Spławik i Grunt - Forum
PRZYNĘTY i ZANĘTY => Zanęty => Wątek zaczęty przez: Martines w 29.10.2015, 18:24
-
Jakie są Wasze ulubione atraktory Goo, a może znacie lepsze innej firmy, podzielcie się Waszymi opiniami?
-
W tym sezonie stosowałem Goo o smaku kukurydzy i intensywnej zielonej barwie. Używałem kropiąc na przynętę w metodzie, do dipowania ziarna przed rzutem , jako dodatek do zanęty także. Nie widzę różnic w ilości brań - było ich tyle samo gdy nie używałem Goo. Na pewno już więcej tego nie kupię, szkoda kasy
-
Ja ostatnio chciałem kupić ale trochę za drogie to cholerstwo :)
-
Jak tak działa to szkoda kasy na to lepiej jakiś porządny dip lub booster kupic ;)
-
Jak dla mnie truskawka i tutti frutti są OK. Halibut jak na razie nie dał efektów.
Podstawową rzeczą jest uzywanie Goo wtedy kiedy nie mamy brań lub jest ciężko z rybą. Ogólnie miks, przynęta czy sposób nęcenia powinny działać same w sobie. Goo wchodzi do gry jak jest ciężko.
Cena jest nieprzyjazna jak cholera, jednak stężenie sprawia, że można Goo używać o wiele dłużej niż nam się wydaje, jest to bardzo wydajny atraktor, przynajmniej dla federowca-grunciarza. Tutti frutti kupione w tym roku zostało zużyte w połowie... Nie mam efektów na żadne boostery jakby co, próbowałem jakiś zamienników, bez powodzenia.
-
To jakie to są te porządne ? Takie lepsze co działają.... ?
Goo nie używasz caly czy. Tylko wtedy kiedy trzeba jak przynęty nie dają rady same w sobie.
Poza tym Goo przy mądrym używaniu możesz mieć kilka sezonów. Więc nie wiem czy to takie xtra drogie wychodzi.
-
Ja wałaśnie zastanawiałem sie nad truskawka ;) Luk jeśli stosujesz go to powiedz czy lepiej dodać go do pelletu i potem do mixu czy na sama przynete ? Czy sa jakieś różnice w dodawanie go do pelletu zanetowego czy kulki np?
-
Na moich łowiskach sprawdził się halibut i kukurydza, truskawka i coconut bez efektów. W/g mnie troszkę przereklamowane.
-
Ja używałem tylko wtedy gdy widziałem że brania powoli ustają - od razu się poprawiało, dodatkowo zauważyłem że nie raz warto położyć zestaw około 1,5-2metrów od zanęconego miejsca (prawo lewo, dalej, bliżej). Ponoć rybki po uczcie "odchodzą" żeby odpocząć.. nie wiem ile w tym prawdy ale to działa. Ogólnie fajna ta zalewajka.
-
Ja wałaśnie zastanawiałem sie nad truskawka ;) Luk jeśli stosujesz go to powiedz czy lepiej dodać go do pelletu i potem do mixu czy na sama przynete ? Czy sa jakieś różnice w dodawanie go do pelletu zanetowego czy kulki np?
Traktowałbym Goo raczej jako dodatek do przynęt, do posmarowania nabitego podajnika, aby dać kroplę, dwie do nabitego koszyka. Moźna nim doprawić cały miks ale tutaj lepiej dać zwykły atraktor. Przy mniejszych ilościach i w stężeniu robi chmurę, co jest powodem takiego dobrego działania...
-
Tylko trzeba pamiętać że istnieją dwa rodzaje Goo. Power Smoke i Bait Smoke.
-
Dzięki za odp ;) Na nowy sezon sobie zakupie i przetestuje Goo i zobaczymy czy warto było ;)
-
A ja znalazłem coś takiego ?
http://secretfish.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=117&Itemid=136
W tym roku używałem produktów Top Secret powiedzmy z dobrymi efektami. Ostatnio nawet rozmawiałem o tych dipach porównując to do Kordy. Są też w płynie ale moim zdaniem lepsze są dipy w proszku ( używałem proszków i płynów IB ).
http://secretfish.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=116&Itemid=135
Dowiem się ceny i dam znać.
JK
-
JKarp, podaj ile kosztują, fajnie wyglądają, szkoda, że opakowanie nie jest pomyślane pod feederowców. Wiele firm karpiarskich traci sporo klientów w ten sposób :-\
Co do ceny Goo i jego skuteczności - produkt na pewno ma 'opłatę za markę' w swojej cenie, wg mnie cena 7-8 funtów byłaby o wiele lepsza, sam wtedy miałbym tych atraktorów z 5 lub więcej. A tak mam dwa. Na pewno są one w stanie poprawić wyniki, dzięki temu atraktorowi, karpiarze z RPA odniesli wiele sukcesów międzynarodowych (Goo powstał w RPA właśnie). Jestem pewien, że warto poszukać zamienników w Polsce...
-
To chyba najbardziej polskiej zamiennik
http://allegro.pl/tandem-superfeed-speed-booster-indiana-hot-spice-i5760054454.html
-
To chyba najbardziej polskiej zamiennik
http://allegro.pl/tandem-superfeed-speed-booster-indiana-hot-spice-i5760054454.html
I za taką cenę to można przetestować. W przyszłym sezonie coś kupię.
-
Widziałem ten produkt TB, ale tego nie ma co porównywać raczej. Myślałem czy kupić, ale stanęło na 'dopełniaczu' zapachowym w sprayu...
-
Widziałem ten produkt TB, ale tego nie ma co porównywać raczej.
:(
-
Widziałem ten produkt TB, ale tego nie ma co porównywać raczej. Myślałem czy kupić, ale stanęło na 'dopełniaczu' zapachowym w sprayu...
Dlaczego nie? :P
-
JKarp, podaj ile kosztują, fajnie wyglądają, szkoda, że opakowanie nie jest pomyślane pod feederowców. Wiele firm karpiarskich traci sporo klientów w ten sposób :-\
Co do ceny Goo i jego skuteczności - produkt na pewno ma 'opłatę za markę' w swojej cenie, wg mnie cena 7-8 funtów byłaby o wiele lepsza, sam wtedy miałbym tych atraktorów z 5 lub więcej. A tak mam dwa. Na pewno są one w stanie poprawić wyniki, dzięki temu atraktorowi, karpiarze z RPA odniesli wiele sukcesów międzynarodowych (Goo powstał w RPA właśnie). Jestem pewien, że warto poszukać zamienników w Polsce...
Kosztują około 30 zł :bravo:
JK
-
No i tyle powinny kosztować! Chętnie je potestuję w przyszłym roku. Załamuje mnie tylko opakowanie, jakbyś miał jakiś kontakt z producentem lub dystrybutorem, to szepnij mu słówko o buteleczkach z wąskim dziubkiem. Jak ktoś chce dipować to odkręca górę i zamacza kulkę, a jak ktoś potrzebuje kropli lub dwóch, to ma aplikator... Bez tego bardzo ciężko dozować odpowiednie ilości towaru.
-
Ja również miałem Goo TT. Tą gęstą wersję. Fakt że zapach i konsystencja są super. Ale u mnie też furory nie zrobiło. Osobiście nie stwierdziłem jakiegoś rewelacyjnego wpływu. Jak nie brało, to i Goo nie pomogło. Odstąpiłem koledze z forum. Myślę że warto spróbować tego co Marcin zapodał. Cena do przyjęcia. "Diabelska Słodycz" wpadła mi w oko. :thumbup:
-
Oglądając filmy Luka skusiłem się na Goo o smaku truskawki. Cena, no nie zachęca, ale wydajność trochę broni tej ceny. Stosuję głównie do metody, nie potrafię określić czy stosowanie Goo bezpośrednio przekłada się na ilość brań (nie zauważyłem bezpośredniego związku), z moich obserwacji wynika że czasami główną rolę (w metodzie) pełni sam mix, dużo większą niż sama przynęta. Podam przykład na poparcie moich doświadczeń, łowiłem na łowisku komercyjnym, stosując jako mix, zanętę pikantna kiełbasa (jako baza+dodatki) z peletem 2 mm (taki klasyk rzekłbym) na początku wchodziły karpie, jednak po jakimś czasie moją "pułapką" zainteresował się...sum, na włosie miałem kawałek kabanosa ze swojego śniadania :-) założyłem że "węchowiec" sum uznał kabanosa za ekstra smakołyk, coś mnie tknęło jednak i zmieniłem przynętę na czerwonego dumbelsa tutti frutti, po godzinie znowu sum, tego dnia złowiłem w sumie 3 sumy, największy miał około metr z hakiem, nie ważę ryb, więc nie wiem jak z masą, ale wniosek mój był taki, grę zrobiła zanęta, bo obok mnie (10m) byli inni wędkarze nastawieni na suma, podając tradycyjnie rosówki i wątróbkę nie złowili nic. Wspomnę, że bezzadziorowy haczyk nr 16 z żyłką 0.16 wyglądał dość zabawnie w ogromnym pysku "naszego" największego drapieżnika, ale dawał radę :-)
-
To prawda. Mix jest najważniejszy bo przy metodzie on jest czymś co ma rybę zwabić. Przynęta to "wisienka na torcie", do której ryba podpływa zwabiona mixem. Sum to odkurzacz który zassał interesujący go mix.
