Spławik i Grunt - Forum
TECHNIKI WĘDKARSKIE => Grunt => Wątek zaczęty przez: michal323 w 06.04.2015, 12:01
-
mam takie pytanko, gdyż sprawa ta nurtuje mnie od dłuższego czasu, a mianowicie: jakie jest zastosowanie, albo jak używacie klipu na kołowrotku?? wiem, że jednym z zastosowań jest zaczepianie żyłki, aby rzuty oddawać na taką samą odległość, tylko czy nie grozi to zerwaniem lub uszkodzeniem żyłki??
-
Niektórzy producenci kołowrotków (m.in. Shimano) zabezpieczają się przed ew. uszkodzeniami sprzętu i piszą w instrukcjach obsługi, że klip nie powinien być wykorzystywany do żadnych innych celów, jak tylko do zaczepienia żyłki w celach transportowych kołowrotka/szpuli.
W praktyce jak najbardziej używa się go do rzutów na tę samą odległość. Trzeba jednak dobrać wtedy odpowiednio grubość żyłki, moc kija i masę zestawu. Jeśli łowić będziemy wędką z drgającą szczytówką, to szczytówka zwykle będzie dość dobrze amortyzować i nie ma obawy o zerwanie zestawu. Ja łowię z klipem bardzo często i nigdy jeszcze nie miałem żadnej awarii :)
Ale wiem, że takie obawy się rodzą. Ostatnio na rybach był u mnie kolega, który próbował łowić na klipie i bardzo się stresował, że zestaw mu się zerwie, lub wędka złamie.
-
a co jesli wezmie duzy karp nie da sie np przywiazac petelki z cienkie zylki do klipa i przelozyc przez nia zylke
-
Łowiąc z klipem należy rzucać w odpowiedni sposób. Chodzi o podniesienie wędziska w górę tak, aby opuszczając je do pozycji "roboczej" po rzucie nawinąć nadmiar żyłki na szpulę. Przy długim kiju to całkiem spory odcinek, który pozwala na odklipowanie żyłki przy mocniejszych odjazdach. To już kwestia treningu.
Co do zerwania żyłki przy rzucie - dobra żyłka w połączeniu z dobrym kołowrotkiem na 100% posłuży trochę czasu (na pewno dochodzi do jej osłabienia, ale o zerwanie nie jest wcale łatwo).
-
Spokojnie możemy podczas holu zdjąć żyłkę z klipa. Od razu karp nam wędki z ręki nie wyrwie :) Ważne, żeby z klipem odpowiednio zarzucać, co wymaga treningu. Trzeba podczas lotu zestawu odchylić wędkę w przeciwległym kierunku. Po zarzuceniu i dodatkowym zatopieniu żyłki mamy zawsze trochę luzu na kołowrotku.
Stopniem odchylenia wędki i ew. jego obniżeniem po uderzeniu o klip, możemy sobie regulować ilość tego luzu. Łowiąc mniejsze ryby lub operując mocnym zestawem, niektórzy w ogóle nie stosują żadnego luzu.
No, chyba że nastawiamy się typowo na duże karpie, to w takim wypadku można zaznaczyć sobie markerem na żyłce miejsce do zaklipowania. Po zarzuceniu wyciągnąć żyłkę z klipa. Jeśli nie ma brania i zwijamy zestaw, to podczepiamy znowu pod klip.
-
Przy długim kiju to całkiem spory odcinek, który pozwala na odklipowanie żyłki przy mocniejszych odjazdach.
Nie raz zdarza się tak że człowiek nie zdąży od klipować żyłki i wtedy kijek trzaska ???.Miałem taki przypadek i to wcale przy nie dużej rybie (Karpik 42 do 45 cm) Żyłka główna 0,18 ,przypon 0,12 wytrzymały a kijek nie >:O Takie rzeczy też się przydarzają ::)
-
Przy długim kiju to całkiem spory odcinek, który pozwala na odklipowanie żyłki przy mocniejszych odjazdach.
