Skip to main content

Metoda z amortyzatorem - wersja na większe ryby

  • Utworzono

Jest już koniec lipca, i jestem po kilku miesiącach ostrych testów  podajników przerobionych do użycia z amortyzatorem tyczkowym, służącym do mocowania torebek PVA.

Eksperyment rozpoczynałem od podajników Hybrid z Guru, i badałem ich użycie na komercjach, albowiem przy większym rybostanie łatwiej jest o wnioski. Od wiosny przeszedłem do właściwego ataku - czyli do użycia podajników ESP oraz przerobionych Drennanów Bolt rig do białych robaków. Podajniki te są większe, przez co można nimi dalej zarzucić, potrafią też przenieść większą porcję tego, co wkładamy do torebki.

plo4

Podajnik ESP 70 gram po przeróbce. Żebra usunąłem, wycinając je, w dnie przewierciłem wiertłem 3 mm dwa otwory, przez które wchodzi amortyzator. Ten sposób wiązania jak na zdjęciu pozwala na lepsze ułożenie torebki...

Jak na razie wyniki są bardzo dobre, i wiem, że jest to strzał w dziesiątkę. Przy zwykłym łowieniu na Metodę mamy do czynienia z miksem, który przy  dalekich zarzutach może się rozpadać przy uderzeniu o wodę. Torebki montowane amortyzatorem to gwarancja tego, że całość dociera bezpiecznie na dno.

Kolejną ważną rzeczą jest fakt, że używając odpowiedniego wypełnienia, możemy nęcić w zupełnie inny sposób. Ja używam mieszanki suchych pelletów, w różnych gramaturach i rodzajach. W ten sposób taka garść pelletów po dotarciu na dno pęcznieje, zaś po nadejściu ryb, które wzburzają dno płetwami, są rozsiewane, tworząc bardzo atrakcyjny dywan zanętowy. Jako, że stosuję głównie tanie pellety karpiowe i wysokiej jakości pellety MethodManii, mam pewność, że te drugie nie rozpuszczają się szybko. Tak więc po wstępnym nęceniu, kilka takich podajników stanowi doskonałe uzupełnienie. Nie da się tak donęcać samą Metodą i zanętą lub miksem z pelletami 2 mm. Tutaj mamy naprawdę solidną porcję pokarmu!

1h|
Taka porcja pelletów to solidna dawka pokarmu na dnie. Z racji wielkości rożnych ziaren, ryby zatrzymują się na dłużej, wybierając je, czego nie da nam zwykła zanęta...

Co ciekawe, ta wersja Metody działa też dobrze na wolniej płynących rzekach. Na kliku sesjach na Tamizie, złowiłem w ten sposób kilkanaście leszczy,  przy czym na jednej sesji ta technika okazała się skuteczniejsza niż tradycyjne zestawy! Dodatkowo zaskoczyła mnie różnorodność łowionych ryb! Na łowiskach Badshot Lea, Tamizie i na Walthamstow oprócz leszczy do 5 kilogramów były też karpie (największy 10 kilo), płocie - na pellet 14 mm, w tym mój rekord tego gatunku z rzeki - płoć 39 cm (1.12 kg) oraz z Badshot Lea - sum! Ten łyknął pellet 16 mm. Nie był może wielki - bo miał 97 cm i ważył 7 kilogramów - ale zawsze jest to miła odmiana i wrażenia z niezwykle emocjonującego holu.

plo1
Płoć 39 cm złowiona na podajnik z amortyzatorem, na Tamizie. Skusiła się na pellet 14 mm!

 

soom
Sumek 97 cm i 7 kilo wagi, złowiony na podajnik ESP i pakunki pelletów w PVA.

To dopiero początek! Teraz ryby mają wyraźnie słabszy czas, po fali upałów i przy braku deszczy wyniki są znacznie słabsze, ale domyślam się, że od połowy sierpnia będę miał już kolejne, dobre rezultaty.

