Spławik i Grunt - Forum
TECHNIKI WĘDKARSKIE => Grunt => Wątek zaczęty przez: grzesiek76 w 08.10.2016, 17:53
-
Wynalazek ten znalazłem u Francuza na FB.
Ta czerwona guma, to chyba amortyzator. Żyłka bezpośrednio pod klipem jest na sztywno, a to może powodować jej uszkodzenie.
Amortyzator chyba ma pochłaniać część energii... No i w przypadku dużej ryby i odklipowania żyłki, nie tracimy odległości...Tak myślę... Ale ja się na tym nie znam :)
Może komuś się przyda.
-
Ojjj ciekawy patent :D
Trzeba by go przetestować z użyciem gumy markerowej zamiast amortyzatora.
Chociaż amortyzator na pewno wytrzymalszy będzie.
Pytanie jak będzie się wysnuwać żyłka w trakcie rzutu ;)
Nie wiem jak w tym sezonie z pogodą będzie, ale może to sprawdzę nad wodą :D
-
Z tego co widzę to- do żyłki jest przywiązany amortyzator, który jest zapinany na klipa dwoma końcami.
Myślę że nie przeszkadza to w niczym wysuwającej się żyłce.
A tak poza tym- Fajny patent
-
Panowie, już niedawno pisałem - idźcie do sklepu chińskiego jakiegoś i kupcie sobie takie małe przeźroczyste gumeczki w paczce z plastikowym szydełkiem. To wisi gdzieś przy brokatach i innych pierdołach dla dziewczyn. Służy do robienia czegoś z włosami chyba. Kosztuje niecałe 3 zł i starczy na całe życie. Zakładamy taką gumeczkę po rzucie na szpulę i potem na klip. Rzucałem koszykiem 40 g pełnym towaru, przynajmniej 70 g ważył i na tej gumce nie robiło to żadnego wrażenia. Natomiast jak mamy odjazd to ona pęknie. Jeśli zatrzyma się na klipie i boimy się, że coś się stanie z przyponem, po prostu ciągniemy za żyłkę główną, pomagając rybce i ta gumka od razu strzela. Bawimy się dalej.
Od kiedy zacząłem to stosować, przestałem się w ogóle stresować w nocy. W dzień klip mnie nie straszył, ale nocą... na macanego bym nie wypiął...
Polecam system. Sprawdzony, tani, niezawodny.
-
Zakładamy taką gumeczkę po rzucie na szpulę i potem na klip. Michał mógł byś to bardziej rozwinąć? Nie mogę sobie tego wyobrazić w jaki sposób to działa.
Ten Francuski patent działa tak że ( tak mi się wydaje) Gumka jest na stałe do żyłki a końce zaczepione pod klipem. podczas odjazdu podejrzewam że końce się wysuną. A plus takiego klipa to to że odległość którą miałeś zaznaczoną pozostanie na tym samym miejscu. No chyba że przelotki w sekcji topowej ( jeśli ktoś chce używać tego do feedera) zablokują gumkę na węźle.
Co do karpiówek to pomysł moim zdaniem doskonały.
-
Michale, to są gumki do loombands. 8)
-
Andrzeju, dzięki.
Mariuszu, weź gumkę, załóż na szpulę, potem na klip i spróbuj na hamulcu wyciągnąć żyłkę ;)
Postaram się wieczrem zrobić fotki.
Nie ma lepszego patentu. Nawet żyłki nie niszczy.
-
Za 8 zeta masz tyle
http://allegro.pl/promo-1200-gumek-do-bransoletek-loom-bands-rainbow-i6147134241.html
Myślałem raczej o zaczepie jak przypon na żyłkę (oczko do oczka) i pętla na klip.
Nawet jak urwie to szybka zmiana i jazda.
-
Andrzeju, dzięki.
Mateuszu, weź gumkę, załóż na szpulę, potem na klip i spróbuj na hamulcu wyciągnąć żyłkę ;)
Postaram się wieczrem zrobić fotki.
Nie ma lepszego patentu. Nawet żyłki nie niszczy.
Chyba zaczynam łapać :P
Ale po odjeździe, odległość na nowo musisz ustalić?
Mariusz ;)
-
Coś, a la to
http://www.wedkarz.pl/wp-webapp/article/3691
A jak się zerwie, ubezpiecz markerem. Łatwej będzie znaleźć odległość.
-
No tak samo jak przy zwykłym klipie. Tutaj rybka zrywa gumkę, tam zdejmujesz żyłkę z klipa albo rybka ją urywa...
-
Pisałem o tym z rok temu.. proponuje użyć gumek od aparatów na zęby są lepszej jakości i bardzo tanie. Patent dobry kiedy ktoś łowi na super cienkie zestawy.
-
No to odkryłem Amerykę, ale satysfakcję mam i tak :P
Łowię na normalne zestawy. 0,25 i podajniki 20-40 g. Przy Twoich zestawach możesz założyć dwie gumeczki. Jesli to będzie w ogóle konieczne.
-
A jak by tak w miejsce tego amortyzatora w taki sam sposób dac cieńką żyłkę. W przypadku wiekszego brania żyłka pęka i bez problemu możemy holować.
-
Takie te gumki orto?
http://allegro.pl/listing/listing.php?order=p&string=Wyciag+ortodontyczny&bmatch=s0-zdr-1-4-0905
-
Michał- myślę że system ten, dobrym do feedera jest. :beer: :shortcake: ;)
System "Francuza" do karpia wygodniejszym w użyciu ;)
A jak by tak w miejsce tego amortyzatora w taki sam sposób dac cieńką żyłkę. W przypadku wiekszego brania żyłka pęka i bez problemu możemy holować.
