Spławik i Grunt - Forum
SPRZĘT i AKCESORIA => Sprzęt => Wątek zaczęty przez: kordi w 10.10.2017, 14:37
-
Udało mi się Panowie uskrobać trochę grosiwa, a że mocno się wkręciłem w tym roku w methodę to chciałbym zakupić dobry sprzęt w ilości 2 kręciołów i wędki.
Budżet jakieś 2000 zł, jak będą jakieś rozsądne argumenty za zmianą tego co zaraz podlinkuję na lepsze (z pewnie będą haha) to mogę dołożyć max 500 zł. Ale jak nie wydam całości to też się oczywiście nie obrażę :)
Zbiornik - żwirownia, długa kiszka, ale sensowne ryby są cwane i siedzą na środku zbiornika oraz pod wyspą, w związku z czym muszę rzucać celnie na 50 m, zaczepów praktycznie nie ma, nieliczne grążele tylko przy samym brzegu, głębokość do 4 m, średnia 2 m
Rybostan - głównie japońce (ale takie rekordowe po 45 cm się trafiają), sporo leszcza no i oczywiście dużo karpia takiego do 3 kg, jako przyłów to właściwie tylko amury i większe karpiszony do 10 kg
Wędka - lubię kije miękkie, ale chce mieć realną szansę na wyciągniecie takiego 10 kg karpia, choćbym miał się z nim bawić 30 min :) Obecnie wędkuję na genialny winklepicker Carson który dał mi takiego rekordowego dla mnie 10 kg karpia w lipcu i potrzebuję dokupić do niego drugą witkę. Dodam tylko ze wędka musi być w 3-składzie bo nie mam jak taskać patyków dłuższych niż 1,4 m
Kołowrotki - liczy się jakość wykonania, niezawodność i dobry hamulec. Nie łowię na żyłki poniżej 0,26, ponieważ nie lubię pozostawiać ryb pływających z niepotrzebną biżuterią w pysku.
W związku z powyższym postanowiłem postawić na Daiwę, mam o tej firmie dobrą opinię i proszę Was o pomoc w doborze, bo w okolicy nie mam sklepu w którym mógłbym sprawdzić te sprzęty.
Po lekturze forum wstępnie postawiłem na:
https://sklepdrapieznik.pl/sklep/daiwa/16437-daiwa-windcast-method-feeder-330-80g.html
https://sklepdrapieznik.pl/sklep/daiwa/20955-daiwa-windcast-feeder-330-120g.html
https://sklepdrapieznik.pl/sklep/daiwa/16446-daiwa-match-winner-4012-qda.html
Uffffff, długi post mi wyszedł, więc już kończę i poproszę o pomoc czy ten sprzęt spełni moje wymagania.
-
Jeśli już się napaliłeś na Windcasta i długość 3,60 Ci odpowiada, to kolega Zbigniew ma do sprzedania:
- http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=9485.0
-
Jeżeli chodzi o Daiwa Windcast w połączeniu z kołowrotkiem Match Winner 4012 to jak dla mnie ten kręcioł za duży i za ciężki do tej wędki. Mam Windcasta 3,90/80g i ten kołowrotek i jak dla mnie za toporny w tym zestawieniu. Kołowrotek świetny ale ja bym poszukał coś trochę bardziej finezyjnego do tej wędki.
Oczywiście chodzi mi o wędke Windcast Method Feeder
-
Dwa tysiące złotych to spora kasa, trzeba się dobrze zastanowić, żeby później nie żałować. Ja kupiłbym droższe kije, a kołowrotki trochę tańsze.
Chcesz mieć dwa kije, rozumiem. Jakie długości Cię interesują: 3,0 i 3,3 m, czy też raczej 3,3 i 3,6 m?
-
muszę rzucać celnie na 50 m
Skoro kij ma być w trójskładzie i długość transportowa poniżej 1,40 m to przy tym dystansie celowałbym w długość wędki 3,60 m.
Windcast Method Feeder to naprawdę miękki kij i krótszym ciężko będzie celnie rzucać na te 50 m.
-
Daiwa Windcast Method Feeder długości 3,3m to kijek tego typu, że chyba nie da nim rady rzucić na 50m.
Może przypadkowo i w bardzo sprzyjających warunkach ;)
Dłuższe wersje- nie wiem, mogą być lepsze pod kątem rzutów. Ja posiadam akurat tą 3,3m.
10kg żwawa ryba na tym kiju to już nie frajda, a mordęga. Wyjąć się zapewne da, ale trzeba naprawdę sporo miejsca i czasu. Poza tym tak, wędka przyjemna, lekka, bardzo spolegliwa, dająca mega radość z holu.
