Trening przed Feederowymi MK.

Wczorajszy mega upalny i duszny dzień Marcin poświęcił na rozpoznanie wody, na której 11.07 odbędą się zmagania II tury Feederowych Mistrzostw Koła. Wcześniej miał okazję wędkować w tym miejscu około 15 lat temu… I jak możecie się domyślić, nie tylko zmieniła się zapewne charakterystyka wody od tego czasu ale przede wszystkim podejście Marcina do wędkowania.
Woda należy do Koła Wędkarskiego w Leźnicy Wielkiej, Okręg PZW Sieradz, i jeśli ktoś ma ochotę na niej wędkować a nie jest członkiem wspomnianego Koła musi wykupić wkładkę dobową. Jest to zbiornik, z tego co zdążyliśmy się zorientować, o powierzchni 11 hektarów…czyli kawał pięknej wody! Nad brzegiem Marcin stawił się około 07:00. Natomiast zanim objeździł autem brzegi, obszedł pierwszą cześć brzegową od strony drogi a później jeszcze wybrał się na brzeg od strony Jednostki Wojskowej i pogadał z wędkarzami to minęło dużo czasu. Na miejsce treningu dotarł dopiero około 08:30 i wędkowanie zaczął o 10:00.
Przygotował on sobie mieszankę spożywek od Sonubaits River Black + River oraz przekrój robaków – pinka, białe, kastery, ochotka zanętowa i ochotka haczykowa. Przy takim skwarze, trzeba było dobrze je chwać pod parawanem 😊 Przez cały dzień testowane były dwie linie, które wstępne zostały zanęcone dużym koszykiem. Na jedną z linii trafiła zanęta z ochotkami, a druga została zasypana zanętą z pinką i kasterami. Po godzinie zaczęły się meldować pierwsze ryby na linii z ochotką, ale były to głównie leszczyki wielkości telefonu komórkowego oraz pojedyncze małe płotki. Obserwując ostatnie wyniki z zawodów spławikowych jakie się tam odbywały okazuje się, iż były one uzyskiwane na podobnych rybach.
Po takim dniu Marcin cieszył się jak dziecko, głównie z faktu iż wrócił nad wodę ze „starych” czasów i że udało mu się spędzić dzień w ciszy i spokoju mimo, że siedział od strony deptaka. Tym razem na szczęście nie startowały nad głowami żadne ogromne wojskowe helikoptery

A potrafią tu narobić zamieszania.
Teraz czekamy już na lipcowe zmagania i mamy nadzieję iż uda nam się miło porywalizować z feederową czołówką Koła Kleń.
















