Autor Wątek: Początki z odległościówką  (Przeczytany 12547 razy)

Offline Rebrith

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 640
  • Reputacja: 96
Początki z odległościówką
« dnia: 29.07.2017, 10:36 »
Ok - już wiem dlaczego wyczynowcy tak straszą, że trudno opanować, że się plącze itd... Frustracja sięgnęła zenitu dzisiaj >:(

Obejrzałem dziesiątki razy filmy Pana Horemskiego, Góreckiego itd na temat jak sie montuje zestaw z tzw. sliderem, bo jeziora mam na tyle głębokie, że montowanie na stałe odpada.
Obkupiłem się w spławiki po 28zł sztuka, kuleczki, śruty itd. I cały lipiec to jedna wielka porażka. Byłbym wdzięczny za odpowiedzi na kilka problemów...

1. Od początku lipca zostawiłem w jeziorach blisko 100zł w postaci w/w spławików. Za każdym razem na podwodnym zaczepie, bo za każdym razem zamiast pękać przypon - pękała mi żyłka główna. A muszę nadmienić, że żyłki których używam mają bardzo dobre opinie, takie jak Reflopower 0,18mm czy XPS Match Sinking 0,20mm. Dlaczego pękają one, a nie cienszy przypon?

Na przyponie mam gotowe zestawy Kamasan B911 roz.16 0,138mm. Różnica między żyłką 0.18/0.20, a przyponem 0.14 powinna być chyba wystarczająca żeby to przypon pękał?

2. Stopery z żyłki - do stopera użyłem żyłki grubej takiej jak główna. Obciąłem wąsy jak trzeba - nie za krótko. Co się okazuje to to, że koralik i tak miał za dużą dziurę i wchodził, a wręcz potrafił przejść przez stoper. To jak sie do tego ma teoria wiązania  dwóch stoperów z cienkich miękkich żyłek typu 0,14 - to już w ogóle by koralika nie zatrzymało. Rozumiem, że można kupić koraliki o różnych średnicach... nawet na szybko znalazlem http://allegro.pl/zestaw-koralikow-koraliki-jaxon-ac-3395-i6718894248.html i wystarczy zastosowac jak najmniejszy... Motyw ze zginaniem oczka krętlika w spławiku skończył się prawie tragedią - tak go dogiąłem, że spławik nie chciał się po żyłce przesuwać. Na szczęście udało się jakoś go jeszcze rozszerzyć.

3. Zaznaczanie odległości łowienia - zabrałem korektor z pędzelkiem. Beznadzieja. Ok odtłuściłem kawałek żyłki gdzie chciałem go nałożyć, nałożyłem i odczekałem 10min żeby wysechł. Po 3-4 zarzutach nie było już praktycznie po nim śladu. Te wszystkie białe markery niby specjalne do znakowania żyłki kosztujące po 40zł za sztukę są faktycznie warte swojej ceny? Koniec końców jako znacznika użyłem stopera z żyłki i to muszę przyznać trzymało się ładnie - choć od czasu do czasu lubiło zahaczyć o przelotki, zresztą podobnie jak stoper dla spławika. a zwłaszcza o ostatnią przelotkę na szczytówce, która jest naprawdę malutka - Panu Góreckiemu i Horemskiemu niby stopery przechodzą bez oporów...

4. Czy używacie między żyłką główną, a przyponem około 100cm odcinek fluorocarbonu? To miał być patent na nieskręcanie się zestawu, bo fluorocarbon jest sztywny. Prawdę mówiąc nie skręcało mi się dzisiaj nic poza właśnie tym odcinkiem fluorocarbonu...

5. Jaki zestaw stosujecie: beligjski czy angielski? http://www.glinywedkarskie.pl/artykul_121.ad
Ja zacząłem od angielskiego i chyba żałuję. Same śruciny nie odpychały mi tak antenki od żyłki jak myślę, że dobrze odseparuje go jednak dłuższy odcinek takiej plastikowej rurki.

