Nocka na Tamizie - 26.07.2014
- Utworzono
Pierwsza moja nocka od lat - na Tamizie. Nie rozczarowałem się, bo powiłem swój PB!
A ja wczoraj byłem na pierwszej od nie wiem jak długiego czasu (kilkanaście lat?) nocce. Wybrałem się z Michałem, kumplem z PAA na Tamizę w okolice Reading sprawdzić co kryje królowa angielskich rzek...
Początek nie był zbyt dobry - upał, małe rybki, duzy ruch na wodzie... Udało się połowic jakieś płotki, okonie i kiełbie - nie było natomiast kleni. W miejscu tym Tamiza jest o wiele wolniejsza i może dlatego kleń nie występuje tam w takich ilościach jak za zaporą.
Po 20 schowałem bolonkę i przerzuciłem się na dwa feeder. Jeden to brzanowy feeder do specjalnych akcji (większe przelotki, duże cw) drugi zaś to zwykły Kijek do 90 g. Nastawialiśmy się 'mięsnie' - z rosówkami i dużą dendrobeną - i sporymi koszykami z zanętą (miks do Metody poszedł plus jakieś Lorpio i pellety halibutowe 2 i 4 mm). Branie były słabe, drobnica do zmroku atakowała przynęty, później zaś zrobiło się ciszej. Zestawy lokowaliśmy w głównym korycie i najgłębszej wodzie. O 0.30 pierwsze mocniejsze branie i piękny leszcz ląduje w podbieraku. Miara pokazuje 62 cm - waga niestety nieznana, gdyż zostawiłem swoją w samochodzie. Jest radość, bo poprawiłem swoja życiówkę. Po godzinie mam kolejnego leszcza - tym razem już 65 cm. Ten już powalczył i ważył całkiem sporo... Znów mija godzina i kolejna łopata 60 cm ląduje na macie. Co ciekawe wszystkie leszcze wzięły na dendrobenę (przyciętą) z dwoma białymi na haku. Na rosówkę były jakieś brania ale bez rezultatu. Mija kolejna godzina i Michał zacina i ląduje kolejnego leszcza - tym razem na moim drugim zestawie (ja zasnąłem hehehehe...) - co ciekawe wcześniej zastąpiłem rosówkę tutaj dendrobeną z białymi...
Po świcie brania słabną - pojawia się natomiast drobnica mocno atakująca przynęty. Pellety nie działały, mielonka również, kulki w ogóle już.
Po 8 rano zawinęliśmy się do domu...
Myślę, że jeżeli wybrałbym się na taką nockę jeszcze raz polowiłbym już znacznie lepiej - poznałem już gusta ryb i pewien schemat zachowania dużych leszczy. Wiem też co zabrać a czego nie na taką nockę... Nie ma to jak cierpieć z powodu upału w ciągu dnia i szczękać zębami z zimna w nocy!
Zdjęcia kiepskie gdyż Michał poznawał tajniki filmowania 30 minut po północy...
58 cm Michała. Ostatnia łopata tej nocy...