Nie raz zdarza się tak że człowiek nie zdąży od klipować żyłki i wtedy kijek trzaska ???.Miałem taki przypadek i to wcale przy nie dużej rybie (Karpik 42 do 45 cm) Żyłka główna 0,18 ,przypon 0,12 wytrzymały a kijek nie >:O Takie rzeczy też się przydarzają ::)
Jeśli przypon 0,12 i kij poszedł, to albo kijek był bardzo delikatny, albo nie było to zbyt dobry jakościowo kij.
-
Myślałem że Shimano BeastMaster CX L (70g) to dobry kijek na wody stojące ,ale po tym wypadku ,do wędzisk Shimano poniżej 90g. cw. nie podchodze
-
Przy długim kiju to całkiem spory odcinek, który pozwala na odklipowanie żyłki przy mocniejszych odjazdach.
Nie raz zdarza się tak że człowiek nie zdąży od klipować żyłki i wtedy kijek trzaska ???.Miałem taki przypadek i to wcale przy nie dużej rybie (Karpik 42 do 45 cm) Żyłka główna 0,18 ,przypon 0,12 wytrzymały a kijek nie >:O Takie rzeczy też się przydarzają ::)
To tylko moje zdanie, ale pewnie wyszedł jakiś defekt "wrodzony" kija lub uszkodzenie mechaniczne, które nie było widoczne gołym okiem. Na żyłce 0,12mm nawet najtańsze wędzisko nie ma prawa pęknąć od samego odjazdu ryby.
-
Przy długim kiju to całkiem spory odcinek, który pozwala na odklipowanie żyłki przy mocniejszych odjazdach.
Nie raz zdarza się tak że człowiek nie zdąży od klipować żyłki i wtedy kijek trzaska ???.Miałem taki przypadek i to wcale przy nie dużej rybie (Karpik 42 do 45 cm) Żyłka główna 0,18 ,przypon 0,12 wytrzymały a kijek nie >:O Takie rzeczy też się przydarzają ::)
To tylko moje zdanie, ale pewnie wyszedł jakiś defekt "wrodzony" kija lub uszkodzenie mechaniczne, które nie było widoczne gołym okiem. Na żyłce 0,12mm nawet najtańsze wędzisko nie ma prawa pęknąć od samego odjazdu ryby.
Shimano kasę zwróciło więc widać wada fabryczna kija
-
Przy długim kiju to całkiem spory odcinek, który pozwala na odklipowanie żyłki przy mocniejszych odjazdach.
Nie raz zdarza się tak że człowiek nie zdąży od klipować żyłki i wtedy kijek trzaska ???.Miałem taki przypadek i to wcale przy nie dużej rybie (Karpik 42 do 45 cm) Żyłka główna 0,18 ,przypon 0,12 wytrzymały a kijek nie >:O Takie rzeczy też się przydarzają ::)
Ja właśnie zamierzam wykonać klip o innej konstrukcji z cienkiego nierdzewnego drutu aby można szybko było uwolnić linkę w przypadku brania dużej ryby.
Fabryczne klipy pozostawiają wiele do życzenia.
-
Czy ktos moze podac link do jakiegos filmiku,na ktorym pokazana jest technika rzutu gdy mamy zaklipowana zylke.Przy fedderze widzialem jak to powinno wygladac np.na filmach Winning Pegs.
-
Tu jest pokazane jak gościu rzuca różnymi kijami na klipie ,tyle tylko że on nie cofa kija tylko lużniutko trzyma go w dłoni.Dodam że ja też często tak rzucam jak stawiam kija w pionie.
-
też miałem taki przypadek gdy duży karp albo amur wziął i nie zdążyłem odklipować żyłki.
Na szczęście to była dosyc mocna Daiwa windcast cw 120g.
Parę szarpnięć i ...haczyk drennan 10tka WideGape został rozgięty.
Na wędzisku czułem jakby ktoś młotkiem walił po środkowym składzie.
Od tej pory po wyrzucie odklipowuje żyłke. Jesli nie było brania klipuję i sciągam zestaw.
