Autor Wątek: Skręcająca się żyłka  (Przeczytany 128720 razy)

Offline boruta

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 592
  • Reputacja: 182
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: okolice Ostrowca Św.
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Skręcająca się żyłka
« Odpowiedź #240 dnia: 18.10.2020, 12:06 »
Miałem Mikado method feeder 0,26 jedne sezon i jakiejś tragedii nie było, po za tym że przegrubiona to kupę ryb na nią wyciągnąłem, było ze dwa razy że po 70 kg na dzień i nie zawiodła. 
Paweł

Offline Martinez

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 185
  • Reputacja: 372
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarz z zasadami
    • Galeria
  • Lokalizacja: Tarnów
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Skręcająca się żyłka
« Odpowiedź #241 dnia: 18.10.2020, 12:10 »
Czyli jedynie na co by się nadawała wspomniana żyłka to podkład :P pod żyłkę główną. I na takie zastosowanie przeznaczę kolejną szpulkę 8)

Boruta - nie przeczę, że jest dość wytrzymała, bo ostatnio pożyczyłem od syna kołowrotek ze wspomnianą przeze mnie żyłką i całkiem ładny zaczep do brzegu przyciągnąłem. Ale główny problem tej żyłki polega na tym, że cholernie się skręca. Czy to na szpuli, czy też na kołowrotku - wystarczy dać jej nieco luzu i już masz wszelakiej maści kółka, pętelki itp, itd. A na to wszystko nakłada się wspomniane odkształcenie przekroju poprzecznego.
TKKP - Tarnowski Klub Karpiarzy Przeklętych ;)

Offline koko

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 673
  • Reputacja: 727
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
  • Ulubione metody: bat
Odp: Skręcająca się żyłka
« Odpowiedź #242 dnia: 26.12.2020, 18:41 »
Dwa lata temu zainteresowałem się problemem skręcającej się żyłki pojawiającym się podczas łowienia kołowrotkiem o stałej szpuli. Starałem się poznać przyczyny i zrozumieć istotę tego zjawiska oraz występujące zależności.

Od tamtego czasu wykonałem wiele różnych prób i testów z tym związanych. Na bieżąco dzieliłem się w tym wątku swoimi spostrzeżeniami, przemyśleniami i wynikami.

Ostatecznie napisałem artykuł „Skręcenia żyłki” podsumowujący to zagadnienie. Umieszczony on został na stronie głównej SiG pod adresem:
 https://splawikigrunt.pl/artykuly-i-porady/sprzet/skrecenia-zylki

Mam nadzieję, że artykuł przyczyni się do zrozumienia istoty skręceń i skręcania się żyłki, a tym samym pomoże wielu wędkarzom w opanowaniu tego zjawiska.
 :)
Marian

Offline logan

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 152
  • Reputacja: 13
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Skręcająca się żyłka
« Odpowiedź #243 dnia: 22.04.2022, 19:12 »
Witam,
Odgrzeję stary temat ponieważ dużo nerwów zjadłem i pieniędzy na żyłki, a może mój przypadek pomoże innym, którzy używają takich samych podajników jak ja poprzednio.

Poprzedni sezon łowiłem podajnikami Mikado Douglas 20 i 30g, rozmiar L (nie będę pisał o reszcie sprzętu/zestawu, bo to nie istotne). Łowiąc metodą czasami potrzebowałem nęcić niedomoczonym pelletem, a Mikado do tych podajników daje miękką formę. Postanowiłem kupić Prestony  ICS In-Line Dura Flat Method o tej samej gramaturze i wielkości ze względu na twardą formę.
Więc zestaw taki sam, tylko nowe podajniki. Po kilku sesjach z Prestonem mogę śmiało stwierdzić, że przyczyną skręcania i owijania się żyłki o szczytówkę po zwinięciu, były Douglasy, w ich przypadku już po kilku zwinięciach żyłka coraz bardziej się skręcała. Teraz tego nie ma, nie muszę mieć napiętej żyłki przy nabijaniu podajnika, itp. Po zwinięciu zestawu, podajnik nie kręci się jak głupi.