Sam też to sprawdziłem, używając tych takich samych przynęt w kombinacji w tanimi mixami metodowymi oraz w kombinacji z Sonu i DB. Efekt ? Z zwykłymi badziewnymi mixami można siedzieć i czekać na jakąś naiwną rybę. Po załadowaniu podajnika MMM, ryby same do mnie przychodziły 8), a w miejscu podawania zanęty po kilku godzinach dosłownie się "kotłowało" od karasia i lina gdy wrzucałem podajnik.
Mówię tu oczywiście o komercji, czyli zbiorników gdzie ta ryba jest. Bo jeśli jej nie ma, to można i złotem podsypywać a potem twierdzić, że coś nie działa ;)
Ale jest to też pewne potwierdzenie, tego, że smak/zapach/kolor/skład ma znaczenie - i teraz na przykład takie Goo z bardzo silnym aromatem i tworzące wabiącą chmurę, może pomóc nam w sytuacji kiedy ryba nie interesuje się naszą przynętą czy zanętą.
-
Oglądając filmy Luka skusiłem się na Goo o smaku truskawki. Cena, no nie zachęca, ale wydajność trochę broni tej ceny. Stosuję głównie do metody, nie potrafię określić czy stosowanie Goo bezpośrednio przekłada się na ilość brań (nie zauważyłem bezpośredniego związku), z moich obserwacji wynika że czasami główną rolę (w metodzie) pełni sam mix, dużo większą niż sama przynęta. Podam przykład na poparcie moich doświadczeń, łowiłem na łowisku komercyjnym, stosując jako mix, zanętę pikantna kiełbasa (jako baza+dodatki) z peletem 2 mm (taki klasyk rzekłbym) na początku wchodziły karpie, jednak po jakimś czasie moją "pułapką" zainteresował się...sum, na włosie miałem kawałek kabanosa ze swojego śniadania :-) założyłem że "węchowiec" sum uznał kabanosa za ekstra smakołyk, coś mnie tknęło jednak i zmieniłem przynętę na czerwonego dumbelsa tutti frutti, po godzinie znowu sum, tego dnia złowiłem w sumie 3 sumy, największy miał około metr z hakiem, nie ważę ryb, więc nie wiem jak z masą, ale wniosek mój był taki, grę zrobiła zanęta, bo obok mnie (10m) byli inni wędkarze nastawieni na suma, podając tradycyjnie rosówki i wątróbkę nie złowili nic. Wspomnę, że bezzadziorowy haczyk nr 16 z żyłką 0.16 wyglądał dość zabawnie w ogromnym pysku "naszego" największego drapieżnika, ale dawał radę :-)
Ja komercji ostatnio miałem branie szczupaka na kuleczkę white halibut, zanęta DB Swim Stim.
-
po godzinie znowu sum, tego dnia złowiłem w sumie 3 sumy, największy miał około metr z hakiem,
A ile miał hak? Żeby nie było,że hak był większy od suma.
-
Ja również miałem Goo TT. Tą gęstą wersję. Fakt że zapach i konsystencja są super. Ale u mnie też furory nie zrobiło. Osobiście nie stwierdziłem jakiegoś rewelacyjnego wpływu. Jak nie brało, to i Goo nie pomogło. Odstąpiłem koledze z forum. Myślę że warto spróbować tego co Marcin zapodał. Cena do przyjęcia. "Diabelska Słodycz" wpadła mi w oko.
Arku, mam tę diabelską słodycz. Jest gęsta, dobrze się trzyma przynęty. Chmury nie robi. No chyba że zapachową, która nie jest rak efektowna jak Goo. Czy działa. Miałem kilka ryb na haku używając TB. Używałem głównie po zmroku jak dodatkowe wzmocnienie zapachu. Za dnia nie było widocznej różnicy. Cena jest przystępna, więc pewnie kupię coś w znacznie ostrzejszym zapachu dla kontrastu.
-
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, tak można streścić wszelkie o goo opinie.
Ja przeważnie słucham sam siebie i kupiłem goo halibut i truskawkę.
Trzeba zastanowić się kto i po co je wymyślił. Otóż "wyspiarze" na swoje rybne łowiska klubowe, komercje itp.
Nie można tego produktu stawiać na piedestale, jak również go skreślać, tylko trzeba wysunąć wnioski gdzie i po co go stosować.
No i teraz sam po swoich dwóch sezonach.
1. Stosowałem go na pizetwu i wydaje mi się, że nawet miałem mniej brań, chyba rodzime ryby muszą się do takich rzeczy długo przyzwyczajać. Poznałem jednak kolesia, który dzięki goo łowi piękne okazy, ale jest to woda bardzo głęboka od 4-9m, więc tam raczej smugę tylko czuć. Ja na łowiskach do 3m głębokości, oczywiście pizetwu miałem gorsze wyniki stosując goo.
2. Na komercji to już inna bajka. Kiedyś kolega, który jeździ ze mną na komercje ( typowy karpiarz) zauważył, że mam więcej brań i większych leszczy gdy dodaję goo na podajniki. Gdy stosowałem zwykły koszyk z metoda wchodziły leszki takie do 50zm, z podajnikiem maźniętym goo (przeważnie daję pasek 2-3cm jednego i drugiego zapachu) wchodziły leszki 50cm+. Tak więc wydaje mi się, że na komercje można go kupić, ja bynajmniej nie żałuję ;).
-
Ja również miałem Goo TT. Tą gęstą wersję. Fakt że zapach i konsystencja są super. Ale u mnie też furory nie zrobiło. Osobiście nie stwierdziłem jakiegoś rewelacyjnego wpływu. Jak nie brało, to i Goo nie pomogło. Odstąpiłem koledze z forum. Myślę że warto spróbować tego co Marcin zapodał. Cena do przyjęcia. "Diabelska Słodycz" wpadła mi w oko.
Arku, mam tę diabelską słodycz. Jest gęsta, dobrze się trzyma przynęty. Chmury nie robi. No chyba że zapachową, która nie jest rak efektowna jak Goo. Czy działa. Miałem kilka ryb na haku używając TB. Używałem głównie po zmroku jak dodatkowe wzmocnienie zapachu. Za dnia nie było widocznej różnicy. Cena jest przystępna, więc pewnie kupię coś w znacznie ostrzejszym zapachu dla kontrastu.
Dzięki Daniel za info :) :thumbup: Myślę że w wodzie bieżącej zapaszek będzie się niósł. Oby tylko przypasował.
-
Grzesiek, Goo to produkt z RPA a nie z Wysp, wcale nie powstał na ryby z komercji, tylko na karpia lub karpiowate, ekipa RPA wygrywała MŚ dzięki tej mieszance.
Myślę, że jeeli chodzi o testy na PZW to trzeba brać poprawkę, wiadomo jaką... :D
-
Trochę o tym myślałem i doszedłem do pewnych wniosków.
Ryby z PZW vs komercja - czym się różnią? W Polsce zasadniczo tym, że ryba złowiona na PZW już nie wraca do wody. A więc nie ma okazji wyrobić sobie pewnych odruchów i nawyków. Ryby, które wracają do wody, uczą się pewnych zachowań. Potrafią rozpoznać, gdzie sypana jest szama. Dla nich coś nienaturalnego w wodzie zaczyna być sygnałem - oho, będzie jedzenie. Dla ryby dzikiej coś nienaturalnego jest sygnałem, że trzeba zachować ostrożność.
Z tego może wynikać różnica w działaniu goo i innych wynalazków na wodach dzikich i komercjach. Goo zmienia kolor wody, tworzy łatwo rozpoznawalny nienaturalny region w wodzie. Ryba dzika będzie podchodzić do tego nieufnie, ryba nauczona "wędkarstwa" uzna to za sygnał, że dali jeść.