Oprócz tego odległość łowienia zaznaczam na żyłce cienkim stoperkiem do matchówki (bawełniana czerwona nitka) :fish:
-
Czy ktos moze podac link do jakiegos filmiku,na ktorym pokazana jest technika rzutu gdy mamy zaklipowana zylke.Przy fedderze widzialem jak to powinno wygladac np.na filmach Winning Pegs.
Tutaj nastawiłem gotowy czas w filmie, kiedy Findlay zarzuca. Widać pięknie moment uderzania żyłki o klip i to, jak ustawia wędkę.
Warto pooglądać filmy w zwolnionym tempie.
https://www.youtube.com/watch?v=jFxndoiDvNg#t=188 (https://www.youtube.com/watch?v=jFxndoiDvNg#t=188)
-
Wracając do tematu to myślę że dobrym rozwiązaniem byłby taki klip:
-
Czy przy Wagglerze technika rzutu z klipem wyglada tak samo jak przy feederze,czyli w koncowej fazie lotu splawika wyhamowujemy go podnoszac wedke do gory,a gdy zylke zatrzyma klip to plynnie opuszczamy w kierunku wody.Zastanawia mnie tylko taka sytuacja gdy wygruntujemy glebokosc na odleglosc do klipa i zanecimy z procy,lecz zostaje jeszcze zatopienie wedziska i wykonanie kilka obrotow korbka w celu zatopienia zylki,wiec bedziemy lowic w innym miejscu jak wygruntowalismy i zanecilismy.W takiej sytuacji nalezaloby zaznaczyc markerem miejsce na zylce gdzie klipujemy a nastepnie odwinac kilka obrotow korbka i wtedy zaklipowac, aby uzyskac pewna dlugosc zylki do jej skutecznego zatopienia.
-
Ja stosuję gumę wyciętą z dentki rowerowej , gumę zakładamy od dołu szpuli . Blokuje ona żyłkę przy wyrzucie (w końcowej fazie gdy zestaw jest blisko miejsca łowienia wędkę trzymamy wysoko skierowaną w górze ) a w czasie holu przy nagłym odjeździe oddaje żyłkę ze szpuli nie powodując do jej zerwania . Opisuje to dokładnie Mroczek w 2 cz łowisko Cormoran .
-
Ja znów planuję spróbować po ustaleniu odległości pewien odcinek żyłki przykleić do dolnej części szpuli kawałkiem metki, takiej jak w sklepach oznacza się cenę bezpośrednio na towarze.
Jak będę na rybach sprawdzę czy to zda egzamin i jakiej wielkości powinna być naklejka, żeby żyłkę zablokowało przy rzucie, a większa siła (ryba) przerwała naklejkę, lub by żyłka spod niej się wysunęła.
Jak będę miał czas to cpykę fotki o co mi biega.
Wiem że szpulkę się troszkę poklei, ale takie metki dość łatwo potem usunąć.
-
Ja znów planuję spróbować po ustaleniu odległości pewien odcinek żyłki przykleić do dolnej części szpuli kawałkiem metki, takiej jak w sklepach oznacza się cenę bezpośrednio na towarze.
Jak będę na rybach sprawdzę czy to zda egzamin i jakiej wielkości powinna być naklejka, żeby żyłkę zablokowało przy rzucie, a większa siła (ryba) przerwała naklejkę, lub by żyłka spod niej się wysunęła.
Jak będę miał czas to cpykę fotki o co mi biega.
Wiem że szpulkę się troszkę poklei, ale takie metki dość łatwo potem usunąć.
Wydaje mi się że to lepiszcze metki może mieć zły wpływ na żyłkę
-
Może i mieć wpływ ale ja bardziej obawiam się zagięć mechanicznych powstałych po klipsie w moich tanich jaxonach :P
-
Jeszcze problemu z wielkim odjazdem nie miałem ale cały czas się tego boję bo nie wyobrażam sobie jak ja zdejmę tą żyłkę z klipu :(
U mnie problem był inny. Kupiłem kołowrotek mikado za 110zł jednak ranty metalowej szpuli wkoło klipu są bardzo ostre i przy odklipowywaniu nie raz została mi żyłka w ręku. Możecie sobie tylko wyobrazić złość jak zostaje Wam ok 30metrów żyłki w wodzie i musicie podajnik ściągać ręcznie.
