Dla mnie Państwowa Inspekcja Rybacka bez szczególnych uprawnień to nonsens, płacić komuś za sam fakt kontroli po czym w 70 % przypadków wzywać Policję , gdzie tu sens i logika o marnotrawieniu pieniędzy nie wspomnę. W związku że jesteśmy raczej społeczeństwem coraz bardziej roszczeniowym należało by zwiększyć etaty w PIR lub przyjąć dodatkowo 2000 Policjantów którzy zajmowali by się cały rok kontrolami nad wodą ( a nie jak jest teraz że w okresie letnim delegowani są nad wodę, po czym w zimie wracają do swoich jednostek ) a zlikwidować PIR.
Obecnie mamy słabą PIR a Policja obciążona jest wieloma innych sprawami i nie jest w stanie dobrze współpracować jak i sama wykonywać swoje obowiązki nad woda.
PIR- Państwowa Inspekcja Rybacka ( obowiązuję od 2018 )
Ale co rozumiesz przez te 70% przypadków wzywania policji? To nie jest SSR, ale normalna służba państwowa, właśnie jak konduktor w pociągu. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że odmawiasz pokazania biletu podczas kontroli, i ktoś się z Tobą cacka. Jeżeli jest wzywana policja to wiąże się to już z karami i konsekwencjami.
SSR to nic innego jak wewnętrzna kontrola, w związku, sprawa całkiem odmienna. To jest polski burdel i złe przepisy w PZW, że ktoś odmawia kontroli SSR. Dla mnie sprawa prosta, odmawiasz kontroli, odpowiadasz przed sądem koleżeńskim. A tam albo grzywna i odpracowanie winy albo hola ze dwora. To jest polskie 'szlachcic na zagrodzie...', które nie powinno mieć miejsca. Prosta sprawa, opłacając składkę zgadzasz się z regulaminem. A teraz mamy jakieś dziwne rzeczy, ktoś żąda specjalnych praw lub odmawia poddaniu się kontroli wewnętrznej, powołując się na co? Albo akceptujesz rzeczy w PZW albo nie. Nie opłacaj składek i nie łów, komercje czekają.
Jeżeli zakładacie, że kontrolę ma robić uzbrojony patrol dwóch funkcjonariuszy, to gratuluję. W innych krajach wystarcza jeden gość, bez broni, często jakiś dziadek, u nas musi to być jakieś 'commando'? Panowie, ogarnijcie się. I czego jeszcze zażądacie? Mają być ryby w wodach, i nie ma być żadnych rejestrów. Ja to gdzieś słyszałem...
