Autor Wątek: Świat na rozdrożu  (Przeczytany 15349 razy)

Kadłubek

  • Gość
Odp: Świat na rozdrożu
« Odpowiedź #15 dnia: 10.10.2017, 14:35 »
Dobrze prawisz.
Te łodzie podwodne to atomowe. I one najprawdopodobniej odpowiedzialne są za ocieplanie się oceanów. Chłodzenie reaktorów wytwarza niebotyczne ilości wrzątku wpuszczanego do wody. To są tysiące litrów wrzątku na godzinę. A tych godzin są dekady razy 24/h na dobę.

A wiesz, że pływają w parach i żeby się ukryć (czy w sumie właśnie ten ślad termiczny) pływają pod górami lodowymi...

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 16 654
  • Reputacja: 938
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Świat na rozdrożu
« Odpowiedź #16 dnia: 10.10.2017, 14:37 »
Kiedyś pracowało się by mieć co zjeść... ( rolnictwo)
Dziś pracuje się by mieć pieniądze na to jedzenie....
Maciek

Kadłubek

  • Gość
Odp: Świat na rozdrożu
« Odpowiedź #17 dnia: 10.10.2017, 14:38 »
Kiedyś pracowało się by mieć co zjeść... ( rolnictwo)
Dziś pracuje się by mieć pieniądze na to jedzenie....

A nowy Iphone bo stary już nie modny?

Offline ptaku_1

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 894
  • Reputacja: 145
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Jabłonna
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Świat na rozdrożu
« Odpowiedź #18 dnia: 10.10.2017, 14:40 »
Wydaje mi się ze chłodzenie reaktora na okrętach jest w systemie zamkniętym, inaczej te okręty były by za głośnie i łatwe do wykrycia. Poza tym cześć reaktorów jest chłodzona innym czynnikiem niż wodą.
Pzdr. Paweł

"PZW jest jak ZUS, płacisz i nic z tego nie masz, jeśli potrzeba to i tak się leczysz na komercji"

Lubię zegarki https://www.youtube.com/playlist?list=PL6Tg8Td6x60FxfdbXAUGGYUyv0nzDZtAP

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 16 654
  • Reputacja: 938
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Świat na rozdrożu
« Odpowiedź #19 dnia: 10.10.2017, 14:40 »
Dobrze prawisz.
Te łodzie podwodne to atomowe. I one najprawdopodobniej odpowiedzialne są za ocieplanie się oceanów. Chłodzenie reaktorów wytwarza niebotyczne ilości wrzątku wpuszczanego do wody. To są tysiące litrów wrzątku na godzinę. A tych godzin są dekady razy 24/h na dobę.

A wiesz, że pływają w parach i żeby się ukryć (czy w sumie właśnie ten ślad termiczny) pływają pod górami lodowymi...

Sory ale nie mogłem sie powstrzymać .... :P 8) :facepalm: - patrz  a ja myslałem że wożą ludzi na mont everest..... :-X :-X :-X 8) :P
Maciek

Kadłubek

  • Gość
Odp: Świat na rozdrożu
« Odpowiedź #20 dnia: 10.10.2017, 14:44 »
Wydaje mi się ze chłodzenie reaktora na okrętach jest w systemie zamkniętym, inaczej te okręty były by za głośnie i łatwe do wykrycia. Poza tym cześć reaktorów jest chłodzona innym czynnikiem niż wodą.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Okr%C4%99t_podwodny#Nap.C4.99d_j.C4.85drowy

Offline maciek_krk

  • ⚡⚡⚡⚡⚡
  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 7 434
  • Reputacja: 520
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: TG/KRK
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Świat na rozdrożu
« Odpowiedź #21 dnia: 10.10.2017, 14:45 »
Kiedyś pracowało się by mieć co zjeść... ( rolnictwo)
Dziś pracuje się by mieć pieniądze na to jedzenie....

A nowy Iphone bo stary już nie modny?

A po co nam lepsza wędka, skoro witka z leszczyny i kawałek żyłki wystarczy?
Nie popadajmy w paranoję, Panowie! Świata nie zmienimy. Zmieniajmy siebie na lepszych. Postęp jest nieunikniony. Może się okazać, że wyprodukowanie sprzętu medycznego, który ratuje życie, powoduje degradację środowiska. I co? mamy przestać z tego korzystać? Róbmy wszystko z głową, a będzie lepiej ;)

A książkę już kupiłem i wrzucam na czytnik. O cholera... nie powinienem się przyznawać, że używam czytnika ;)
Pozdrawiam,
Maciek