Match Winner wielkości 4000 zdecydowanie za duży i ciężki. Te kije są dobrze wyważone i nie potrzebują wiele. Spokojnie do tej wędki wystarczy wielkość 3000/2500 Daiwy.
Innych wędek Daiwy nie znam, ale chłopaki z forum posiadają "wyższe" modele, więc może napiszą o nich konkretnie.
Co do kijaszka, który ewentualnie może Ci podejść, i który znam, to proponuję Drennana Puddle Chucker Method Feeder Combo. Wersja Combo ma tą przewagę nad klasyczną (2 składową), że można ją złożyć na 4 części (dzięki wymiennej dopałce) oraz jest nieco mocniejsza - żyłka do 10lb. Ryby, o których piszesz ogarnie na pewno, a dzięki dopałce, przy długości 3,6m masz dość dobre właściwości rzutowe i dystans 50m będzie w regularnym zasięgu.
Kołowrotki Daiwy... cóż... sam je lubię, ale od około roku tracę zaufanie do tej firmy :/ Niemal wszystkie Daiwy z przednim hamulcem, które przeszły mi ostatnio przez ręce, mają starte piniony i wyżłobione osie główne. Mam na myśli modele za 200 jak i za 1000zł, te same, przykre przypadłości.
-
Kordi na zdjęciach masz Wonskiego81 i jego Daiwę w akcji.
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1104_28_05_17_11_27_33.jpeg)
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1104_28_05_17_11_32_49.jpeg)
Myślę, że Czesiek się nie obrazi ;).
-
Hehe, fajne wspomnienia ;)
-
Czesiu, co miałeś na kiju, na zdjęciu nr2?
-
Fotki ze zlotu, więc... pinokio :P
Na tej focie właśnie widać, co pinokio 4 kg robi z tym kijem (Widcast MF 3,3). Zabawa jest, radocha też, pewność holu znikoma, kontrola ryby żadna...
-
No właśnie staruszku. Kilo mniej, miałem na Picker Windcast 270 cm. Wydaje mi się, że kijek, lepiej to znosił. Ale to, subiektywna ocena. Gratki za udany hol! :beer: Dzięki za odpowiedź.
-
Dwa tysiące złotych to spora kasa, trzeba się dobrze zastanowić, żeby później nie żałować. Ja kupiłbym droższe kije, a kołowrotki trochę tańsze.
Chcesz mieć dwa kije, rozumiem. Jakie długości Cię interesują: 3,0 i 3,3 m, czy też raczej 3,3 i 3,6 m?
No właśnie trochę tą kaskę odkładałem i teraz chcę ją dobrze zainwestować, żeby sobie potem w brodę nie pluć.
A wędkę potrzebuję jedną, winklepicker Carson obsługuje mi komfortowo dystanse do 40 m i zostaje ze mną na dłużej.
Podane linki to tylko moje przemyślenia, zdaję się na Wasze doradztwo.
Mięsem armatnim są ryby do 3 kg, te większe sztuki to naprawdę sporadyczny przyłów, ale z drugiej strony szkoda je tracić.
Więc co doradzicie, żeby nie tracić frajdy z holu, wyjąć bonusa i rzucić te 50 m? Praca WMF ze zdjęć kapitalna! A klasyczny WF jest dużo sztywniejszy?
Innych wędek Daiwy nie znam, ale chłopaki z forum posiadają "wyższe" modele, więc może napiszą o nich konkretnie.
Kołowrotki Daiwy... cóż... sam je lubię, ale od około roku tracę zaufanie do tej firmy :/ Niemal wszystkie Daiwy z przednim hamulcem, które przeszły mi ostatnio przez ręce, mają starte piniony i wyżłobione osie główne. Mam na myśli modele za 200 jak i za 1000zł, te same, przykre przypadłości.
Liczę właśnie na pomoc osób posiadających inne kije, wiem że pewnie za dużo wymagam od sprzętu, ale popytać nigdy nie zawadzi.
Najbardziej mnie zmartwiłeś tymi kołowrotkami;/ zawsze uważałem Daiwę za synonim jakości, a piszesz ze takie kwiatki ostatnio wychodzą.
To co w takim razie polecisz żeby nie wtopić?
-
Prawda jest taka, że kołowrotki firm Daiwa i Shimano to coraz bardziej rozklekotana menażeria, produkowana z coraz gorszych materiałów, z coraz większymi luzami, z coraz większym odsetkiem egzemplarzy wadliwych.
W takim razie, kto produkuje najlepsze kołowrotki? Odpowiedź jest bardzo prosta: Daiwa i Shimano.