Po odjeździe, na nowo pętelkę musisz robić, przy amortyzatorze nie ;)
-
Ok Mariusz masz rację zgadzam się
-
Takie te gumki orto?
http://allegro.pl/listing/listing.php?order=p&string=Wyciag+ortodontyczny&bmatch=s0-zdr-1-4-0905
Nie masz link wyżej do podobnych choć wystarczy i gumka recepturka
Na obrazku jest zawiązane na żyłce i 2 razy przełożone przez klip nie z byle powodu:
jak ryba pociągnie to masz zaznaczone miejsce na żyłce przez węzeł który nie powinien się przesunąć a może swobodnie przejść przez przelotki - nie mówimy o małych przelotkach w stylu feeder'a tylko karpiówkach- oraz w razie czego gumka się odczepi od klipa nie pękając i można znowu założyć na klip.
-
Takie te gumki orto?
http://allegro.pl/listing/listing.php?order=p&string=Wyciag+ortodontyczny&bmatch=s0-zdr-1-4-0905
Nie masz link wyżej do podobnych choć wystarczy i gumka recepturka
Na obrazku jest zawiązane na żyłce i 2 razy przełożone przez klip nie z byle powodu:
jak ryba pociągnie to masz zaznaczone miejsce na żyłce przez węzeł który nie powinien się przesunąć a może swobodnie przejść przez przelotki - nie mówimy o małych przelotkach w stylu feeder'a tylko karpiówkach- oraz w razie czego gumka się odczepi od klipa nie pękając i można znowu założyć na klip.
Zakładamy taką gumeczkę po rzucie na szpulę i potem na klip. Michał mógł byś to bardziej rozwinąć? Nie mogę sobie tego wyobrazić w jaki sposób to działa.
Ten Francuzki patent działa tak że ( tak mi się wydaje) Gumka jest na stałe do żyłki a końce zaczepione pod klipem. podczas odjazdu podejrzewam że końce się wysuną. A plus takiego klipa to to że odległość którą miałeś zaznaczoną pozostanie na tym samym miejscu. No chyba że przelotki w sekcji topowej ( jeśli ktoś chce używać tego do feedera) zablokują gumkę na węźle.
Co do karpiówek to pomysł moim zdaniem doskonały
;)
-
Muszę te gumki orto obejrzeć z bliska, może się nadadzą do pelletu. :P
-
;)
Byłeś szybszy nie zauważyłem Twojego posta. Nie edytowałeś go przypadkiem? 8) (słaba wymówka :facepalm:)
Tak czy inaczej :bravo:
Muszę te gumki orto obejrzeć z bliska, może się nadadzą do pelletu. :P
Mam gumki małe i duże. Później edytuje posta i dołączę zdjęcia.
Kolega co nosił aparat powiedział, że w porównaniu to tych co miał te są słabsze choć mi się spisują wyśmienicie.
Edit:
Małe wg opakowania mają 4,8 mm, duże 8 mm (średnica wewnętrzna).
Załącznik usunięty na żądanie autora wpisu.
-
Ok, tak wyglądają te gumeczki chińskie. Jest ich tam przynajmniej sto. Starczy na całe życie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/500/6314699_20161009_101706.jpg)
Zakładamy je po zarzuceniu w interesujące nas miejsce - jak żyłkę na klip. Nie ma znaczenia czy kabłąk kołowrotka jest wtedy otwarty.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/500/6314703_20161009_101822.jpg)
Następnie zakładamy taką gumeczkę na klip.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/500/6314706_20161009_101846.jpg)
I potem, gdy ryba wyciąga nam żyłkę, zatrzymuje się ona nie na klipie, tylko na naszej gumeczce.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/500/6314705_20161009_101910.jpg)
Możemy spokojnie dalej z nią walczyć, aż ta gumeczka pęknie (lub nie) albo po prostu pociągnąć lekko za żyłkę główną (pomagając rybie) i wtedy zrywamy gumeczkę i gramy dalej.
Żyłkę normalnie zwijamy po zaklipowaniu na tę gumeczkę. W niczym ona nie przeszkadza w kolejnych zarzutach. Gdy przyjeżdżamy na inne łowisko, a mamy zaklipowaną żyłkę na kołowrotku, najpierw musimy rzucić, żeby ją zdjąć. Tutaj nie. Wystarczy przeciąć gumeczkę i możemy sobie rzucać w inne miejsce, a jej resztki przy zarzuceniu spadną.
Rzucałem koszyczkiem dużym 40 g pełnym zanęty. Ważył na pewno dużo więcej niż podajnik 40 g z zanętą. Myślę, że przy miękkiej szczytówce i umiejętnym rzucie nawet podajnik mega ESP nie zerwie tej gumeczki. A nawet jeśli, można założyć dwie.
-
Sposób banalnie prosty i skuteczny, leci :thumbup:
-
Dobry patent :thumbup:
-
Super sprawa :thumbup: :beer:
-
Ok, tak wyglądają te gumeczki chińskie. Jest ich tam przynajmniej sto. Starczy na całe życie.
Zakładamy je po zarzuceniu w interesujące nas miejsce - jak żyłkę na klip. Nie ma znaczenia czy kabłąk kołowrotka jest wtedy otwarty.
Następnie zakładamy taką gumeczkę na klip.
I potem, gdy ryba wyciąga nam żyłkę, zatrzymuje się ona nie na klipie, tylko na naszej gumeczce.
Możemy spokojnie dalej z nią walczyć, aż ta gumeczka pęknie (lub nie) albo po prostu pociągnąć lekko za żyłkę główną (pomagając rybie) i wtedy zrywamy gumeczkę i gramy dalej.
Żyłkę normalnie zwijamy po zaklipowaniu na tę gumeczkę. W niczym ona nie przeszkadza w kolejnych zarzutach. Gdy przyjeżdżamy na inne łowisko, a mamy zaklipowaną żyłkę na kołowrotku, najpierw musimy rzucić, żeby ją zdjąć. Tutaj nie. Wystarczy przeciąć gumeczkę i możemy sobie rzucać w inne miejsce, a jej resztki przy zarzuceniu spadną.
