"Nie da się ukryć, że poważnym problemem jest też gwałtowny przyrost populacji Ziemi i walka o kurczące się zasoby naturalne. Skala zjawiska będzie eskalować, a demograficzną gehennę jedynie podsyci pogarszająca się sytuacja klimatyczna. Coraz więcej zasobów będzie zużywanych nie tyle na poprawę sytuacji, lecz na gorączkowe utrzymywanie status quo, twierdzi badacz".
Tak, dlatego koniecznie trzeba stawiać na dzietność, by utrzymać wzrost konsumpcji i wzrost gospodarczy

Ciekawe, jak długo jeszcze ekonomiści większości krajów będą dalej propagować XIX-wieczne podejście do gospodarki.
A co do ucieczki z Ziemi - to jest praktycznie niewykonalne. Owszem, można zbudować statek, który tysiące lat będzie leciał z zahibernowaną załogą i tysiącami zarodków. To na razie SF, ale pewnie będzie kiedyś możliwe. Ale tylko tak.
Może uda się skolonizować Marsa, choć do tego potrzeba dziesięcioleci. By w ogóle założyć tam jakąś kolonię, w której ludzie będą mogli nie tyle żyć, co wegetować dla dobra nauki.
A na razie? Rosja planuje wysłać misję do 2020-któregoś. Stany do 2029. Chiny do... Indie do...
Jakie to jest małe... Zamiast się zebrać i jako ludzkość wysłać za 10 lat i za przynajmniej 10x mniej.