To są tylko moje przemyślenia. Ale każdy z nas wie, że istnieje różnica w żerowaniu (reakcji na przynęty, zanęty i nasze zachowanie nad wodą) ryb dzikich i wielokrotnie łowionych. A z czegoś ona jednak wynika.
-
Trochę o tym myślałem i doszedłem do pewnych wniosków.
Ryby z PZW vs komercja - czym się różnią? W Polsce zasadniczo tym, że ryba złowiona na PZW już nie wraca do wody. A więc nie ma okazji wyrobić sobie pewnych odruchów i nawyków. Ryby, które wracają do wody, uczą się pewnych zachowań. Potrafią rozpoznać, gdzie sypana jest szama. Dla nich coś nienaturalnego w wodzie zaczyna być sygnałem - oho, będzie jedzenie. Dla ryby dzikiej coś nienaturalnego jest sygnałem, że trzeba zachować ostrożność.
Z tego może wynikać różnica w działaniu goo i innych wynalazków na wodach dzikich i komercjach. Goo zmienia kolor wody, tworzy łatwo rozpoznawalny nienaturalny region w wodzie. Ryba dzika będzie podchodzić do tego nieufnie, ryba nauczona "wędkarstwa" uzna to za sygnał, że dali jeść.
To są tylko moje przemyślenia. Ale każdy z nas wie, że istnieje różnica w żerowaniu (reakcji na przynęty, zanęty i nasze zachowanie nad wodą) ryb dzikich i wielokrotnie łowionych. A z czegoś ona jednak wynika.
Michał twoje przemyślenia są według mojej oceny bardzo trafne i zgadzam się z nimi w 100%
-
Grzesiek, Goo to produkt z RPA a nie z Wysp, wcale nie powstał na ryby z komercji, tylko na karpia lub karpiowate, ekipa RPA wygrywała MŚ dzięki tej mieszance.
Myślę, że jeeli chodzi o testy na PZW to trzeba brać poprawkę, wiadomo jaką... :D
O ekipie z RPA i wygraniu mistrzostw świta z udziałem smużaka wiedziałem, a kto wymyślił nie wnikałem, widocznie żyłem w błędzie ;).
Co do PZW to odniosłem wrażenie po kilku testach, że ryby biorące na methodę, gdy tą liźniemy goo, omijają podajnik "szerokim łukiem" i brania ustają, bynajmniej u mnie. Tłumaczę sobie to tym, ze na moich pobliskich zbiornikach ryby mają podsuwane pod pyszczki robaki, kukurydzę itp, no i omijają wszelkie "dziwactwa", taka dzika ryba odbiera to chyba bardziej jako zagrożenie. Nawet pellety są pobierane sporadycznie, dlatego musiałem wyrobić sobie indywidualny sposób łowienia stosując methodę. Trochę mnie to dziwi, bo gdy sprawdzam sobie na początku łowienia, metr od brzegu jak się pellety z podajnika obsypują, to po jakimś czasie podpływa drobnica i pałaszuje ten 2mm pellet, a łowiąc normalnie i zakładając 6-8mm pellet brań jest jak na lekarstwo, wszystko się zmienia, gdy zakładam robaki, no ale to już nie ten temat.
Na komercji ryby przyzwyczajone są do różnorodnych smaków, a te tworzące chmurę ściągają ryby szybciej, tak to sobie tłumaczę, bo sprawdziłem kilkukrotnie i tak było, goo na komercji mi dawało dobre wyniki, może nie mega różnica w ilości, ale większe osobniki ściągało, niż na drugim kiju bez goo ;).
-
JKarp, podaj ile kosztują, fajnie wyglądają, szkoda, że opakowanie nie jest pomyślane pod feederowców. Wiele firm karpiarskich traci sporo klientów w ten sposób :-\
Co do ceny Goo i jego skuteczności - produkt na pewno ma 'opłatę za markę' w swojej cenie, wg mnie cena 7-8 funtów byłaby o wiele lepsza, sam wtedy miałbym tych atraktorów z 5 lub więcej. A tak mam dwa. Na pewno są one w stanie poprawić wyniki, dzięki temu atraktorowi, karpiarze z RPA odniesli wiele sukcesów międzynarodowych (Goo powstał w RPA właśnie). Jestem pewien, że warto poszukać zamienników w Polsce...
Kosztują około 30 zł :bravo:
JK
Niestety podałem błędną cenę ???
Zarówno proszek jak i dip kosztują 21 zł :bravo: :thumbup:
JK
-
Kupiłem Goo smak truskawowy po obejrzeniu filmów Luka. Doświadczenie moje jest takie że to działa, dwa razy będąc nad wodą i nudząc się niemiłosiernie z powodu braku brań po dodaniu Goo na podajnik zameldował się leszcz może nie gigant bo tak około 1,5 kilo ale zawsze. W moim przypadku dwa razy na dzikim łowisku starorzecze Bugu i raz na komercji zaobserwowałem że Goo sprowokowało branie. Przynajmniej nie wracałem o kiju :D :D
-
Ostatnio dokupiłem Spicy Squid Power Smoke Goo, ale nie testowanie w przyszłym sezonie. Pachnie spoko i jest bardzo gęste , nawet bardziej niż moja wymieniona wyżej truskawka.
-
Ja nie mogę sie przełamać żeby to kupić. Po prostu drożyzna !.
-
Tu się zgodzę drogie. Ale strasznie wydajne. Po roku stosowania czyli kilkunastu wykazdach na rybki z butelki ubyło mi około 2 cm czyli niewiele. Drugą butelkę kupiłem niedawno w Drapieżniku bo właśnie cena mnie zachęciła 10 zł taniej niż gdzie indziej.
-
Też się opierałem, cenę uważałem za kosmicznie wysoką. W sumie dalej uważam. Jednak Goo daje to coś, warto po niego sięgać gdy ryba nie bierze chętnie. Zapewniam, że dla feederowca starczy na rok (nie dla karpiarza - bo ci walą go straszne ilości). Jeżeli dodamy jeszcze możliwość doprawiania umiejętnie ekspanderów, kukurydzy, torebek PVA, podajnikow itp. - to naprawdę warto go mieć. Bo można przynętę utytłać w Goo i podsuszyć, później pięknie smuży.
Jak na razie nie spotkałem się z zamiennikiem, filmy na YT mnie nie obchodzą, bo ktoś tam udowadnia, że coś jest lepsze, lepiej smuży i takie tam. Goo jest w fajnej buteleczce, idealnej dla grunciarza, można łatwo je schować, nie traci swoich właściwości trzymane na słońcu...
Ogólnie jest jak dumbellsy lub pellet, powiedzmy 'pikantna kiełbasa'. W wielu przypadkach się po prostu nie sprawdzi, w innych będzie robił grę :D
-
Nic dodać nic ująć. Do łowienia feederem się sprawdza moim zdaniem i warto mieć sztukę. Nie warto wariować i cudować ze smakami, ale tak jak ja jeden na słodko jeden pikantny i wystarczy do eksperymentów :)
-
Może faktycznie warto kupić jeden czy dwa smaki do testów. Mam już Drennany i te Tandem Baitsy, będzie z czym porównywać.
Ogółem o boosterach mogę powiedzieć, że jak ryba bierze dobrze to nie ważne czy go używałem czy nie, tak jak pisze Luk, takie środki to raczej "broń ostateczna| w arsenale grunciarza. Przydatna w momentach w których nic nie pomaga.
Generalnie jakie słodkie smaki Goo byście polecili? Truskawka czy Tutti Frutti? I czym różnią się te Power Smoke i Bait Smoke?
-
Kup jeden na początek. Drugi dokupisz jak stwierdzisz na własnej skórze że warto. A myślę że dokupisz bo jak napisał Luk nie ma odpowiednika. Produkt jest ok wiadomo jak ryba nie żeruje to nic się nie sprawdzi ale jak żeruje słabo to Goo powinno się się sprawdzić. Bait smoke ma konsystencję syropu a Power smoke jest jak klej wyciskany z tuby, jeden i drugi jest bardzo wydajny, :) Choć polecam Power smoke bo wystarczy kropla na podajnik.
-
A co do Drennana to jakoś mnie nie powalił na kolana a miałem ten czerwony chyba Crabowy, jak dla mnie za rzadki.
-
A co do Drennana to jakoś mnie nie powalił na kolana a miałem ten czerwony chyba Crabowy, jak dla mnie za rzadki.
