Panowie, nie kombinujcie zbytnio
Nie wiem co chcecie łowić wagglerem zimą, ale chyba płoć, okonia, może jakiegoś leszcza czy karpika... O ile karp się raczej mało porusza o tej porze roku, to jednak pozostałe gatunki wciąż patrolują różne miejsca. I nie trzeba
szukać jakichś mega głębokich dołków i śledzić zdjęć łowiska na Googlemap, ale po prostu łowić umiejętnie. Oznacza to przede wszystkim odpowiednie nęcenie
Konopie, białe lub pinka, odrobina zanęty z ziemią lub gliną i jest git majonez
Jak się robi zimno, woda się krystalizuje, przez co ryba widzi co wpada do wody. Dlatego nęcenie mało i często jest tak skuteczne. Ważne aby nie przesadzić z ilością strzelanych z procy ziaren lub białych. A łowimy wagglerem w różnych miejscach, jednak dobrze jest zacząć o d typowego dystansu 10 metrów. Można go zmniejszyć lub zwiększyć odpowiednio. Płoć jak jest w okolicy to wpłynie w miejscówkę, podobnie okoń. Nie od razu może, ale będzie
Przeszedłbym jednak na cieńszą żyłkę - minimum 0.14 mm. Ryby o tej pore roku są o wiele wolniejsze i bardzo uważnie przypatrują się przynęcie, konkurencja pokarmowa tu tak mocno nie działa, a woda jest pamiętajmy czysta. Dlatego zestaw musi być delikatny, żyłka 0.16 mm jest wg mnie zbyt gruba.