Rzucałem koszyczkiem dużym 40 g pełnym zanęty. Ważył na pewno dużo więcej niż podajnik 40 g z zanętą. Myślę, że przy miękkiej szczytówce i umiejętnym rzucie nawet podajnik mega ESP nie zerwie tej gumeczki. A nawet jeśli, można założyć dwie.
Świetny patent. :thumbup:
-
Michał :thumbup:
-
Michał świetny patent! :thumbup: Po kilku straconych rybach przez klip, przestałem go używać. Dzięki Twojemu patentowi wrócę do dokładniejszych rzutów :)
PS. Żona uświadomiła mnie, że te gumeczki służą do robienia jakiś bransoletek. Z jej opisu tylko tyle zrozumiałem i wolę nie zagłębiać się w szczegóły :D
-
Ja podobnie jak Michał też używam tego sposobu tylko że ja stosuję zwykłe gumki recepturki.
Też dają radę .
Na forum w dziale z filmami mamy materiały na ten temat
-
Byłem bardzo ciekaw, co to za wytrzymałe gumki. Już wiem.
Michale, leci :thumbup:, ale nie oznacza to, że już jesteśmy znajomymi. Nie tak szybko :-*
-
Temat z 2015 http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=2671.msg69094
-
Mosteque szacun :thumbup:
-
@Mosteque - własnie przetestowałem na żywo. Kilkanaście zarzutów podajnikiem 20 g + ładunek i wszystko jak należy.
Proste = genialne. Jeszcze raz :thumbup:
-
Ok, tak wyglądają te gumeczki chińskie. Jest ich tam przynajmniej sto. Starczy na całe życie.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/500/6314699_20161009_101706.jpg)
Zakładamy je po zarzuceniu w interesujące nas miejsce - jak żyłkę na klip. Nie ma znaczenia czy kabłąk kołowrotka jest wtedy otwarty.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/500/6314703_20161009_101822.jpg)
Następnie zakładamy taką gumeczkę na klip.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/500/6314706_20161009_101846.jpg)
I potem, gdy ryba wyciąga nam żyłkę, zatrzymuje się ona nie na klipie, tylko na naszej gumeczce.
Od tego momentu zmieniło się moje życie (wędkarskie, oczywiście :P). Jak dla mnie patent roku! A co mi tam - jeszcze jedna :thumbup:!
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/500/6314705_20161009_101910.jpg)
Możemy spokojnie dalej z nią walczyć, aż ta gumeczka pęknie (lub nie) albo po prostu pociągnąć lekko za żyłkę główną (pomagając rybie) i wtedy zrywamy gumeczkę i gramy dalej.
Żyłkę normalnie zwijamy po zaklipowaniu na tę gumeczkę. W niczym ona nie przeszkadza w kolejnych zarzutach. Gdy przyjeżdżamy na inne łowisko, a mamy zaklipowaną żyłkę na kołowrotku, najpierw musimy rzucić, żeby ją zdjąć. Tutaj nie. Wystarczy przeciąć gumeczkę i możemy sobie rzucać w inne miejsce, a jej resztki przy zarzuceniu spadną.
Rzucałem koszyczkiem dużym 40 g pełnym zanęty. Ważył na pewno dużo więcej niż podajnik 40 g z zanętą. Myślę, że przy miękkiej szczytówce i umiejętnym rzucie nawet podajnik mega ESP nie zerwie tej gumeczki. A nawet jeśli, można założyć dwie.
Od tego momentu zmieniło się moje życie (oczywiście wędkarskie :P). Jak dla mnie patent roku. A co mi tam - daję jeszcze jedną :thumbup:!
-
Patent ok, jedno ale: moja córka stosowała te chińskie gumeczki ( robiła jakieś bransoletki ) i oficjalnie te gumki zostały wycofane z rynku zawierały jakieś toksyczne, rakotwórcze substancję.
Nie czepiam się, tak mi się przypomniało
http://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/bransoletki-z-gumek-dla-dzieci-sa-rakotworcze-i-trujace/3qsh1nb
-
W moim chińskim widocznie o tym nie słyszeli :D
Swoją drogą aż mi trochę głupio, bo widzę, że ten patent był już kiedyś na forum prezentowany, a ja teraz zgarniam laury...
-
W moim chińskim widocznie o tym nie słyszeli :D
Swoją drogą aż mi trochę głupio, bo widzę, że ten patent był już kiedyś na forum prezentowany, a ja teraz zgarniam laury...
Spoko przypomniałeś stary dobry patent, to się liczy :bravo:
-
Aby powrócić do wędkowania na tej samej odleglości po naprawde mocnym braniu, które skończyło się zerwaniem gumki, ja bym wcześniej zaznaczył markerem niewielki odcinek żyłki.
-
Aby powrócić do wędkowania na tej samej odleglości po naprawde mocnym braniu które skończyło się zerwaniem gumki ja bym wcześniej zaznaczył markerem niewielki odcinek żyłki
Dokładnie - kiedyś tak łowiłem karpie, ale na big pit-ach miałem nałożone paski dętki, ale to nie było to co zaprezentował Mosteque. Mała modyfikacja przynosi wielką różnicę!
-
Znalazłem takie gumki na Aliexpress https://goo.gl/mnjTaM. Cena 0,62$ za 600 szt mi odpowiada :)
-
Pomysł z gumka jest świetny. Co do powrotu do łowienia na tej samej odległości po zerwaniu gumki. Proponuje na żyłce umieścić sznurkowy stoper. Moim zdaniem to lepsze rozwiązanie niż malowanie żyłki markerem. Taki stoper umieszczamy za żyłka np 20cm.