Offline Norbas

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 051
  • Reputacja: 61
  • Lokalizacja: Kampinos
Odp: Skręcająca się żyłka
« Odpowiedź #244 dnia: 22.04.2022, 19:51 »
Używam douglasów od 2 lat. Zero takich objawów jakie opisujesz więc śmiem twierdzić że to nie to nie ich wina. Na jednym wędzisku żyłkę już dwa lata i gdyby to była wina tych podajników to bym zauważył. Żyłka już złapała trochę pamięci szpuli ale skręcać się nadal nie skręca.

Offline Tomba

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 585
  • Reputacja: 685
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Skręcająca się żyłka
« Odpowiedź #245 dnia: 22.04.2022, 20:50 »
Używam podajników Douglas i Preston i nie widzę różnicy. Żyłka się nie skręca. Podajnik nie ma nic do rzeczy. Dlaczego przy Douglasie napinałeś żyłkę przy ładowaniu podajnika a przy Prestonie już nie musisz? To może być przyczyna, jeśli masz krętlik nad podajnikiem. Przy poluzowanej żyłce, żyłka się odkręca na krętliku, przy napiętej już nie.
Pozdrawiam,
Tomek

Offline koko

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 673
  • Reputacja: 727
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
  • Ulubione metody: bat
Odp: Skręcająca się żyłka
« Odpowiedź #246 dnia: 27.04.2022, 17:42 »
Witam,
Odgrzeję stary temat ponieważ dużo nerwów zjadłem i pieniędzy na żyłki, a może mój przypadek pomoże innym, którzy używają takich samych podajników jak ja poprzednio.

Poprzedni sezon łowiłem podajnikami Mikado Douglas 20 i 30g, rozmiar L (nie będę pisał o reszcie sprzętu/zestawu, bo to nie istotne). Łowiąc metodą czasami potrzebowałem nęcić niedomoczonym pelletem, a Mikado do tych podajników daje miękką formę. Postanowiłem kupić Prestony  ICS In-Line Dura Flat Method o tej samej gramaturze i wielkości ze względu na twardą formę.
Więc zestaw taki sam, tylko nowe podajniki. Po kilku sesjach z Prestonem mogę śmiało stwierdzić, że przyczyną skręcania i owijania się żyłki o szczytówkę po zwinięciu, były Douglasy, w ich przypadku już po kilku zwinięciach żyłka coraz bardziej się skręcała. Teraz tego nie ma, nie muszę mieć napiętej żyłki przy nabijaniu podajnika, itp. Po zwinięciu zestawu, podajnik nie kręci się jak głupi.

Z pewnością przyczyną skręcania Twojej żyłki nie był podajnik.

Gdyby tak było, to musiałby on wirować wokół osi podczas zwijania, a to jest praktycznie niemożliwe.
Przy łowieniu na metodę żyłka może być trwale skręcona osiowo tylko przez pracę na hamulcu lub wolnym biegu i zawsze w lewo.
Żyłka, wbrew panującym opiniom, nigdy nie zwiększa sama z siebie gęstości osiowych skręceń. Może mieć tylko większą skłonność do tworzenia splotów przy konkretnej gęstości skręceń. Im jest grubsza i sztywniejsza tym ta skłonność jest zawsze większa. :)

Żyłka jest także skręcana przez rolkę w kabłąku kołowrotka podczas zwijania zestawu, ale tylko tymczasowo. Szczególnie przy dużym naciągu i równolegle położonym wędzisku do zwijanej żyłki. Ilość tych skręceń rośnie także wraz z odległością łowienia. Skręcenia te, także w lewo, kumulują się pod koniec zwijania. Po zarzuceniu zestawu skręcenia tymczasowe znikają, ale tego możemy nie zauważyć mimo braku skręceń trwałych, bo po zwinięciu znowu się pojawią.
   