To, co sprawia mi najwięcej problemów ostatnio, to niepewność przy montażu haka. Wbity hak w torebkę, posiadający zadzior, nie wysuwa się, jednak gdy używam bezzadziorowców, coś takiego może się wydarzać. Dlatego polecam kupowanie haków z zadziorem, i usuwanie go lub zaciskanie. Pozostałość świetnie blokuje hak w torebce.

Inna sprawa to długość przyponu. Odrzucam przypony mające mniej niż 10 cm. Nastawiając się na większą rybę mam sporo spinek przy takich długościach, ryby też są wyraźnie zaczepiane za koniuszek dolnej wargi. Przypony mające 12-14 cm są znacznie skuteczniejsze, i takie teraz wiążę. Oczywiście w grę wchodzi plecionka.

Kiedyś ktoś mnie spytał, dlaczego kombinuję z podajnikami, z montowaniem amortyzatora, z wycinaniem żeber, kiedy mogę używać kiełbasek PVA, tzw. stick'ów i zestawów karpiowych. To proste. Bo lubię prostotę i skuteczność Metody. Bo lubię używać delikatniejszych wędzisk, i czuć opadający po łuku podajnik. Poza tym nie jestem karpiarzem, łowię te ryby również, ale ogólnie poluję na wiele gatunków, lubię rożnorodność. Karpiowe zestawy sa dla mnie przekombinowane. Nie lubię łowić pasywnie, leżąc na łóżku karpiowym dłubiąc w nosie. Wolę łowić aktywnie, zwłaszcza, że moje zasiadki są co najwyżej 24 godzinne. Tak więc zawsze mam sporo pracy, ale na efekty nie mogę narzekać.

Póki co jeszcze mam kilka testów do zrobienia przed finalnym 'zatwierdzeniem' tej metody połowu, muszę mieć potwierdzenie w wynikach, ze robię rzeczy dobrze. Póki co takie mam :D

 

s222

Karp z Walthamstow, piekielnie trudnego łowiska...

  Jakie przynęty sprawdzają mi się tutaj najlepiej? Nie łowię na nic co jest małe. Większość moich przynęt to pellety 14 mm (Green Ghost, Krill i Halibut z MethodManii), pikantna kiełbasa i czosnek z Sonubaitsa, oozingi czosnkowe tej firmy, oraz pellety halibutowe Bait-techa 16 i 20 mm. Mam jeszcze jakieś inne wynalazki no i oczywiście kulki proteinowe - te jednak nie sprawdzają mi się tak jak pellety. Nie mam tez póki co dobrych wyników na imitacje kukurydzy tutaj, może trzeba czasu i odpowiednich warunków aby to zadziałało?

Co muszę jeszcze podkreślić - pokładam wiarę w używanie atraktorów, którymi nasączam torebki pelletowe i same przynęty. Tutaj rządzi Goo (Halibut power smoke) i Lava pikantna kiełbasa dawana na przynętę. To taki mój 'killer'.

                       lava-50ml-spicy-sausage

Lava pikantna kiełbasa z Sonubaitsa to moja ulubiona mikstura do uatrakcyjniania przynęt.

Jeżeli ktoś chce spróbować łowić większe ryby - zachęcam do wypróbowania tej techniki. Trzeba odpowiednio przygotować podajnik, wyciąć żebra, nawiercić otwory, zamontować amortyzator - ale warto. Jest to metoda połowu większych ryb na prosty zestaw, gwarantujący dobre zacięcia, idealna prezentację przynęty jak tez łatwość w użyciu. To taka pogrubiona wersja zwykłej Metody. Oczywiście sprawdzi się tez w wersji mniejszej. Zwłaszcza podajniki Hybrid z Guru są tutaj interesujące. Nie trzeba bowiem niczego nawiercać, dodatkowo można je nabijać zarówno i miksem, czyli tradycyjnie, jak tez i torebkami PVA. W ten sposób lepiej można donęcać łowisko, ma się dodatkowy wachlarz możliwości...