-
Wszystko jest jak z samochodami.
Stare merole nadal terkocą sobie na drogach i przejeżdżają po milion kilometrów. Nowe - lśnią niczym statki kosmiczne, komputery mają, wsiadasz, wysuwają się zewsząd ekrany, światła, dźwięki. I co chwilę check-engine albo serwis.
Nowy kołowrotek ma posłużyć kilka lat, najlepiej tyle, ile wynosi gwarancja, i masz sobie kupić nowy. I myślę, że z takim nastawieniem najlepiej kołowrotek nowy kupować - że ma posłużyć z 5 lat, a potem kupi się nowy.
Co innego wędka. Bo co tutaj może się popsuć? Blank się złamie albo przelotki odpadną. Dyskwalifikacja producenta. Dlatego przychylam się do zdania Jacka. Droższy kij, tańszy kołowrotek.
-
Tak jest, bo kij będzie służył długie lata, aż się np. znudzi, a z kołowrotkiem już tak nie będzie. Czy wydasz na kołowrotek 400 czy 600 zł, dziś już trwałości proporcjonalnej do różnicy ceny raczej nie kupisz (uogólniając, rzecz jasna). Gdybyś chciał kupić kołowrotek przeznaczony do spinningowania, na przykład woblerami czy obrotówkami, gadałbym inaczej, bo tutaj Bóg wie jaka trwałość sprzętu nie jest priorytetem, raczej kultura pracy. Wiadomo, w tym przypadku lepiej pięć lat łowić "miodem", niż dziesięć lat się zmagać z betoniarką.
-
Zaproponuję jeszcze Daiwa Laguna Quiver w długościach 3,3 i 3,6 m w 3 składach, u drapieżców ostatnie sztuki i na alledrogo.
Fajne wędki są ze szkockiej Daiwy ale to głownie 2 składy dla długości 3,3-3,6 m więc pozostaje oferta polska (niemiecka), a tu feedery mają większy cw mimo sporego ugięcia. Moim zdaniem poza WMF brakuje troszkę czułości w szczytówkach.
Shimano oferuje fajne wędeczki np. z serii Beastmaster i 3 składach i szczytówki 0,5-2 oz dla 3,3 m i 1-3 oz dla 3,6 m.
Gdzieś była recenzja Beastmastera w wersji 2,7 z dopałką do 3,3 m i do tego np. model 3,6 m.
-
Po rozmowie ze znajomym prowadzącym sklep, wędki Shimano nie wchodzą w grę, nigdy ich nie miałem, a po tym co opowiadał raczej nie chcę się w nie pakować.
Jak tak dalej pójdzie, to chyba zostanę przy starym 20-letnim sprzęcie hehe.
A tak serio to piszcie Panowie, bo pewnie niedługo zaczną się jakieś wyprzedaże i chcę być gotowy do akcji!
-
Podziel się z nami wiedzą na temat wędek Shimano.
Rozważ Drennana, którego zaproponował Wonski81. Ja nie posiadam ale widziałem w akcji, miałem też możliwość pomachać kijkami z tej serii i sądzę, że nie będziesz żałował.
-
Po rozmowie ze znajomym prowadzącym sklep, wędki Shimano nie wchodzą w grę, nigdy ich nie miałem, a po tym co opowiadał raczej nie chcę się w nie pakować.
Między innymi po to funkcjonują fora takie jak to, żebyś przy wyborze sprzętu, jakiegokolwiek sprzętu, nie musiał się sugerować opiniami właścicieli sklepów, nawet tych zaprzyjaźnionych ;)
Tak się składa, że znajdziesz tutaj wielu wielbicieli wędzisk Shimano. Co tam wielbicieli, często też fanatyków. To nie dziwi, bo kije tej firmy to uznany, klasowy sprzęt. Zdaję sobie sprawę z tego, że zasłyszana opinia może np. dotyczyć serwisu tejże firmy, jednak nie ma ona - i mieć nie powinna - wpływu na ugruntowaną jakość produktów.
-
Jacek, ma sporo racji. Ja podchodzę do tematu, bezfirmowo. A to z powodu, mojej gdziebytności na Rybomanii. Wiele, na prawdę wiele wędzisk tam macałem. Browning Sphere, Daiwa, Shimano, przez moje ręce przeszły. Nie wiem, może Ja, jakiś dziwny jestem. Ale nie sugerował bym się ceną i z rezerwą przyjmował opinie. Polecam jedno. Jeśli masz możliwość, pomacaj i oceń Sam.