Najprawdopodobniej jeśli nie skręcałeś żyłki pracą na hamulcu, to na Twojej zwiniętej żyłce pojawiały się skręcenia tymczasowe. Jeśli natomiast pracowałeś kiedykolwiek wcześniej na hamulcu, to po zwinięciu miałeś sumę obu skręceń. Skręcenia trwałe można skutecznie celowo odkręcić różnymi metodami. Najprościej w metodzie przez podkręcanie podajnika. Patrz:
https://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=18495.msg495582#msg495582

Popełniałeś zasadniczy błąd podczas łowienia. Po zwinięciu zestawu należy pozwolić na wirowanie podajnika, a nawet podkręcić go dodatkowo w tym samym kierunku jeśli wirowanie jest szybkie. Po takiej czynności obsługujemy podajnik na napiętej lekko żyłce.
Nawykiem powinno być niedopuszczanie do luzu żyłki pomiędzy kołowrotkiem, a podajnikiem lub koszykiem. Nawet wtedy kiedy nasza żyłka nie ma żadnych skręceń.
 
Ewentualnie zastosowany krętlik w zestawie nie przeciwdziała skręcaniu żyłki. :o Jego rola sprowadza się do umożliwienia częściowego rozkręcenia niewielkiego odcinka w jego pobliżu, ale pod warunkiem, że siła jego naciągu jest bardzo mała, rzędu pojedynczych gramów.
Tak więc jak chwycimy podajnik, to spowodujemy luz i krętlik zadziała. Luz może spowodować jednocześnie owinięcie się skręconej jeszcze żyłki o blank, przelotkę lub szczytówkę i możemy tego nie zauważyć. Krętlik ma szansę zadziałać również po opadnięciu podajnika na dno (jest luz) i być może w trakcie opadu.
 
Ja osobiście krętlika nie stosuję, ale jeśli jest potrzeba korekty skręceń podkręcam podajnik. Podkręcaniem podajnika możemy panować całkowicie nad skręceniami żyłki. Możemy je zmniejszać, zwiększać lub zmieniać kierunek. :D Patrz:
https://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=15364.msg424776#msg424776

Nie należy obawiać się zdecydowanego podkręcania, bo kiedy robimy to w kierunku zgodnym z jego naturalnym wirowaniem po uniesieniu nad wodę, to zawsze zmniejszamy skręcenia.

Przekrojowo o skręceniach żyłki i różnych sprawach z tym związanych jest tutaj:
https://splawikigrunt.pl/artykuly-i-porady/sprzet/skrecenia-zylki

