Autor Wątek: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.  (Przeczytany 66033 razy)

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 530
  • Reputacja: 1458
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
O widzę, że od wczoraj znowu pojawiła się pokaźna liczba stron w temacie. Kwestia nagrań to w praktyce dość skomplikowana sprawa, ale JK głęboko się mylisz, że sąd nie dopuściłby dowodu z nagrania w sprawie karnej, czy też wykroczeniowej "takiego strażnika" Poza tym ten strażnik nadal pozostałby strażnikiem. 

Po nowelizacji procedury karnej od 1 lipca 2015r. zmianie uległa treść art. 393 § 3 k.p.k.  Otrzymał on po nowelizacji następujące brzmienie:
Mogą być odczytane na rozprawie wszelkie dokumenty prywatne (a nagrania zarówno w orzecznictwie, jak i doktrynie uznawane są za dokumenty prywatne), powstałe poza postępowaniem karnym, w szczególności oświadczenia, publikacje, listy oraz notatki.
Przed 1 lipca 2015 r. był tam zwrot, który ograniczał to co może być dowodem, bowiem był tam jeszcze taki zapis „i nie dla jego celów”. Zmiana ta jest o tyle istotna, iż mocno wpłynęła na to co może być dowodem, a co nie. Dokument prywatny (np. list, notatka, nagranie) mógł być wówczas dowodem, jeżeli powstał "poza postępowaniem karnym i nie dla jego celów". W dużym uproszczeniu przed 2015r. Twoje nagranie sporządzone dla celów postępowania karnego mogło zostać przez sąd niedopuszczone, bo było sporządzone właśnie dla celów postępowania karnego. Dziś możesz już "tworzyć" dowody dla celów postępowania karnego, które dopiero będzie się toczyć. Dlaczego wtedy był taki zapis, który dla szarego obywatela wydaje się być bezsensowny? Nie mam czasu się teraz rozpisywać, powiem tylko tyle, że pełnił on istotną rolę ochronną m.in. przed "fabrykowaniem" dowodów, co zawsze ma miejsce i to w każdej sprawie. Obecnie przy wykroczeniach, przestępstwach można korzystać z nagrań stworzonych przez Ciebie w takiej sytuacji, że wiesz, że to wykorzystasz przed sądem, ale nadal niedopuszczalne  jest np.  przeprowadzanie i wykorzystywanie dowodu uzyskanego dla celów postępowania karnego za pomocą przestępstwa.
Nagranie stworzone przez strażnika SSR dla celów kontroli nie stanowi przestępstwa. Oczywiście sytuacji nad wodą tak jak i w życiu może być masa. Jednak inną zupełnie kwestią jest ewentualne pozwanie w sprawie cywilnej przez Ciebie strażnika, bo w Twojej ocenie naruszył Twoje dobra osobiste np. prawo do wizerunku, co musiałbyś jeszcze udowodnić przed sądem Ty nie on i jaką z tego tytułu poniosłeś szkodę itd. itd.   

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
PeeJay rozumiem do czego zmierzasz. Ja mam natomiast w tej kwestii nieco inne zdanie. Nie powiększał bym tak roli SSR. Uważam, że to po prostu społeczna organizacja z kilkoma uprawnieniami z ustawy, nic poza tym. Porównałem do straży sąsiedzkiej, która mogła by (jeśli ustawa by to przewidywała) kontrolować bilety parkingowe na spółdzielczym terenie.

W każdym razie, moim prawem jako obywatela jest robić to, czego nie zabrania mi prawo. A prawo póki co nie zabrania mi filmowania. Jestem świadom, że nie mogę tego udostępniać, ponieważ naruszyło by to prawo do ochrony wizerunku danej osoby. I to samo było by w każdym innym przypadku. Jak robię zdjęcia w plenerze i sfotografuję opalającą się młódkę to też wiem, każdy z Nas wie, że tego upubliczniać nie może.


Grzegorz

Offline PeeJay

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 80
  • Reputacja: 4
  • Płeć: Mężczyzna
  • Keep Calm And Go Fishing
  • Lokalizacja: Łódź
  • Ulubione metody: bat
No i jest to straż gminna lub miejska. I jeśli nie określa szczegółowo czegoś więcej ustawa, to nic poza tym.
Z tego co wiem, chyba jest ustawa o strażach gminnych i miejskich.