Offline Syborg

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10 021
  • Reputacja: 984
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Świat na rozdrożu
« Odpowiedź #22 dnia: 10.10.2017, 14:51 »
Uprzedzam: nie mam sobie nic do zarzucenia! Mój konsumpcjonizm jest ograniczony do minimum, nie wymagam też od nikogo pływania w moim imieniu okrętami atomowymi po oceanach. Jednym samochodem mógłbym jeździć i pięćdziesiąt lat - gdyby tyle wytrzymał. Nowe meble mam gdzieś, nowe firanki mam jeszcze głębiej, a najgłębiej mam wszystko to, co nie daje mi szczęścia, a powinienem mieć, bo inni mają. Taki to mój wkład. Dobre i tyle. Zdziczeliśmy, zatracamy człowieczeństwo, stajemy się bandą bezmyślnych małp, żyjących pozorami, nie potrafiących czerpać radości z rzeczy małych. Biorąc powyższe - a także to, co ludzie wypisują w portalach społecznościowych, jakie zdjęcia tam publikują - jako wyznacznik przetrwania, to faktycznie zbliżamy się do końca.
Jacek

Offline MarcinD

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 671
  • Reputacja: 279
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Swarzędz/Poznań/Augustów
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Świat na rozdrożu
« Odpowiedź #23 dnia: 10.10.2017, 15:06 »
A mogę ze swojej dziedziny wrzucić też bardzo ciekawy wykład? Bardzo fajna audycja i przesłuchałem całą z zaciekawieniem, jak masz więcej to wrzucaj.


Wideo ustawione od pewnego momentu, jest tam taka zabawna zajawka na zachętę ;)

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 070
  • Reputacja: 2243
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Świat na rozdrożu
« Odpowiedź #24 dnia: 10.10.2017, 15:20 »
Maćku, chyba żeśmy się nie zrozumieli. Ja też bardzo cieszę się z postępu i że nie muszę dupy szyszką podcierać... ;)
Ale jest postęp, i jest bezsensowna dewastacja w pogoni... nie wiadomo w sumie za czym - zwana postępem.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline niedzielnywedkarz

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 203
  • Reputacja: 8
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Londyn
Odp: Świat na rozdrożu
« Odpowiedź #25 dnia: 10.10.2017, 15:22 »

Takie podejście, jak napisał Niedzielny, niestety jest w człowieku wrodzone.
Coś się wymyśli, zawsze się wymyślało. Pójdziemy za kolejną górę, odkryjemy kolejny ląd, dokopiemy się do nowych pokładów rudy żelaza...
Dupa zbita. To wszystko już się stało. Nie ma niezdobytych gór, nowych lądów, kolejnych pokładów. KONIEC.

Myśle, że użylem za dużo skrótów w mojej wypowiedzi. Osobiście uważam, że kryzys związany z obecną konsumpcją jest możliwy. Ale nie zgodzę się z kilkoma stwierdzeniami:
* "nie ma kolejnych pokładów" - ależ są. 95% dna oceanów jest nie zbadanych.
* co do zasobów naturalnych - na (nie)szczescie przemysł i nauka są w stanie sobie z nimi poradzić. Zgadzam się, że sposób zarządzania nimi jest skandaliczny - według niektórych badań, 50% jedzenia wyprodukowanego na świecie jest wyrzucane. Ponad to, olbrzymie powierzchnie ziemi zużywane są na pastwiska, które są wielokrotnie mniej produktywnie niż pola uprawne. A prawda jest taka, ze ludzie nie potrzebują mięsa.

Co nie zmienia faktu, że jest opcja, która może się skończyć dużymi zmianami społecznymi, może nawet wojnami? Ale w tym momencie staram się zbierać dane ze wszystkich źródeł i je powoli oceniać, i brać tego typu rewelacje z dużą rezerwą. Pamiętajcie proszę, jak bardzo zmienił się świat w ciągu ostatnich 20 lat - 20 lat temu - kto miał telefon komórkowy, albo nawet dostęp do internetu? Dziś - mało kto nie ma internetu w telefonie komórkowym! Dotyczy to także Afryki i Azji. Także scenariuszy jest duzo, od czarnego do białego, a ja po prostu wierzę że wyjdzie któryś w odcieniu szarości. Co nie zmienia faktu, że w ciągu najbliższych lat może dość z tego powodu do problemów, czy nawet nowych wojen....

W każdym razie - zgadzam się z tytułem wątku, nie zgadzam się na czarne scenariusze.