 :)
Marian

Offline dango

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3
  • Reputacja: 0
Odp: Skręcająca się żyłka
« Odpowiedź #247 dnia: 15.08.2025, 21:46 »
Witam.
Wznowię dyskusję, a właściwie przedstawię problem z jakim się borykam. W karpiowanie bawię się od kilku lat. Od początku tej przygody używam tych samych wędzisk.. od prologica, i tych samych kołowrotków.. spro lcs. Przerobiłem już kilka żyłek.. shimano technium, prologic mimicry xp, gamakatsu g-line fluo... Z żadną z nich nie miałem problemu. Zaznaczę jeszcze, że z grubością nie schodzę poniżej 0.35mm. Wyznaję zasadę, że im hamulec mniej popuści, tym żyłka mniej się skręca. Wolę go dokręcić żeby nie pozwolić rybie na dalekie odjazdy. Zastanawiam się czy istnieją kołowrotki, w których szpula byłaby stałym elementem, a rotor posiadałby regulowany hamulec. Ale do rzeczy.. W tym sezonie postawiłem na katrana synapse neon 0.37. Pierwsza zasiadka z katranem (zestawy wywiezione łódką RC na jakieś 100m.. rzecz jasna na otwartym kabłąku). W  międzyczasie zameldował się karpiszon 10kg, drugi zestaw złapał zaczep..  Po pewnym czasie jednak zaczęły się problemy. Na obu wędkach żyłka skręcała się niesamowicie. Mówię sobie.. co za g.... żeby hol 10kg miśka tak mi żyłkę zdemolował.. (drugą wędką walczyłem z opornym zaczepem). Żyłka koniec końców wylądowała w koszu.
Myślę sobie.. nie ma co eksperymentować, więc wróciłem do sprawdzonej shimano technium 0.355 ( w rzeczywistości 0.38). Żyłka pięknie wypełniła szpule.. zero skrętu (tzn skręt początkowy) itd. Pierwsza wywózka na odległość ok 140m (żylka schodzi ze szpuli wzorowo) nie przyniosła ryby. Druga wywózka i co.. szok i niedowierzanie. Żylka poskręcana totalnie. Po otwarciu kabłąka żyje swoim życiem.. zeskakuje ze szpuli po kilkanaście zwojów, które zaraz się łączą i splatają ze sobą. To samo między przelotkami. A szczytówka opleciona kilkukrotnie. Motyla noga!.. klnę pod nosem. Cóż mogłem zrobić? Liczbę wywózek ograniczyłem do minimum. Po każdym zwinięciu zestawu ucinałem leadera, rozwijałem na ścieżce ok 150m i na powrót nawijałem w celu odkręcenia, wiązałem leadera i wywoziłem. A na koniec w ogóle odpuściłem sobie dalekie łowienie i zestawy kładłem max kilkanaście metrów od brzegu. Krótko mówiąc.. ch..nia z grzybnią. Sprawdziłem kołowrotki.. wszystko z nimi ok.. rolki kręcą się swobodnie. W końcu przyszło olśnienie. Domyślam się co mogło być powodem tego zjawiska. Otóż prawdopodobnie ciężarek. Mówię "prawdopodobnie" ponieważ jeszcze nie miałem okazji tego zweryfikować i chyba nie prędko uda mi się to zbadać (być na rybach).. taka praca. Mianowicie od początku karpiowania używam ciężarków centrycznych. Tak lubię i tyle. Przez lata stosowałem takie od mikado (100g).. z małą przeróbką (rozwiercony otwór w celu wymiany rurki na gumową od foxa). Ciężarek fajny bo łatwo można dopiąć do niego pvkę, bez obawy o splątanie. W tym roku jednak w trosce o dobro ryby, zmieniłem mikadowskie (twarda i chropowata powierzchnia) na mniej kontuzjogenne ciężarki od foxa (gładka i wręcz gumowana powłoka) o wadze 127g. I tu najpewniej jest lis pogrzebany. Teoria moja jest taka, że podczas zwijania zestawu, ów ciężarek zaczyna się kręcić wokół osi, powodując taki stan rzeczy. Co o tym myślicie? Tylko zastanawia mnie skąd w sklepach internetowych oceny 5.0 i takie nienaganne opinie użytkowników. Przecież spora rzesza karpiarzy wywozi zestawy na większe odległości. Chyba że wszyscy są lepsi ode mnie.. co wywózka to ryba.
A może problem tkwi gdzie indziej. Nie wiem. Jeśli macie koledzy jakieś sugestie, albo spotkaliście się z podobnym zjawiskiem, to zapraszam do dyskusji.
Pozdrawiam
Daniel

Offline Boreasz

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 119
  • Reputacja: 25
Odp: Skręcająca się żyłka
« Odpowiedź #248 dnia: 16.08.2025, 06:35 »
Przyjrzyj się też jak pracuje krętlik, bo rozumiem , że jest on wciskany do rurki, ktora jest wewnątrz ciężarka. To, że oczko zewnętrzne  krętlika się obraca to stwierdzisz łatwo,  ale co dzieje się z oczkiem wewnątrz ciężarka?,  ma możliwość obrotu , czy jest tak mocno oparte na rurce, że jednak nie. Fajnie by było gdyby był zablokowany wewnątrz tylko na obwodzie korpusu.

Może jest to kwestia pracy kretlika lub doboru innej rurki.