Dla mnie, 4 uprawnienia dla SSR z ustawy o rybactwie, to nie powód, by uważać ten twór za służbę.

Ja uważam, że jeśli dostałeś odznakę i leg. służbową oraz ustawa nadała Ci jakieś uprawnienia i ochronę to jesteś służbą, społeczną ale służbą.
Tak jak urzędnik jest służbą cywilną, Policjant - państwową, Strażnik Miejski - samorządową, Sokista - kolejową tak PSR i SSR jest służbą ochrony wód. W przypadku SSR SPOŁECZNĄ ale służbą.

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 530
  • Reputacja: 1458
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method

Wszystko zależy od statusu prawnego strażnika SSR. To jest z nazwy Społeczna Straż Wędkarska. To jest jakiś tam twór, ale społeczny. Strażnik jest chroniony jak funkcjonariusz publiczny ale czy nim jest? Wiele wskazuje na to, że nim nie jest,

Problem jest w tym, że w naszym kraju jest sporo takich funkcji na wpół społecznych, a na wpół państwowych. Takie pomieszanie z poplątaniem. Strażnik SSR nie jest funkcjonariuszem publicznym, natomiast przysługuje mu ochrona tak jak funkcjonariuszowi publicznemu (ma to go chronić przed agresją obywateli, by wiedzieli, że jak coś złego zrobią strażnikowi SSR to spotka ich sroga kara ;))
Ta badziewna ustawa rybacka wprowadza właśnie takie pomieszanie z poplątaniem. Ustawodawca dodający do niej coraz to bardziej kuriozalne postanowienia, mocno komplikuje polską rzeczywistość, bo jak sami widzicie w praktyce rodzi to niesamowicie dużo problemów.

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
O widzę, że od wczoraj znowu pojawiła się pokaźna liczba stron w temacie. Kwestia nagrań to w praktyce dość skomplikowana sprawa, ale JK głęboko się mylisz, że sąd nie dopuściłby dowodu z nagrania w sprawie karnej, czy też wykroczeniowej "takiego strażnika" Poza tym ten strażnik nadal pozostałby strażnikiem. 

Po nowelizacji procedury karnej od 1 lipca 2015r. zmianie uległa treść art. 393 § 3 k.p.k.  Otrzymał on po nowelizacji następujące brzmienie:
Mogą być odczytane na rozprawie wszelkie dokumenty prywatne (a nagrania zarówno w orzecznictwie, jak i doktrynie uznawane są za dokumenty prywatne), powstałe poza postępowaniem karnym, w szczególności oświadczenia, publikacje, listy oraz notatki.
Przed 1 lipca 2015 r. był tam zwrot, który ograniczał to co może być dowodem, bowiem był tam jeszcze taki zapis „i nie dla jego celów”. Zmiana ta jest o tyle istotna, iż mocno wpłynęła na to co może być dowodem, a co nie. Dokument prywatny (np. list, notatka, nagranie) mógł być wówczas dowodem, jeżeli powstał "poza postępowaniem karnym i nie dla jego celów". W dużym uproszczeniu przed 2015r. Twoje nagranie sporządzone dla celów postępowania karnego mogło zostać przez sąd niedopuszczone, bo było sporządzone właśnie dla celów postępowania karnego. Dziś możesz już "tworzyć" dowody dla celów postępowania karnego, które dopiero będzie się toczyć. Dlaczego wtedy był taki zapis, który dla szarego obywatela wydaje się być bezsensowny? Nie mam czasu się teraz rozpisywać, powiem tylko tyle, że pełnił on istotną rolę ochronną m.in. przed "fabrykowaniem" dowodów, co zawsze ma miejsce i to w każdej sprawie. Obecnie przy wykroczeniach, przestępstwach można korzystać z nagrań stworzonych przez Ciebie w takiej sytuacji, że wiesz, że to wykorzystasz przed sądem, ale nadal niedopuszczalne  jest np.  przeprowadzanie i wykorzystywanie dowodu uzyskanego dla celów postępowania karnego za pomocą przestępstwa.
Nagranie stworzone przez strażnika SSR dla celów kontroli nie stanowi przestępstwa. Oczywiście sytuacji nad wodą tak jak i w życiu może być masa. Jednak inną zupełnie kwestią jest ewentualne pozwanie w sprawie cywilnej przez Ciebie strażnika, bo w Twojej ocenie naruszył Twoje dobra osobiste np. prawo do wizerunku, co musiałbyś jeszcze udowodnić przed sądem Ty nie on i jaką z tego tytułu poniosłeś szkodę itd. itd.   

