jakim rozpędem to wszystko idzie, nie wiem może moje wcześniejsze spostrzeżenia nie były aktualne z duchem czasu, może i nie miałem dostępu i sam dostęp do wiadomości i nowości z zagranicy nie był tak szybki i możliwy i to ja byłem daleko za murzynami.
Też Wam się wydaje, że to wszystko trochę się pomieszało i że feeder to lekkie karpiowanie?
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie.

Offline ptaku_1

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 894
  • Reputacja: 145
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Jabłonna
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wędkarstwo feederowe to lekkie karpiowanie
« Odpowiedź #1 dnia: 24.05.2017, 12:08 »
Moim zdaniem trochę za dużo tu filozofii. Przecież feeder to tak naprawdę stara poczciwa gruntówka. Kiedyś używało się Tokoza albo Germiny z telewizorkiem i płatkami owsianymi, później sprężyny a teraz delikatniejszego wędziska bo z innych materiałów ale dalej jest to samo.
Kij i sztywno napięta żyłka tyle że wędka leży i patrzysz na szczytówkę a nie stoi w pionie z dzwoneczkiem, dla upartego feedera tez można postawić w pion i dać mu dzwoneczek :)
Zamiast np. pęczaku używa się dumbelsów a zamiast płatków owsianych kupujemy np. MMM. Ale styl jest dalej ten sam. Stare auto bez kompa, poduszek i z metalowymi pancernymi zderzakami dalej jest takim samym autem niż nowe delikatne autko z kompem, strefami zgniotu i innymi bajerami, dalej tak samo się jeździ tyle że tym nowym jest wygodniej :)
Co do Karpiowania dla mnie to to samo co wyżej tyle ze jeszcze więcej gratów ze sobą bo czym się tak naprawdę to różni że masz wygodny fotel, mocniejsze sznurki i bajery typu pody, bary, srary i inne koszmary :) to dalej łowienie gruntowe.
Pzdr. Paweł

"PZW jest jak ZUS, płacisz i nic z tego nie masz, jeśli potrzeba to i tak się leczysz na komercji"

Lubię zegarki https://www.youtube.com/playlist?list=PL6Tg8Td6x60FxfdbXAUGGYUyv0nzDZtAP

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 500
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Wędkarstwo feederowe to lekkie karpiowanie
« Odpowiedź #2 dnia: 24.05.2017, 13:33 »
Ja nie dzielę tak łowienia, ponieważ ja się nastawiam na gatunki :) Na ten przykład za cholerę nie uznaję się za karpiarza, ale mam spoda, i z niego korzystam, często łowię z alarmami. Jednak poluje na dane ryby, zwłaszcza te większe, i akurat sprzęt karpiowy wybitnie w wielu wypadkach pomaga.

Teraz tak naprawdę różnice się zacierają. Ale wciąż jest wiele osób, co chce łowić tylko karpie. Zwłaszcza te duże, więc sprzęt maja konkretny. Jednak takie karpiowe rzeczy nie nadają się do wielu gatunków. Ja znalazłem uniwersał - brzanówki :) Idealne i do brzan, karpi, dużych leszczy, linów, amurów czy też kleni i karasi. Do wielu jednak łowisk i tak są za mocne, więc tam musi być feeder bądź spławik - czy to match czy też tyczka.

Dla mnie karpiarstwo zaczyna się tam, gdzie ktoś nastawia się tylko na ten gatunek. Zazwyczaj jest to rodzaj sfiksowania, dla mnie do przyjęcia :) Tam Metoda to coś 'niegodnego' raczej :)

A przynęty? Tutaj widać jak karpiarstwo i wyczyn wzajemnie się przenikają. Wiele rzeczy pod feeder czy spławik znajduje zastosowanie w karpiarstwie i na odwrót. Jako, ze wyczyn to teraz często łowienie mniejszych karpi, różnice często są bardzo małe.

Chyba najlepiej szukać tego co nas w wędkarstwie cieszy najbardziej, i brać to co nam pasuje, bez patrzenia czy to jest pod karpiarzy, grunciarzy czy też spławikowców. Na pewno jest skok technologiczny i wiele rzeczy się zmienia, jesteśmy tego świadkami właśnie. Coraz bardziej  producenci chcą nam dogodzić, i wiele wędek jest już robionych pod dane gatunki. Pojęcie 'gruntówka' praktycznie więc zanika :D
Lucjan

Offline N3su

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 229
  • Reputacja: 319
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Sosnowiec/Newcastle
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Wędkarstwo feederowe to lekkie karpiowanie
« Odpowiedź #3 dnia: 24.05.2017, 13:38 »
Po prostu nastała taka moda fakt method feeder jest odłamem karpiarstwa i jest on znacznie tańszą alternatywą. Ale feeder to nie tylko metoda, dla mnie dalej to w 80% zestaw tradycyjny i raczej prędko się to nie zmieni.