Kiedyś też miałem taką akcję , że przypon z podwójnym dużym peletem skręcał mi pięknie żyłkę , wtedy na szybko multitulem spłaszczyłem wewnętrzne oczko by miało możliwość obrotu, ale z koleji całość była luzna i nie chciała blokować sie w ciężarku, więc docialem dodatkowy kawałek cienkościennej rurki wcisnąłem na korpus krętlika  i wtedy było git.
Problem skręcania podczas zwijania zestawu zniknął.
Następnym razem już bez partyzantki przyjzalem sie kretlikom i okazało sie, że można podzielić je na kilka rodzaji w tym samym rozmiarze: takie co mają większe oczka od średnicy korpusu, oraz takie, które mają oczka podobnej lub nieco mniejszej średnicy i sa ok, ale te ostatnie z koleji można podzielić  na takie,które kręcą sie ładnie i na takie które pracują h#@!o.   
To tyle , nie wiem czy masz podobny problem, ale zawsze warto spojrzeć  czy kretlik nadąża za przynętą, niezależnie od tego czy to spiningowa obrotówka,  czy zestaw karpiowy.

Offline ledi12

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 571
  • Reputacja: 259
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Skręcająca się żyłka
« Odpowiedź #249 dnia: 16.08.2025, 15:37 »
Katran synapse neon i wszystko jasne. Zaraz pewnie wywołam gówno burzę, ale ta żyłka jest zwyczajnie kiepska. TO nie wina ani wędziska ani kołowrotka tylko właśnie żyłki. Jesteś jedną z wielu osób, która ma takie a nie inne efekty (Poczytaj karpiowe dyskusje na facebooku). Dawałem tej żyłce łącznie TRZY szanse -> Różne średnice, różne sklepy. Efekt zawsze był ten sam, czyli skręcająca się jak świński ogon żyłka z kiepską wytrzymałością (Potrafiła strzelać w palcach). Generalnie żyłki fluo to słaby temat. Ich wytrzymałość jest zawsze kiepska względem normalnych żyłek.

Kup sobie pb mono 0.35+ i zapomnisz o wszelakich problemach. Za każdym razem po nieudanych próbach do niej wracałem i nigdy się nie zawiodłem. Tym razem wróciłem definitywnie, bo nie chce mi się tracić nerwów i pieniędzy na kolejne kiepskie i drogie produkty. 0.38mm + strzałówka na zaczepie łamie hak :) 0 skręcania się nawet po roku użytkowania.
Metodowy karpiarz
---------------------
Sum -> 22 kg
Karp -> 20 kg
Jesiotr -> 25.90 kg
Amur -> 17 kg

Offline key_kr

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 859
  • Reputacja: 68
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Kraków
Odp: Skręcająca się żyłka
« Odpowiedź #250 dnia: 16.08.2025, 16:24 »
No widzisz , ja mam K.S. Neon 0,25 i 0,30. Kilkadziesiąt wyjść gdzie łowię nią na metodę i wyciągam sporo rybek.
Używam 2 lata już, przewinąłem tylo na obu  kołowrotkach na „drugą nieużywaną  stronę” .
Złego słowa o niej nie powiem.
Kołowrotki to okuma pulzar 7000 .wszystko cacy,bez skręcenia…
0,30 mam do surfa by wodniaków ostrzegać i też spoko

Offline darkon

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 269
  • Reputacja: 37
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Kielce
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Skręcająca się żyłka
« Odpowiedź #251 dnia: 18.08.2025, 13:45 »
Katran synapse neon i wszystko jasne.
Co jest jasne? Chyba to, że nie doczytałeś dalej, Katrana wywalił, nawinął Shimano Technium i dalej mu się żyłka skręca.
Najprawdopodobniej rolki w kabłąkach słabo się kręcą, rozbież, przeczyść i przesmaruj

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 180
  • Reputacja: 2250
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Skręcająca się żyłka
« Odpowiedź #252 dnia: 18.08.2025, 14:03 »
Uważam, że skręcenia następują podczas zwijania właśnie przez obracający się ciężarek.
Ale to łatwo sprawdzić, przeciągnij nim na wędce wzdłuż brzegu i będziesz wiedział. Nawet jeśli nie będziesz tego widział, to po wyjęciu z wody zacznie się bardzo szybko obracać w drugą stronę (od tej, w którą obracał się w wodzie).
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline koko