Faktycznie jest zdecydowanie za rzadki. Trzeba natomiast przyznać, że zapach już potrafi na kolana powalić, smród okrutny! Ryby to dziwne są, że lecą na takie coś! xD
-
Kolega chwali sobie Shelfish z Drennana i faktycznie raz na komercji on łowił a ja nie. Ale na dzikiej wodzie Drennan nie miał szans z Goo jak nic nie brało, często razem jeździmy ale to ja wracałem na traczy choć z jedną rybą na koncie a on o kiju :) A co do smaków ja mam Strawberry Kick, Tutti Frutti z racji ceny nie miałem więc jak mam polecać :D :D to bierz truskawkę.
-
Atraktor taki jak Drennana działa całkiem inaczej. Nie da się go stosować tak jak Goo, bo jest płynny, i raczej ma się wąskie pole działania tutaj, tylko zapach, szybko uwalniany zresztą. Tego typu produkty zawsze będą tanie. Co ciekawe to Goo nie ma takiego smrodliwego zapachu jak Drennan. Dlatego jakoś mnie nie przekonują rybie zapachy, wolę słodkie i owocowe. O ile taka truskawka ma mega zapach, halibut już nie. A Shelfish Drennana to stężony smród...
-
Lucjanie myślę że masz największe doświadczenie z pośród nas w stosowaniu Goo ( być może się mylę to przepraszam kolegów) - stąd moja prośba
Mógł byś opisać jaki typ go na jaką porę roku i na jakie ryby
to by ułatwiło nam laikom stosowanie tego cuda ....? troszkę kosztuje a strzał w wyborze może być nie trafiony....
-
Ja ostatnio używałem z Drennana krillowego zapachu i powiem ze ładnie pachnie,a co skuteczności to cholera wie bo stosowałem pellet krillowy, pastę i atraktor ;)
-
Holdorado też ma w swojej ofercie Fluo Essencie 80ml w cenie 1490Ft = 20,52pln
Fluo Essencia több ízben 250ml Haldorádó
(http://csaliking.hu/productdisplay/fluo-essencia-tobb-izben-250ml-haldorado)
(http://www.yellowfish.sk/fotky29838/00081877.jpg)
-
Mnie jest trudno ocenić. W tym sezonie akurat nie łowiłem nigdzie, gdzie brań byłoby na tyle dużo, by wyciągnąć jakieś wnioski.
Kupiłem Goo o zapachu truskawki.
Kiedy w ogóle nic nie chce brać, to wiadomo - kombinuję. Zmieniam przynęty, rzucam w różne miejsca. Nałożę też czasem tego Goo. Czasem coś weźmie, a czasem nic.
Myślę, że najwięcej mogą napisać koledzy, którzy łowią na łowiskach, gdzie wokół zestawu kręci się sporo ryby.
-
Ja bym polecił osoom zastanawiającym się jeden smak Goo, który będzie służył długo. Nawet jeśli nie będzie spektakularnych wyników, jedna buteleczka nie zaboli. Tutti frutti, kukurydza lub truskawka - w te bym uderzał. Jeżeli będziemy używali go w sytuacjach gdy ryba słabo bierze lub przestaje brać - starczy na długo. NIe zalecam nigdy zaczynania sesji z Goo, bo sam miks i przynęty powinny robić robotę...
-
A jaki kolor ma Tutti-Frutti i Halibut.
Halibut chyba zielony a Tutti-Frutti ?
-
Mają ten sam, zielonożółte fluo. Halibut dla mnie bardziej daje owocem niż jakąś rybą :D
-
A Kałamarnica ma jaki kolor ?
Może inaczej, który zapach ma kolor czerwony ?
-
Taki dobry to w te klocki nie jestem, nie sprzedaję Goo więc nie wiem :D Ostatnio namnożyli tych smaków tyle, że zawrotu głowy można dostać...
-
Halibut zielony kolor.
kałamarnica patrząć po opakowaniu butelki wydaje się że ma czerwony kolor.
Bo bym kupił czerwony i zielony kolor na przyszły rok do testów.
-
Tutti z tego co pamiętam ma pomarańczowy.
-
Najwyżej się podpytam w Drapieżniku, ale to w przyszłym roku, jaki kolor ma Kałamarnica.
Halibut wybrany i jakiś czerwony dokupie.
-
One w wodzie zmieniają kolor, tutti frutti jest pomaranczowo brunatny, ale w wodzie robi się zielono-żółty... Mogę zapytać w sklepie jak będe jaki kolor jest czerwony. Dawniej taka była truskawka, ale coś pozmieniali w tych miksturach ostatnio...
-
Było by fajnie jak Byś się podpytał.
-
Zazwyczaj kolor na opakowaniu odpowiada kolorowi w opakowaniu ;)
W Drapieżniku już mają nowe kolorosmaki więc możesz ich śmiało pytać - sprawdzą organoleptycznie 8)
A może tu:
http://www.korda.co.uk/carpfishingvideos/how-to/get-on-the-goo/
-
Mam na razie 6 smaków zapachów kordy goo i dwa z discharge. Taki teścik zrobiłem na szybko w garażu w kielonkach z czystą wodą kranówką (zimną). Chyba temperatura ma znaczenie na te specyfiki.. nad wodą po zetknięciu z taflą wody robiła się ogromna chmura (lato). Trzeba wziąć na to poprawkę że na tym teście miało to "skamieniałą" konsystencję = słabsza praca. Trzeba także wziąć poprawkę na kolor wody na "teście" a nad "prawdziwą" brunatną wodą :) Tak czy inaczej i tak planuje wyposażyć się we wszystkie 18 (mam 6) kord goo i we wszystkie discharge.. wiem że sporo kasy i może nie potrzeba tyle ale lepiej nosić jak się prosić :) Wolę wydać na to niż na inne pierdoły :P
Korda Goo (https://www.youtube.com/watch?v=pk2R36eypbk) (najstarsze smaki/zapachy 1 z 3 serii)
Discharge Baits (https://www.youtube.com/watch?v=dckORReIxuw)
-
Słabo smuży, dałeś do zimnej wody ?
-
Taki teścik zrobiłem na szybko w garażu w kielonkach z czystą wodą kranówką (zimną)
:) trza czytać :P
-
No czytam, to mówisz ze latem lepiej nad wodą. :) Wiosna i jesienią słabo już w zimniejszej wodzie.
-
Latem efekt jest o niebo lepszy.. poza tym to tutaj kielonki tylko miałem do dyspozycji :-\ Jak dla mnie warto kupić :) Aha - z tego co teraz popatrzyłem to najtaniej na drapieżniku mają - 57zł flaszka :) Ktoś gdzieś widział taniej ? :)
Aha - kwestia jeszcze jedna o której zapomniałem napisać wczesniej - jakby ktoś nie wiedział "power smoke" jest do użytkowania na koszyk do zanęty - tworzy obłok/chmurę zanętową, "bait smoke" natomiast służy do oblepienia samej kulki/przynęty (mniejsza "siła rażenia") .. przynajmniej ja tak stosuje :)
-
A zamieszałeś palcem w kielonie, czy czekałeś jak samo zacznie ? Bo nad wodą powstaje chmura już przy uderzeniu w taflę wody, w jak zapodasz statycznie kroplę do kieliszka to samo z siebie nie zrobi chmury wg mnie.
-
Michał a wiesz może jaki kolor ma Kałamarnica ?
-
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/466_02_11_15_4_44_56.jpeg)
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/466_02_11_15_4_45_35.jpeg)
-
Czyli po nowym roku zakupię Halibuta i Kałamarnicę na testy. :)
-
Tylko pamiętaj o rozróżnianiu power smoke i bait smoke, żebyś się nie zdziwił 8)
-
Jak już to power kupię. :P
-
Panowie a ten czym pachnie
Spicy Squid Power
-
Kałamarnicą. :D
Edit:
A dokładnie Pikantną Kałamarnicą.
-
Dzięki :beer:
-
Z założenia, ostrą kałamarnicą.
Jest taki kanał na YT:
https://www.youtube.com/user/FromTheWatersEdgeTV
Na którymś z filmów Steve używał Goo, i powe i bait smoke i pokazywał jak je łączyć i tłumaczył o co z nimi chodzi.
Nie mogę teraz sprawdzić na którym filmiku dokładnie, bo nie mam dostępu do YT z miejsca, w którym aktualnie jestem.
