Autor Wątek: Mieszanie zanęt na zawody  (Przeczytany 16794 razy)

Offline Trike3

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 200
  • Reputacja: 6
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
  • Ulubione metody: tyczka i feeder
Mieszanie zanęt na zawody
« dnia: 19.09.2017, 13:41 »
Witajcie

Czasem bawię się w starty w zawodach, żadne zawodowstwo, ale u siebie w kole lubię powalczyć.

Tak się zastanawiam nad zanętami, bo standardowo na zawody powiedzmy kupuje Gardonsa od Sensasa (standard płoć bo to najczęściej bierze).

Czy w ten sposób nie zamykam sobie szansy na tzw. przyłowy ??

Czy można np. zmieszać zanętę płociową, z zanętą leszczowo/ karpiową ??

Generalnie czy takie mieszanie zanęt jest wg Was zalecane, czy tak się nie robi bo można spierniczyć sobie łowisko.

Pozdrawiam Marcin

Offline Chaotic

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 662
  • Reputacja: 103
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Mieszanie zanęt na zawody
« Odpowiedź #1 dnia: 19.09.2017, 14:19 »
Domyślam się, że mówimy o spławiku..

1. Nie zamykasz. Jednak bardziej uniwersalna (w tym kontekście) jest Gros gardons - z uwagi na grubsza frakcje. Z trochę innej beczki - takie np. czekoladowe płociówki (np lorpio) bardzo lubią liny.

2. Można mieszać ale nie odważyłbym bez wcześniejszego przetrenowania na konkretnym zbiorniku. Odradzam leszczowego sensasa - blado wypada na tle konkurencji (np marcela czy używanego przeze mnie lorpio gp).

3. Czy mieszanie jest zalecane? Pytanie co chcesz osiągnąć. Ogólnie lubię prostotę - zanęta bazowa (rodzaj i udział w całej mieszance) ukierunkowana pod rodzaj i głębokość wody (stojąca/płynąca) + zanęta pod rybę docelowo robiącą wynik.  Do tego zubożenie/klejenie +/= odpowiednie nawilżenie i robactwo.  Ogólnie bardzo szeroki temat, pamiętaj, że i tak podstawa to robak oraz, że "jak" > "co" ... a poza tym łowienie rekreacyjne jest przyjemniejsze :)
Pozdrawiam
Olo


Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Mieszanie zanęt na zawody
« Odpowiedź #2 dnia: 19.09.2017, 15:07 »
Łowiąc na zawodach nastawia się na wynik. Wynik robi się różnymi rybami. Generalnie jednak zasada jest taka, że łowi się to, co jest.

Jak duża ryba pojawia się w łowisku, to zawsze weźmie. Wypłoszy mniejsze ryby, które wcześniej odławiałeś i w końcu połakomi się na przynętę na haczyku. Czy to będzie jedna pinka, czy mała, pojedyncza ochotka. Potwierdzają to moje starty w zawodach jak również doświadczenia innych kolegów w tej kwestii. Nęcąc grubo nie tylko pozbawiasz się możliwości łowienia czegokolwiek - bo wcale nie jest powiedziane, że duża ryba w ogóle będzie w okolicy łowiska, ale też sprawisz, że drobnica szybko zostanie przekarmiona i po krótkim dość czasie przestanie ją interesować to, co masz na haku. Wielokrotnie na zawodach zdarzało mi się łowić bonusy w postaci karpi, dużych leszczy, karasi, linów. Ostatnio na zawodach, które sędziowałem dwóch chłopaków miało karpie na wędce. Kolega Enzo może potwierdzić. Żaden z nich nie łowił grubo. Łowili zanętą z gliną i jockersem. Na haczyku ochotka lub pinka. Jak duża ryba będzie w łowisku to na pewno się skusi, zacznie zbierać. Obojętnie czy na dnie mamy drobny towar czy gruby.

Nęcenie i łowienie "na grubo" ma sens tylko wtedy, kiedy chcemy pozbyć się drobnicy, nie chcemy jej łowić i czekamy na większe sztuki. Ale to sprawdza się w czasie prywatnego, rekreacyjnego łowienia, kiedy np. nie chce nam się po prostu machać wędką, chcemy odpocząć, posiedzieć, poczekać na branie. Taka taktyka jednak nie sprawdza się na zawodach, bo tych grubszych ryb u nas coraz mniej, coraz trudniej o nie, szczególnie, że w zawodach uczestniczy wielu zawodników, każdy z nich zanęta, te ryby są rozproszone. Zwykle trudno nawet w czasie rekreacyjnego łowienia o dużą rybę a tutaj, jeśli startuje wielu zawodników ta szansa jeszcze maleje. W związku z tym, czekanie i polowanie na jedną czy dwie konretne sztuki to loteria, a przecież nie możemy swojego wyniku w zawodach zawierzać loterii.

