Autor Wątek: PSR boi się interwencji  (Przeczytany 26510 razy)

Offline Enzo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 733
  • Reputacja: 305
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gliwice
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: PSR boi się interwencji
« Odpowiedź #60 dnia: 17.11.2017, 13:13 »
Pod Namysłowem jest zbiornik Michalice tam jest zupełnie to samo. Wykupili działki ponastawiali domków , ogrodzili się do samej wody i mają wszystko w d...ie. Mało tego są drogi dojazdowe do wody między domkami ALE ..... powbijane rury ,pręty itp. To kto ma rację my wędkarze czy jakiś urzędnik co na to pozwolił.
Dalej ...Zbiornik Brzózki koło Kluczborka ta sama sytuacja ,nawet porobili sobie pomosty i twierdzą że to jest ich że nie można tam łowić i tak dalej .........już nie mówiąc o kładach jeżdżących koło wędek .....

Arku przyjacielu właśnie przypomniałeś mi o moich najukochańszych zawodach w Michalicach, o zimnym browku z Namysłowa i super ekipie z którą zobaczę się już za 6 miesięcy :) :) może w 2018 wygram kategorię " przybicia gwoździa " ;D ;D ;D :P :P
-" wyczyn wg mnie stanowi o sile wędkarstwa - Luk "


Janusz

Offline Jurek z Warszawy

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 862
  • Reputacja: 156
  • Płeć: Mężczyzna
  • Tylko wody PZW- no kill
  • Lokalizacja: Warszawa-Żoliborz
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: PSR boi się interwencji
« Odpowiedź #61 dnia: 17.11.2017, 14:07 »
Czytam wszystko Koledzy co napisaliście jednak proszę mi wytłumaczyć co jest q....wa grane ale przed tym opowiem Wam pewną historię:
w roku 2012 wracałem ok. godz. 14 z pracy ale po drodze spotkałem kolegę z którym postanowiliśmy wypić piwo. Poszliśmy do sklepu kupiliśmy dwa piwa i siedliśmy na ławce na osiedlu w Warszawie na Żoliborzu. Po ok. 40 minutach jak już mieliśmy prawie puste butelki podjechała do nas straż miejska. Krótka wymiana zdań i propozycja z ich strony mandatu za 100zł za picie piwa. Kolega mój jest to dobry cwaniak zapytał ich i tu cytuję '' Panowie jesteście funkcjonariuszami państwowymi czy urzędnikami administracji państwowej. Bez chwili zastanowienia padła odpowiedź że funkcjonariuszami państwowymi.  I w tym momencie chwila ciszy ale koleś mój powiedział że jak jesteście  funkcjonariuszami państwowymi to na czapce zamiast syrenki powinniście mieć orzełka z koroną na wzór podobny jak ma policja straż graniczna ABW CBŚ. Wezwali policje i zapłaciliśmy po 100zł a po tym policjanci już poza tym powiedzieli że kolega ma ma milion procent racji. Straż miejska nie jest żadnym organem sprawującym lub wykonującym władzę.
I teraz zapytam czy PSR mając na czapce orzełka jest gorsza od straży pożarnej,  policji żandarmerii wojskowej itp. służby. Przecież oni też maja na czapce godło narodowe.
2021r.karp-91,88 cm
2022r. karp 83,68 cm
           karaś srebrzysty 39cm
2023r.- brak wyników

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: PSR boi się interwencji
« Odpowiedź #62 dnia: 17.11.2017, 14:44 »
Do w/w problemu rzeczywiście można stosować przepisy z prawa wodnego, dot. umożliwienia dostępu dowody, czy też zakazu grodzenia okreslonego przepisami terenu. Bylo cytowane wcześniej więc pomijam. Problem niestety jest bardziej złożony. Rzeczywiście PSR czy SSR a nawet i zwykły wędkarz - bo przecież może chce powędkować a nie ma dostępu - może w związku z tym wezwać Policję. Jednak wszystko to, choć wydaje się proste - jest bardziej złożone. Pierwsza sprawa, czy PSR może interweniować na prywatnych posesjach i czy jest to w zakresie ich kompetencji? Jeśli Policja - to na jakiej podstawie ukarze właściciela posesji? Od razu? A może właściciel posesji kupił grunt niedawno a ogrodzenia stało już wcześniej. Zakazuje się grodzenia, ale on nie grodził. Jeśli grodził nowy właściciel, to ktoś musi to udowodnić. Może to rzeka, gdzie było 1,5 metra a nagle w czasie silnych opadów podniósł się stan na tyle, że płot stoi w wodzie. Sytuacje są różne i każda z nich wymaga wyjaśnienia.