Po pierwsze nie napisałem, że nie dopuściłby bo nie mnie to oceniać a po drugie o tym, czy strażnik nadal jest strażnikiem decyduje Starostwo, Komendant i odpowiedni komendant PSR gdyż te jednostki przyjmują skargi na zachowanie strażników. A nie sąd. W sądzie możesz spotkać się ze strażnikiem oskarżonym i naruszenie swojego wizerunku.
Mogą to tryb przypuszczający. W wielu wypadkach sąd nie dopuszcza prywatnych nagrań. Byle prawnik jest w stanie podważyć takie dowody. I dość ciekawe ale to zawsze strażnicy SSR piszą, że kolega kolegi przedstawił nagranie i sąd przyjął to jako dowód w sprawie. A jak do dziś żaden nie wsazał konkretnie kto, kiedy, na jakiej sprawie.
Ochrona wizerunku polega na ochronie wizerunku mówiąc dość kolokwialnie - nie muszę wykazywać żadnych strat z tego tytułu.
Nadal brakuje odpowiedzi - gdzie są nagrania, kto je przechowuje, kto za nie odpowiada i jaka jest podstawa prawna przechowywania nagrań sporządzonych przez SSR. Na rozprawie to strażnicy SSR występują jako świadkowie a nie jako pan Kowalski. Więc do przechowywania nagrań powinno być jakieś prawo bo np w policji zdjęcia z nagrań może przegrać osoba uprawniona do tego i wyznaczona z prostego powodu. Żeby żaden policjant nie mógł usunąć nagrań dokonanych w czasie kontroli. Jest na to cała procedura. A w wypadku SSR prawo nie przewiduje przechowywania nagrań.
Gdyby przyjać założenie, ze strażnicy SSR działają zgodnie z prawem i w jego granicach i zgodnie ze swoimi kompetencjami żadne nagrania nie powinny mieć miejsca.
JK

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
PeeJay rozumiem do czego zmierzasz. Ja mam natomiast w tej kwestii nieco inne zdanie. Nie powiększał bym tak roli SSR. Uważam, że to po prostu społeczna organizacja z kilkoma uprawnieniami z ustawy, nic poza tym. Porównałem do straży sąsiedzkiej, która mogła by (jeśli ustawa by to przewidywała) kontrolować bilety parkingowe na spółdzielczym terenie.

W każdym razie, moim prawem jako obywatela jest robić to, czego nie zabrania mi prawo. A prawo póki co nie zabrania mi filmowania. Jestem świadom, że nie mogę tego udostępniać, ponieważ naruszyło by to prawo do ochrony wizerunku danej osoby. I to samo było by w każdym innym przypadku. Jak robię zdjęcia w plenerze i sfotografuję opalającą się młódkę to też wiem, każdy z Nas wie, że tego upubliczniać nie może.
Na patrolu nie jesteś zwykłym obywatelem. Jako obywatel masz inne prawa.  Jesteś urzędnikiem i prawo chroni Ciebie jako urzędnika. Gdyby tak nie było po co byłby zapis o ochronie prawnej w czasie patrolu? Byle pierwszy lepszy debil mógłby Cię zwyzywać, skląć i posłać do diabła. A skoro jesteś na patrolu urzędnikiem to działaj zgodnie z prawem i w jego granicach wykorzystując swoje kompetencje wynikające z Ustawy.
JK

MrProper

  • Gość
??? ??? ???

Zamiast do człowieka jak człowiek, a nie policją straszyć, czy "bujać sie jak .......... rezus" i recytować prawo :facepalm: :facepalm: :facepalm:

wystarczą trzy magiczne słowa - proszę, przepraszam, dziękuję  i po problemie :D


Koledzy dajcie spokój, dyskusja tak czy siak skończy się - MAM PRAWO TO WYMAGAM. :facepalm:
Obowiązki to już drugorzędna sprawa - co dla niektorych

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
PeeJay rozumiem do czego zmierzasz. Ja mam natomiast w tej kwestii nieco inne zdanie. Nie powiększał bym tak roli SSR. Uważam, że to po prostu społeczna organizacja z kilkoma uprawnieniami z ustawy, nic poza tym. Porównałem do straży sąsiedzkiej, która mogła by (jeśli ustawa by to przewidywała) kontrolować bilety parkingowe na spółdzielczym terenie.