Aktualnie przerzuciłem się na zapasową plastikową szpulę i jest git ale lipa że ta teoretycznie lepsza jest przez to bezużyteczna. Więc przestrzegam żeby sprawdzać to w miarę możliwości przed zakupem
-
Może i mieć wpływ ale ja bardziej obawiam się zagięć mechanicznych powstałych po klipsie w moich tanich jaxonach :P
Faktycznie w jaxonach trzeba uwazac niewiem jak w nowych w starszych napewno) mialem 3 kreciolki zostaly mi 2 leza w szafie (sprzed kilku lat nie jakies nowosci) i przecieraja zylke, klip odpada po dluzszym używaniu a jeden nawet mi przecia zylke podczas rzutu w trakcie "goracej" sesji :/ no i kolowrotek roztrzaskal sie o deptak kolo zbiornika :D Poza tym przypadkiem nie mialem zadnych problemow z klipem nigdy wiecej a mam w swoim wyposarzeniu rowniez no name kolowrotki spisuja sie super na moje potrzeby :) zawsze podczas sesji po kilku rzutach oko mi sie wyrabia gdzie powinien ladowac zestaw w wodzie i udaje mi sie lekko palcem zylke przyhamowac aby nie szarpnela za klip zawsze spada idealnie. Do tego wedke przed wpadnieciem zestawu nie tyle trzymam na pionowo a jeszcze ja odchylam maksymalnie do tylu i prostuje do pionu minimalnie przed stuknieciem zestawu o wode wtedy mam wystarczajacy zapas zylki na szpuli a i szczytowka duzo hamuje no i zylka tez ma jakas rozciagliwosc ktora pochlania energie. Poczatki nauki lowienia z klipem byly trudne ale juz to w miare opanowalem i rzucam w celnie. Mowa o feederze;) bo z karpiowka mam taki problem ze nie zakladam rzylki na klip bo wiadomo czasem to co sie nawinie rezerwy nie wystarczy przy odjezdzie ryby jak sie odejdzie od wedek ;) fajnym rozwiazaniem wydaje sie klip jak na filmiku powyżej. Ciekawe czy dalo by sie jakos przerobic zwykly klip na cos podobnego? Trzeba bedzie pokombinowac :D Musze jeszcze tez przetestowac sposoby z gumka na szpuli moze to mi wystarczy :D Narazie maluje odcinek zylki zaraz za kolowrotkiem na razacy kolor i jak widze na wodzie i po zylce na szpuli ze to juz jest miejsce "spadu"(widze zblizajacy sie pomalowany odcinek zylki) zestawu przyhamowuje palcem i jakos to wychodzi ;)
-
Adeptus, poćwicz odpinanie żyłki z klipa na sucho. Tak naprawdę to mały ruch ręki, i wszystko jest OK.
Stres jest dobry, bo pomaga pamietac o klipie :D Ja byłem kilka razy zbyt wyluzowany i pożegnałem się z dużą rybą...
-
(
U mnie problem był inny. Kupiłem kołowrotek mikado za 110zł jednak ranty metalowej szpuli wkoło klipu są bardzo ostre i przy odklipowywaniu nie raz została mi żyłka w ręku.
Na te ostre ranty mogę ci doradzić drobny papier ścierny wystarczy je lekko zaokrąglić. :D
-
Trzeba pamiętać-czasami przydaje się ktoś z boku, kto przypomni.W zeszłym roku miałem mocne branie dużego karpia,zestaw
rzucałem dość blisko roślinności.Po zacięciu misiek poszedł mocno w zielsko.Próbowałem go jakoś wydobyć chodząc wzdłuż brzegu,
oczywiście uwagę kierowałem w stronę ryby,a w tym czasie powoli na kołowrotku ubywało zapasu, nadmiaru żyłki,nawet się
nie zorientowałem w którym momencie żyłka doszła do zapiętego klipa.Ułamek wcześniej spojrzałem na klips,trach,moment,żadna
wielka siła,żyłka 0,25 i zestaw bay,bay. :(
-
Kurde, u mnie mowi sie klips a nie klip ???