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 673
  • Reputacja: 727
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
  • Ulubione metody: bat
Odp: Skręcająca się żyłka
« Odpowiedź #253 dnia: 18.08.2025, 15:38 »
Witam.
Wznowię dyskusję, a właściwie przedstawię problem z jakim się borykam. W karpiowanie bawię się od kilku lat. Od początku tej przygody używam tych samych wędzisk.. od prologica, i tych samych kołowrotków.. spro lcs. Przerobiłem już kilka żyłek.. shimano technium, prologic mimicry xp, gamakatsu g-line fluo... Z żadną z nich nie miałem problemu. Zaznaczę jeszcze, że z grubością nie schodzę poniżej 0.35mm. Wyznaję zasadę, że im hamulec mniej popuści, tym żyłka mniej się skręca. Wolę go dokręcić żeby nie pozwolić rybie na dalekie odjazdy. Zastanawiam się czy istnieją kołowrotki, w których szpula byłaby stałym elementem, a rotor posiadałby regulowany hamulec. Ale do rzeczy.. W tym sezonie postawiłem na katrana synapse neon 0.37. Pierwsza zasiadka z katranem (zestawy wywiezione łódką RC na jakieś 100m.. rzecz jasna na otwartym kabłąku). W  międzyczasie zameldował się karpiszon 10kg, drugi zestaw złapał zaczep..  Po pewnym czasie jednak zaczęły się problemy. Na obu wędkach żyłka skręcała się niesamowicie. Mówię sobie.. co za g.... żeby hol 10kg miśka tak mi żyłkę zdemolował.. (drugą wędką walczyłem z opornym zaczepem). Żyłka koniec końców wylądowała w koszu.
Myślę sobie.. nie ma co eksperymentować, więc wróciłem do sprawdzonej shimano technium 0.355 ( w rzeczywistości 0.38). Żyłka pięknie wypełniła szpule.. zero skrętu (tzn skręt początkowy) itd. Pierwsza wywózka na odległość ok 140m (żylka schodzi ze szpuli wzorowo) nie przyniosła ryby. Druga wywózka i co.. szok i niedowierzanie. Żylka poskręcana totalnie. Po otwarciu kabłąka żyje swoim życiem.. zeskakuje ze szpuli po kilkanaście zwojów, które zaraz się łączą i splatają ze sobą. To samo między przelotkami. A szczytówka opleciona kilkukrotnie. Motyla noga!.. klnę pod nosem. Cóż mogłem zrobić? Liczbę wywózek ograniczyłem do minimum. Po każdym zwinięciu zestawu ucinałem leadera, rozwijałem na ścieżce ok 150m i na powrót nawijałem w celu odkręcenia, wiązałem leadera i wywoziłem. A na koniec w ogóle odpuściłem sobie dalekie łowienie i zestawy kładłem max kilkanaście metrów od brzegu. Krótko mówiąc.. ch..nia z grzybnią. Sprawdziłem kołowrotki.. wszystko z nimi ok.. rolki kręcą się swobodnie. W końcu przyszło olśnienie. Domyślam się co mogło być powodem tego zjawiska. Otóż prawdopodobnie ciężarek. Mówię "prawdopodobnie" ponieważ jeszcze nie miałem okazji tego zweryfikować i chyba nie prędko uda mi się to zbadać (być na rybach).. taka praca. Mianowicie od początku karpiowania używam ciężarków centrycznych. Tak lubię i tyle. Przez lata stosowałem takie od mikado (100g).. z małą przeróbką (rozwiercony otwór w celu wymiany rurki na gumową od foxa). Ciężarek fajny bo łatwo można dopiąć do niego pvkę, bez obawy o splątanie. W tym roku jednak w trosce o dobro ryby, zmieniłem mikadowskie (twarda i chropowata powierzchnia) na mniej kontuzjogenne ciężarki od foxa (gładka i wręcz gumowana powłoka) o wadze 127g. I tu najpewniej jest lis pogrzebany. Teoria moja jest taka, że podczas zwijania zestawu, ów ciężarek zaczyna się kręcić wokół osi, powodując taki stan rzeczy. Co o tym myślicie? Tylko zastanawia mnie skąd w sklepach internetowych oceny 5.0 i takie nienaganne opinie użytkowników. Przecież spora rzesza karpiarzy wywozi zestawy na większe odległości. Chyba że wszyscy są lepsi ode mnie.. co wywózka to ryba.
A może problem tkwi gdzie indziej. Nie wiem. Jeśli macie koledzy jakieś sugestie, albo spotkaliście się z podobnym zjawiskiem, to zapraszam do dyskusji.
Pozdrawiam
Daniel