-
Panowie, łapki dla mojego imiennika. Nie lenić się ;) :thumbup:
-
A jakże dostał. :thumbup:
-
Czerwony na pewno jest Strawbery Kick bait smoke. Wiem bo mam. :)
-
Ja kupiłem Goo "Halibut Haze" power smoke na początku tego roku, i muszę powiedzieć, że sprawdzał mi się wczesną wiosną tzn. brania następowały szybciej, tak jakby ryba mogła szybciej namierzyć podajnik z przynętą. Natomiast latem, nie zauważyłem różnicy. Nie mnij jednak moim zdaniem warto zainwestować pomimo wysokiej ceny. Przez praktycznie cały sezon nie zużyłem nawet 1/3 pojemnika, także jest wydajny.
-
Polecam z czystym sumieniem Rasberry Plume i Pineapple Supreme. Testowane 2 lata. Rasberry Plume ciemnoczerwony, mocny zapach malin i śliwek, dla mnie idealny zwłaszcza do kulek.
Dobrze komponuje się z kulkami na bazie mączek rybnych , mączek ze squida. Nie raz dawał zaskakujące wyniki. Pineapple Supreme ( w żadnym razie nie Power smoke) bardziej uniwersalny
i częściej przeze mnie stosowany zarówno na komercji jak i na dzikich wodach' . Dobrze sprawdzał się przy łowieniu karpi ale także leszczy, płoci ,dużych wzdręg i...jesiotrów. Daje w wodzie jasnożółtą smugę ( nie tak intensywną jak Power Smoke) ale zapach jest o niebo ładniejszy niż Power Smoke. Tutti frutti, Corn ,Peach osobiście mi się nie podobają.
-
Jakiej wersji używa Luk, power czy bait smoke?
-
Czyli na nowy sezon zakupie do testu Halibut i Rasberry Plume.
A może pojawią się produkty na naszym rynku po nowym roku z Holdorado.
-
Panowie ,a może ktoś wie jakiego smużaka i gdzie go dostać ,używa Martin w tym filmie od 3min.
-
A no to jest właśnie proszek, którego szukałem i nie znalazłem. Z tego co pamiętam, to Martin mówi coś o wygranych zawodach w RPA ;)
Trzeba by poszukać u niego na forum.
-
No właśnie ja też nie mogę nigdzie namierzyć tego produktu :(
-
Proszków smużących jest sporo, są karpiowe, ma jakieś Dragon... Warto kombinować z nimi jeżeli łowi się z koszykiem, taki pellet, później atraktor, nastęonie proszek i pasta dookoła na koniec, sprawią, że mamy ekstra ciekawą przynętę.
-
Viskas Produk Green Florocene Powder (https://www.google.pl/search?q=viskas+produk+green+florocene+powder&hl=pl&biw=1280&bih=685&site=imghp&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0CAYQ_AUoAWoVChMI_76crbbyyAIVw1IUCh0LiwV6#tbm=isch&tbs=rimg%3ACVIXSgghhyCAIjgJ1hvhgQqcP2NagpJzSxB4Kn7gScTowRbeOMncXEc1CcyYEdEng1WMeX8aWVVzCvzRRULlIA4RqCoSCQnWG-GBCpw_1EYvJRElCMtePKhIJY1qCknNLEHgRun4ejaIe-TEqEgkqfuBJxOjBFhGNgPXmsnvT0CoSCd44ydxcRzUJEYfM_1J-Xj-8vKhIJzJgR0SeDVYwRFfAvK93WOgQqEgl5fxpZVXMK_1BHCyDK5PouisCoSCdFFQuUgDhGoEbj4qRN2x-si&q=viskas%20produk%20green%20florocene%20powder&hl=pl)
-
Niesamowity filmik, ale czy to czasem nie śmierdzi tak, że ryby pouciekają?
-
Chyba nie, skoro Martin używa tego proszku co jest po lewej stronie.
-
Na aledrogo wystarczy wpisać tusz fluorescencyjny.
buteleczki 25 ml po 3 dychy.
u dystrybutora na szyszkowej chwalą się, że mogą dostarczyć butelki litrowe.
-
Na aledrogo wystarczy wpisać tusz fluorescencyjny
buteleczki 25ml po 3 dychy
u dystrybutra na szyszkowej chwalą się, że mogą dostarczyć butelki litrowe
Mówisz o tym http://allegro.pl/noris-117-tusz-fluorescencyjny-uv-25-ml-i5709534526.html on może być dobry ale do malowania spławików.
-
LK Baits Hybrid
-
To może taki tusz kreślarski się nada?
http://www.sklepkleks.com/index.php?p25781,tusz-kreslarski-fluorescencyjny-zielony-koh-i-noor-1417905-tusze
-
Niemiecka firma Bär Baits, też coś ma w swojej ofercie, jakieś wulkany. :)
-
świetnie to wygląda, tylko ciekawe jak z efektywnością :)
-
Na aledrogo wystarczy wpisać tusz fluorescencyjny
buteleczki 25ml po 3 dychy
u dystrybutra na szyszkowej chwalą się, że mogą dostarczyć butelki litrowe
Mówisz o tym http://allegro.pl/noris-117-tusz-fluorescencyjny-uv-25-ml-i5709534526.html on może być dobry ale do malowania spławików.
skoro w poprzednim poście dałeś film o wypłukiwaniu flamastrów, to sam tusz będzie ok 8)
próbował nie będę, ale może kogoś zainspiruje
-
Flash Green Powder Dip Top Secret. Zdecydowanie lepiej pracę dipu widać na kulce pływającej ale niechcący skasowałem fotkę. Jak wrócę w sobotę wstawię z kulką pływającą.
Dip Pikantna mieszanka-krewetki-miód.
JK
-
Zatem czekamy do soboty na zdjęcia. A przy okazji jaka cena tego Top Secret.
-
21 zł :)
http://secretfish.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=117&Itemid=136
Oczywiście jak mi jakieś stare lub młode karpisko się uwiesi po zadipowaniu kulki o tym samym smaku nie omieszkam się pochwalić. Pochwalę sie też jak złapię tylko grypę :P
JK
-
Ten ciekawy może być Powder Dip Red Flash Robin Red/ Honey (pikantna mieszanka/miód)
A łowiłeś może na ich kulki ?
-
Tak . W tym roku łowiłem na serię Cannabis Pikantny Tuńczyk i Czarny Pieprz oraz właśnie Pikantna Mieszanka - Miód&Krewetki.
Ta firma nie jest jakąś nowością. Kilka lat temu ( no może i kilkanaście ) można było kupić bez problemu ich kulki. Potem jakoś znikła i teraz zaczyna powoli odzyskiwać swoich Klientów.
JK
-
Oni te swoje kulki chyba robią w KCB I, to też ich cena jest dobra.
-
A co znaczy ten skrót ?
Łowiłem na różne kulki - począwszy od IB, NIKLA, Mainline, Dynamite Baits poprzez nasze FB , Gold Carp Baits i co ciekawe najlepsze efekty miałem na zwykłe tanie kulki. Raz jeden jedyny w tamtym roku miałem sezon, że Nikla KrillBerry biła na głowę wszystkie inne firmy, ale w tym roku już tak nie jest.
JK
-
To jest Holenderska firma zajmująca się produkcją kulek.
-
95 % firm tam robi :P
Tylko dlaczego niektóre tyle kosztują ?
Temat rzeka i dla niketórych jak ostatnio się przekonałem drażliwy :(
JK
-
A to pewnie wiesz, po ile jest jeden kilo u nich. :D
-
Pewnie, że wiem :-X
Tylko nie wiem dlaczego potem u nas tyle kosztują >:O
Zaraz Mod nas wyprostuje za spam ale...
Był temat, że zamawiają " nasze firmy " kulki w worach i przepakowują. Niby to nic złego tylko po co opisywać, że testowane na wodach całej Europy ???
JK
-
Każdy orze jak może, czemu nie zarobić na biednych wędkarzach.
Ale ceny nie których firm powalają na kolana. :)
Dobra kończymy ten spam, bo się nam dostanie. ;)
-
Jaki spam, raczej off top ale pożyteczny
temat się rozwija w stronę alternatyw
i w końcu trzeba będzie porównać, a jak będzie porównanie będzie z czego wybrać bardziej świadomie
-
Przejrzałem wlaśnie całą ofertę tej firmy Secret. Głowa boli, ile tam jest cudów. Nawet gotowe zanęty mają z tymi barwnikami fluo.
-
95 % firm tam robi :P
Tylko dlaczego niektóre tyle kosztują ?