Ostatecznie - jakiej reakcji ze strony PSR koledzy by oczekiwali w związku z omawianą sytuacją? Bo rozumiem, że fajerwerków nie było, nie było burzenia muru czy płotu, przecinania siatki, wyrywania bramy jak to robią antyterroryści czy obławy ze śmigłowcem. Ale może ktoś w związku ze zgłaszaną sytuacją odnotował fakt w notatniku celem wyjaśnienia. Mało? Moim zdaniem wystarczająco.
Grzegorz

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 831
  • Reputacja: 1996
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: PSR boi się interwencji
« Odpowiedź #63 dnia: 17.11.2017, 15:23 »
Ostatecznie - jakiej reakcji ze strony PSR koledzy by oczekiwali w związku z omawianą sytuacją? Bo rozumiem, że fajerwerków nie było, nie było burzenia muru czy płotu, przecinania siatki, wyrywania bramy jak to robią antyterroryści czy obławy ze śmigłowcem. Ale może ktoś w związku ze zgłaszaną sytuacją odnotował fakt w notatniku celem wyjaśnienia. Mało? Moim zdaniem wystarczająco.

Grzegorz dobrze tu napisał. Czego można oczekiwać od PSR? To, że w wielu wypadkach sprawy są pogmatwane prawnie, to nie ich wina. Nie oni są od burzenia murów lub siłowania się z właścicielem prywatnej posesji czy też jakimiś ochroniarzami. Jestem pewien, że w jakiś sposób zareagowali, sprawę pchnęli dalej, chyba, że jest nie do przepchnięcia.

Sami zobaczcie co pisze Jurek, wcześniej JKarp w wątku o uprawnieniach. Są jakie są, nie ma tam wszystkiego zapisanego. Trudno wymagać, aby zapis mocno nieczytelny o zakazie grodzenia dostępu do wody (na rzece to sprawa 'płynna', zwłaszcza związana z erozją brzegów), strażnik miał zrozumieć jako forsowanie ogrodzenia lub jego usuwanie. Darek też dobrze napisał o tym, ze wiele osób, zwłaszcza nowobogackich w nosie ma pewne rzeczy, i niewiele im można zrobić. Trudno tu więc  winić samych strażników lub wykazywać im skrajną nieznajomość profesji którą się zajmują.

W UK też są fajne klimaty z tym związane. Na przykład jest nakaz opłacania abonamentu telewizyjnego. Są specjalne samochody, wykrywające odbiorniki TV. Puka wtedy do drzwi pan lub pani, która mówi o co chodzi i pyta czy może wejść. Wtedy można powiedzieć jej 'go to hell' i zamknąć drzwi. Jak się ich wpuści dobrowolnie, to inna sprawa. Podobnie jest z komornikami :D Cwaniaki potrafią unikać kar własnie poprzez niewpuszczanie ich do domu, bo jak wejdą, to jest pozamiatane. Aby sforsować siłą drzwi potrzeba specjalnego nakazu. Tak więc takie rzeczy mnie nie dziwią, zwłaszcza w Polsce, gdzie od łamania prawa i tego egzekucji jest długa droga. Dla wielu są to pierdoły, na przykład dla policjantów, którzy mają ważniejsze rzeczy na głowie.

Według mnie warto naciskać na PSR aby sprawę załatwili w jakiś sposób. Oni tez są ludźmi i może nie chcieć się im użerać z właścicielem, mogą iść na łatwiznę. To też normalna rzecz, zwłaszcza jak oni naprawdę mają masę zleceń. Policja też nie zajmuje się wszystkimi sprawami zgłaszanymi przez ludzi, nie wiem, z 90% zgłoszeń kradzieży lub włamań jest tylko odnotowywanych nikt śledztw tam nie przeprowadza. Bo policjantów musiałoby być 10 razy więcej.

