Skip to main content

Tyczka i Metoda na Gold Lake w Aldershot - 3.07.2014

  • Utworzono

Tyczka i Metoda w akcji - tym razem na Gold Valley lakes w Aldershot.

Mnie wczoraj pognało do Aldershot do Gold Valley Lakes aby na komercji spróbować innych sposobów na karpia - bo zawody już za miesiąc a ja nie mam jeszcze jasnej strategii.

Łowiłem z użyciem pasty - i na tyczkę, i na 'legera' - czyli zestaw gruntowy z ciężarkiem - a aby nie wychodzić z wprawy tez na Metodę.

Metoda działała bez zarzutu - po czasie gdy miałem kilka już ryb zacząłem łowić tyczką. Jeden z najgorętszych dni w roku nie rozpieszczał. Mocne słońce spowodowało, że ryba pływała przy powierzchni lub w toni, często nie myśląc o żerowaniu. Nie sprawdzał mi się 'shallow rig' i ryby jakoś nie chciały łykać pelletu w toni. Natomiast pasta na haku podziałała i jednego cyprinusa w ten sposób złowiłem. Przy brzegu też nie było rewelacji - z jakiegoś powodu ryba nie współpracowała. Na duży kawał ciasta złowiłem... 25 cm płoć! A miał być wielki karp... wink

Na koniec powróciłem do łowienia Metodą i tu wszystko działało dobrze, choć mogłoby być lepiej. Po drugiej stronie łowiska były zawody - i kilku biorących w nich udział powiedziało, że szło im fatalnie (jeden 18 funtów ryb a drugi 35). Jednak gość łowiący z drugiego końca łowiska natrzaskał 252 funty ryb - co daje około 30 karpi. Łowił legerem właśnie i pozamiatał konkurencję. 

Ogólnie fajnie, że potestowałem nowe produkty, jak i 'zjarałem się na mahoń'... wink 

Wynik sesji - 12 karpi, trzy leszcze i jedna płoć. Nie było szału ale źle też nie było. Metoda zdecydowanie najlepsza...