Skip to main content

Tyczka na Milton Lake - 1.03.2014

  • Utworzono

Po raz pierwszy w tym roku łowiłem tyczką - tym razem na Milton Lake. Oj działo się...

 

Znowu jestem na Bury Hill, na Milton Lake.

Pogoda o wiele lepsza- nie było może bardzo ciepło ale nie wiało... wink Po tych wichurach i ulewach taki dzień to czysta poezja...
Temperatura wody 7-8 stopni, wiatr z północnego zachodu do 11 km/h.

Łowiłem tyczką - w dwóch miejscach, na 8 i pół metra, po lewej i po prawej stronie nęcąc lewe miejsce kasterami, robakami, odrobiną zanęty,prawe zaś pelletami 2 i 3mm i miksem zanetowym'wzbogaconym' o mielone pellety. Używałem zestawów - do pelletów z żyłką główną 0.13 i hakiem nr 18 B911 na przyponie 0.12. Na linii 'mięsnej' miałem zestaw z żyłką 0.11 i hakiem nr 20 Mustada B06 na żyłce 0.10 mmm. W obydwu przypadkach spławiki Malman 0.4 g. Leciutko ale tak trzeba o tej porze roku - amortyzator 10 Dura Hollow z Prestona na obydwu topach.

Początek był bardzo słaby, nad ranem były tylko 2 stopnie i ryba budziła się dopiero do życia. Po pierwszym okonku nastała długa cisza i dopiero po 1,5 godzinnej przerwie zameldował się pierwszy lin. Miałem w miarę stałe tempo i do końca sesji łowiłem dobrze, zrywając tylko jeden przypon. 

Wynik sesji - 24 ryby. 13 linów, 3 karasie, 3 wzdręgi, 2 płocie (jedna około 33 cm) i 3 okonki. Nie mogę narzekać - aczkolwiek mogłem łowic na 11.5 metra na wprost - powinna się ta 'linia' sprawować o wiele lepiej. Inni wędkarze łowili kiepsko łowiąc tylko kilka ryb lub wcale. Łowili z gruntu i waggglerami - i tutaj cieniutka żyłka, małe haki i punktowe nęcenie dały wyraźnie znać o swojej skuteczności - tak więc tyczka był dobrym wyborem...