Chyba tyle gorzkich żali... Uwielbiam łowić na spławik - patrzenie się przed siebie na wodę i obserwowanie antenki (a nie oczy w ziemie na wysokość szczytówki i siedzenie bokiem do brzegu) uważam za kwintesencję wędkarstwa ale im więcej do tego podchodzę z tym większym utęsknieniem sięgam myślami do starego dobrego feedera - tam wszystko jest prostsze...

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 34 956
  • Reputacja: 2225
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Początki z odległościówką
« Odpowiedź #1 dnia: 29.07.2017, 11:19 »
Wszystko jest proste, co się umie robić ;)

Mam pytanie. Czy jesteś w stanie określić, gdzie pęka żyłka główna? Moim zdaniem przy takiej różnicy w grubościach między nią a przyponem, ona musi gdzieś ulegać uszkodzeniu. Sprawdź dobrze przelotki.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline Rebrith

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 640
  • Reputacja: 96
Odp: Początki z odległościówką
« Odpowiedź #2 dnia: 29.07.2017, 11:26 »
Jeżeli pęka na przelotce to mogę podejrzewać tylko tę ostatnią na szczytówce. Ale dokładnie nie wiem... jedno co się powtarza to pękanie zawsze powyżej stopera więc jest to odcinek żyłki nietraktowany żadnymi śrucinami itp co mogłoby ją osłabić.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 34 956
  • Reputacja: 2225
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Początki z odległościówką
« Odpowiedź #3 dnia: 29.07.2017, 11:29 »
Nie chodzi o pękanie na przelotce, tylko ogólnie może ona przecierać żyłkę, która sobie potem pęka byle gdzie.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline MichalZ

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 990
  • Reputacja: 38
  • Płeć: Mężczyzna
    • https://posciel.to
  • Lokalizacja: Sieradz
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Michał

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 532
  • Reputacja: 1460
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Początki z odległościówką
« Odpowiedź #5 dnia: 29.07.2017, 12:02 »
Ad 1 Coś może ciąć żyłkę, a przede wszystkim śruciny mogą ciąć fluorocarbon. Możliwości cięcia żyłek jest dużo od przelotek po śruciny, koraliki  itd.
Ad 2 złe koraliki kupujesz, w pasmanteriach często masz taki wybór koralików, że głowa boli, choć trzeba uważać jakie się kupuje koraliki, bo bardzo często to one mogą przecinać żyłkę. Zawsze wielkość otworu w koraliku musi być "odpowiednia" do węzła ze stopera. Musisz po prostu je sobie dopasować.
Ad 3 Marker przemysłowy Edding 950. Koszt 19 zł.
Ad 4 Jak masz uszkodzony fluorocarbon to będzie się on właśnie strasznie plątał. Każde przesuwanie jakiś tanich śrucin po takim fluorocarbonie powoduje jego stopniowe uszkodzenie. Ja osobiście stosuje patent czeski od K.Góreckiego, czyli żyłkę przyponową 0,20 mm
Ad 5 Ten i ten.
Ogólnie to czym dłużej będziesz łowił tym lepiej opanujesz tą technikę. Ja na początku spędzałem znaczną ilość czasu nad wodą nad rozplątywaniem zestawów i  brzydkich słów na k.., czy na p.... było od groma ;)

Offline Wonski81

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 700
  • Reputacja: 939
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tarnowskie Góry
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Początki z odległościówką
« Odpowiedź #6 dnia: 29.07.2017, 13:25 »
Ad.1. Żyłki Reflo nie znam, więc się nie wypowiem, ale Trabucco to możesz wypier... znaczy się wyrzucić. Te żyłki niegdyś były dobre, teraz to tragedia. 2-3 miesiące po zakupie rwą się jak nić. Ja przynajmniej takie mam o nich zdanie i nie chcę ich na oczy widzieć :P

Ad2. Po pierwsze koralik musi mieć odpowiednio mała dziurkę. Jak już ktoś napisał, warto takowych poszukać w pasmanterii. Po drugie stoper żyłkowy wiążę z grubszej żyłki, a wąsy zostawiam chyba z 10cm. Można takowy stoper zawiązać też plecionką czy dacronem, jest miększy.