-
Trzeba pamiętać-czasami przydaje się ktoś z boku, kto przypomni.W zeszłym roku miałem mocne branie dużego karpia,zestaw
rzucałem dość blisko roślinności.Po zacięciu misiek poszedł mocno w zielsko.Próbowałem go jakoś wydobyć chodząc wzdłuż brzegu,
oczywiście uwagę kierowałem w stronę ryby,a w tym czasie powoli na kołowrotku ubywało zapasu, nadmiaru żyłki,nawet się
nie zorientowałem w którym momencie żyłka doszła do zapiętego klipa.Ułamek wcześniej spojrzałem na klips,trach,moment,żadna
wielka siła,żyłka 0,25 i zestaw bay,bay. :(
Jasne. Trafna uwaga. Może się takie coś zdarzyć.
Kurde, u mnie mowi sie klips a nie klip ???
To chyba przeróżnie mówią. Pewnie wielu mówi z angielskiego, bo tam jest clip.
Ale może być klips :)
-
Adeptus, poćwicz odpinanie żyłki z klipa na sucho. Tak naprawdę to mały ruch ręki, i wszystko jest OK.
Stres jest dobry, bo pomaga pamietac o klipie :D Ja byłem kilka razy zbyt wyluzowany i pożegnałem się z dużą rybą...
Poćwiczyłem wczoraj trochę ale wcale nie jest to takie łatwe:P Na kołowrotku z żyłką 18 nawiniętą bez rantu jeszcze jakoś to szło. Na tym mikado z żyłką 25 i małym rantem masakra. Chyba dobrze zostawić lekki luz na żyłce przed klipem. Jakieś konkretne zasady macie przy zapinaniu? Np zostawić luz, klipować jak żyłka jest na dole szpuli
Tak czy siak jakoś nie widzę tej czynności wykonać kiedy ryba kręci tym bębnem. Ale będę jeszcze ćwiczył... może kwestia wprawy. Nie chciałbym stracić dużej ryby przez to a tym bardziej złamać wędki
U mnie problem był inny. Kupiłem kołowrotek mikado za 110zł jednak ranty metalowej szpuli wkoło klipu są bardzo ostre i przy odklipowywaniu nie raz została mi żyłka w ręku.
Na te ostre ranty mogę ci doradzić drobny papier ścierny wystarczy je lekko zaokrąglić. :D
Dzięki. Nawet już mi ktoś to sugerował ale zapomniałem o tym.
-
Czy ktoś z użytkowników mógł by wstawić zdjęcia gdzie zamiast klipa używa się gumki bo nie wiem jak to zrobić dokładnie
-
Gumkę recepturkę zakłada się na szpulę kołowrotka ,po zarzuceniu i ustaleniu odległości miejsca łowienia,bezpieczna metoda
-
stas 1 czyli po zarzuceniu zestawu nakładam gumke na szpule tam gdzie jest nawinieta żyłka czy to wystarczy aby przy zarzucie ponownym się żyłka nie przestawiła i czy przy zwijaniu zestawu ta gumka nie przeszkadza na szpuli?
-
Od 4 min. jest pokazane jak nakładać gumkę :)
-
Utnij pasek starej dętki od roweru ,a reszta jak na filmie wyżej.On tez zakłada kawałek dętki.
-
Dziękuje panowie za cierpliwość do mnie jutro wyprubuje ten sposób.
-
Spoko ,połamania kija ;)
-
Wszystko z czuciem ,trzeba się przyzwyczaić
-
W temacie "klipowania" znalazłem film z fajnym patentem w kołowrotku firm MAP. Być może koledzy już znają temat ale jest to rozwiązanie dla mnie idealne. Szybkie i przyjazne "klipowanie" (a nie masakra jak w Drennanie FD;) oraz w razie odjazdu ryby ,żyłka z klipa uwalnia się sama bez żadnej przeszkody. Jestem za :)
-
Też widziałem ten film. Może z czasem inni producenci też zaczną coś kombinować.