W każdym razie, moim prawem jako obywatela jest robić to, czego nie zabrania mi prawo. A prawo póki co nie zabrania mi filmowania. Jestem świadom, że nie mogę tego udostępniać, ponieważ naruszyło by to prawo do ochrony wizerunku danej osoby. I to samo było by w każdym innym przypadku. Jak robię zdjęcia w plenerze i sfotografuję opalającą się młódkę to też wiem, każdy z Nas wie, że tego upubliczniać nie może.
Na patrolu nie jesteś zwykłym obywatelem. Jako obywatel masz inne prawa.  Jesteś urzędnikiem i prawo chroni Ciebie jako urzędnika. Gdyby tak nie było po co byłby zapis o ochronie prawnej w czasie patrolu? Byle pierwszy lepszy debil mógłby Cię zwyzywać, skląć i posłać do diabła. A skoro jesteś na patrolu urzędnikiem to działaj zgodnie z prawem i w jego granicach wykorzystując swoje kompetencje wynikające z Ustawy.
JK

To, że przysługuje mi ochrona prawna jak... to nie znaczy, że jestem tym, komu ona przysługuje na codzień. Ustawodawca uznał, że skoro wykonuję pewne obowiązki i mogę być narażony w związku z tym, może przysługiwać mi pewna ochrona. Ale gdzie jest napisane, że jestem urzędnikiem, funkcjonariuszem publicznym? Nigdzie!

Pomijając wszystko. Mało mnie interesuje niefachowa interpretacja prawna. Robię, co uważam za słuszne. Jeśli ktoś ma z tym problem - może swoich racji dochodzić w sądzie. Ja o swoje też się upomnę w razie konieczności.

Teraz spadam, dziękując jednocześnie za dyskusję i przedstawione argumenty. Przykro, że nie doszliśmy do konsensusu. Najwidoczniej jestem funkcjonariuszem publicznym wtedy, kiedy tak pasuje niektórym, a kiedy znów temat dotyczy innej części - okazuje się, że nim nie jestem. Przyznam - pogubiłem się. Nieważne. Miło się gawędziło.
Grzegorz

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 530
  • Reputacja: 1458
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Po pierwsze nie napisałem, że nie dopuściłby bo nie mnie to oceniać a po drugie o tym, czy strażnik nadal jest strażnikiem decyduje Starostwo, Komendant i odpowiedni komendant PSR gdyż te jednostki przyjmują skargi na zachowanie strażników. A nie sąd. W sądzie możesz spotkać się ze strażnikiem oskarżonym i naruszenie swojego wizerunku.
Mogą to tryb przypuszczający. W wielu wypadkach sąd nie dopuszcza prywatnych nagrań. Byle prawnik jest w stanie podważyć takie dowody. I dość ciekawe ale to zawsze strażnicy SSR piszą, że kolega kolegi przedstawił nagranie i sąd przyjął to jako dowód w sprawie. A jak do dziś żaden nie wsazał konkretnie kto, kiedy, na jakiej sprawie.
Ochrona wizerunku polega na ochronie wizerunku mówiąc dość kolokwialnie - nie muszę wykazywać żadnych strat z tego tytułu.

Ech JK naprawdę ciężko jest Ci wyjaśnić wydawałoby się dość proste kwestie. JK piszesz "Byle prawnik jest w stanie podważyć takie dowody". No to wcielmy Cię JK w rolę "prawnika". Jak Ty chcesz podważyć dowód z nagrania video, który nie został  uzyskany za pomocą przestępstwa, na którym widać Ciebie jak np. łowisz swoje karpie agregatem albo dowód z nagrania audio robiony dyktafonem, z którego wynika m.in. to, że mówisz strażnikowi SSR, żeby "wypier...., bo zaraz mu wbijesz nóż w żebra" ? Powiedz mi. Dzięki Tobie najpierw ja a potem rzesze prawników zrobią większą karierę niż obrońca O.J. Simpsona w Stanach. Stanę się naprawdę bogaty z takimi umiejętnościami.