Ad.3. Marker przemysłowy to dobry pomysł, on się tak łatwo nie zmyje ;) Po wtóre na szpuli jest klip i ja go wykorzystuję do łowienia na większej odległości. Wspomagam się cienką gumeczką, która strzeli w momencie gdy szarpnie ładniejsza ryba.

Ad.4. Nie używam żadnych antysplątaniowych systemików. Zamiast śrucin stosuję stile lub stotz, nie plączą tak i nie skręcają. Przy zaciskaniu warto zwrócić uwagę by wszystkie nacięcia z ciężarków były w jednej linii, to naprawdę pomaga ;)

Ad.5. Zestaw stosuję nieco inny i nie wiem czy się fachowo jakoś nazywa :P Oliwkę przelotową bądź większą kulkę blokuję z obu stron kilkoma małymi ciężarkami.


Łowienie ze sliderem zawsze łączę z techniką wyhamowywania zestawu. Podczas zarzutu przykładam z wyczuciem palec do szpuli, zestaw hamuje i niejako wykłada się na powierzchni. Może dzięki temu splątań w zasadzie nie mam? Bo domyślam się, że zestaw mam skomponowany mało "podręcznikowo" :D
Czesiek

Offline Rebrith

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 640
  • Reputacja: 96
Odp: Początki z odległościówką
« Odpowiedź #7 dnia: 29.07.2017, 14:28 »
Dzieki za rady!

1. Zylka peka glowna, pekala mi zarowno Reflo jak teraz XPS, moge przetestowac jeszcze inna... Sprawdze na pewno czy przelotki gdzies nie maja zadziorow.
2. Wlasnie zapytalem zony - okazuje sie ze ma cale wiadro koralikow :D Ale tak wlasnie odrazu myslalem, ze trzeba szukac malych. A na testy wzialem takie czerwone, ktore sa w zestawie ze sznurkami - stoperami. Widocznie one byly odpowiednio duze ale wlasnie pod te sznurki.
3. Kupie ten marker i potestuje - dam znac czy lepiej sie sprawowal niz korektor :)
4. Fluorocarbon nie byl raczej uskodzony... zalozylem nowy i na nim byly tylko 2 sruciny nr 6 przy samym kretliku. Ciekawa opcja z przetestowaniem stotozow w takim razie. Sprawdze.

Cytat: selektor
Ja na początku spędzałem znaczną ilość czasu nad wodą nad rozplątywaniem zestawów i  brzydkich słów na k.., czy na p.... było od groma

No ja wlasnie jestem dokladnie na tym etapie... ::)

Offline N3su

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 229
  • Reputacja: 319
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Sosnowiec/Newcastle
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Początki z odległościówką
« Odpowiedź #8 dnia: 29.07.2017, 14:31 »
1 Trabucco tylko S-force match kiedyś był rewelacją, XPS porażka, Reflo też nie lubię nie jest złą ale wyraźnie przegrubiona. Obecnie najlepszym wyborem jest chyba Rive Match i Gorilla Sinking.
Jeżeli pęka na przelotce to mogę podejrzewać tylko tę ostatnią na szczytówce. Ale dokładnie nie wiem... jedno co się powtarza to pękanie zawsze powyżej stopera więc jest to odcinek żyłki nietraktowany żadnymi śrucinami itp co mogłoby ją osłabić.
Albo przelotki, ale jak przy samym stoperze to problem może być siła z jaką zaciskasz sam stoper, tu cza z wyczuciem za bardzo i gilotyna, za mało i będzie się przesuwał.

2. Koralik musi być mały (głównie średnica otworu), ja osobiście stosuje szklane ale te z jaxona też dają rade, można też go zastąpić rozjechanym stoperem lub wygięciem oczka łącznika(tu też wyczucie). Najlepsze jest zagięcie czym mniej elementów tym lepiej. Stosuje też stoper wiązany  z feeder gum.