-
-
Właśnie zapomniałem filmu dołączyć :) Dzieki
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
-
Odgrzeję kotleta ;). Temat został zdominowany przez opisy sytuacji gdy biorą wielkie ryby a żyłka jest zaklipowana .Ja zaś chciałbym zapytać o sytuacje gdy klip zostaje scięty. Przydażyło mi się to gdy łowiłem plecionką i badałem strukturę dna 70gr ciężarkiem.Podczas zarzutu.Fakt, kołowrotek nie należał do mocnych (Team Dragon Z 935) ale niedawno zakupiona przeze mnie Daiwa Emcast ma klip podobnej wielkości .Teraz boję się że i ten uszkodzę.Tak , wiem zaproponujecie założenie gumki ale ta opcja wchodzi w grę dopiero gdy wybiorę miejsce łowienia a nie podczas gruntowania .Na wielu ruskich filmach widać że łowią plecionkami ale nie wspominają o zerwanych klipach chociaż łowią bez gumek cięższymi koszykami.
-
Nie powinno się nic stać. Musiałby to być naprawdę słaby kręcioł aby klipa 'ściąć'! Podstawą jest zdjęcie impetu zatrzymania z klipa i przeniesienie tego na kij, odpowiednio go pochylając. Najlepiej poćwicz mocne zarzuty na długich odległościach, później na krótszych. Nie jest to pożądane aby dać klipowi mocno popalić, lub bardziej żyłce podczas zarzutów, dlatego należy odpowiednio machnąć, nie używając zbyt dużej siły,
-
Jeżeli masz już plecionkę na klipie to należy wziąć przy każdym następnym zarzuceniu wyhamowywać koszyk, ciężarek, cofając wędkę do tyłu, a nie że rzucasz i czekasz aż zatrzyma się na klipie.
Wysłane z mojego GT-S5830
-
Jeżeli masz już plecionkę na klipie to należy wziąć przy każdym następnym zarzuceniu wyhamowywać koszyk, ciężarek, cofając wędkę do tyłu, a nie że rzucasz i czekasz aż zatrzyma się na klipie.
Wysłane z mojego GT-S5830
Tak robiłem i tak robię, to chyba oczywiste.
-
Mam świadomość, że jak się człowiek zapomni (a zdarza się), to rzeczywiście plecionka może klipowi zaszkodzić, zwłaszcza plastikowemu. Trzeba tu zwracać szczególną uwagę na ten impet. Może przyciskać plecionkę do blanku lewą ręką, jak tylko zadziała klip? Bo brak rozciągliwości jest tutaj sporym problemem...
-
Panowie odgrzeję temat , a mianowicie byłem wczoraj w nocy na łowisku karpiowym (połów metoda z alarmem) i postanowiłem rzucać z klipem a po rzucie żyłkę zdejmować z klipu. Miejsce klipowania oznaczone białym markerem(ciemne żyłki) i tu pojawia się problem z odtworzeniem miejsca po wyciągnięciu ryby biały marker prawie nie widoczny. Jak sobie radzicie w takich sytuacjach. nadmieniam że zostawienie żyłki na klipie lub gumce może poskutkować kradzieżą wędki przez rybkę ( bardzo ostre odjazdy przy braniu)
-
Panowie odgrzeję temat , a mianowicie byłem wczoraj w nocy na łowisku karpiowym (połów metoda z alarmem) i postanowiłem rzucać z klipem a po rzucie żyłkę zdejmować z klipu. Miejsce klipowania oznaczone białym markerem(ciemne żyłki) i tu pojawia się problem z odtworzeniem miejsca po wyciągnięciu ryby biały marker prawie nie widoczny. Jak sobie radzicie w takich sytuacjach. nadmieniam że zostawienie żyłki na klipie lub gumce może poskutkować kradzieżą wędki przez rybkę ( bardzo ostre odjazdy przy braniu)
Możesz spróbować użyć innego markera. Chłopaki na forum polecają Edding 950, biały marker przemysłowy do dostania na Allegro w rozsądnej cenie.