Drobne łowienie, ukierunkowane nawet na płoć czy leszcza w zupełności nie wyklucza dużej ryby. Jak duża ryba będzie w okolicy - tak jak już napisałem - na pewno weźmie.
Błędem będzie zbędne kombinowanie i próbowanie mieszania zanęty płociowej z karpiową etc. To w niczym nie pomoże a jedynie zaszkodzi. Przesyci płoć a w ogóle nie da gwarancji na złowienie karpia. Prawdopodobieństwo złowienia dużej ryby będzie takie samo, jak z każdą inną zanętą.


Bardzo zbliżone logiką jest łowienie karpii na komercjach. Tam, gdzie jest ich dużo. Wielu uważa, kiedyś był taki trend, że trzeba tym rybom do wody wrzucić mnóstwo towaru. Bo przecież są duże, dużo jedzą a na dodatek jest ich dużo. Nic bardziej mylnego. Po latach doświadczeń i testów z nęceniem i łowieniem karpii na komercjach doszedłem do wniosku, że trzeba podać tylko taką ilość towaru, która ryby zwabi i sprawi, że się na chwilkę zatrzymają w łowisku. Później trzeba je stale i regularnie donęcać. To sprawia, że ryby nie tylko zostają w łowisku, ale jest ich coraz więcej. Mają też dużo większy apetyt i zapał do żerowania, szukania przynęty i walki o nią. Jeśli na dnie zalegała by warstwa zanęty, ryby wpłynęły by w nią, nażarły się i odpłynęły.

Grzegorz

Offline Trike3

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 200
  • Reputacja: 6
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
  • Ulubione metody: tyczka i feeder
Odp: Mieszanie zanęt na zawody
« Odpowiedź #3 dnia: 19.09.2017, 17:54 »
Dzięki wielkie za wyjaśnienie.

Pozostaje dalej na Gros gardonsie łowić :-)

Pozdrawiam

Offline jurek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 435
  • Reputacja: 202
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: południowa wielkopolska
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Mieszanie zanęt na zawody
« Odpowiedź #4 dnia: 19.09.2017, 18:02 »
Łowiąc na zawodach nastawia się na wynik. Wynik robi się różnymi rybami. Generalnie jednak zasada jest taka, że łowi się to, co jest.

Jak duża ryba pojawia się w łowisku, to zawsze weźmie. Wypłoszy mniejsze ryby, które wcześniej odławiałeś i w końcu połakomi się na przynętę na haczyku. Czy to będzie jedna pinka, czy mała, pojedyncza ochotka. Potwierdzają to moje starty w zawodach jak również doświadczenia innych kolegów w tej kwestii. Nęcąc grubo nie tylko pozbawiasz się możliwości łowienia czegokolwiek - bo wcale nie jest powiedziane, że duża ryba w ogóle będzie w okolicy łowiska, ale też sprawisz, że drobnica szybko zostanie przekarmiona i po krótkim dość czasie przestanie ją interesować to, co masz na haku. Wielokrotnie na zawodach zdarzało mi się łowić bonusy w postaci karpi, dużych leszczy, karasi, linów. Ostatnio na zawodach, które sędziowałem dwóch chłopaków miało karpie na wędce. Kolega Enzo może potwierdzić. Żaden z nich nie łowił grubo. Łowili zanętą z gliną i jockersem. Na haczyku ochotka lub pinka. Jak duża ryba będzie w łowisku to na pewno się skusi, zacznie zbierać. Obojętnie czy na dnie mamy drobny towar czy gruby.

 

Przecież podobne sytuacje przytrafiają się w trakcie łowienia rekreacyjnego; sam wielokrotnie miałem przypadki zacięcia  "potwora" na delikatny sprzęt, łowiąc białoryb na przynęty jak wyżej i stosując cieniutkie żyłeczki. Zwłaszcza z opadu :D

Offline Enzo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 854
  • Reputacja: 320
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Katowice
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Mieszanie zanęt na zawody
« Odpowiedź #5 dnia: 19.09.2017, 20:58 »
Łowiąc na zawodach nastawia się na wynik. Wynik robi się różnymi rybami. Generalnie jednak zasada jest taka, że łowi się to, co jest.

