Witam. Ostatnio w piątek wybrałem się na połów szczupaka na żywca nad lokalny kanał. Troszkę był mały problem ze złapaniem żywca nad kanałem na którym chciałem łowić więc udałem się kawałek obok nad mały kanał burzowy. Po drugim wrzuceniu spławika do wody z białym robaczkiem na haku 12 miałem branie, zaciąłem ale opór który poczułem na wędce był trochę większy niż dawałaby rybka z przeznaczeniem na żywca
Oto pierwszy żywiec którego złapałem
Kleń 44cm i 1.2kg Bardzo się zdziwiłem że w takich wodach są takie klenie, ale z drugiej strony wiem że ten kanał wpływa do rzeki Trent, może stąd te Klenie. Złapałem 3 małe kleniki takie po 10 cm i poszedłem z powrotem nad docelowy kanał. Znalazłem w pewnym miejscu ławice Wzdręg i tam właśnie udało mi się złapać 6 Wzdręg miedzy 15 a 20 cm wiec kleniki wypuściłem. Po 4 godzinach łapania żywca
w końcu mogłem rozłożyć zestaw na żywca. po 20 minutach było pierwsze branie, ale pośpieszyłem się z zacięciem i pistolet którego holowałem spiął się. Następne branie poczekałem już dłużej, kanał nie jest głęboki więc widziałem cały czas jeżdżący spławik pod wodą nawet fajnie to wyglądało, tak po 25 sekundach postanowiłem zaciąć, walka była nie długa ale bardzo intensywna szczupak pograł sobie melodię wyciąganej żyłki z kołowrotka
3kg wagi, długości na oko 75cm ( zapomniałem zmierzyć )
Później miałem jeszcze 3 brania w tym jeden tylko pistolet był holowany ale się spiął. Dodam że to mój pierwszy raz na żywca i pierwsza ryba wyholowana, nie jest żadna bestia ale cieszy
Mam jeszcze pytanko, w tym kanale burzowym złowiłem taką rybkę, długości 7-8 cm i nie wiem w sumie co to za rybka. Czy jest to jakiś rodzaj Strzebli? Anglicy na to mówią chyba Minnow.