3. Są warte ceny ale jest Edding 950 i Uchida 820 które są takie same jak te markowe do żyłek a znacznie tańsze.

4. Ogólnie patent z 1m odcinkiem fc lub grubszej żyłki jest bardzo dobry w razie W to on się plącze. Do tego zawsze można mieć w pogotowiu dodatkowe na drabince i szybko wrócić do łowienia. Sam stosuje przy cięższych zestawach FC 0,25  przy lżejszym łowieniu zwykłą nieco grubszą żyłkę.

5. Ten i ten  ale osobiście głównie łowię Angielskim. Na początek proponuje też zestaw im mniej tym lepiej, jedna zablokowana kulka oliwka z śruciną sygnalizacyjną i na takim zestawie ćwiczyć technikę rzut hamowanie. Podstawa to opanować hamowanie zestawu i wtedy nic się nie plącze

Offline ogrmaster

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 041
  • Reputacja: 73
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Wrocław
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Początki z odległościówką
« Odpowiedź #9 dnia: 29.07.2017, 14:34 »
Dzieki za rady!

1. Zylka peka glowna, pekala mi zarowno Reflo jak teraz XPS, moge przetestowac jeszcze inna... Sprawdze na pewno czy przelotki gdzies nie maja zadziorow.
2. Wlasnie zapytalem zony - okazuje sie ze ma cale wiadro koralikow :D Ale tak wlasnie odrazu myslalem, ze trzeba szukac malych. A na testy wzialem takie czerwone, ktore sa w zestawie ze sznurkami - stoperami. Widocznie one byly odpowiednio duze ale wlasnie pod te sznurki.
3. Kupie ten marker i potestuje - dam znac czy lepiej sie sprawowal niz korektor :)
4. Fluorocarbon nie byl raczej uskodzony... zalozylem nowy i na nim byly tylko 2 sruciny nr 6 przy samym kretliku. Ciekawa opcja z przetestowaniem stotozow w takim razie. Sprawdze.

Cytat: selektor
Ja na początku spędzałem znaczną ilość czasu nad wodą nad rozplątywaniem zestawów i  brzydkich słów na k.., czy na p.... było od groma

No ja wlasnie jestem dokladnie na tym etapie... ::)
Sprawdź jeszcze raz tą żyłkę. Ja używam Reflopower od lat i to jest jedna z najmocniejszych żyłek jakie znam. Możliwe, że szpula była źle przechowywana albo źle nawinięta i powstały mikro uszkodzenia.
„To, co i tak ma spaść, należy popchnąć” – Fryderyk Nietzsche
Michał

Offline rek974

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 141
  • Reputacja: 13
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gdynia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Początki z odległościówką
« Odpowiedź #10 dnia: 29.07.2017, 16:55 »
Ok - już wiem dlaczego wyczynowcy tak straszą, że trudno opanować, że się plącze itd... Frustracja sięgnęła zenitu dzisiaj >:(

Spokojnie, nic się nie plączę...

Cytuj
Obejrzałem dziesiątki razy filmy Pana Horemskiego, Góreckiego itd na temat jak sie montuje zestaw z tzw. sliderem, bo jeziora mam na tyle głębokie, że montowanie na stałe odpada. Obkupiłem się w spławiki po 28zł sztuka, kuleczki, śruty itd. I cały lipiec to jedna wielka porażka. Byłbym wdzięczny za odpowiedzi na kilka problemów...

Zapomnij na moment o panu Horemskim i spławikach po 3 dychy sztuka :)

Cytuj
Od początku lipca zostawiłem w jeziorach blisko 100zł w postaci w/w spławików. Za każdym razem na podwodnym zaczepie, bo za każdym razem zamiast pękać przypon - pękała mi żyłka główna. A muszę nadmienić, że żyłki których używam mają bardzo dobre opinie, takie jak Reflopower 0,18mm czy XPS Match Sinking 0,20mm. Dlaczego pękają one, a nie cienszy przypon?

Przypon .14 firmy A nie zawsze będzie słabszy od żyłki .18 firmy B.

Cytuj
Na przyponie mam gotowe zestawy Kamasan B911 roz.16 0,138mm. Różnica między żyłką 0.18/0.20, a przyponem 0.14 powinna być chyba wystarczająca żeby to przypon pękał?