Jak duża ryba pojawia się w łowisku, to zawsze weźmie. Wypłoszy mniejsze ryby, które wcześniej odławiałeś i w końcu połakomi się na przynętę na haczyku. Czy to będzie jedna pinka, czy mała, pojedyncza ochotka. Potwierdzają to moje starty w zawodach jak również doświadczenia innych kolegów w tej kwestii. Nęcąc grubo nie tylko pozbawiasz się możliwości łowienia czegokolwiek - bo wcale nie jest powiedziane, że duża ryba w ogóle będzie w okolicy łowiska, ale też sprawisz, że drobnica szybko zostanie przekarmiona i po krótkim dość czasie przestanie ją interesować to, co masz na haku. Wielokrotnie na zawodach zdarzało mi się łowić bonusy w postaci karpi, dużych leszczy, karasi, linów. Ostatnio na zawodach, które sędziowałem dwóch chłopaków miało karpie na wędce. Kolega Enzo może potwierdzić. Żaden z nich nie łowił grubo. Łowili zanętą z gliną i jockersem. Na haczyku ochotka lub pinka. Jak duża ryba będzie w łowisku to na pewno się skusi, zacznie zbierać. Obojętnie czy na dnie mamy drobny towar czy gruby.

Nęcenie i łowienie "na grubo" ma sens tylko wtedy, kiedy chcemy pozbyć się drobnicy, nie chcemy jej łowić i czekamy na większe sztuki. Ale to sprawdza się w czasie prywatnego, rekreacyjnego łowienia, kiedy np. nie chce nam się po prostu machać wędką, chcemy odpocząć, posiedzieć, poczekać na branie. Taka taktyka jednak nie sprawdza się na zawodach, bo tych grubszych ryb u nas coraz mniej, coraz trudniej o nie, szczególnie, że w zawodach uczestniczy wielu zawodników, każdy z nich zanęta, te ryby są rozproszone. Zwykle trudno nawet w czasie rekreacyjnego łowienia o dużą rybę a tutaj, jeśli startuje wielu zawodników ta szansa jeszcze maleje. W związku z tym, czekanie i polowanie na jedną czy dwie konretne sztuki to loteria, a przecież nie możemy swojego wyniku w zawodach zawierzać loterii.

Drobne łowienie, ukierunkowane nawet na płoć czy leszcza w zupełności nie wyklucza dużej ryby. Jak duża ryba będzie w okolicy - tak jak już napisałem - na pewno weźmie.
Błędem będzie zbędne kombinowanie i próbowanie mieszania zanęty płociowej z karpiową etc. To w niczym nie pomoże a jedynie zaszkodzi. Przesyci płoć a w ogóle nie da gwarancji na złowienie karpia. Prawdopodobieństwo złowienia dużej ryby będzie takie samo, jak z każdą inną zanętą.


Bardzo zbliżone logiką jest łowienie karpii na komercjach. Tam, gdzie jest ich dużo. Wielu uważa, kiedyś był taki trend, że trzeba tym rybom do wody wrzucić mnóstwo towaru. Bo przecież są duże, dużo jedzą a na dodatek jest ich dużo. Nic bardziej mylnego. Po latach doświadczeń i testów z nęceniem i łowieniem karpii na komercjach doszedłem do wniosku, że trzeba podać tylko taką ilość towaru, która ryby zwabi i sprawi, że się na chwilkę zatrzymają w łowisku. Później trzeba je stale i regularnie donęcać. To sprawia, że ryby nie tylko zostają w łowisku, ale jest ich coraz więcej. Mają też dużo większy apetyt i zapał do żerowania, szukania przynęty i walki o nią. Jeśli na dnie zalegała by warstwa zanęty, ryby wpłynęły by w nią, nażarły się i odpłynęły.
Tak było potwierdzam :)
A wracając do zawodów, na zawodach łowimy pkt. nie ryby i wygrywa ten który na ma ich najwięcej :) i najważniejsze - do wody zawsze można "coś" dorzucić ale wyciągnąć już się nie da.
-" wyczyn wg mnie stanowi o sile wędkarstwa - Luk "

Offline Trike3

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 200
  • Reputacja: 6
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
  • Ulubione metody: tyczka i feeder
Odp: Mieszanie zanęt na zawody
« Odpowiedź #6 dnia: 20.09.2017, 07:08 »
Teraz już trochę rozumiem, ze mnie już nie będzie żaden zawodnik, ale syn ma zacięcie (12 lat) i chce mu dać szanse na zawodach.

