Trudno oceniać sytuację, nie znając jej dokładnie ani też nie będąc osobiście przy interwencji czy jej próbie. Temat niejako jest relacją relacji kogoś, kto widział i wydał swoją opinię w temacie. Wy się tutaj sprzeczacie a tak do końca nie wiadomo jak było rzeczywiście ani też co rzeczywiście robili strażnicy PSR (jeśli nie podjęli widocznych działań czy podjęli inne celem wyjaśnienia problemu).
Najlepszym rozwiązaniem moim zdaniem jest pismo do odpowiedniego komendanta PSR w rejonie lub nawet do okręgu PZW z merytorycznym opisaniem problemu (już nawet nie sytuacji z PSR - o tej można wspomnieć). Zarządać odpowiedzi w ustawowym terminie i sprawa załatwiona. PZW z pewnością zajmie się problemem i pokieruje sprawę lub zapytania do odpowiednich organów.
Podobny temat jest od wielu już lat na rzece Ruda, w miejscowości Stodoły, przy ujściu tej rzeki ze zbiornika Rybnik. Tam właściciel posesji ogrodził swój teren siatką, która schodzi w dół do samej rzeki. W teorii można by przejść, łapiąc się siatki ale co z tego, skoro wzdłuż rzeki ogrodzenia już nie ma a po posesji biega duży pies. Drugi brzeg jest ogrodzony, jednak są tam zrobione furtki i można tym sposobem normalnie poruszać się wzdłuż brzegu. Jednak tylko jednego, bo jeden jest trwale niedostępny ze względu na wspomniane ogrodzenie. Jako wędkarz zawsze miałem z tym problemy. W tej chwili jako strażnik SSR mogę ten rejon kontrolować i być może zimą będziemy tam na kontroli. Zobaczę jaki stan jest na dzień dzisiejszy i zorientuję się czy ktoś podejmował problem (SSR, PSR, wędkarze - czy były jakieś interwencje w związku z tym lub doniesienia).
Trudno jest mi jednoznacznie określić czy można takie coś "załatwić" na miejscu. Z pewnością nie jest to takie proste jak może się wydawać. Żeby kogoś ukarać, trzeba mieć podstawy. Ustalić właściciela gruntu, być może zapoznać się z mapkami, cholera wie co jeszcze. Policjanci w tej kwesti prawdopodobnie będą mocno ograniczeni, pamiętajcie, że oni nie są specjalistami z prawa wodnego czy np. ustawy o rybactwie śródlądowym. Kiedy kontrole przeprowadzamy z Policjantami, pomimo to, że to zgodnie z wytycznymi Policja dowodzi patrolem to z reguły w przypadku wystawiania "mandatów" posiłkuje się naszą wiedzą w kwestii kwalifikacji czynu itd. Dla mnie takie ogrodzenie to typowy temat typu "chuj", skomplikowany i z brakiem szczegółów.
Mamy ustawę o rybactwie śródlądowym, która ściśle określa kompetencje PSR:
Art. 23. W czasie wykonywania czynności służbowych strażnik Państwowej Straży Rybackiej jest uprawniony do:
8 ) wstępu i wjazdu:
a) do pomieszczeń magazynowych i miejsc składowania ryb oraz na tereny obrębów hodowlanych,
b) na tereny pozostające w administracji urzędów morskich, na tereny lasów, zakładów przemysłowych, ośrodków turystyczno--wypoczynkowych, gospodarstw rolnych w zakresie niezbędnym do prowadzenia kontroli na wodach przyległych do tych terenów,
c) na wały przeciwpowodziowe, śluzy, tamy, na teren elektrowni, młynów i tartaków wodnych, przepompowni oraz innych urządzeń piętrzących wodę, z wyjątkiem terenów i obiektów Sił Zbrojnych, Straży Granicznej i Policji oraz innych, których szczególne przeznaczenie stanowi informacje niejawne o klauzuli tajności „tajne” lub „ściśle tajne”;
9) prowadzenia działań kontrolnych w miejscach wymienionych w pkt 8 bez konieczności uzyskania zgody ich właściciela lub użytkownika;
Nie wiem, czy opisywane miejsce można zakwalifikować do w/w. Jeśli tak, to spokojnie mogli wejść na teren, nawet bez zgody właściciela czy użytkownika terenu. Tylko pytanie, czy to miejsce kwalifikuje się do w/w?
Myslę, że znają ustawę i swoje uprawnienia. Jesli odstąpili od czynności lub odłożyli je celem wyjasnienia to widocznie mieli powód lub wątpliwości. Tego ja nie wiem, nikt z Nas.
Szkoda moim zdaniem pisania i wyrokowania. Bo na prawdę to jest póki co tylko dopisywanie historii. Sama nazwa tematu moim zdaniem już jest przesadzona, to jest wyrokowanie przy braku pełnej wiedzy. Napiszcie pismo z zapytaniem, do PZW odnośnie sytuacji, do PSR w związku z opisywanym incydentem. Odpowiedzą na 100%. Wtedy będzie merytoryczna dyskusja.