Offline e-MarioBros

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 9 018
  • Reputacja: 419
  • Lokalizacja: Jaworzno
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Wędkarstwo feederowe to lekkie karpiowanie
« Odpowiedź #4 dnia: 24.05.2017, 13:51 »
Coś w tym jest. ;)
;)

Offline Alleius

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 638
  • Reputacja: 47
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wędkarstwo feederowe to lekkie karpiowanie
« Odpowiedź #5 dnia: 24.05.2017, 14:02 »
Nie da się ukryć, że metoda jest megaskuteczna na komercji, a ludzie łowią tam coraz częściej, bo czasu na ryby mamy coraz mniej.
W moim przekonaniu metoda jest też o niebo łatwiejszym sposobem do opanowania, niż inne techniki gruntowe. Prostota jest jej siłą. Nie ma w niej ryzyka splątań, technika nęcenia też została de facto zminimalizowana. Wszystko to sprawia, że metoda wygrywa i nie wydaje mi się, żeby marketing, niewątpliwie podgrzewający atmosferę wokół tego sposobu, miał tu głos decydujący. Swoją drogą, zobaczymy jak się przyjmie w PL pellet waggler. Metoda też prosta i skuteczna, ale absorbująca i to może część wędkarzy gruntowych odstraszać. Osobiście nie wyobrażam sobie wypadu nad wodę z alarmami, ale bez książki. Zdarzało mi się brać laptopa i pracować czekając na piknięcia sygnałków. A przy pellet wagglerze już nie poczytam ;-)

Offline ptaku_1

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 894
  • Reputacja: 145
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Jabłonna
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wędkarstwo feederowe to lekkie karpiowanie
« Odpowiedź #6 dnia: 24.05.2017, 14:06 »
Ogólnie wszystkie metody gruntowe są dla wygodnych bo rzucamy siadamy i czekamy, nie można tego nazwać aktywny to raczej dla leniuszków i dlatego mi one bardzo pasują już od czasu gdy pierwszy raz poznałem się z czeskim tokozem :) A co do pikaczy jakoś nie mogę się do nich przekonać,  jak czytam albo na noc wole założyć na szczytówkę dzwonek.
Pzdr. Paweł

"PZW jest jak ZUS, płacisz i nic z tego nie masz, jeśli potrzeba to i tak się leczysz na komercji"

Lubię zegarki https://www.youtube.com/playlist?list=PL6Tg8Td6x60FxfdbXAUGGYUyv0nzDZtAP

Offline mrucin

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 561
  • Reputacja: 69
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Wędkarstwo feederowe to lekkie karpiowanie
« Odpowiedź #7 dnia: 24.05.2017, 14:18 »
A mam takie pytanka:
Czy na Mistrzostwach Polski w feederze można używać jako wskaźnika brań tradycyjnej bombki zamiast szczytówki wędki?
Czy alarmy są dozwolone?
Gdzieś obiło mi się o uszy, że odległość haczyka od koszyczka musi wynosić min 50cm?

Offline Piotr T

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 407
  • Reputacja: 51
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Chałupki
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Wędkarstwo feederowe to lekkie karpiowanie
« Odpowiedź #8 dnia: 24.05.2017, 14:38 »
Wszystko zmienił postęp technologiczny​ jakim jest Internet. Najszybszy przekaz informacyjny jaki znamy. Bez Youtube i forum info o np. Metodzie dotarła by to każdego za 10 -15lat. Świat poszedł do przodu wraz z nim wędkarstwo.
 Jeśli chodzi akurat o typowe karpiowanie wraz z wywózką to moim zdaniem jest to jedna  z najnudniejszych i najłatwiejszych sposobów łowienia ryb ,dla osób które przyszły nad wodę przeważnie wypić trochę alkoholu. Mysle że nikt z nas nie miał by problemu wywieźć zestaw samozacinajacy i poczekać na to by karp się nam zawiesił.
Dlatego mnie cieszy to że mogłem poznać właśnie przez Internet różne techniki które są na bieżąco modyfikowane pozwalające mi aktywnie spędzać czas na rybach.
Piotr