Bo jak ja nie będę miał wiedzy to póki co i on nie będzie miał skąd jej czerpać.

Pozdrawiam

Offline Sebula

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 619
  • Reputacja: 225
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Mieszanie zanęt na zawody
« Odpowiedź #7 dnia: 20.09.2017, 08:23 »
Panowie - pytanko przy okazji zanęt na zawody: jakbyście się przygotowali na zawody feederowe na aktualną porę roku?

- Tzn. Jaki stosunek pelletu do zanęty w miksie?
- Jak nęcić wstępnie, aby nie przesadzić? Tym bardziej, że ryby na łowisku ostatnio słabo współpracują a jest ich sporo?
- Ile rodzajów zanęt przygotować (chodzą mi po głowie 3 warianty, ochotka, halibut, red agressor i czwarta, jako baza MMM - oczywiście wszystkiego po trochu)?
- pellet 2 mm (Skretting lub Ringers do wyboru)
- Zawody trwają 8h i można łowić na dwie wędki;
- Zamierzam wędkować na dwie metody przy użyciu systemu ICS Preston. Jedna wędka bliżej, druga dalej. Do tej pierwszej chciałbym donęcać procą małe porcje zbitego miksu za pomocą Qucik
  Cone od Prestona;
- rybostan to karaś, karp, lin, amur;
- łowisko 1,5 m głębokości;
- przynęty: pellety 8 mm w kilku wariantach smakowych, kullki 8 i 10 mm, dumbellsy i waftersy oraz pop-upy;
- białe martwe i w zanadrzu posiekany czerwony robak do koszyka a jeden przebity na qucik stopie;

A Wy jak przygotowalibyście się na zawody o tej porze roku? Będę wdzięczny za sugestie, podpowiedzi etc. ;)


Pozdrawiam Seba

Kadłubek

  • Gość
Odp: Mieszanie zanęt na zawody
« Odpowiedź #8 dnia: 20.09.2017, 08:45 »
Jeden zestaw na metodę zanęcone a drugi klasycznym feederem z długim przyponem do łowienia z opadu (opcjonalnie helikopter) by nabić punkty.
Łowisko dosyć płytkie więc 2-3 koszyki na tą dalszą odległość chyba, że będzie żerować to częściej donęcać.
Teoretycznie już powinny czuć zbliżającą się zimę więc powinny jeść jak głupie ale ten rok jest "dziwny".
Przynęta to czerwony urwany i powinno być OK ale to zweryfikują ryby.

Offline Sebula

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 619
  • Reputacja: 225
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Mieszanie zanęt na zawody
« Odpowiedź #9 dnia: 20.09.2017, 09:07 »
Jeden zestaw na metodę zanęcone a drugi klasycznym feederem z długim przyponem do łowienia z opadu (opcjonalnie helikopter) by nabić punkty.
Łowisko dosyć płytkie więc 2-3 koszyki na tą dalszą odległość chyba, że będzie żerować to częściej donęcać.
Teoretycznie już powinny czuć zbliżającą się zimę więc powinny jeść jak głupie ale ten rok jest "dziwny".
Przynęta to czerwony urwany i powinno być OK ale to zweryfikują ryby.

No właśnie - ten rok jest dziwny! Powinny jeść a nie jedzą! Biorę pod uwagę helikopter lub koszyk ICS na dłuższym przyponie. Czerwony rzecz jasna będzie - na qucik stopie, do tego przycięty, aby puszczał soki. Dzięki za info :thumbup:
Pozdrawiam Seba

Offline Enzo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 854
  • Reputacja: 320
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Katowice
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Mieszanie zanęt na zawody
« Odpowiedź #10 dnia: 20.09.2017, 10:05 »
Robactwo,robactwo! To są zawody masz łowić pkt., zanęta + ziemia + robactwo (pinka, biały, pokrojone czerwone) na haczyk  biały, pinka lub kawałek czerwonego.
Na methodę możesz dać mieszanki rybne + pelecik
Jeśli nie znasz łowiska to obserwujesz co się dzieją nad wodą (pokazywanie się ryb, bomblowanie itd.)
Dlatego zawsze warto być nad wodą troszkę wcześniej :) :-X
Jeśli to komercja to na pewno spróbował bym na 2, 3 ziarna kuku.
-" wyczyn wg mnie stanowi o sile wędkarstwa - Luk "