Temat rzeka i dla niketórych jak ostatnio się przekonałem drażliwy :(
JK
Ja wiem dlaczego. Wiele firm ustawia swoje ceny w szeregu cenowym jakie wyznaczają inne firmy. Niestety, karpiarzom nie oferuje się taniego sprzętu. Jak ja widzę łóżko karpiowe za 300 funtów, to ogarnia mnie śmiech. Tyle kosztuje tańsza sofa :D Normalnie nie ma szans aby taki produkt miał cenę relatywną do użytych materiałów, jakości i przeznaczenia. Po prostu jest lepszy od innych łóżek, takich za 200 funtów. Powinien tak naprawdę kosztować 150 funtów, a to za 200 połowę tej ceny - czyli stówkę.
Ostatnio zrozumiałem dlaczego nowa kamera Fishspy kosztować ma 250 funtów. Bo jest dopasowana do karpaiarza! Skoro WaterWolf to 100 fuli, taki Fishspy powinien się wycenić góra na 150 funtów, jak nie na stówkę.
Terraz zanęty. Tam jest też umowa cenowa. Zanęty w UK kilowe kosztują około 4 funtów, 2 kilowe 6 funtów. Super jakość, super składniki, potwierdzona skuteczność. Ale karpiarze już mają kulki proteinowe w cenie około 10 funtów za kilogram. Zupełna przesada! Rozumiem, że powinny być droższe - 6 funtów? :D W ogóle wszystko co karpiowe jest cholernie drogie,,,
To samo jest z Goo, kogoś tutaj poniosło. Zobaczył, że produkt jest wydajniejszy, więc cena poszła na 12 funtów. Szczerze? Warty jest połowę tego. Niestety, skoro nie ma innego zamiennika używa się tego co mamy.
Ale jest tez pozytywna strona wysokich cen. Karpiarze nie walą do wody ton towaru, zaledwie setki kilogramów! Gdyby wszystko było tańsze, wody byłyby jeszcze bardziej zanieczyszczone. Wysokie ceny powodują, że szukamy oszczędności.
-
Dlatego ja zawsze szukam sprzętu w sklepach turystycznych, dla robotników, dla majsterkowiczów, dla sportowców (np. Decathlon). Doskonałe łóżko polowe możemy kupić za 1/3 ceny tego z napisem carp. Igłę do kulek można zastąpić szydełkiem za kilka złotych (nadaje się też od razu do przepychania pushstopów). Wiertełko do kulek to samo. Idźcie do Asmetu i tam kupicie wiertełko 1 mm z śmieszne pieniądze. Pełno jest takich rzeczy. Takie np. stopery do kulek kosztują często kilkanaście złotych, a to jest plastik wart ze 20 groszy. I tak dalej i dalej...
-
Dlatego ja zawsze szukam sprzętu w sklepach turystycznych, dla robotników, dla majsterkowiczów, dla sportowców (np. Decathlon). Doskonałe łóżko polowe możemy kupić za 1/3 ceny tego z napisem carp. Igłę do kulek można zastąpić szydełkiem za kilka złotych (nadaje się też od razu do przepychania pushstopów). Wiertełko do kulek to samo. Idźcie do Asmetu i tam kupicie wiertełko 1 mm z śmieszne pieniądze. Pełno jest takich rzeczy. Takie np. stopery do kulek kosztują często kilkanaście złotych, a to jest plastik wart ze 20 groszy. I tak dalej i dalej...
No niestety takimi prawami rządzi się rynek. Poza tym to nie firmy ustalają ceny tylko my. Jest popyt jest podaż :) A co do cen np. takich pushstopów których produkcja kosztuje marne grosze, to tak jest z każdym małym produktem który idzie masowo, marża na takich rzeczach to często kilka tysięcy procent :)
-
Duży popyt powinien doprowadzić do obniżenia ceny. Niestety ciężko jest konkurencji wkroczyć na rynek wędkarski, ponieważ trzeba zaczynać od dużej ilości bardzo różnorakiego towaru, a na to potrzeba ogromnych pieniędzy
Wysłane z mojego ASUS Transformer Pad TF300T przy użyciu Tapatalka
-
Dlaczego uważasz, że duży popyt obniża cenę? To nie jest prawda, skoro przy danej wysokiej cenie popyt się utrzymuje to po kiego grzyba ją obniżać, skoro ludzie kupują i chcą kupować więcej :P
-
Ponieważ przy dużej podaży spadają koszty wytworzenia. Ponieważ przy dużym popycie wzrasta konkurencja. Jeśli jesteś monopolistą na rynku ty kształtujesz cenę. Jeśli na rynku podaży jest konkurencja, a jak pisałeś marża idzie w tysiące procent, to poza konkurencją w jakości towaru dostarczanego na rynek jedyną opcją jest obniżenie marży, co za tym idzie ceny.
Dlatego 8)
Lecz rynek wędkarski jest specyficznym rynkiem, w którym klient większą wagę przykłada do marki produktu.
-
Wracając do "tematu" to smużące "okleiny" ma też Nash - magma glug (jeszcze nie stosowałem) ale ponoć zmienia Ph wody w okolicy stosowania tego cuda.. Podobnie działają też produkty Autentic Sniper. Vulcan Mix i mamy "impreze" w wodzie (https://www.youtube.com/watch?v=5cpIhVMyzjM) :) Szkoda że drogie :(
-
Może zrobicie sobie samemu :D
-
Mnie się Goo bardzo sprawdza:
wiosną - HALIBUT HAZE
latem - PINEAPPLE POWER SMOKE
jesienią - MYSTIC SPICE.
Najsłabsze efekty miałem na TUTTI POWER SMOKE. Większości wędkuję na wodach PZW i gdy już nic nie bierze, polewam białe robaki HALIBUT HAZE i posypuje je atraktorem BRASEM, leszcze to uwielbiają. Ciekawe efekty uzyskuję mieszając zapachy, typu kulka shellfish polana PINEAPPLE POWER SMOKE.
-
Ceny, ceny, ceny dla wędkarzy, no mają nas za krezusów....albo naiwniaków, może założymy wątek, pt. jak się nie dać nabić w butelkę, zacznę nieskromnie od siebie :-) marker do żyłki woskowy, w kolorze czerwonym i białym w cenie 25 zł w sklepie z artykułami biurowymi, cena wędkarska to 50 zł za ten sam produkt...(nie bądźmy naiwni, firmy wędkarskie nie produkują wszystkiego, często kupują od innych + marża 100% :-) ) klej do zanęt, robaków, czyli guma arabska w kolorze naturalnym, beżowym, można kupić w sklepie z artykułami fotograficznymi za 2/3 ceny w stosunku do "magicznego" kleju ze sklepu wędkarskiego ;-)
-
Mnie się Goo bardzo sprawdza:
wiosną - HALIBUT HAZE
latem - PINEAPPLE POWER SMOKE
jesienią - MYSTIC SPICE.
Najsłabsze efekty miałem na TUTTI POWER SMOKE. Większości wędkuję na wodach PZW i gdy już nic nie bierze, polewam białe robaki HALIBUT HAZE i posypuje je atraktorem BRASEM, leszcze to uwielbiają. Ciekawe efekty uzyskuję mieszając zapachy, typu kulka shellfish polana PINEAPPLE POWER SMOKE.
Ciekawa sprawa, muszę też pokombinować w podobny sposób!
-
Świetny patent ! :thumbup:
-
Witam
co do GOO powiem wprost, jest za drogi i się na moich wodach nie sprawdza. Łowiąc na dwie wędki z tymi samymi przynętami na jednej z wędek polane tym GOO, efekty mam takie same jak na tej drugiej, która nie była dipowana.
Oczywiście wody ogólnodostępne :)
-
Hm mysle ze warto miec takie cos,a czemu?! Nawet dla poczucia , ze próbowało sie wszystkiego jak nic nie bierze :D
-
Ceny, ceny, ceny dla wędkarzy, no mają nas za krezusów....albo naiwniaków, może założymy wątek, pt. jak się nie dać nabić w butelkę, zacznę nieskromnie od siebie :-) marker do żyłki woskowy, w kolorze czerwonym i białym w cenie 25 zł w sklepie z artykułami biurowymi, cena wędkarska to 50 zł za ten sam produkt...(nie bądźmy naiwni, firmy wędkarskie nie produkują wszystkiego, często kupują od innych + marża 100% :-) ) klej do zanęt, robaków, czyli guma arabska w kolorze naturalnym, beżowym, można kupić w sklepie z artykułami fotograficznymi za 2/3 ceny w stosunku do "magicznego" kleju ze sklepu wędkarskiego ;-)
Pod jaką nazwa występuje "guma arabska" w sklepie z artykułami fotograficznymi. Pytanie do RafałOrłoś.