No właśnie... nie :)

Cytuj
Stopery z żyłki - do stopera użyłem żyłki grubej takiej jak główna. Obciąłem wąsy jak trzeba - nie za krótko. Co się okazuje to to, że koralik i tak miał za dużą dziurę i wchodził, a wręcz potrafił przejść przez stoper. To jak sie do tego ma teoria wiązania  dwóch stoperów z cienkich miękkich żyłek typu 0,14 - to już w ogóle by koralika nie zatrzymało. Rozumiem, że można kupić koraliki o różnych średnicach... nawet na szybko znalazlem http://allegro.pl/zestaw-koralikow-koraliki-jaxon-ac-3395-i6718894248.html i wystarczy zastosowac jak najmniejszy... Motyw ze zginaniem oczka krętlika w spławiku skończył się prawie tragedią - tak go dogiąłem, że spławik nie chciał się po żyłce przesuwać. Na szczęście udało się jakoś go jeszcze rozszerzyć.

Nasza ulubiona firma JAXON: AJ-KRX5012S lub M. Spławik z oczkiem z tworzywa też będziesz doginał? ;)

Cytuj
Zaznaczanie odległości łowienia - zabrałem korektor z pędzelkiem. Beznadzieja. Ok odtłuściłem kawałek żyłki gdzie chciałem go nałożyć, nałożyłem i odczekałem 10min żeby wysechł. Po 3-4 zarzutach nie było już praktycznie po nim śladu. Te wszystkie białe markery niby specjalne do znakowania żyłki kosztujące po 40zł za sztukę są faktycznie warte swojej ceny? Koniec końców jako znacznika użyłem stopera z żyłki i to muszę przyznać trzymało się ładnie - choć od czasu do czasu lubiło zahaczyć o przelotki, zresztą podobnie jak stoper dla spławika. a zwłaszcza o ostatnią przelotkę na szczytówce, która jest naprawdę malutka - Panu Góreckiemu i Horemskiemu niby stopery przechodzą bez oporów...

Zahacz haczyk o kabłąk (lub oczko), naciągnij żyłkę, zapamiętaj gdzie jest stoper. Tyle.

Cytuj
Czy używacie między żyłką główną, a przyponem około 100cm odcinek fluorocarbonu? To miał być patent na nieskręcanie się zestawu, bo fluorocarbon jest sztywny. Prawdę mówiąc nie skręcało mi się dzisiaj nic poza właśnie tym odcinkiem fluorocarbonu...

Nie.

Cytuj
Jaki zestaw stosujecie: beligjski czy angielski? http://www.glinywedkarskie.pl/artykul_121.ad
Ja zacząłem od angielskiego i chyba żałuję. Same śruciny nie odpychały mi tak antenki od żyłki jak myślę, że dobrze odseparuje go jednak dłuższy odcinek takiej plastikowej rurki.

Angielski. Wyobraź sobie 4-gramowy spławik -- musi mieć minimum 75% obciążenia, czyli 3 gramy są przy spławiku. 1 gram rozłóż tak: 1j przypon, 1j zaraz za przyponem, 2j 10 cm wyżej i 3j kolejne 10 cm wyżej.

Cytuj
Chyba tyle gorzkich żali... Uwielbiam łowić na spławik - patrzenie się przed siebie na wodę i obserwowanie antenki (a nie oczy w ziemie na wysokość szczytówki i siedzenie bokiem do brzegu) uważam za kwintesencję wędkarstwa ale im więcej do tego podchodzę z tym większym utęsknieniem sięgam myślami do starego dobrego feedera - tam wszystko jest prostsze...
Jarek


Offline Rebrith

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 640
  • Reputacja: 96
Odp: Początki z odległościówką
« Odpowiedź #11 dnia: 30.07.2017, 12:50 »
Nasza ulubiona firma JAXON: AJ-KRX5012S lub M. Spławik z oczkiem z tworzywa też będziesz doginał? ;)

Fajne rozwiazanie - oby tylko ten koralik tez nie mial za szerokiego otworu...