(http://uploads.tapatalk-cdn.com/20161011/74392d3aef63f001153ed88a3e0b0177.jpg)
-
Nie wiem Kuba czy się dobrze rozumiemy. Ale z tego co kojarzę, to ten stoper zakłada się na początkowy odcinek żyłki, a nastę nie przesuwa. No weź przesuń go w extremalnych przypadkach 70m. Po zyłce?
A może ja źle załapałem?
Myślę że owiele szybciej jest wiązać taki węzełek, tak jak to robił Lorenc na swoim filmiku.
-
Nie wiem Kuba czy się dobrze rozumiemy. Ale z tego co kojarzę, to ten stoper zakłada się na początkowy odcinek żyłki, a następnie przesówa. No weź przesuń go w extremalnych przypadkach 70m. Po zyłce?
A może ja źle załapałem?
Myślę że owiele szybciej jest wiązać taki węzełek, tak jak to robił Lorenc na swoim filmiku.
Problematyczne założenie to jedno, a ściągnięcie jeszcze gorsze jeśli jest to stoper nitkowy (jeśli jest mocno zaciśnięty). Na sucho skręcamy żyłkę, na mokro klinuje się, a podczas próby obcięcia nożykiem czy cążkami, uszkodziłem żyłkę główną aż pękła na ok.60tym metrze! Jedyną akceptowalną opcją jest zawiązanie kawałka amortyzatora od tyczki lub pomalowanie markerem typu edding 950.
-
Nie wiem Kuba czy się dobrze rozumiemy. Ale z tego co kojarzę, to ten stoper zakłada się na początkowy odcinek żyłki, a następnie przesówa. No weź przesuń go w extremalnych przypadkach 70m. Po zyłce?
A może ja źle załapałem?
Myślę że owiele szybciej jest wiązać taki węzełek, tak jak to robił Lorenc na swoim filmiku.
Problematyczne założenie to jedno, a ściągnięcie jeszcze gorsze jeśli jest to stoper nitkowy (jeśli jest mocno zaciśnięty). Na sucho skręcamy żyłkę, na mokro klinuje się, a podczas próby obcięcia nożykiem czy cążkami, uszkodziłem żyłkę główną aż pękła na ok.60tym metrze! Jedyną akceptowalną opcją jest zawiązanie kawałka amortyzatora od tyczki lub pomalowanie markerem typu edding 950.
Jest dokładnie tak, jak piszą chłopaki. Tamte sznureczki zakłada się, przewlekając żyłkę przez patyczek, na którym są zawiązane. Potem je zdejmujemy i zaciskamy na żyłce. A potem takiego zaciśniętego nie da się praktycznie usunąć.
-
Jedyną akceptowalną opcją jest zawiązanie kawałka amortyzatora od tyczki lub pomalowanie markerem typu edding 950.
Jest jeszcze coś takiego jak Marker GUM z ESP.
-
Chodziło mi o sam zamysł. Faktycznie jak ktoś mocno zaciśnie to może być problem. Można zrobić taki stoper samemu. Błąd z mojej strony, bo wrzuciłem foto tego gotowca z rurką :facepalm:
Nigdy nie używałem markera, dlatego uznałem, że stoperek ze sznurka jest bardziej odpowiedni. Pytanie jak to wygląda jak chcemy zmienić odległość i zaznaczamy markerem nowe miejsce jak usunąć stary znacznik?
-
Jedyną akceptowalną opcją jest zawiązanie kawałka amortyzatora od tyczki lub pomalowanie markerem typu edding 950.
Jest jeszcze coś takiego jak Marker GUM z ESP.
Kurczę, podejrzewam, że dobrym rozwiązaniem będzie wyjęcie jednej niteczki takiej rozciągliwej z gumki od majtek i będzie to działać równie dobrze, jak ta superspecjalistyczna gumka z ESP.
-
Michał :facepalm:
-
Ale dlaczego :facepalm: ? Chodzi o zawiązanie cienkiej gumeczki na żyłce. Ma przechodzić przez przelotki i potem łatwo dać się zerwać. Wydaje mi się, że taka gumeczka z majtek będzie idealna, zresztą niedługo to przetestuję. Musi mieć napis ESP, żeby była dobra?
-
Fajnie jak jest fluo i po zmierzchu dobrze ją widać, dobrze jak nie chłonie wody a co najważniejsze nie przesuwa się podczas mocnego rzutu. Z ESP nie mam ale ta z Fox'a jest ok.
-
Żadna guma nie będzie chłonąć wody. Bo to guma. Ja nie mówię o gumce z majtek takiej materiałowej, tylko o tych gumowych niteczkach, które sprawiają, że ta cała tasiemka się rozciąga.
-
Damskie czy męskie te majtki? ???
-
Z tego co doczytałem Michał - chcesz tej gumeczki użyć jako znacznika, odległości przy klipowaniu gumką do bransoletek.
Więc nie widzę potrzeby aby kombinować z fluo albo jakimiś innymi.
Ma służyć tylko jako znacznik przy odjeździe, kiedy ryba zerwie ten gumowy ring ( gumka do bransoletek) Przy każdym rzucie nie zwracasz na nią uwagi. Pozostaje na swoim miejscu, no chyba że jakaś spora ryba zdąży cię przechytrzyć, i wyciągnie Ci sporo zyłki wtedy musisz ustalić odległość na nowo.
Można się pomęczyć jednorazowo czy dwa razy przez sesje, aby tą gumkę znaleźć na żyłce, choć życzę Ci obyś takich odjazdów miał sporo więcej. ;)
-
Mariusz :thumbup:
-
Tak jest :)
-
Tak jest :)
Wielkie dzięki za podesłanie mi tego wątku, na pewno skorzystam, gumki już zamówiłem na AliExpress.