Inną formą zaznaczania żyłki jest przewiązanie niteczki na danej odległości np. w kolorze czerwonym, białym itp. lub innej żyłki.
Dla mnie zdejmowanie żyłki z klipa jest trochę czasochłonne. Przy przerzucie zestawu musisz 2 razy zarzucać zestaw. Pierwszy raz aby założyć żyłkę na klipa, a następnie drugi raz finalnie. Za każdym razem musisz powtarzać tą operację.
W feederze gdy przerzucasz zestaw często jest tracenie czasu.
W takim wypadku proponuję Tobie nad zastanowieniem się nad metodą ,,na sztywno", którą opisuje Wojtek Warmuz w swoim filmiku.
lub z wywózki, ale do tego potrzebny jest ponton lub łódka zanętowa (dodatkowe koszta) 8)
-
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=2756.msg123661#msg123661
Możesz też tak zrobić :)
-
Ja polecam gumki z dętki rowerowej mi się sprawdzają można ucinać różne szerokości. Ja stosuję 0,5 cm wieksza ryba wysunie dalej żyłkę a koszyczek (35g) nie. Chyba Pyza gdzies dodał podobne zdjęcie.
-
Guma z dętki rowerowej jest lepsza od recepturki i zaczepiania żyłki za klipa, moim zdaniem.Jak Marszal napisał przy dopasowaniu odpowiedniej szerokości gumy nie wysnuwa się żyłka przy wyrzucie koszyczkiem, a przy dużej rybie tak. Ponadto zdjęcie gumki ze szpuli w razie jakiejkolwiek potrzeby to sekunda.
-
Jak nie przerzucasz często to i masz wolny bieg to możesz ustalać odległość będąc oddalonym kilka metrów od podpórek/tripoda. Jak odejdziesz 10m w głąb "lądu", rzucisz, zwiniesz luz i ustawisz wędki na swoim miejscu to masz duży zapas na agresywny odjazd. Do tego wolny bieg ustawiasz z większym oporem i zaczepiasz dla bezpieczeństwa wędkę sznurkiem (Wojtek Warmuz).
-
Dzięki Panowie za porady będę testował dętki .
Michał zazwyczaj łowię w miejscach gdzie nie ma niestety szans na rzuty z zapasem ale :beer:dla Ciebie czsem może będę mógł wykorzystać i Twój sposób
-
Jest też jeszcze jeden sposób który stosowałem czyli cienka żyłka (ja stosowałem 0,10mm można też cieńsze) wystarczy po zarzucie zawiązać pętelkę i tę pętelkę zaczepić za klips. Żyłka tak wytrzymuję dużo mniej gdyż żyłka główna ją przecina (u mnie jest to 0.25mm) i przy rybie łatwo puszcza.
-
Kolego, to jest całkiem ciekawy patent! Dzięki :thumbup:
Piotrze, sprawdzę na pewno.
-
A taką np. 0,10 koszyk nie zerwie przy rzucie?
-
Ponadto może to być świetny sposób dla tych, którzy boją się, że klips będzie uszkadzał żyłkę główną, tak myślę. Popalić dostanie pętelka, a nie żyłka główna. Takich pętli można sobie związać wiele, a ich zakładanie to pestka.
Moja pętelka nie musiałaby nawet pękać, wystarczy mi kwestia ochronna (kiepski klip).
Ale genialny sposób, szok. Dlaczego nikt wcześniej na to nie wpadł? :)
-
Bo ten sposób załamuje główną żyłkę i pęka przy cięższych podajnikach :-\
Pod spławik ok
-
Czy tak dużo załamuje jest to może 90 stopni więc dużego załamania chyba nie ma ale nie testowałem z ciężkimi podajnikami. Jest to na pewno bezpieczniejsze przy klipach które gniotą żyłkę. Choć i ja i tak zostanę przy dętkach plusem u mnie jest to że brat jeździ po maratonach i mam duuuuuużo dętek :P
-
To prawda, dętkę przy ciężkich podajnikach można naciąć po skosie(zadzior) i trzyma calkiem dobrze :)
-
Wędkarz Polski