PS. Chyba znów zacznę się interesować emigracją do Kanady ;)
waggler + feeder + spinning

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 070
  • Reputacja: 2243
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Świat na rozdrożu
« Odpowiedź #26 dnia: 10.10.2017, 15:31 »
Taka wypowiedź to rozumiem :thumbup:

Marcin, od której minuty oglądać?
Na rybach se zapodam.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 070
  • Reputacja: 2243
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Świat na rozdrożu
« Odpowiedź #27 dnia: 10.10.2017, 15:47 »
Niedzielny, jeszcze jedno (sorry, że tak urywam wypowiedzi, ale piszę z doskoku, robiąc obiad).

To nie jest książka czarnowidza. Ona nosi tytuł "Świat na rozdrożu". Facet tam pokazuje, że jeżeli się nie opamiętamy, będzie dupa zbita. I to nie podlega dyskusji, jeżeli nadal będziemy żyć wzrostem gospodarczym już niedługo, i to bardzo szybko, zderzymy się ze ścianą.
Ale on tam też pokazuje wiele możliwych dróg rozwoju, rozwiązań. Że jeszcze nie jesteśmy "zgubieni".
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline jurek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 435
  • Reputacja: 202
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: południowa wielkopolska
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Świat na rozdrożu
« Odpowiedź #28 dnia: 10.10.2017, 16:05 »
Czytam właśnie tą  książkę . Najbardziej przerażające w niej jest to że autor nie gdyba że coś się wydarzy - to nie teorie , gdybania itp , to czyste fakty  . Każdy rozsądny człowiek czytając tą książkę zgodzi się z z autorem że świat jaki znamy obecnie kończy się i tyle. Przykład bakterii w szalce czy też ludzi z Wysp Wielkanocnych to taka oczywista oczywistość. Tempo z jakim żyjemy , eksploatujemy , niszczymy , rozmnażamy się zdaje się przemawiać za tym że rzeczywiście jesteśmy za minutę 12 o krok od katastrofy :(

W końcu nie jestem sam w temacie.
Takie podejście, jak napisał Niedzielny, niestety jest w człowieku wrodzone.
Coś się wymyśli, zawsze się wymyślało. Pójdziemy za kolejną górę, odkryjemy kolejny ląd, dokopiemy się do nowych pokładów rudy żelaza...
Dupa zbita. To wszystko już się stało. Nie ma niezdobytych gór, nowych lądów, kolejnych pokładów. KONIEC.

Zauważcie, że jak mantrę wpojono ludzkości, że dobrobyt to ciągła ekspansja. Musi być nas coraz więcej, musimy wytwarzać coraz więcej, by coraz więcej nas miało coraz więcej.
Przecież jakże logiczny jest wniosek, że gdyby było nas coraz mniej, to coraz więcej by dla każdego było. Po co mieć 10 miast na 100 km kwadratowych. Zamiast pięciu. Ile wtedy terenów jest, żeby cieszyć się życiem?
Wymyślamy odkurzacze, pralki, zmywarki... prąd cały. Po co? By żyło się łatwiej. By maszyny pracowały za nas. Byśmy mieli więcej czasu na... życie. A mamy? Pracujemy coraz więcej, pomimo tych wszystkich udogodnień.

Najłatwiej jest sterować ludzmi zagonionymi do tej swojej codziennej walki egzystencjonalnej, nie mającymi czasu na głębsze analizy logiczno-myślowe, a tym samym na wyciąganie wniosków.
Aby radzić sobie w życiu / żyć na poziomie akceptowalnym przez innych / nigdy nie wystarczało być inteligentnym. Ale teraz, w tych trudnych czasach,  widać, że radę sobie dają przede wszystkim Ci o nie zaburzonej, tzw. inteligencji emocjonalnej. Jest ona kształtowana przez odpowiednie wychowanie w domu rodzinnym. Ale rodzicom po prostu brakuje na to czasu, nie z powodu lenistwa tylko tego zagonienia.

Offline maciek_krk

  • ⚡⚡⚡⚡⚡
  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 7 434
  • Reputacja: 520
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: TG/KRK
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Świat na rozdrożu
« Odpowiedź #29 dnia: 10.10.2017, 16:11 »
Michale, doskonale się zrozumieliśmy ;) Bezsensownej dewastacji mówimy nie :)

Tak jak napisałem, nie zbawiajmy od razu świata, zacznijmy od nas samych. Jest tyle rzeczy, które możemy zrobić, by przyczynić się do poprawy naszego otoczenia i środowiska wokół, że nie musimy od razu przejmować się zasobami węgla na Kamczatce ;) Podobnież, bądźmy bardziej życzliwi i empatyczni dla ludzi.

A postęp, sam w sobie nie jest zły. Niestety niektórzy ludzie, robią zły użytek z jego owoców... i tyle.
Pozdrawiam,
Maciek