Nadal brakuje odpowiedzi - gdzie są nagrania, kto je przechowuje, kto za nie odpowiada i jaka jest podstawa prawna przechowywania nagrań sporządzonych przez SSR. Na rozprawie to strażnicy SSR występują jako świadkowie a nie jako pan Kowalski. Więc do przechowywania nagrań powinno być jakieś prawo bo np w policji zdjęcia z nagrań może przegrać osoba uprawniona do tego i wyznaczona z prostego powodu. Żeby żaden policjant nie mógł usunąć nagrań dokonanych w czasie kontroli. Jest na to cała procedura. A w wypadku SSR prawo nie przewiduje przechowywania nagrań.
Gdyby przyjać założenie, ze strażnicy SSR działają zgodnie z prawem i w jego granicach i zgodnie ze swoimi kompetencjami żadne nagrania nie powinny mieć miejsca.
JK



Ech :facepalm: To powiedz mi JK co myślisz o takiej sytuacji . Łowisz te swoje karpie i nagle słyszysz krzyki kobiety w oddali. Idziesz tam i widzisz jak jakiś koleś w krzakach próbuje zgwałcić tę panią. Gość zaczyna uciekać, Ty go gonisz on wsiada do auta i zaczyna odjeżdżać. Ty szybko włączasz komórkę, aby nagrać chociażby numer rejestracyjny auta. Gościa policja w końcu zawija, bo go łapią gdzieś na trasie po Twoim telefonie. Stawiasz się JK przed sądem i mówisz, widziałem tą sytuację mam nawet nagranie, a obrońca gwałciciela wstaje i mówi: Wysoki Sądzie wnoszę o niedopuszczenie dowodu z nagrania, bo świadek JK nie jest uprawniony do "przechowywania" nagrania, bo mu prawo na to nie zezwala. Ponadto zeznania JK też nie mogą być uznane za dowód, bo JK widział tylko jak mój klient ucieka. Uciekł, bo przestraszył się JK, który wyskoczył za krzaków i biegł w jego kierunku. A tą kobietę to w ogóle nie chciał zgwałcić tylko jej pomóc, a ona głupia przestraszyła się mojego klienta i zaczęła krzyczeć. :facepalm:   

Ochrona wizerunku polega na ochronie wizerunku mówiąc dość kolokwialnie - nie muszę wykazywać żadnych strat z tego tytułu.

Obyś nigdy nie musiał stawać przed sądem cywilnym, z takim nastawieniem, że nie musisz wykazywać żadnych strat, bo wtedy stratę odczujesz w swoim portfelu.


Offline PeeJay

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 80
  • Reputacja: 4
  • Płeć: Mężczyzna
  • Keep Calm And Go Fishing
  • Lokalizacja: Łódź
  • Ulubione metody: bat
Mnie osobiście nagrywanie nie przeszkadza. Nagrywani jesteśmy wszędzie: na ulicy, w żabce, w markecie, autobusie, pociągu, na dworcu, w urzędzie i gdzie nie tylko i nawet o tym nie wiemy.
Byle to nagrywanie nie naruszało mojej prywatności.

Offline PeeJay

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 80
  • Reputacja: 4
  • Płeć: Mężczyzna
  • Keep Calm And Go Fishing
  • Lokalizacja: Łódź
  • Ulubione metody: bat
PeeJay rozumiem do czego zmierzasz. Ja mam natomiast w tej kwestii nieco inne zdanie. Nie powiększał bym tak roli SSR. Uważam, że to po prostu społeczna organizacja z kilkoma uprawnieniami z ustawy, nic poza tym. Porównałem do straży sąsiedzkiej, która mogła by (jeśli ustawa by to przewidywała) kontrolować bilety parkingowe na spółdzielczym terenie.

