Z tym metalowym klipem, to sprawa nie jest taka prosta, przynajmniej jak dla mnie

No bo tak. Zarzucam, klip trzyma żyłkę, więc łowię punktowo. Trochę żyłki udaje się nawinąć na szpulę, ale w wypadku zapięcia ładnej, silnej ryby jest to za mało, odjazd gwałtowny i... ? Można nie zdążyć odklipować żyłki
Druga sytuacja to wolny bieg, którego zwolennikiem akurat jestem.
Wszystko ładnie, ryba się zacina i odjeżdża na wolnym, na zapasie mam 2-3m żyłki, którą ryba może wybrać w tempie expresowym. A co jeśli akurat robię siusiu? Albo holuję drugą wędką? Nagle wolny bieg traci sens, albo klipowanie traci sens....
Z pomocą przychodzi klipowanie gumeczką, takiego czy innego rodzaju, przy jednej z tych trudnych sytuacji gumka pęka, bądź jest nacięta mocno napiętą żyłką i zestaw uratowany.
Tutaj jednak rodzi się pytanie: po co w takim razie ten elegancki, metalowy klip? Skoro gumkę można zapiąć na każdym?