Myślę, że ruch obrotowy ciężarka podczas zwijania żyłki jest bardzo, ale to bardzo mało prawdopodobny. Z tego co napisałeś wynika jednak, że skręcanie żyłki pojawiło się po jego wymianie na cięższy. Fakt ten sugeruje mi, że powodem skręceń przy zwijaniu są generowane na rolce kabłąka skręcenia tymczasowe. :)

Powstają one są do przodu w kierunku skręcania żyłki w lewo (niezgodnie z ruchem wskazówek zegara) oraz jednocześnie w tej samej liczbie w prawo na szpulę. Całkowity bilans tych skręceń na całej żyłce wynosi więc zero. Te do przodu kumulują się przed wędziskiem w miarę zwijania żyłki. ???
Tak się złożyło, że w moim ostatnim wpisie w tym wątku bezpośrednio przed Twoim pisałem między innymi o tych skręceniach. Przeczytaj więc uważnie. 8)
 
Na temat skręceń tymczasowych pisałem wielokrotnie na forum, przykładowo między innymi w:
https://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=8870.msg419214#msg419214
https://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=8870.msg447103#msg447103

Zwiększyłeś wagę ciężarka i siła naciągu żyłki przy zwijaniu urosła. Powoduje to wzrost generacji skręceń tymczasowych i większą kumulację ich do przodu żyłki.
Nie napisałeś jak zwijasz zestaw, a od tego zależy czy skręcenia te będą niewielki, czy destrukcyjne. :o
 
Aby maksymalnie zmniejszyć ilość omawianych skręceń przy zwijaniu należy stosować pompowanie. :)


Proponuję abyś przeprowadził prosty poniższy test. :)

1  Weź wędzisko ze stosowaną przez Ciebie nieskręconą na kołowrotku żyłką. Otwórz kabłąk kołowrotka i wysnuj na lądzie z 30 - 40 m żyłki. Zaklipsuj żyłkę.
2  Na końcu żyłki podczep ciężarek bez krętlika o masie takiej aby przy zwijaniu odczuwany był wyraźny opór. Wleczony ciężarek nie może obracać się.
3  Zwiń żyłkę w pozycji wędziska prawie poziomej.
4  Sprawdź stopień skręcenia żyłki przed wędziskiem (uwaga na sploty- nie luzuj zbytnio żyłki) bez dopuszczenia do wirowania ciężarka.
5  Otwórz kabłąk (uwaga na sploty) i ponownie wysnuj żyłkę z ciężarkiem aż do klipsa.
6  Kilka razy lekko naciągnij i popuść żyłkę pomiędzy ciężarkiem i wędziskiem. Skręcenia Tymczasowe te uciążliwe i widoczne w lewo oraz te niewidoczne w prawo skompensują się i żyłka będzie w stanie jak po pierwszym wysnuciu.

7  Teraz wymień ciężarek na zdecydowanie mniejszy np. 10-20 g (żyłka jest rozwinięta).
8  Zwiń żyłkę z lekkim ciężarkiem trzymając wędzisko prawie pionowo.
9  Zobacz jakie teraz są skręcenia.
.
Jeśli zwiniesz zestaw z pompowaniem, nawet w obecności dużego ciężarka, ilość skręceń będzie minimalna. :D

 :)
Marian

Offline dango

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3
  • Reputacja: 0
Odp: Skręcająca się żyłka
« Odpowiedź #254 dnia: 18.08.2025, 22:35 »
No, muszę przyznać że nie spodziewałem się takiego odzewu.. szczególnie po takim okresie milczenia. Dziękuję Wam za zaangażowanie i postaram się jak najprędzej przeanalizować Wasze wskazówki i odnieść się do nich. Na ten moment jestem zarobiony po uszy, ale może w weekend zagłębię się w temat.