Lucjan

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: PSR boi się interwencji
« Odpowiedź #64 dnia: 17.11.2017, 15:42 »
Tak na moje sprawa jest prosta.
Prawo mówi, że te 1,5 m musi być dostępne które jednak nadal są właśnością tego czyja jest działka.
W związku z tym właściciel nie musi wyrazić zgody na wędkowanie, biwakowanie ( czymkolwiek ono jest ), jakieś posiadywanie i oglądanie widoków ale musi zezwolić na przejście wzdłuż wody w odległości do 1,5 m wgłąb od linii brzegowej.
Czyli nie chodzi o to, że PSR działa na prywatnym terenie ale powinni mieć prawo przejść wzdłuż wody wykonując swoje czynności. W tym wypadku PSR ewidentnie się nie popisało. Jakaś ochrona wzięła ich na huki :facepalm: Ten pas ziemi jest ( powinien być wydzielony jak Bus-pas )  w tym celu żeby Kowalski mógł mieć dostęp do wody a PSR żeby mogła wykonać swoje czynności.
Inaczej wyjdzie na to, że kupię sobie działkę z dostępem do wody i nikt, żadna ze służb nie będzie w stanie skontrolować mnie jak będę łowił ryby wędką.
JKarp

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 831
  • Reputacja: 1996
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: PSR boi się interwencji
« Odpowiedź #65 dnia: 17.11.2017, 16:06 »
Problem w tym, że to rzeka, i nie ma jak ustalić takiej linii. Jeżeli woda się podniosła, to nie ma dostępu brzegiem. Wątpię, aby PSR odeszła gdyby mogli przejść bokiem, z jednej albo drugiej strony. Sprawy nie znamy dokładnie, aczkolwiek wątpię aby takich gości można było spławić łatwo. Na pewno jednak znają oni prawo, lepiej niż każdy z nas, bo to ich robota, i aby tam trafić, trzeba się legitymować znajomością przepisów, przejść kursy i tak dalej.

Prosta sprawa, ktoś dzwoni na policję, że słyszał hałas u sąsiada, podejrzany, 'ktoś krzyczał'. Przychodzi policja i nikt nie odpowiada na pukanie. Wyważają drzwi wtedy? Robią co mogą aby sprawdzić o co chodzi, ale bez rozwiązań 'ostatecznych' :)
Lucjan

Kadłubek

  • Gość
Odp: PSR boi się interwencji
« Odpowiedź #66 dnia: 17.11.2017, 17:47 »
Definicja linii brzegu ze starej ustawy:

Art. 15. 1. Linię brzegu dla cieków naturalnych, jezior oraz innych naturalnych
zbiorników wodnych stanowi krawędź brzegu lub linia stałego porostu traw albo linia,
którą ustala się według średniego stanu wody z okresu co najmniej ostatnich 10 lat.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 831
  • Reputacja: 1996
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: PSR boi się interwencji
« Odpowiedź #67 dnia: 17.11.2017, 17:57 »
Czyli nie wiadomo wiele. Zwłaszcza, jak jest to brzeg rzeki w jakimś miejscu, którego nikt nie monitoruje i za bardzo nie wie jak biegnie. Szczególnie na rzekach jest to ciężkie. Aczkolwiek w Polsce są wały przeciwpowodziowe, więc coś tam jest na rzeczy, raczej mamy do czynienia z czymś rzadko spotykanym, być może wpływa jakaś mniejsza rzeka w pobliżu, przez co nie ma dostępu.

Nie wyobrażam sobie aby wg takiej definicji ktoś budował coś 'dokładnie'. Średni stan z ostatnich 10 lat, to może być metr w jedną lub w druga stronę. Można latami się sądzić czy ktoś budował zgodnie z prawem czy też nie. Dodatkowo w wielu miejscach te 150 cm będzie nie do przejścia, więc z tym dostępem może być kiepsko, to normalne. To tylko takie proste jest na pierwszy rzut oka w tej ustawie.
Lucjan

Kadłubek

  • Gość
Odp: PSR boi się interwencji
« Odpowiedź #68 dnia: 17.11.2017, 17:58 »
Obecna ustawa:

Art. 220. 1. Linię brzegu dla cieków naturalnych, jezior oraz innych naturalnych zbiorników wodnych stanowi krawędź brzegu lub linia stałego porostu traw albo linia, którą ustala się według średniego stanu wody z okresu co najmniej ostatnich 10 lat.
2. Jeżeli krawędź brzegu jest wyraźna, linia brzegu biegnie tą krawędzią.
3. Jeżeli krawędź brzegu nie jest wyraźna, linia brzegu biegnie granicą stałego porostu traw, a jeżeli granica stałego porostu traw leży powyżej stanu wody, o którym mowa w ust. 1 – linią przecięcia się zwierciadła wody przy tym stanie z gruntem przyległym.