-
Daiwa ma fajne wędki jak potrzebujesz, ale niestety wszystko w 2 składach i na rynek angielski. Jest jeszcze oferta Daiwy na Francję i Włochy i tam mają takie wędki tylko tym w Polsce nikt raczej nie handluje, chyba że decathlon ci ściągnie.
W sklepie Szczupak mają ostatnie sztuki Daiwa sr3 w 3 składach.
-
Prawda jest taka, że kołowrotki firm Daiwa i Shimano to coraz bardziej rozklekotana menażeria, produkowana z coraz gorszych materiałów, z coraz większymi luzami, z coraz większym odsetkiem egzemplarzy wadliwych.
W takim razie, kto produkuje najlepsze kołowrotki? Odpowiedź jest bardzo prosta: Daiwa i Shimano.
Zgadza się.
Daiwa i Shimano robią najlepsze kołowrotki. Projektują, produkują, wprowadzają innowacje etc. Możemy wylewać żale, że to już nie to, co kiedyś, ale nadal są liderami.
Zresztą czy jest aż tak źle? Miałem Exage'a 3000mrb pod spławikiem, przekręcił 6 lat i trafił do kumpla, który ma go nadal. Daiwa Whisker Match ma już chyba 8-my rok i nadal działa bez zarzutu. Mam Baitrunnera D z 2009 roku, nadal pięknie pracuje i go używam. Catanę 3000 RB ojciec katuje 4-ty rok i nic jej nie dolega poważnego. Aż tak tragicznie nie jest.
Mały udział na rynku przypada Ryobi, Pennowi, troszkę Okuma. Inne firmy? Cóż... czasem coś wypuszczą wartego uwagi.
Z przednio- hamulcowymi Daiwami jest ostatnimi czasy tak, że ściera się w nich pinion od wewnątrz, pod wpływem nacisku osi głównej. Nie wiem dlaczego tak się dzieje, jakieś problemy z materiałem chyba, albo z jego obróbką. Skutkiem jest powiększający się luz na osi głównej. Pinion się ściera, opiłki kleją się do smaru, ich część trafia też pod napęd, żłobi się oś główna, luz coraz większy i zaczyna przenosić się na posuw szpuli.
Phi! - można by powiedzieć. Nie jednak w sytuacji, że tak się dzieje już m-c po zakupie!
Daiwy sprzed 2-3 lat nie miały tych przypadłości.
Modele, które do tej pory miałem w rękach i występował w nich ten problem to: Match Winner, 16TDM, Ninja, Legalis, Revros, Caldia, Freams i Exceler... Dotyczy to jednak modeli z tego bądź ubiegłego roku.
-
Po rozmowie ze znajomym prowadzącym sklep, wędki Shimano nie wchodzą w grę, nigdy ich nie miałem, a po tym co opowiadał raczej nie chcę się w nie pakować.
Między innymi po to funkcjonują fora takie jak to, żebyś przy wyborze sprzętu, jakiegokolwiek sprzętu, nie musiał się sugerować opiniami właścicieli sklepów, nawet tych zaprzyjaźnionych ;)
Tak się składa, że znajdziesz tutaj wielu wielbicieli wędzisk Shimano. Co tam wielbicieli, często też fanatyków. To nie dziwi, bo kije tej firmy to uznany, klasowy sprzęt. Zdaję sobie sprawę z tego, że zasłyszana opinia może np. dotyczyć serwisu tejże firmy, jednak nie ma ona - i mieć nie powinna - wpływu na ugruntowaną jakość produktów.
Nie neguję wędek Shimano, jak pisałem sam ich nigdy nie posiadałem.
Nie mam jednak podstaw żeby nie wierzyć facetowi, który nie tylko jest właścicielem sklepu, ale też niezłym zawodnikiem.
Sam łowi na wędki tej firmy, ale starsze egzemplarze, które zresztą bardzo sobie chwali. Natomiast z nowszymi miał problemy jak pękające bez specjalnych przeciążeń blanki (niektóre ponoć jakby nożem uciąć) i wypadające przelotki. Powiedział mi wprost, że za takie pieniądze jest mu osobiście wstyd przed klientem kiedy takie rzeczy mają miejsce.
Więc od dwóch lat nawet na zamówienie ich nie sprowadza.
Z przednio- hamulcowymi Daiwami jest ostatnimi czasy tak, że ściera się w nich pinion od wewnątrz, pod wpływem nacisku osi głównej. Nie wiem dlaczego tak się dzieje, jakieś problemy z materiałem chyba, albo z jego obróbką. Skutkiem jest powiększający się luz na osi głównej. Pinion się ściera, opiłki kleją się do smaru, ich część trafia też pod napęd, żłobi się oś główna, luz coraz większy i zaczyna przenosić się na posuw szpuli.