-
Marker do zyłki:
http://www.chemia-techniczna.com.pl/kreda-woskowa-kolor-zolty-cena-za-opakowanie.html
Jakieś 1.7zł za sztuke :)
-
Ja miałem taki zamiennik markera, zgubilem go w tym roku ale na wiosne kupie sobie jeszcze jeden:
https://www.biuroplus-krakow.pl/towar?id=1113486
Super się sprawdza.
-
Jeżeli chodzi o gumę arabską to najtańszą jaką znalazłem 35zł za kilogram i wcale nie w sklepie fotograficznym,
ale w kosmetycznym ...
-
Podaj namiary.
-
http://rafex.eu/guma-arabska-e-414-1-kg-p-1364.html
Brak zdjęcia trzeba dopytać czy mielona
http://zielonyklub.pl/guma-arabska.html#/zawartosc1kg
35.06zł także trzeba dopytać o konsystencję.
Ceny są nawet po 300zl za kilo Nie niem skąd takie rozbieżności
-
katmay :beer:
-
http://rafex.eu/guma-arabska-e-414-1-kg-p-1364.html
Brak zdjęcia trzeba dopytać czy mielona
http://zielonyklub.pl/guma-arabska.html#/zawartosc1kg
35.06zł także trzeba dopytać o konsystencję.
Ceny są nawet po 300zl za kilo Nie niem skąd takie rozbieżności
:beer:
Nie zawsze siedzę w internecie, żeby szybko odpowiedzieć, ale Mr Katmay podał dobre adresy
Gumę można kupić także w sklepach dla plastyków, fotografów, być może w jakimś chemicznym.
a co do grudek, to pewnie łatwo się mielą w młynku do kawy
-
Dzwoniłem do sklepu w sprawie gumy arabskiej E 414.Ponoć jest mielona i ma kolor brązowy/beż.Cenowo atrakcyjna.
-
W sklepach dla plastyków jest koło 90zł, lecz bywa i po 330zł może chodzi o jakieś czyste laboratoryjne surowce, ale robaki się chyba nie pogniewają.
-
Ceny, ceny, ceny dla wędkarzy, no mają nas za krezusów....albo naiwniaków, może założymy wątek, pt. jak się nie dać nabić w butelkę, zacznę nieskromnie od siebie :-) marker do żyłki woskowy, w kolorze czerwonym i białym w cenie 25 zł w sklepie z artykułami biurowymi, cena wędkarska to 50 zł za ten sam produkt...(nie bądźmy naiwni, firmy wędkarskie nie produkują wszystkiego, często kupują od innych + marża 100% :-) ) klej do zanęt, robaków, czyli guma arabska w kolorze naturalnym, beżowym, można kupić w sklepie z artykułami fotograficznymi za 2/3 ceny w stosunku do "magicznego" kleju ze sklepu wędkarskiego ;-)
Pod jaką nazwa występuje "guma arabska" w sklepie z artykułami fotograficznymi. Pytanie do RafałOrłoś.
Guma arabska występuje w tych sklepach pod nazwą: guma arabska, ale faktycznie jest tak jak tu piszą koledzy, rozbieżności są duże jeśli chodzi o ceny i trzeba zwracać uwagę na wielkość opakowania i odnosić to do ceny za kg.
Ja kupowałem tutaj:
http://szlachetnafotografia.com/guma-arabska/
Cena jak widać 67 zł/kg. Katmay znalazł za 35 zł/kg i za to :thumbup: :beer:
-
Miałem dodać fotkę z dipem fluo Top Secret. Trochę to trwało O:) ale mam za to filmik ;)
W razie pytań jestem do dyspozycji.
JK
-
Ja po swoich wyprawach na nocne łowienie na Tamizie daję Goo kolejne 5 punktów. Aplikowanie go na rzece wg mnie pozwala rybom szybciej lokalizować przynętę. Jeżeli dodaje się go do torebek pelletowych, to uwalnia się większość z niego dopiero na dnie. Na Tamizie uciąg był średni i Goo świetnie się to sprawdzało. Normalne atraktory są zbyt rzadkie. Kamil zapodał Goo czosnkowe - i juz wiem, że zasili to w nowym sezonie mój arsenał, specjalnie z nastawieniem na rzeki - na brzany, leszcze i klenie. Rybom odpowiada pelet ozzing czosnkowo-serowy - więc myślę, że taki smaczek tylko dopomoże. Ważne aby mieć aplikaor z wąską końcówką...
-
Jkarp jaką nute zapachową preferujesz?
wiosna
lato
jesień
-
Ja po swoich wyprawach na nocne łowienie na Tamizie daję Goo kolejne 5 punktów. Aplikowanie go na rzece wg mnie pozwala rybom szybciej lokalizować przynętę. Jeżeli dodaje się go do torebek pelletowych, to uwalnia się większość z niego dopiero na dnie. Na Tamizie uciąg był średni i Goo świetnie się to sprawdzało. Normalne atraktory są zbyt rzadkie. Kamil zapodał Goo czosnkowe - i już wiem, że zasili to w nowym sezonie mój arsenał, specjalnie z nastawieniem na rzeki - na brzany, leszcze i klenie. Rybom odpowiada pelet ozzing czosnkowo-serowy - więc myślę, że taki smaczek tylko dopomoże. Ważne aby mieć aplikator z wąską końcówką...
Lucjanie Goo dajesz na koszyk czy moczysz przynętę?
-
Wstrzykuję do torebek z pelletami, daję na siatkę, na przynętę... Myślę, że na płynącej wodzie pozwala to rybom szybciej znajdować przynęty. W przyszłym roku pójdę krok dalej, i będę przygotowywał torebki z Goo przed wyprawą. Takie podejście na pewno tez da efekty, bo atraktor wchłonie się i będzie dłużej smużył. Takie coś jak pokazuje JKarp też jest dobre - ale większość firm karpiowych nie chce wyjść na przeciw feederowcom, i pakuje wszystko w idiotyczne pojemniki bez aplikatorów, zawężając grupę odbiorców do karpiarzy tylko.
Co do samej alternatywy nad Goo - ja kombinuję, jak zagęścić Yum Yuma z Drennana. To jest smakowo idealny aromat, ale zbyt rzadki. Śledzę wątek o zagęstnikach i innych takich i czekam na efekty... :D
-
Wstrzykuję do torebek z pelletami, daję na siatkę, na przynętę... Myślę, że na płynącej wodzie pozwala to rybom szybciej znajdować przynęty. W przyszłym roku pójdę krok dalej, i będę przygotowywał torebki z Goo przed wyprawą. Takie podejście na pewno tez da efekty, bo atraktor wchłonie się i będzie dłużej smużył. Takie coś jak pokazuje JKarp też jest dobre - ale większość firm karpiowych nie chce wyjść na przeciw feederowcom, i pakuje wszystko w idiotyczne pojemniki bez aplikatorów, zawężając grupę odbiorców do karpiarzy tylko.
Co do samej alternatywy nad Goo - ja kombinuję, jak zagęścić Yum Yuma z Drennana. To jest smakowo idealny aromat, ale zbyt rzadki. Śledzę wątek o zagęstnikach i innych takich i czekam na efekty... :D
dzięki Lucjanie za odpowiedź
tak na szybko z zagęszczeniem Yum Yum fakt jest rzadki co do przenikalności dipu do kulek , pelletów to lepiej że jest rzadki - za rzadki natomiast złe jeśli chcemy polać i rzucić przynętę do wody
myślę że zmielone najwyższej klasy pellety halibutowe plus troszke mąki ryżowej tą mieszanke zalać rzadkim youm youm i powinien być super liqud
-
Jkarp jaką nute zapachową preferujesz
wiosna
lato
jesień
Ulubiony zapach to krewetki&pikantna mieszanka&miód plus dip w proszku ( Original Robin Red- Honey & pure Shrimps ). Podbijam to czasem pop up Natural Garlic- Pilchard & pure Shrimps czyli czosnek - sardynki%krewetki.
Drugi w kolejności to Splendid Turkey- Mango & pure Shrimps (wspaniały indyk- mango & krewetki) użyty z pop up i dipem w proszku.
Nie jestem zwolennikiem ukierunkowania kulek na zasadzie wiosna to ryba, lato na słodko a jesień to monter krab .