Kadłubek

  • Gość
Odp: PSR boi się interwencji
« Odpowiedź #69 dnia: 17.11.2017, 18:18 »
Prawo budowlane:

Art. 3. Ilekroć w ustawie jest mowa o:
1) obiekcie budowlanym – należy przez to rozumieć budynek, budowlę bądź
obiekt małej architektury, wraz z instalacjami zapewniającymi możliwość
użytkowania obiektu zgodnie z jego przeznaczeniem, wzniesiony z użyciem
wyrobów budowlanych;

Art. 7. 1. Do przepisów techniczno-budowlanych zalicza się:
1) warunki techniczne, jakim powinny odpowiadać obiekty budowlane i ich
usytuowanie, uwzględniające wymagania, o których mowa w art. 5 ust. 1–2b;

Art. 5. 1. Obiekt budowlany jako całość oraz jego poszczególne części, wraz
ze związanymi z nim urządzeniami budowlanymi należy, biorąc pod uwagę
przewidywany okres użytkowania, projektować i budować w sposób określony
w przepisach, w tym techniczno-budowlanych, oraz zgodnie z zasadami wiedzy
technicznej, zapewniając
...
g) zrównoważonego wykorzystania zasobów naturalnych;
...
9) poszanowanie, występujących w obszarze oddziaływania obiektu,
uzasadnionych interesów osób trzecich, w tym zapewnienie dostępu do drogi
publicznej;

Offline Jurek z Warszawy

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 862
  • Reputacja: 156
  • Płeć: Mężczyzna
  • Tylko wody PZW- no kill
  • Lokalizacja: Warszawa-Żoliborz
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: PSR boi się interwencji
« Odpowiedź #70 dnia: 17.11.2017, 18:30 »

Ostatecznie - jakiej reakcji ze strony PSR koledzy by oczekiwali w związku z omawianą sytuacją? Bo rozumiem, że fajerwerków nie było, nie było burzenia muru czy płotu, przecinania siatki, wyrywania bramy jak to robią antyterroryści czy obławy ze śmigłowcem. Ale może ktoś w związku ze zgłaszaną sytuacją odnotował fakt w notatniku celem wyjaśnienia.

A to takiej reakcji ,że jak nie mogą sobie poradzić to niech wzywają inne służby do pomocy które maja większe uprawnienia. Wezwana na miejsce policja na 100% udzieliła by im pomocy a jak jeszcze podali by podstawę prawną to wnikali by bardziej szczegółowo. Nie chodzi tu o jakieś fajerwerki, wejście smoka albo burzenia muru tu chodzi o to że PSR jako służba państwowa nie możne wykonywać swoich obowiązków bo jakiś cham im na to nie pozwala. Ludzie jest to przepis w kodeksie karnym na Boga oni tez jak i policja mają orla na czapce i są funkcjonariuszami państwowymi. Podlegają szczególnej ochronie prawnej. dlaczego policjant nie pozwoli sobie na to by jakiś cham go obrażał i swoim zachowaniem dopuścił do tego że musi odstąpić od czynności służbowych. Policja na to sobie nie pozwoli a PSR może ? do tego cham pobiera opłatę w kwocie 3zł. Na jakiej podstawie. Jak już pobiera to czy wydaje paragon. Czy ma kasę rejestrowaną. W jaki sposób się rozlicza z tytułu uzyskanych dochodów z urzędem skarbowym. Tutaj jedno pytanie rodzi drugie.  Jest tu szereg wykroczeń i przestępstw ściganych z urzędu. Cham miał by kilka zarzutów jak by ktoś dokładnie sprawą się zajął ale chyba Panowie strażnicy z PSR-u doszli do wniosku że może lepiej sobie odpuścić niż za jakiś czas chodzić po sądach i być przesłuchiwanym. Tylko czy znają treść art 231 z kodeksu karnego. Jak tak to chyba tematu by nie było. Trochę się rozpisałem ale być może rzeczywiście sprawa jest w toku
2021r.karp-91,88 cm
2022r. karp 83,68 cm
           karaś srebrzysty 39cm
2023r.- brak wyników