W każdym razie, moim prawem jako obywatela jest robić to, czego nie zabrania mi prawo. A prawo póki co nie zabrania mi filmowania. Jestem świadom, że nie mogę tego udostępniać, ponieważ naruszyło by to prawo do ochrony wizerunku danej osoby. I to samo było by w każdym innym przypadku. Jak robię zdjęcia w plenerze i sfotografuję opalającą się młódkę to też wiem, każdy z Nas wie, że tego upubliczniać nie może.
Na patrolu nie jesteś zwykłym obywatelem. Jako obywatel masz inne prawa.  Jesteś urzędnikiem i prawo chroni Ciebie jako urzędnika. Gdyby tak nie było po co byłby zapis o ochronie prawnej w czasie patrolu? Byle pierwszy lepszy debil mógłby Cię zwyzywać, skląć i posłać do diabła. A skoro jesteś na patrolu urzędnikiem to działaj zgodnie z prawem i w jego granicach wykorzystując swoje kompetencje wynikające z Ustawy.
JK

To, że przysługuje mi ochrona prawna jak... to nie znaczy, że jestem tym, komu ona przysługuje na codzień. Ustawodawca uznał, że skoro wykonuję pewne obowiązki i mogę być narażony w związku z tym, może przysługiwać mi pewna ochrona. Ale gdzie jest napisane, że jestem urzędnikiem, funkcjonariuszem publicznym? Nigdzie!

Pomijając wszystko. Mało mnie interesuje niefachowa interpretacja prawna. Robię, co uważam za słuszne. Jeśli ktoś ma z tym problem - może swoich racji dochodzić w sądzie. Ja o swoje też się upomnę w razie konieczności.

Teraz spadam, dziękując jednocześnie za dyskusję i przedstawione argumenty. Przykro, że nie doszliśmy do konsensusu. Najwidoczniej jestem funkcjonariuszem publicznym wtedy, kiedy tak pasuje niektórym, a kiedy znów temat dotyczy innej części - okazuje się, że nim nie jestem. Przyznam - pogubiłem się. Nieważne. Miło się gawędziło.

No funkcjonariuszem to na pewno nie jesteś ale na pewno pełnisz funkcję publiczną ;)

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
PeeJay rozumiem do czego zmierzasz. Ja mam natomiast w tej kwestii nieco inne zdanie. Nie powiększał bym tak roli SSR. Uważam, że to po prostu społeczna organizacja z kilkoma uprawnieniami z ustawy, nic poza tym. Porównałem do straży sąsiedzkiej, która mogła by (jeśli ustawa by to przewidywała) kontrolować bilety parkingowe na spółdzielczym terenie.

W każdym razie, moim prawem jako obywatela jest robić to, czego nie zabrania mi prawo. A prawo póki co nie zabrania mi filmowania. Jestem świadom, że nie mogę tego udostępniać, ponieważ naruszyło by to prawo do ochrony wizerunku danej osoby. I to samo było by w każdym innym przypadku. Jak robię zdjęcia w plenerze i sfotografuję opalającą się młódkę to też wiem, każdy z Nas wie, że tego upubliczniać nie może.
Na patrolu nie jesteś zwykłym obywatelem. Jako obywatel masz inne prawa.  Jesteś urzędnikiem i prawo chroni Ciebie jako urzędnika. Gdyby tak nie było po co byłby zapis o ochronie prawnej w czasie patrolu? Byle pierwszy lepszy debil mógłby Cię zwyzywać, skląć i posłać do diabła. A skoro jesteś na patrolu urzędnikiem to działaj zgodnie z prawem i w jego granicach wykorzystując swoje kompetencje wynikające z Ustawy.
JK

To, że przysługuje mi ochrona prawna jak... to nie znaczy, że jestem tym, komu ona przysługuje na codzień. Ustawodawca uznał, że skoro wykonuję pewne obowiązki i mogę być narażony w związku z tym, może przysługiwać mi pewna ochrona. Ale gdzie jest napisane, że jestem urzędnikiem, funkcjonariuszem publicznym? Nigdzie!

Pomijając wszystko. Mało mnie interesuje niefachowa interpretacja prawna. Robię, co uważam za słuszne. Jeśli ktoś ma z tym problem - może swoich racji dochodzić w sądzie. Ja o swoje też się upomnę w razie konieczności.

Teraz spadam, dziękując jednocześnie za dyskusję i przedstawione argumenty. Przykro, że nie doszliśmy do konsensusu. Najwidoczniej jestem funkcjonariuszem publicznym wtedy, kiedy tak pasuje niektórym, a kiedy znów temat dotyczy innej części - okazuje się, że nim nie jestem. Przyznam - pogubiłem się. Nieważne. Miło się gawędziło.

