Poczekaj jeszcze trochę, sezon się skończył, powoli będą pojawiały się oferty sprzedaży tyczek. Teoretycznie już powinien być ruch ale wiadomo, większość może czekać do grudnia, stycznia, rozglądając się za innymi czy tam nowymi.
Ciebie interesuje tyczka raczej bardziej wytrzymała, wymieniasz rzekę, wymieniasz komercje i kanały. Generalnie To już powinny być minimum 2 tyczki, ze względu na to, że na komercjach łowisz tylko duże kabany raczej. Na rzekach łowisz ryby małe, średnie i duże a dodatkowo holujesz je w nurcie, podobnie jak i prowadzisz zestaw, który też swoje waży w zależności od uciągu.
Na kanałach zaś łowisz z reguły ryby mniejsze i średnie, gdzie trafiają się oczywiście duże sztuki (i to wcale nie rzadko) ale tam znów sama technika łowienia i na większości kanałów wymagana wręcz finezja zestawu w pewnym sensie stoi w sprzeczności używania sprzętu do typowej "orki" na komercjach.
Oczywiście to wszystko mozna pogodzić, trzeba tylko pewne rzeczy "zrozumieć" i znaleźć kompromis. Kompromis w Twoim wypadku musi uwzględniać wymagania, które stawiasz tyczce, a żeby była ona odpowiednia to punktem wyjścia musi być tutaj bez wątpienia jej moc. I tak w Twoim przypadku, nie ma innego wyjścia jak zakup mocnej tyczki rzecznej lub uznanej typowo za "karpiową". Bo tak, jak oczywiście z pewnymi ograniczeniami taką tyczką będziesz mógł wędkować na kanałach, tak już tyczką typowo nazywaną "kanałową" nie połowisz za bardzo na rzece a już z pewnością na komercji - szczególnie uwzględniając tutaj Twoje doświadczenie w tyczkowaniu a bardziej jego brak.
To tak, jak z samochodem. Jeśli chcesz mieć jeden samochód, którym będziesz jeździł na mszę w niedzielę, od czasu do czasu pościgasz się na autostradzie a kilka razy w miesiącu wyskoczysz w teren pojeździć po wertepach to niestety, ale nie kupisz sobie ładnie wyglądającego Mercedesa S klasy i Porsche Panamera. Kupisz raczej Land Rovera. Bo w tym wypadku to ciężkie warunki w postaci terenu Cię do tego zmuszą, gdyż pozostałe dwa samochody choć nadawały by się idealnie na wyjazd do kościoła czy szybką jazdę po autostradzie już w terenie sobie nie poradzą. I choć ten Land Rover może nie jest najpiękniejszy ani najszybszy, to jednak do kościoła też nim pojedziesz a na autostradzie może większą część samochodów nim wyprzedzisz.
Więc w kwestii tyczek, jeśli szukamy sprzętu szerokiego zastosowania musimy kierować się z pewnością warunkami jego stosowania (czytaj rodzaj poławianych ryb lub lowiska), gdzie istotnym czynnikiem jest moc.
I tak, jeśli chodzi o tyczki, to ideały w kwestii wagi, wyważenia, szybkości, finezji to tyczki typowo kanałowe. Wszystkie inne, szczególnie w przewidywanym przez Ciebie budżecie będą powinny być tyczkami solidnymi i wytrzymałymi, gdzie niestety ale ucierpi na tym waga i owa finezja.
Teraz trzeba to wszystko jakoś wypośrodkować.
Złotym środkiem będzie dla Ciebie dobrej klasy tyczka rzeczna, z topami rzecznymi oraz dodatkowymi karpiowymi. Z rzecznymi topami na kanale sobie poradzisz nawet lowiąc w miarę regularnie płotki (choć może najprzyjemniejsze to nie będzie ale nie musisz się przecież z nikim ścigać). Na rzekę będzie odpowiednia. A na komercji będziesz mógł łowić spore ryby - tutaj jednak zalecam stosowanie topów karpiowych. Szukaj więc tyczki używnej, gdzie ktoś sprzedaje w jakiejś konfiguracji z topami rzecznymi i karpiowymi. Całkiem mądrym rozwiązaniem może być zakup tyczki z UK, tam bardzo często występują takie konfiguracje. Może nie używa się tam terminu topu rzecznego, ale z pewnością te ich topy uniwersalne są nieco mocniejsze od typowych competitionów (do kanałówek) występujących w Polsce.
W przypadku topu karpiowego jego długość raczej nie ma znaczenia. Większość komercji nie przekracza 2-2,5 metra głębokości.
W przypadku topów na rzekę zwróć uwagę, by były minimum 4 elementowe. Nie wiem na jakich rzekach łowisz, ale u mnie np. na Odrze w niektórych miejscach może brakować nawet 5 elementów.