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 831
  • Reputacja: 1996
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: PSR boi się interwencji
« Odpowiedź #71 dnia: 17.11.2017, 18:44 »
A teraz napisz własnymi słowami jak to rozumiesz, ciekaw jestem bardzo. Bo skopiować i  wkleić tekst jakiegoś dziennika ustaw, to nie to samo, z czym mamy do czynienia w życiu. Kadłubek nie uważaj mnie za kogoś kto Ci che dokuczyć, po prostu zaśmiecasz wątek rzeczami o których ludzie raczej wiedzą. Możesz całe ustawy zacytować, nie zmieni to faktu, ze strażnicy odeszli z niczym, bo mogli gościowi 'skoczyć'. Zapewne jakby mu przeczytali te ustawy, to gościu umarłby ze śmiechu. Po prostu powiedział, ze ich nie wpuści, i po sprawie. Mieli go zaatakować, szturmować bramę? :) Napisz, jak powinni się oni zachować. To dobre, bo tego nie znajdzie się w google'ach :D

Ktoś pisze w wątku o problemie, Ty wyskakujesz jak diabeł z pudełka i piszesz, ze PSRowcy mają się douczać, cytujesz punkty ustaw. I coś to zmieni? Nic. Wyjściem jest cisnąć na PSR aby znalazła sposób aby kontroli dokonać, bo takie cytaty prawne 'sobie a muzom' niczego nie wniosą. Ci goście nie takie rzeczy znają, myki, o jakich my nie mamy pojęcia. Odeszli bo wiedzieli, ze nic nie wskórają. I to jest przykre, że takie mamy prawo. Nie da się tez ukryć, że zapis o 150 cm brzegu nie do odgrodzenia ma się nie za bardzo do sprzedaży gruntów przy ciekach i zbiornikach. Normalne jest, że ludzie chcą się odgrodzić, i prawnie będą szukali sposobów aby to obejść. Od kiedy pamiętam problem ten istnieje i nie daje się go wcale łatwo rozwiązać. W innych krajach jest inaczej, w wielu, jak w UK - brzeg należy do właściciela gruntu, w Polsce zaś mamy do czynienia z zapisem cudacznym, pokracznym. Więc prawa właściciela gruntu i wędkarza są tutaj do interpretacji. Jeżeli na planach wyznaczono by na stałe linię brzegową, to po jakimś czasie ona się zmieni. Jeziora zarastają, brzegi rzek osypują się na skutek korozji. Tu się więc linia brzegu odsuwa a tam przysuwa. Więc nie ma żadnej jasności. Poza tym nie widzę też, aby ktoś mógł żądać dojścia nad wodę przez czyjąś posesję.
Lucjan

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 831
  • Reputacja: 1996
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: PSR boi się interwencji
« Odpowiedź #72 dnia: 17.11.2017, 18:50 »

Ostatecznie - jakiej reakcji ze strony PSR koledzy by oczekiwali w związku z omawianą sytuacją? Bo rozumiem, że fajerwerków nie było, nie było burzenia muru czy płotu, przecinania siatki, wyrywania bramy jak to robią antyterroryści czy obławy ze śmigłowcem. Ale może ktoś w związku ze zgłaszaną sytuacją odnotował fakt w notatniku celem wyjaśnienia.