Co do odległości - czy kijki pomiarowe nie były by dobrym rozwiązaniem?
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
-
Szczerze, to mnie się nigdy nie chciało w to bawić. Ale ja łowię na wodach opanowanych przez mięsożerców, więc odjazd do klipa mam raz na kilka wypadów. W Twoim wypadku trzeba coś wykombinować.
-
Nie było tych przezroczystych to sobie kupiłem takie:
(http://uploads.tapatalk-cdn.com/20161015/7014c8558aa6f7fae342cb5e931dd457.jpg)
Moim zdaniem bardziej męskie
-
Zwłaszcza te PiNK ;)
Ale bynajmniej będziesz widział, że guma nie spadała :D Tylko jedna rada - ;D ;) Okulary przeciwsłoneczne obowiązkowe.
-
Nie było tych przezroczystych to sobie kupiłem takie:
(http://uploads.tapatalk-cdn.com/20161015/7014c8558aa6f7fae342cb5e931dd457.jpg)
Moim zdaniem bardziej męskie 
Hahaha! Kubator aż spadłem z krzesła :D :D :D
Takie klipowanie w stylu LGBT :D
-
Maciek, na kolejny zlot zrobię Ci bransoletkę z tych gumek. Będzie Pan zadowolony
-
Weź odseparuj różowe i fioletowe bo jak spotkasz narodowca to może być słabo, nie tylko z braniami... i nie wrócisz o blanku a bez blanków 8)
-
Maciek na kolejny zlot zrobię Ci bransoletkę z tych gumek. Będzie Pan zadowolony 
Kuba zapisałem to sobie. Upomnę się w odpowiednim czasie! 8)
-
Weź odseparuj różowe i fioletowe bo jak spotkasz narodowca to może być słabo, nie tylko z braniami... i nie wrócisz o blanku a bez blanków 8)
Kamil narodowcy ludzi z Torunia nie ruszają. Mieszkam za blisko ojca Dyrektora
-
Weź odseparuj różowe i fioletowe bo jak spotkasz narodowca to może być słabo, nie tylko z braniami... i nie wrócisz o blanku a bez blanków 8)
Kamil narodowcy ludzi z Torunia nie ruszają. Mieszkam za blisko ojca Dyrektora 
Szczęściarz! :D Pewnie sam Ojciec Dyrektor po kolędzie u Ciebie śmiga :D
-
Ojciec Dyrektor nie chodzi po pieniądze. Pieniądze same przychodzą do ojca Dyrektora
-
Różne kolory to jeszcze nic. Wystepują okrągłe, w kształcie gwiazdek oraz zwierzątek. Żeby tego było mało, to są też różne grubości - u siostry znalazłem bardzo cienkie i nieco grubsze.
-
Różne grubości to super sprawa. Można dostosować do wytrzymałości żyłki głównej :)
-
Różne kolory to jeszcze nic. Wystepują okrągłe, w kształcie gwiazdek oraz zwierzątek. Żeby tego było mało, to są też różne grubości - u siostry znalazłem bardzo cienkie i nieco grubsze.
Nieźle! Jak ryby nie biorą, to z nudów można bransoletki przyszykować :D
-
Też kupiłem i jak tylko doszły pojechałem nad wodę testować :D
Dla mnie idealne rozwiązanie :thumbup:
-
Przetestowane ... działa... ale jest małe ale :P
Nie wiem jak u was, ale ... po łowieniu zapomniałem zdjąć "zaklipowaną" gumkę, a że nie używałem tego sprzętu przez jakiś czas, to gumka mi "sparciała'.
Usunąłem ją z kołowrotka, ale niestety to "parcienie" uszkodziło mi żyłkę, co zauważyłem na rybach wczoraj.
Uczulam, żeby nie zostawiać gumki na szpuli na żyłce 8)
Jest to patent tak zajebisty, że i tak często korzystam z niego. :thumbup:
-
Też korzystam, faktycznie gumki szybko parcieją ale ja nie zauważyłem uszkodzenia żyłki. Ale nurtuje mnie jedno czego nie przetestowałem. Czy kiedy Dolnik wędki jest umocowany w podpórce np. Guru Rear Reaper Rest, przy odjeździe ryby, taka gumeczka od bransoletek puści czy wciągnie wędkę do wody? Testował ktoś, bo ja do tej pory zawsze miałem wędkę w ręku kiedy ryba zrywała gumeczkę, ale na nocce mogę nie zdążyć? ;)
-
Jak dobrze podpórki wkopiesz i zabetonujesz to ci wędki nie wciągnie ;-)
Mi już 2 razy przy wyrzucania gumka pękła. Dobrze, że sobie odległość na żyłce markerem zaznaczyłem. Następnym razem zaklipuję podwójnie, bo te gumeczki to jednak słabe są.
-
Pisałem, chyba w tym wątku, że widziałem fajne gumeczki w Decathlonie na dziale ze sprzętem jeździeckim. One są grubsze od tych chińskich. Może będą lepsze.
Jakim podajnikiem rzucasz?
-
Pisałem, chyba w tym wątku, że widziałem fajne gumeczki w Decathlonie na dziale ze sprzętem jeździeckim. One są grubsze od tych chińskich. Może będą lepsze.
Jakim podajnikiem rzucasz?
Kupiłem te gumki, niecałe 6 zł i przesyłka gratis :) Jak je sprawdzę nad wodą to dam znać.
-
Pisałem, chyba w tym wątku, że widziałem fajne gumeczki w Decathlonie na dziale ze sprzętem jeździeckim. One są grubsze od tych chińskich. Może będą lepsze.
Jakim podajnikiem rzucasz?
Kupiłem te gumki, niecałe 6 zł i przesyłka gratis :) Jak je sprawdzę nad wodą to dam znać.
