Poniosła go trochę fantazja (policjanta), rzeczywiście tak jest. Stara zasada mówi, jak nie chcesz użyć broni to jej nie wyciągaj. Dużo bardziej profesjonalne było by przeładowanie i oddanie strzału ostrzegawczego (pisałem wyżej), wtedy policjant osiągnął by określony efekt. A tak, pomachał klamką a później nie miał co z nią robić i przekładał z ręki do ręki, wyciągnął gaz. Efekt psychologiczny w zamiarze dobry, ale nie odniósł skutku a wręcz jeszcze osłabił pozycję f-sza, kiedy gnojki widziały, że boi się użyć broni. Na pewno brakuje w tej kwestii doświadczenia, widać, że nie jest to Policjant z dużym stażem. Jeśli więc miałbym podsumować, to z fachowego punku widzenia zachowanie policjanta było dość średnie. Z punktu widzenia moralnego, społecznego - nie mam mu nic do zarzucenia. Był obiektem agresji, wydawał polecenia, które były ignorowane, czuł się zagrożony.
Warto też zwrócić uwagę na samo zachowanie agresorów. Zobaczcie, że oni nie tylko nie wykonują poleceń, nie tylko klną i są agresywni, ale też nic sobie nie robią z tego, że f-sz wyciągnął broń, że ostrzega ich itd. Kto normalny tak postępuje? Normalny człowiek już w momencie, kiedy policjant każe się odsunąć wykona to polecenie. Dla mnie to zdecydowany sygnał, że Ci ludzie celowo i z premedytacją zmusili f-sza do podjęcia takich a nie innych działań, to był ich cel - prowokacja i wymuszenie. Niech się cieszą, że nie trafili na doświadczonego gliniarza, ponieważ już leżeli by w szpitalu z dziurami w nogach. Zawsze mówię, że skoro ktoś o coś prosi, to nie warto z nim dyskutować i zniechęcać.