A to takiej reakcji ,że jak nie mogą sobie poradzić to niech wzywają inne służby do pomocy które maja większe uprawnienia. Wezwana na miejsce policja na 100% udzieliła by im pomocy a jak jeszcze podali by podstawę prawną to wnikali by bardziej szczegółowo. Nie chodzi tu o jakieś fajerwerki, wejście smoka albo burzenia muru tu chodzi o to że PSR jako służba państwowa nie możne wykonywać swoich obowiązków bo jakiś cham im na to nie pozwala. Ludzie jest to przepis w kodeksie karnym na Boga oni tez jak i policja mają orla na czapce i są funkcjonariuszami państwowymi. Podlegają szczególnej ochronie prawnej. dlaczego policjant nie pozwoli sobie na to by jakiś cham go obrażał i swoim zachowaniem dopuścił do tego że musi odstąpić od czynności służbowych. Policja na to sobie nie pozwoli a PSR może ? do tego cham pobiera opłatę w kwocie 3zł. Na jakiej podstawie. Jak już pobiera to czy wydaje paragon. Czy ma kasę rejestrowaną. W jaki sposób się rozlicza z tytułu uzyskanych dochodów z urzędem skarbowym. Tutaj jedno pytanie rodzi drugie.  Jest tu szereg wykroczeń i przestępstw ściganych z urzędu. Cham miał by kilka zarzutów jak by ktoś dokładnie sprawą się zajął ale chyba Panowie strażnicy z PSR-u doszli do wniosku że może lepiej sobie odpuścić niż za jakiś czas chodzić po sądach i być przesłuchiwanym. Tylko czy znają treść art 231 z kodeksu karnego. Jak tak to chyba tematu by nie było. Trochę się rozpisałem ale być może rzeczywiście sprawa jest w toku

Jurek, ale z tego co rozumiem, oni nie zabraniali strażnikom działać, ale nie dali przejścia przez teren prywatny. Dlaczego więc policja miałaby coś wskórać więcej? Facet zamyka bramę i powie, że nie wpuści nikogo, chyba że mają nakaz. I co mu można zrobić? A kasę bierze za przejazd przez swą posiadłość, nie za łowienie.

Pamiętam, jak na Piastonaliach w Opolu ktoś sprzedawał piwo wiele lat temu. Nie sprzedawał - rozdawał. Na sprzedaż miał chusteczki higieniczne, kosztowały 2 czy 3 złote, piwo było gratis do każdej zakupionej paczki chusteczek :D
Lucjan

Offline Jurek z Warszawy

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 862
  • Reputacja: 156
  • Płeć: Mężczyzna
  • Tylko wody PZW- no kill
  • Lokalizacja: Warszawa-Żoliborz
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: PSR boi się interwencji
« Odpowiedź #73 dnia: 17.11.2017, 18:59 »
Lucek ale swoim postępowaniem cham dopuścił do tego że funkcjonariusze państwowi musieli odstąpić od wykonania czynności służbowych czyli zmuszenie do określonego zachowania się i na to jest też artykuł w kodeksie karnym. Poza tym zgodzę się że nie ma przepisu by służby państwowe wchodzili na teren prywatny ale jak związane to jest z przestępstwem lub wykroczeniem to mogą.
Przykład.
Warszawa teren -  osiedle mieszkaniowe chronione. Pijesz piwo. Wszystko jest ok. policja w to nie ingeruje ale jak mają zgłoszenie o wykroczeniu to dostajesz mandat. W tym przypadku cham dopuścił się zachowania nie zgodnego z prawem
2021r.karp-91,88 cm
2022r. karp 83,68 cm
           karaś srebrzysty 39cm
2023r.- brak wyników

Offline Jurek z Warszawy

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 862
  • Reputacja: 156
  • Płeć: Mężczyzna
  • Tylko wody PZW- no kill
  • Lokalizacja: Warszawa-Żoliborz
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: PSR boi się interwencji
« Odpowiedź #74 dnia: 17.11.2017, 19:06 »

........... powie, że nie wpuści nikogo, chyba że mają nakaz. I co mu można zrobić? A kasę bierze za przejazd przez swą posiadłość, nie za łowienie.

Lucek jaki nakaz. Każdy policjant ma legitymację służbową i jest to dokument który jest wystarczający do podejmowania wszelkich czynności służbowych i procesowych.
Kasa ok. za przejazd a nie za wędkowanie.
niech cham wystawi paragon a potem  na miejscu udokumentuje to policjantowi że ryczałtem sie rozlicza z urzędem skarbowym ale dowód przyjęcia tej kwoty 3zł musi udokumentować paragonem.
2021r.karp-91,88 cm
2022r. karp 83,68 cm
           karaś srebrzysty 39cm
2023r.- brak wyników