W końcu one są dla koni :D
-
Pisałem, chyba w tym wątku, że widziałem fajne gumeczki w Decathlonie na dziale ze sprzętem jeździeckim. One są grubsze od tych chińskich. Może będą lepsze.
Jakim podajnikiem rzucasz?
Kupiłem te gumki, niecałe 6 zł i przesyłka gratis :) Jak je sprawdzę nad wodą to dam znać.
W końcu one są dla koni :D
:bravo:
Na inne zastosowania nie narzekam, grzywę wiążą ładnie :D
-
Na ostatniej, karpiowej zasiadce też zerwałem trzy gumki i podajniki poleciały w krzaki :P. Przyczyną było zbyt niskie pochylenie kija podczas rzutu. Był on niby w pionie, ale z delikatnym pochyleniem do przodu. Kolejne rzuty wykonywałem już z wędką bardziej odchyloną od pionu, ale do tyłu, dzięki czemu kij lepiej amortyzował/wyhamowywał siłę lecącego podajnika (w moim przypadku xl 70g + towar). Od tej pory zero zrywek, a i więcej żyłki zostaje dla odjeżdżającej ryby, zanim ten naddatek zredukuje się do gumki naciągniętej na klips.
-
Do klipowania żyłki polecam gumki silikonowe Drenana. Jeszcze nie zdażyło się mi zerwać gumkę przy rzucie
-
Do klipowania żyłki polecam gumki silikonowe Drenana. Jeszcze nie zdażyło się mi zerwać gumkę przy rzucie
Gumki do pelletów czy masz coś innego na myśli?
-
Pisałem, chyba w tym wątku, że widziałem fajne gumeczki w Decathlonie na dziale ze sprzętem jeździeckim. One są grubsze od tych chińskich. Może będą lepsze.
Jakim podajnikiem rzucasz?
Podajniki 60 g.
-
Ja użyłem wentyla do roweru. Bardzo mocny materiał. Podajnika wiele i żaden nie zerwał wentyla.
-
Ja użyłem wentyla do roweru. Bardzo mocny materiał. Podatników wiele i żaden nie zerwał wentyla.
Przypominam, że rzucanie podatnikiem i jego podtapianie jest zabronione:)
-
Ja użyłem wentyla do roweru. Bardzo mocny materiał. Podatników wiele i żaden nie zerwał wentyla.
a ryba zerwie, czy żyłka puści ? ;-)
-
Ja użyłem wentyla do roweru. Bardzo mocny materiał. Podatników wiele i żaden nie zerwał wentyla.
Przypominam, że rzucanie podatnikiem i jego podtapianie jest zabronione:)
Hehe te wielkie paluchy :D
-
Ja użyłem wentyla do roweru. Bardzo mocny materiał. Podatników wiele i żaden nie zerwał wentyla.
a ryba zerwie, czy żyłka puści ? ;-)
Ano właśnie...
-
Ja użyłem wentyla do roweru. Bardzo mocny materiał. Podatników wiele i żaden nie zerwał wentyla.
a ryba zerwie, czy żyłka puści ? ;-)
Nie miałem takiej ryby jeszcze by mi zerwała żyłkę. Fajnie amortyzuje. Jak patrzyłem to ew. moglem zdjąć wentylka z klipa bez problemu.
-
Do klipowania żyłki polecam gumki silikonowe Drenana. Jeszcze nie zdażyło się mi zerwać gumkę przy rzucie
Gumki do pelletów czy masz coś innego na myśli?
Tak te do peletu . Podajniki Max 40 gram większych nie używałem
Wysłane z mojego SM-J500F przy użyciu Tapatalka
-
Ja kupiłem 'loom gums' na AliExpress i wszystko było z nimi ok - działały jak należy. Dopóki ich nie zostawiłem na jakiś czas na parapecie i jak mi się wydaje promienie słoneczne zrobiły z nimi swoje. Teraz Wędkując częściej je zmieniam.
Co to są te gumki dla konia?
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
-
Ja kupiłem 'loom gums' na AliExpress i wszystko było z nimi ok - działały jak należy. Dopóki ich nie zostawiłem na jakiś czas na parapecie i jak mi się wydaje promienie słoneczne zrobiły z nimi swoje. Teraz Wędkując częściej je zmieniam.
Co to są te gumki dla konia?
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
Sam się zastanawiam...
Czuje tu lobbing ruchu na rzecz przywrócenia populacji konia w Polsce.
Wędkarze wykupią, dla koni zabraknie.
Tylko z drugiej strony, czy ta gumka nie na duża na klips??
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
-
Polecam gumki do włosów z Rossmana. 60 sztuk za jakieś 5 zł. Amortyzują rzuty koszykiem 120 g z towarem a przy odjeździe płynnym ruchem pomagamy rybie urwać gumeczkę (żyłka 0.23). Na moje oko ryba spokojnie zrobiłaby to sama np na nocnej zasiadce i nie zabrała wędki ale jeszcze tego nie przetestowałem.
-
Koń poleca 😁 (https://uploads.tapatalk-cdn.com/20170609/174ec301f0a79f8d04be4b36ce110fff.jpg)
-
Polecam gumki do włosów z Rossmana. 60 sztuk za jakieś 5 zł. Amortyzują rzuty koszykiem 120 g z towarem a przy odjeździe płynnym ruchem pomagamy rybie urwać gumeczkę (żyłka 0.23). Na moje oko ryba spokojnie zrobiłaby to sama np na nocnej zasiadce i nie zabrała wędki ale jeszcze tego nie przetestowałem.