Angielski. Wyobraź sobie 4-gramowy spławik -- musi mieć minimum 75% obciążenia, czyli 3 gramy są przy spławiku. 1 gram rozłóż tak: 1j przypon, 1j zaraz za przyponem, 2j 10 cm wyżej i 3j kolejne 10 cm wyżej.

Wlasnie - co to znaczy w przypadku splawika montowanego przelotowo, ze 75% obciazenia ma byc przy nim? Na stale rozumiem - albo jest dociazony i te 75% ma juz wbudowane albo sie go blokuje srucinami po obu stronach zeby 75% obciazenia bylo "przy nim", a w przelotowce?

Offline rek974

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 141
  • Reputacja: 13
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gdynia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Początki z odległościówką
« Odpowiedź #12 dnia: 31.07.2017, 09:27 »
Cytuj
Fajne rozwiazanie - oby tylko ten koralik tez nie mial za szerokiego otworu...

Otworek w tych koralikach jest b mały. Podobne koraliki z agrafką widziałem też innych producentów...

Cytuj
Wlasnie - co to znaczy w przypadku splawika montowanego przelotowo, ze 75% obciazenia ma byc przy nim? Na stale rozumiem - albo jest dociazony i te 75% ma juz wbudowane albo sie go blokuje srucinami po obu stronach zeby 75% obciazenia bylo "przy nim", a w przelotowce?

Chodzi o spławiki z własnym obciążeniem, np. Drennan Loaded Crystal (czy. Loaded Insert Crystal). Aktualnie mam w 2.5g założony ciężarek 2.0g -- też jestem na etapie eksperymentów ;)
Jarek


Online cthulhu

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 015
  • Reputacja: 212
  • Lokalizacja: Tarnów
Odp: Początki z odległościówką
« Odpowiedź #13 dnia: 31.07.2017, 13:40 »
Bardzo fajny i przydatny wątek. Mam nadzieję, że autor nie będzie miał mi za złe jeśli podepnę się z kilkoma pytaniami, bo mam częściowo podobny problem.

Od niedawna łowię na matchówkę i 3 ostatnie holowania kończyły się zerwaniem sprzętu. Żyłka główna Trabucco 0,16, Przypony 0,14 i/lub 0,16 (chyba Satori czy jakoś tak)
Nie byłoby nic w tym dziwnego gdyby nie to, że:
- żyłka zawsze rwała się ponad przyponem i krętlikiem w okolicach śrucin (śruciny Stotz i/lub Dinsmores). Czy jest możliwość, że te śruciny przecierają żyłkę?
- łowiąc wcześniej na typowy spławik tele float i tą samą żyłkę, bez problemów wyciągałem liny ok.40cm, zwyczajnie dokręcając hamulec.
Nie jestem doświadczony w łowieniu na matacha, ale zdawało mi się, że ta wędką będzie więcej wybaczać, aniżeli sztywny float. Teraz, przy dużej płoci mam obawy, że zestaw strzeli. Nie ukrywam, że jest to niezła frajda przy holowaniu, ale trochę to wkurza bo nie wiem co mam robić kiedy lin mi od razu w szuwary ucieka. Dwa razy mu dokręcałem hamulec, ale zerwał. Za trzecim razem dałem mu pełną swobodę w wyciąganiu żyłki, ale musiał ja przetrzeć gdzieś w szuwarach. Wiem, że może głupio to pytanie zabrzmi, ale czy technika łowienia matchówką jest jakaś inna od zwykłego  spławika na tele? ( Istnieje jeszcze opcja, że mogły to być jakieś karpie do 5kg, ale je też powinienem wyholować)


Offline katmay

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 304
  • Reputacja: 563
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łowicz
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Początki z odległościówką
« Odpowiedź #14 dnia: 31.07.2017, 14:02 »
Żyłką może być tam lekko uszkodzona.
Ponadto Satori to nie jest marka Jaxona? Tam żyłka może mieć grubo ponad 14/16 i powodować  pękanie głównej nie przyponu.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Marcin