Offline Sebula

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 619
  • Reputacja: 225
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Mieszanie zanęt na zawody
« Odpowiedź #11 dnia: 20.09.2017, 10:46 »
Robactwo,robactwo! To są zawody masz łowić pkt., zanęta + ziemia + robactwo (pinka, biały, pokrojone czerwone) na haczyk  biały, pinka lub kawałek czerwonego.
Na methodę możesz dać mieszanki rybne + pelecik
Jeśli nie znasz łowiska to obserwujesz co się dzieją nad wodą (pokazywanie się ryb, bomblowanie itd.)
Dlatego zawsze warto być nad wodą troszkę wcześniej :) :-X
Jeśli to komercja to na pewno spróbował bym na 2, 3 ziarna kuku.

Znam wodę doskonale Enzo - to komercja składająca się z dwóch stawów. Robactwo na bank wezmę - tj. pinka, białe i dendrobenę. Mam też ziemię torfową, którą wymieszam z zanętą ochotkową, aby nie przekarmić ryb. Myślę, też nad dorzuceniem do tego mixu Waszego HPM, bo nieźle capi robactwem. ;)
Pozdrawiam Seba

Offline Martinus

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 628
  • Reputacja: 109
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Mieszanie zanęt na zawody
« Odpowiedź #12 dnia: 20.09.2017, 10:48 »
Robactwo,robactwo! To są zawody masz łowić pkt., zanęta + ziemia + robactwo (pinka, biały, pokrojone czerwone) na haczyk  biały, pinka lub kawałek czerwonego.
Na methodę możesz dać mieszanki rybne + pelecik
Jeśli nie znasz łowiska to obserwujesz co się dzieją nad wodą (pokazywanie się ryb, bomblowanie itd.)
Dlatego zawsze warto być nad wodą troszkę wcześniej :) :-X
Jeśli to komercja to na pewno spróbował bym na 2, 3 ziarna kuku.

Znam wodę doskonale Enzo - to komercja składająca się z dwóch stawów. Robactwo na bank wezmę - tj. pinka, białe i dendrobene. Mam też ziemię torfową, którą wymieszam ze zanętą ochotkową, aby nie przekarmić ryb. Myślę, też nad dorzuceniem do tego mixu Waszego HPM, bo nieźle capi robactwem. ;)

Ziemię razem z zanętą również będziesz używał do methody ? A te białe i pinkę to martwe czy żywe ?
Z poważaniem Marcin

Offline Sebula

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 619
  • Reputacja: 225
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Mieszanie zanęt na zawody
« Odpowiedź #13 dnia: 20.09.2017, 11:11 »
Robactwo,robactwo! To są zawody masz łowić pkt., zanęta + ziemia + robactwo (pinka, biały, pokrojone czerwone) na haczyk  biały, pinka lub kawałek czerwonego.
Na methodę możesz dać mieszanki rybne + pelecik
Jeśli nie znasz łowiska to obserwujesz co się dzieją nad wodą (pokazywanie się ryb, bomblowanie itd.)
Dlatego zawsze warto być nad wodą troszkę wcześniej :) :-X
Jeśli to komercja to na pewno spróbował bym na 2, 3 ziarna kuku.

Znam wodę doskonale Enzo - to komercja składająca się z dwóch stawów. Robactwo na bank wezmę - tj. pinka, białe i dendrobene. Mam też ziemię torfową, którą wymieszam ze zanętą ochotkową, aby nie przekarmić ryb. Myślę, też nad dorzuceniem do tego mixu Waszego HPM, bo nieźle capi robactwem. ;)

Ziemię razem z zanętą również będziesz używał do methody ? A te białe i pinkę to martwe czy żywe ?

Jedna wędka to metoda z mixem, druga zaś to zestaw helikopterowy z tradycyjnym koszykiem i tam zanęta z z. torfową, a na hak robactwo 8)
Pozdrawiam Seba

Offline Trike3

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 200
  • Reputacja: 6
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
  • Ulubione metody: tyczka i feeder
Odp: Mieszanie zanęt na zawody
« Odpowiedź #14 dnia: 20.09.2017, 11:31 »
Na zawody gruntowe lepiej sprawi się helikopter??

Pytam bo za 2 tygodnie mam gruntowe i zawsze miałem klasyczny zestaw.

Z czym Helikopter jest lepszy?

Pozdrawiam