No funkcjonariuszem to na pewno nie jesteś ale na pewno pełnisz funkcję publiczną ;)

Ochrona prawna przysługująca f. publicznym:
N.p. ustawa z dnia 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej38, której art. 121 ust. 2 przewiduje, ze pracownikowi socjalnemu przysługuje ochrona prawna przewidziana dla funkcjonariuszy
publicznych. Taka sama regulacje zawiera art. 16 ust. 3 ustawy z dnia 9 czerwca 2011 r. o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastepczej39, zgodnie z którym asystent rodziny, wykonujac czynnosci w ramach swoich obowiazków, korzysta z ochrony przewidzianej dla funkcjonariuszy publicznych.

A nimi nie są.

PeeJay, ok.
Grzegorz

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Po pierwsze nie napisałem, że nie dopuściłby bo nie mnie to oceniać a po drugie o tym, czy strażnik nadal jest strażnikiem decyduje Starostwo, Komendant i odpowiedni komendant PSR gdyż te jednostki przyjmują skargi na zachowanie strażników. A nie sąd. W sądzie możesz spotkać się ze strażnikiem oskarżonym i naruszenie swojego wizerunku.
Mogą to tryb przypuszczający. W wielu wypadkach sąd nie dopuszcza prywatnych nagrań. Byle prawnik jest w stanie podważyć takie dowody. I dość ciekawe ale to zawsze strażnicy SSR piszą, że kolega kolegi przedstawił nagranie i sąd przyjął to jako dowód w sprawie. A jak do dziś żaden nie wsazał konkretnie kto, kiedy, na jakiej sprawie.
Ochrona wizerunku polega na ochronie wizerunku mówiąc dość kolokwialnie - nie muszę wykazywać żadnych strat z tego tytułu.

Ech JK naprawdę ciężko jest Ci wyjaśnić wydawałoby się dość proste kwestie. JK piszesz "Byle prawnik jest w stanie podważyć takie dowody". No to wcielmy Cię JK w rolę "prawnika". Jak Ty chcesz podważyć dowód z nagrania video, który nie został  uzyskany za pomocą przestępstwa, na którym widać Ciebie jak np. łowisz swoje karpie agregatem albo dowód z nagrania audio robiony dyktafonem, z którego wynika m.in. to, że mówisz strażnikowi SSR, żeby "wypier...., bo zaraz mu wbijesz nóż w żebra" ? Powiedz mi. Dzięki Tobie najpierw ja a potem rzesze prawników zrobią większą karierę niż obrońca O.J. Simpsona w Stanach. Stanę się naprawdę bogaty z takimi umiejętnościami.

Nadal brakuje odpowiedzi - gdzie są nagrania, kto je przechowuje, kto za nie odpowiada i jaka jest podstawa prawna przechowywania nagrań sporządzonych przez SSR. Na rozprawie to strażnicy SSR występują jako świadkowie a nie jako pan Kowalski. Więc do przechowywania nagrań powinno być jakieś prawo bo np w policji zdjęcia z nagrań może przegrać osoba uprawniona do tego i wyznaczona z prostego powodu. Żeby żaden policjant nie mógł usunąć nagrań dokonanych w czasie kontroli. Jest na to cała procedura. A w wypadku SSR prawo nie przewiduje przechowywania nagrań.
Gdyby przyjać założenie, ze strażnicy SSR działają zgodnie z prawem i w jego granicach i zgodnie ze swoimi kompetencjami żadne nagrania nie powinny mieć miejsca.
JK