Również polecam, trzeba ja wymienić co 3-4 zasiadki, bo szybko parcieje, ale i tak spełnia swoje zadanie świetnie. Dodatkowo jest płaska, więc wejdzie pod każdy klips. Szukajcie w marketach, ostatnio kupiłem 200szt za 3 zł w eclercu :)
Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka
-
Polecam gumki do włosów z Rossmana. 60 sztuk za jakieś 5 zł. Amortyzują rzuty koszykiem 120 g z towarem a przy odjeździe płynnym ruchem pomagamy rybie urwać gumeczkę (żyłka 0.23). Na moje oko ryba spokojnie zrobiłaby to sama np na nocnej zasiadce i nie zabrała wędki ale jeszcze tego nie przetestowałem.
Również polecam, trzeba ja wymienić co 3-4 zasiadki, bo szybko parcieje, ale i tak spełnia swoje zadanie świetnie. Dodatkowo jest płaska, więc wejdzie pod każdy klips. Szukajcie w marketach, ostatnio kupiłem 200szt za 3 zł w eclercu :)
Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka
Mnie też zainteresowały te z 'R...'
Tu ich recenzja ;)
http://mfairhaircare.blogspot.nl/2015/02/recenzja-rossmann-elastyczne-gumki-do.html?m=1
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
-
Witam serdecznie! Chciałbym odświeżyć wątek i rozjaśnić kwestię gumowego klipsa. Widziałem, że są dwie metody - jedna z założeniem gumki na kabłąk kołowrotka i druga z małymi cienkimi gumkami na klips i żyłkę (jak na załączonym obrazku). Pewnie praktyka pokaże, która lepsza, ale może macie jakieś już własne wnioski?
-
Od lat używam gumek. Wcześniej chińskich, teraz tych z Rossmana. Lepszego sposobu po prostu nie ma.
Tylko to zakładasz na szpulę i potem na klips.
-
Ja to potwierdzę - NIE MA!

Wysłane z mojego SM-G986B przy użyciu Tapatalka
-
Dzięki Koledzy za szybką odpowiedź! Macie może jakieś foty jak to na kołowrotku wygląda? Niektóre ze zdjęć z tego wątku przestały już się wyświetlać. Nie chciałbym spieprzyć tego ;)
-
Po prostu załóż na szpulę, potem na klip. Teraz spróbuj żyłkę na hamulcu wyciągnąć jak ryba.
-
Ja do klipowania żyłki stosuję gumkę uciętą z dętki rowerowej, moim zdaniem jest to najlepszy sposób. Po ustaleniu odległości łowienia nawijam żyłkę tak aby była przy górnej krawędzi szpuli. Nakładam na szpulę gumkę tak aby zacisnęła się ok. 2 cm poniżej linii nawoju żyłki. Przy zarzucaniu żyłka nie zerwie gumki, natomiast przy silnym odjeździe ryby i oddawaniu żyłki z kołowrotka, żyłka zepchnie gumkę pod górną krawędź i będzie się wysnuwać tak jak na to pozwoli hamulec kołowrotka. Ważne żeby szerokość uciętej gumki to ok. 0,5 cm, zbyt wąska gumka będzie zrywana podczas silnego zarzucania, natomiast zbyt szeroka nie zostanie zsunięta ze szpuli i będzie blokować oddawanie żyłki przy odchodzeniu ryby.
-
Z tą dętką na szpuli, łowiłem grubo ponad 12 lat temu. Nie do końca się to spisywało, bo często podczas zarzucania żyłka blokując się o dętkę, minimalnie wysnuwała się spod niej. Po kilku rzutach zestaw lądował już dużo dalej niż docelowa miejscówka. Gumka na klipie to dla mnie nr 1 :).
-
Ja nie mam żadnych problemów z wysnuwaniem się żyłki spod gumki podczas rzutu, nawet gdy rzucam bardzo siłowo. Tak jak napisałem gumkę trzeba założyć na szpuli poniżej linii nawoju, jest to bardzo ważne. Nawój żyłki przy górnej krawędzi szpuli, gumka przy dolnej i nie ma problemu. Blokowanie się żyłki o gumkę u mnie ma miejsce wtedy gdy pozostawię gumkę po łowieniu na szpuli, podczas następnego wędkowania, żyłka przez ten czas wciska się w gumkę i podczas pierwszych rzutów nie wychodzi ze szpuli do końca. Wystarczy wykonać dwa, trzy rzuty z ciężarkiem i nie ma problemu. Bądź zdejmować gumkę po łowieniu.
-
Odgrzewam kotleta. Mam pytanie w związku z amortyzatorami z gumek recepturek albo gumek do wyplatania bransoletek na przegub ręki:
1. Amortyzator zakłada się raz po ustaleniu dystansu łowienia czy po każdym przerzucaniu zestawu (feeder klasyczny albo method feeder)?
-
Zakładasz raz,a nową gumkę jedynie po zerwaniu przy odjeździe 😉
-
Po prostu załóż na szpulę, potem na klip. Teraz spróbuj żyłkę na hamulcu wyciągnąć jak ryba.
Tu pozwolę się nie zgodzić :) Łatwiej najpierw na klips, a potem na szpulę. Spróbuj
-
Po prostu załóż na szpulę, potem na klip. Teraz spróbuj żyłkę na hamulcu wyciągnąć jak ryba.
Tu pozwolę się nie zgodzić :) Łatwiej najpierw na klips, a potem na szpulę. Spróbuj
Też zakładam w tej kolejności i jest git.
-
Hmm... To też spróbuję :D
-
Ja to potwierdzę - NIE MA!

Wysłane z mojego SM-G986B przy użyciu Tapatalka
I tu bym polemizował, czy jest to lepsze rozwiązanie niż bezpieczny klip poruszany w tym wątku: http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=9534.0
Wadą klipa jest jedynie to, ze trzeba go zaplanować przed nawinięciem żyłki, a wśród największych zalet to, że przy wybieraniu żyłki z kołowrotka podczas odjazdu ryby sam się wypnie bez zerwania żyłki czy wciągnięcia ryby do wody.