Offline koras

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 797
  • Reputacja: 196
  • Płeć: Mężczyzna
  • Więcej sprzętu niż talentu :D
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Wędkarstwo feederowe to lekkie karpiowanie
« Odpowiedź #9 dnia: 24.05.2017, 14:54 »
Nie generalizujmy tak znowu z tymi karpiarzami :) Znam kilku, łowiłem z nimi i to wcale nie jest tak, że nasypiesz wiadro towaru do wody, wrzucisz zestaw i rybka się wiesza na haczyku i jest łatwo, pięknie i przyjemnie. Trzeba mieć (wypracować sobie bądź zaczerpnąć) wiedzę - gdzie, z czym i kiedy. Wiadomo, są tacy, którzy wrzucą najtańszego (co nie znaczy, że najgorszego) pelletu do wody i łowią losowo, nieświadomie, ale ja znam karpiarzy, którzy mają sporą wiedzę, łowią świadomie i mają dobre wyniki, co nie znaczy, że przyszło im to łatwo.

Wracając do tematu, to ja traktuję metodę jako formę pośrednią między karpiowaniem, a łowieniem z koszyczkiem. O ile dobrze się orientuję, to metoda zaczęła się od wędek karpiowych, a dopiero potem był method feeder. Fajnie jest, że wędkarstwo ewoluuje, z resztą jest to nieuniknione.
Marcin

Offline Jarekb11

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 382
  • Reputacja: 112
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Wilkowice
Odp: Wędkarstwo feederowe to lekkie karpiowanie
« Odpowiedź #10 dnia: 24.05.2017, 15:37 »
Wszystko zmienił postęp technologiczny​ jakim jest Internet. Najszybszy przekaz informacyjny jaki znamy. Bez Youtube i forum info o np. Metodzie dotarła by to każdego za 10 -15lat. Świat poszedł do przodu wraz z nim wędkarstwo.
Fakt
Teraz każdy problem wędkarski  jesteśmy w stanie rozwiązać w ciągu paru chwil .
Wystarczy spytać na forum lub poszukać wyjaśnienia w internecie.
Np kupujesz easy llop i nie wiesz jak tym wiązać.Ale wystarczy wklepać w YT i dzięki filmikom w ciągu pół godziny  zajarzysz o co tu chodzi.
Bez internetu zdobycie wiadomości jest trudniejsze i na pewno o wiele dłużej by trwało.

Jeśli chodzi akurat o typowe karpiowanie wraz z wywózką to moim zdaniem jest to jedna  z najnudniejszych i najłatwiejszych sposobów łowienia ryb ,dla osób które przyszły nad wodę przeważnie wypić trochę alkoholu. Mysle że nikt z nas nie miał by problemu wywieźć zestaw samozacinajacy i poczekać na to by karp się nam zawiesił.
Dlatego mnie cieszy to że mogłem poznać właśnie przez Internet różne techniki które są na bieżąco modyfikowane pozwalające mi aktywnie spędzać czas na rybach.
Sory kolego ale dla laika to tak to może wyglądać .
Zresztą  tak samo można powiedzieć o Method feeder. Kupujesz wędkę do metody , kołowrotek do metody, żyłkę do metody,koszyk do metody,haczyki do metody,gotowy miks do metody  ,zarzucasz wędkę  i czekasz aż rybka weźmie i sama się zatnie.Ty tylko musisz ją wyholować.
Ale jak by to było takie proste to pewnie to forum by nie istniało.
Podobnie z karpiarstwem,  bez wiedzy , odpowiednio zmontowanego zestawu ,znajomości zwyczajów ryb , bez znajomości łowiska możesz se na karpiach siedzieć  "do usr...nej śmierci".




Offline Bartek.B

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 440
  • Reputacja: 451
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Stargard
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Wędkarstwo feederowe to lekkie karpiowanie
« Odpowiedź #11 dnia: 24.05.2017, 15:58 »
Podobnie z karpiarstwem,  bez wiedzy , odpowiednio zmontowanego zestawu ,znajomości zwyczajów ryb , bez znajomości łowiska możesz se na karpiach siedzieć  "do usr...nej śmierci".
Podpisuję się obiema rękami. Sprzęt bardzo pomaga ale sam nie łowi. Wiedza i praktyka stanowią według mnie w 90% o sukcesie.
Mam paru znajomych z którymi często jeżdżę na ryby. Wszystko o nich można powiedzieć ale na pewno nie to, że stosują świetny sprzęt i nowoczesne metody.
Jednak wiedza, znajomość ryb, gdzie się ustawiają, gdzie przebywają w danej godzinie i okresie pozwala im łowić bardzo skutecznie na zwykły teleskop.