W tym roku miałem też trochę brań na kulki ostry tuńczyk z serii Cannabis - kulki są bardzo miękkie, szybko pracują. Ja swoje utwardziłem liquidem Liquid CANNABIS . Co ciekawe ten liquid jest słodki i dość przyjemnie pachnie. Kulki zalałem i poczekałem aż wchłonęły płyn. Po tym zabiegu kulka wytrzymywała bez problemu ponad 12 godzin w wodzie.
Kulki mają pracować i to jest najważniejsze.
Jak widać nie łowię na konkretny smak a smaki łączę - mam tak od dobrych kilku lat. Obojętne jaka firma ale samki zawsze były łączone nie wspominając o tym jak coś sobie ukulałem :P
JK
-
Jkarp dzięki za info
Łowisz w wodach mocno przełowionych , eksploatowanych czy na wodach o małej presji wędkarskiej?
-
Łowię tylko w wodach PZW. Wody są dość trudne, niektóre przełowione.
JK
-
Jk może byś pokazał na foto parę miśków z 2015......
-
Szkopuł w tym, że w zasadzie drugi rok nie robię fotek rybom. Robię fotki krajobrazów, kwaitków, roślin, itd . Przestałem robić fotki i opisywać miejscówki po kilku przykrych incydentach jak po rozpoznaniu miejsca i po nazwie wody ludzie obstawiali miejscówki namiotami jak na targu :-X
Mam na FB kilka karpi, trochę krajobrazów ale to sprzed kilku lat. Teraz naprawdę mało wstawiam fotek a jeśli już są to grupy zamknięte gdzie wiem, że nikt nie sprowadzi mi nad wodą tłumów wędkarzy.
JK
-
Szkopuł w tym, że w zasadzie drugi rok nie robię fotek rybom. Robię fotki krajobrazów, kwaitków, roślin, itd . Przestałem robić fotki i opisywać miejscówki po kilku przykrych incydentach jak po rozpoznaniu miejsca i po nazwie wody ludzie obstawiali miejscówki namiotami jak na targu :-X
Mam na FB kilka karpi, trochę krajobrazów ale to sprzed kilku lat. Teraz naprawdę mało wstawiam fotek a jeśli już są to grupy zamknięte gdzie wiem, że nikt nie sprowadzi mi nad wodą tłumów wędkarzy.
JK
:thumbup:
-
Jeden z opisów ( starszych ) :
http://www.ssg.pl/modules.php?name=News&file=print&sid=489
JK
-
Jeden z opisów ( starszych ) :
http://www.ssg.pl/modules.php?name=News&file=print&sid=489
JK
Dzięki
Na moich wodach 2010 to prehistoria PZW było rybne bezwiększego problemu 5 szt karpia za 12 godz zasiadki ważyło ponad 30 kg , zdarzały się i doby z wynikami przekraczającymi 50kg ale to historia
liczy się tu i teraz czyli 2015 jest bardzo ciekawy opini na temat tej firmy o ktorej pisałeś ( poszukam w necie co karpiarze piszą o tej firmie)
-
Widzisz ja na tej wodzie w 2000 roku miewałem trzy sztuki po około 12-15 kilo przez noc. A były i większe :D Potem były odłowy kontrolne PZW (trzy razy), wiadomo, że kilka karpi skończyło na patelni i teraz nie ma tam praktycznie ryb >:O
O kulki pytaj tych co używają :P bo nie każdy "szanujący się karpiarz" przyzna, że nęci kulkami po 17 złotych he he i nawet znam takich co wygrywają zawody :bravo:
JK
-
Odłowy kontrolne PZW... "Stwierdza się, że przed odłowem kontrolnym w zbiorniku pływały:..."
-
A czy ktoś z Was stosował Discharge Glug Black Magic
Czy ktoś wie gdzie w kraju można to kupić?
Wrażenie wizualne robi piorunujące w porównaniu do goo
http://www.carpbaitsonline.co.uk/discharge-baits-black-magic-glug-220ml-tub-discharge-baits-p-7764.html
-
Black magic nie mają ale inne
http://sklep-karpiowy.pl/52_discharge
szukane w guglu: Discharge Glug cena
-
Black magic nie mają ale inne
http://sklep-karpiowy.pl/52_discharge
szukane w guglu: Discharge Glug cena
Dzięki, zastanawiam się czy ten black envy to nie będzie to samo co black magic, trzeba będzie poszukać.
-
Ciekawym zamiennikiem dla Goo (na dodatek tańszym) może być coś takiego http://leszcz.eu/pl/p/Zel-Sanger-Fluo-Fog/14071 Ciekawa propozycja moim zdaniem warta zakupu.Tylko szkoda że są 3 zapachy :-\ Ciekawe czy ten halibut to śmierdziel bo Luk coś wspominał że Goo halibutowe nie bardzo śmierdzi halibutem ;)
-
Goo śmierdzi z początku czymś słodkim dopiero drugim zapachem jest zapach np. Halibutowy.
Sprawa ma się tak samo z czosnkiem. Tylko ten to daje na 20 metrów...
-
Nie wiem czy to było w ofercie i może nie widziałem ???
Nie jest to z dodatkami fluo ale za to jest w komplecie z atomizerem :D , który bardzo ułatwia dopalanie przynęty.
http://secretfish.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=105&Itemid=124
JK
-
i nie jest tak drogie jak Korda Goo znajomi stosują z powodzeniem ja na przyszły sezon chcę zakupić parę smaków i zobaczyć nie mam czasu na chwilę obecną jechać do Fishing Martu ale wiem że mają
http://www.fishing-mart.com.pl/sklep/pl/nanobaits-focus-gel-g4-a264-p2062-k14717.html
tak jak i to jest ciekawe ale jak się sprawdza to nie wiem
http://www.fishing-mart.com.pl/sklep/pl/nanobaits-amino-gel-g4-a264-p2062-k14592.html
-
Następny produkt który nie ma informacji czy jest pva friendly
-
Jeżeli chodzi o Nano - nie rozpuszcza PVA :)
-
Tutaj widzę jakiś nowy produkt Bait-tech'a
https://www.facebook.com/Bait-Tech-France-356105011186851/
-
Nowe smaki z Goo seria "Phase Four"
http://www.korda.co.uk/fishingtackle/goo/goo-phase-four/ (http://www.korda.co.uk/fishingtackle/goo/goo-phase-four/)
-
Dzięki za info!
Ciekawe czy rzeczywiście różnią się one konsystencją (przy niektórych tak jest napisane), czy też są to po prostu kolejne zapachy.
Mnie z opisu zainteresował Mangonana Supreme oraz VindaGoo Supreme. Wynika, że to rodzaj dipów do moczenia/nasączania przynęt.
-
King Krab podobno jest fajnym zapachem.
Mnie zaintrygował Vindagoo.
Ale juz nie ogarniam rozróżnienia na Supreeme, Smoke, Bait Smoke...
Bo Power Smoke to znam.
-
Dostałem od chłopaków z Drapieżnika, z ich własnej inicjatywy, filmiki które pokazują co się dzieje z kroplą Goo po wpuszczeniu do wody.
W roli głównej Supreeme, Bait Smoke i Power Smoke.
http://speedy.sh/D8K7u/VID-20160113-093017.mp4
http://speedy.sh/vqVhQ/VID-20160113-093219.mp4
http://speedy.sh/nFdWy/VID-20160113-093619.mp4
Z tego co zrozumiałem:
Power Smoke - tworzy potężną chmurę w toni - mam, używam.
Bait Smoke - używa się go np. na podajnik i tworzy delikatną chmurę nad kopcem zanęty.
Tylko nie kapuję Supreeme, bo z opisu producenta wynika, że jest ogólnikowo mówiąc, czymś w rodzaju dipu, a na filmie widać jak po wpuszczeniu do wody szybko się rozmywa.
Proszę o opinie jak Wy to widzicie.
-
Jak to pobrać :o
-
Wybierasz opcje "slow download" i czekasz 10 minut ;)
-
Wybierasz opcje "slow download" i czekasz 10 minut ;)
Ale ze mnie PAŁA hehehe.
-
Witam - Panowie a co powiecie na taki patencik ?
Urlop spędzę nad dość głębokim jeziorem i zamierzam to przetestować właśnie z GOO.
-
Opis
Za pomocą kapsułek PVA dołączysz wybraną esencję na miejsce połowów. Ciężar GB na kapsułki (kod NB0005) ma dokładne wycięcie na kapsułki, które po włożeniu do gniazda można zamocować gumką. Za pomocą strzykawki wprowadzisz pożądaną esencję w kapsułke. Kapsułka rozpuszcza się na miejscu polowania.
-
Jak zrobić samemu Goo w kuchni