-
Ja to potwierdzę - NIE MA!

Wysłane z mojego SM-G986B przy użyciu Tapatalka
I tu bym polemizował, czy jest to lepsze rozwiązanie niż bezpieczny klip poruszany w tym wątku: http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=9534.0
Wadą klipa jest jedynie to, ze trzeba go zaplanować przed nawinięciem żyłki, a wśród największych zalet to, że przy wybieraniu żyłki z kołowrotka podczas odjazdu ryby sam się wypnie bez zerwania żyłki czy wciągnięcia ryby do wody.
Zasada klipowania gumką jest taka, że ma ona być słabsza od żyłki i pękać, jeśli ryba wybierze żyłkę do klipa. Jeśli damy gumkę mocniejszą od żyłki, to jest to rozwiązanie bez sensu i lepiej po prostu kliopować od razu żyłkę.
-
Ten klip działa w taki sposób, że żyłka wypina się automatycznie przy wybieraniu żyłki podczas odjazdu ryby podczas brania czy holu, identycznie jak w kołowrotkach z systemem ACS MAPa.
Tak jak w tym filmie: https://www.youtube.com/watch?time_continue=7&v=xRkXAUuxU3w&feature=emb_logo
-
Wiem, jak działa klip ;)
Napisałeś, że jego przewagą nad gumką jest...
-
Zarówno jedno jak i drugie rozwiązania są skuteczne w takim samym stopniu. Gumka, wg mnie, ma tą przewagę, iż szybciej można ogarnąć cały temat. To właśnie ze względu na czas jestem gorącym zwolennikiem gumek :P
A paczka gumek z Decathlonu starczy na baaardzo długo.
-
Wiem, jak działa klip ;)
Napisałeś, że jego przewagą nad gumką jest...
...on sam.
Założony raz działa nieskończony czas. 8)
-
Używam gumeczek do robienia bransoletek, takie fajne kolorowe i też jestem zwolennikiem tego sposobu. :) Gumki pozwalają skupić sie całkowicie na holu ryby a nie na zaglądaniu na kołowrotek czy już czy nie. :)
-
Patent z gumką działa i kiedyś też je stosowałem ale dla mnie to już przedpotopowe rozwiązanie, bo:
- trzeba odpowiednio dobrać wytrzymałość gumki mniejszą, niż wytrzymałość zestawu
- po każdym zerwaniu gumki trzeba montować kolejną od nowa
- przy mocnym braniu żyłka odwija się ze szpuli dalej po dojściu do klipa tylko w przypadku zerwania gumki po pokonaniu siły hamulca + siły potrzebnej na zerwanie gumki. Hamulec musi być ustawiony dość lekko.
Teraz stosuję tylko samo wypinające się klipy pozbawione tych wad, co gumka. Ich podstawowe zalety to:
- możliwość szybkiego, ponownego zaklipowania linki po wypięciu
- wypięcie żyłki z takiego klipa nie wymaga użycia dodatkowej siły, jak w przypadku konieczności zerwania gumki.
Najlepsze samo wypinające się klipy to według mnie:
1. Bezpieczny klip pomysłu marka118 http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=9534.0 (http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=9534.0). Mam je ja wszystkich kołowrotkach, gdzie dało się to założyć. Przy dobrym zamontowaniu działa bezbłędnie.
2. Klip ACS stosowany kiedyś w kołowrotkach MAP - działanie jak wyżej ale już niedostępny.
3. Gumowy klips od Flagmana, do zastosowania w większości kołowrotków, również w tych z bardzo płytką szpulą, jak Browning Black Viper MK FD 850, gdzie klipa nr 1 nie da się zastosować.
Minus - wypięcie z gumowego klipa wymaga większej siły, niż w przypadku klipa nr 1 i 2 ale zdecydowanie mniejszej niż do zerwania gumki.
-
Patent z gumką działa i kiedyś też je stosowałem ale dla mnie to już przedpotopowe rozwiązanie, bo:
- trzeba odpowiednio dobrać wytrzymałość gumki mniejszą, niż wytrzymałość zestawu
- po każdym zerwaniu gumki trzeba montować kolejną od nowa
- przy mocnym braniu żyłka odwija się ze szpuli dalej po dojściu do klipa tylko w przypadku zerwania gumki po pokonaniu siły hamulca + siły potrzebnej na zerwanie gumki. Hamulec musi być ustawiony dość lekko.
Teraz stosuję tylko samo wypinające się klipy pozbawione tych wad, co gumka. Ich podstawowe zalety to:
- możliwość szybkiego, ponownego zaklipowania linki po wypięciu
- wypięcie żyłki z takiego klipa nie wymaga użycia dodatkowej siły, jak w przypadku konieczności zerwania gumki.
Najlepsze samo wypinające się klipy to według mnie:
1. Bezpieczny klip pomysłu marka118 http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=9534.0 (http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=9534.0). Mam je ja wszystkich kołowrotkach, gdzie dało się to założyć. Przy dobrym zamontowaniu działa bezbłędnie.
2. Klip ACS stosowany kiedyś w kołowrotkach MAP - działanie jak wyżej ale już niedostępny.
3. Gumowy klips od Flagmana, do zastosowania w większości kołowrotków, również w tych z bardzo płytką szpulą, jak Browning Black Viper MK FD 850, gdzie klipa nr 1 nie da się zastosować.
Minus - wypięcie z gumowego klipa wymaga większej siły, niż w przypadku klipa nr 1 i 2 ale zdecydowanie mniejszej niż do zerwania gumki.
Tomek zgadzam się z Tobą w 100%, a ogromną zaletą bezpiecznego klipu Marka jest to, że można zamontować sobie ich dwa, trzy czy więcej jeśli jest taka potrzeba.
Osobiście mam zamontowane dwa po przeciwnych stronach.