Offline Arunio

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 892
  • Reputacja: 525
  • Płeć: Mężczyzna
  • Życie jest krótkie, a łowić się chce!
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wędkarstwo feederowe to lekkie karpiowanie
« Odpowiedź #12 dnia: 24.05.2017, 16:44 »
Witajcie serdecznie,
jako że od 20 lat łowie na feeder i zawsze była to drgająca szczytówka i zestaw gruntowy to mam pewne przemyślenia. Widzę, śledzę zresztą jak my wszyscy na forum, że wędkarstwo feederowe staje się bardzo popularne i obecnie prawie każdy kolega/koleżanka po kiju nawet Ci lubiący spining czy nawet muche (tak muche!!!) ma w swojej szafie ukryty jeden skromny zestaw do 200 zł na metgode. Z małą rezerwą a może się spodoba jak będzie okazja wyskoczę. I większość łapie bakcyla. Kiedyś nad brzegiem w mojej okolicy byli typowi spiningowcy,rasowi karpiarze i wyczynowi spławikowcy a obecnie? Ten kto nie ma pomysłu na siebie chwyta za metode. Trochę to dziwne, że nie ma już typowych znawców danych metod, tylko każdy skacze dziedzinami raz na tą metode raz na tą. Ja od zawsze gruntowiec często samotny nad wodą (inni latali ze spławikiem i blachą) nie miał z kim pogadać. Teraz to inne metody odchodzą do lamusa, pozostają pasjonaci a sklepy zalewane są metodą. Nawet mój sąsiad, który o rybach wie tyle co ja o systemach operacyjnych NASA chce ze mną jechać na ryby bo naczytał się o metodzie i idzie... Wiem, że łowiska są dla wszystkich, wędkarstwo jest dla wszystkich ale zanika jakaś tradycja i takie przekazywanie umiejętności z pokolenie na pokolenie bo przecież jest metoda, która sprawdza się wszystkim i wszędzie (oczywiście generalizuje ale tak z grubsza ujmując).
Druga sprawa to taka, że dochodzę do wniosku, że to nasze feederowanie i ta nasza genialna methoda to takie lekkie karpiarstwo. Widzę sam po moim sprzęcie jak przeszedł potężną rewolucje i pytania które się często pojawiają w pomocy doborze sprzętu: ,,Czy ta wędka będzie odpowiednia na dane rybki, głownie karpik". Kiedyś feeder i jego niesamowita drgająca szczytówka, która aż unosiła duszę jak drgała delikatnie służyła do pięknych płoci, wspaniałych linów i okazałych leszczy gdzieś w pasach trzcin. Obecnie prawie wszystko opiera się na kulkach proteionowych czy to mini czy 12 mm różnie. Używane dambelsy to nic innego jak walcowata kulka a więc znowu karpie. Kiedyś odpowiednie maskowanie zestawów, stosowanie rurek termokurczliwych, haczyków z włosem i innymi rozumowanie było proste kulka to karp, karp to wędka o odpowiednim lbs, rodpod, tripod, buzzbary i sygnalizatory, namiot i kaweczka i czekamy -> czekamy cieszymy się przyrodą. Teraz szybko, aktywnie, skutecznie. Zaciera się ta cienka granica pomiędzy metodami które kiedyś były szlachetne, teraz stają się mieszane i właściwie nie wiadomo co.
Wiadomo, że każdy etap dziedziny to ewolucja związana z normalnym postępem, że naśladujemy nowe technologie, rozwiązania bezpośrednio od zawodowców, że to musi iść na przód, że wiadomą rzeczą jest, że nie zostaniemy na początku etapu gdzie były płatki owsiane, kukurydza i sprężyna.
Jak dla mnie widząc karpiarza samo przez siebie mówiło, że to człowiek mający dobry drogi sprzęt, niezawodne sprawdzone zestawy, doskonałe wyczucie i naprawdę bogate doświadczenie.
Widząc spławikowca to czuła wędka, cienkie żyłki, przypon wiązany samodzielnie i swoja ulubiona paleta spławików i gotowość do zacięcia w każdej chwili.
Teraz śledzę te wszystkie kanały, magazyny i pisma również te zagraniczne i widzę z jakim rozpędem to wszystko idzie, nie wiem może moje wcześniejsze spostrzeżenia nie były aktualne z duchem czasu, może i nie miałem dostępu i sam dostęp do wiadomości i nowości z zagranicy nie był tak szybki i możliwy i to ja byłem daleko za murzynami.
Też Wam się wydaje, że to wszystko trochę się pomieszało i że feeder to lekkie karpiowanie?
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie.
Nawiązanie do postu Staśka. :D
Arek

ProBono

  • Gość
Odp: Wędkarstwo feederowe to lekkie karpiowanie
« Odpowiedź #13 dnia: 24.05.2017, 21:51 »
Nawet nie wiedziałem, że nawiązałem do postu Staśka.