Ech :facepalm: To powiedz mi JK co myślisz o takiej sytuacji . Łowisz te swoje karpie i nagle słyszysz krzyki kobiety w oddali. Idziesz tam i widzisz jak jakiś koleś w krzakach próbuje zgwałcić tę panią. Gość zaczyna uciekać, Ty go gonisz on wsiada do auta i zaczyna odjeżdżać. Ty szybko włączasz komórkę, aby nagrać chociażby numer rejestracyjny auta. Gościa policja w końcu zawija, bo go łapią gdzieś na trasie po Twoim telefonie. Stawiasz się JK przed sądem i mówisz, widziałem tą sytuację mam nawet nagranie, a obrońca gwałciciela wstaje i mówi: Wysoki Sądzie wnoszę o niedopuszczenie dowodu z nagrania, bo świadek JK nie jest uprawniony do "przechowywania" nagrania, bo mu prawo na to nie zezwala. Ponadto zeznania JK też nie mogą być uznane za dowód, bo JK widział tylko jak mój klient ucieka. Uciekł, bo przestraszył się JK, który wyskoczył za krzaków i biegł w jego kierunku. A tą kobietę to w ogóle nie chciał zgwałcić tylko jej pomóc, a ona głupia przestraszyła się mojego klienta i zaczęła krzyczeć. :facepalm:   

Ochrona wizerunku polega na ochronie wizerunku mówiąc dość kolokwialnie - nie muszę wykazywać żadnych strat z tego tytułu.

Obyś nigdy nie musiał stawać przed sądem cywilnym, z takim nastawieniem, że nie musisz wykazywać żadnych strat, bo wtedy stratę odczujesz w swoim portfelu.


Często człowiek o czymś myśli, chce coś przekazać, ale brakuje mu słów. Szczególnie w sytuacjach wydawało by się na pozór mało skomplikowanych.
Dobrze, że to napisałeś. Lepiej bym tego nie przedstawił. :bravo:
Grzegorz

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
"Cytat: matchless w Dzisiaj o 11:45
PeeJay rozumiem do czego zmierzasz. Ja mam natomiast w tej kwestii nieco inne zdanie. Nie powiększał bym tak roli SSR. Uważam, że to po prostu społeczna organizacja z kilkoma uprawnieniami z ustawy, nic poza tym. Porównałem do straży sąsiedzkiej, która mogła by (jeśli ustawa by to przewidywała) kontrolować bilety parkingowe na spółdzielczym terenie.

W każdym razie, moim prawem jako obywatela jest robić to, czego nie zabrania mi prawo. A prawo póki co nie zabrania mi filmowania. Jestem świadom, że nie mogę tego udostępniać, ponieważ naruszyło by to prawo do ochrony wizerunku danej osoby. I to samo było by w każdym innym przypadku. Jak robię zdjęcia w plenerze i sfotografuję opalającą się młódkę to też wiem, każdy z Nas wie, że tego upubliczniać nie może.
Na patrolu nie jesteś zwykłym obywatelem. Jako obywatel masz inne prawa. Jesteś urzędnikiem i prawo chroni Ciebie jako urzędnika. Gdyby tak nie było po co byłby zapis o ochronie prawnej w czasie patrolu? Byle pierwszy lepszy debil mógłby Cię zwyzywać, skląć i posłać do diabła. A skoro jesteś na patrolu urzędnikiem to działaj zgodnie z prawem i w jego granicach wykorzystując swoje kompetencje wynikające z Ustawy.
JK"

Czy ja gdziekolwiek napisałem, że " To, że przysługuje mi ochrona prawna jak... to nie znaczy, że jestem tym, komu ona przysługuje na codzień. Ustawodawca uznał, że skoro wykonuję pewne obowiązki i mogę być narażony w związku z tym, może przysługiwać mi pewna ochrona. Ale gdzie jest napisane, że jestem urzędnikiem, funkcjonariuszem publicznym? Nigdzie!"
Ale skoro ...
2. Strażnik Społecznej Straży Rybackiej podczas i w związku
z wykonywaniem czynności, o których mowa w art. 23 pkt 1–3 i 4 lit. b:
1) korzysta z ochrony prawnej przysługującej funkcjonariuszom publicznym;

2) jest obowiązany nosić oznakę Społecznej Straży Rybackiej oraz na żądanie
okazywać legitymację wystawioną przez starostę.

No chyba jednak jest napisane.
JK

Offline PeeJay

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 80
  • Reputacja: 4
  • Płeć: Mężczyzna
  • Keep Calm And Go Fishing
  • Lokalizacja: Łódź
  • Ulubione metody: bat
Jesteś urzędnikiem i prawo chroni Ciebie jako urzędnika.
Tu się nie zgodzę bo pracę urzędnika określa "Ustawa o Służbie Cywilnej"

Strażnik SSR pełni funkcję publiczną i stąd przewidziana ochrona jak dla funkcjonariusza.