Phi! - można by powiedzieć. Nie jednak w sytuacji, że tak się dzieje już m-c po zakupie!
Daiwy sprzed 2-3 lat nie miały tych przypadłości.
Modele, które do tej pory miałem w rękach i występował w nich ten problem to: Match Winner, 16TDM, Ninja, Legalis, Revros, Caldia, Freams i Exceler... Dotyczy to jednak modeli z tego bądź ubiegłego roku.
No to Panie co brać? Bo raczej trudno mi będzie teraz kupić nowe kręcioły wyprodukowane ze 3-4 lata temu.
Co polecisz? Zależy mi na ładnie i niezawodnie pracującej maszynce. Stąd celowałem w te Daiwy z linku w pierwszym poście, jaka alternatywa?
-
Przesiedziałem na forum i ogólnie necie cały weekend i wiem, że coraz mniej wiem hehe. W związku z tym zmieniłem tytuł i dalej proszę o porady.
Co do kija to zostaję przy Windcast Method Feeder 3,60 m, jak nie spróbuję to będę sobie pluł w brodę, po prostu uwielbiam miękkie kije i ciągnie mnie do niego strasznie.
Jeżeli nie spełni moich oczekiwań to za karę wyląduje na strychu:) i kupię za waszą poradą jakiegoś Drennana albo innego Prestona.
Ale potrzebuję teraz dobrać do tego kołowrotek.
Przyjmuję w ciemno zalecenia wstrzymania się z zakupem Daiwy, trudno, marzenia poczekają na lepsze czasy:)
Tylko polećcie coś w zamian, firma nieważna, cena nieprzekraczająca założonego budżetu, tańsze konstrukcje też mogą być. Im więcej czytam tym bardziej widzę, że praktycznie każdy kołowrotek ma jakieś wady, a nie mam 2 tys. na japońskie Shimano.
Najważniejsza jest płynna praca, płynnie i dokładnie działający hamulec, miłym dodatkiem będzie metalowa obudowa. Żyłka 0,25-028, fajnie jakby ułatwiał dłuższe rzuty (co by wspomóc tą "miętką" Daiwę), mogą też być konstrukcje z wolnym biegiem.
-
Kręcioł - Shimano Baitrunner X-Aero, Shimano Baitrunner DL
-
Zbyszek dobrze pisze.
Shimanowskie baitrunnery może i z "wadami", ale pinion sam z siebie się nie uszkadza ;)
Wielkość 4000 będzie w sam raz. Do Windcasta 3,3 brałbym nawet tego mniejszego- 2500.
Wędka ta to nie jest jakaś wysoka półka, więc w połączeniu z DL'em tworzy całkiem fajną parę.
Jeśli masz kaprys i budżet możesz pokusić się o X-Aero. Jego wysoka cena (w stosunku do DL) to nie tylko duże szpule z reduktorami, ale też doskonałe spasowanie, lepsza transmisja mocy i komplet wysokiej jakości łożysk.
Jest też 4000D, który ma topowe łożyska, mocny hamulec i kutą na zimno przekładnię z wkręcaną, pojedynczą korbką, niestety tylko jedna szpula w standardzie.
Jeśli interesują Cię młynki bez wolnego biegu, to rzuć okiem na przednio hamulcowego MAPa, lub ofertę Ryobi/Spro. Osobiście celowałbym w maszyny o masie ok 350g, cięższe niż 400 to już będzie za dużo ;)
-
Jeśli interesują Cię młynki bez wolnego biegu, to rzuć okiem na przednio hamulcowego MAPa, lub ofertę Ryobi/Spro. Osobiście celowałbym w maszyny o masie ok 350g, cięższe niż 400 to już będzie za dużo ;)
Mój MAP ACS P4000 FD chodzi dość topornie. To chyba przełożenie 6.0:1 sprawia, że koszyk ściąga się z dość dużym oporem. Taka specyfika tego kołowrotka czy mam wadliwy egzemplarz?
-
Mam excelery, kupowałem w 2015 w rozmiarach 2500 i 4000 i zaglądałem na ośki i żadnych rys nie widziałem. Nie narzekam na swoje młynki. Może to jakaś wadliwa partia.
-
Jeśli interesują Cię młynki bez wolnego biegu, to rzuć okiem na przednio hamulcowego MAPa, lub ofertę Ryobi/Spro. Osobiście celowałbym w maszyny o masie ok 350g, cięższe niż 400 to już będzie za dużo ;)
Mój MAP ACS P4000 FD chodzi dość topornie. To chyba przełożenie 6.0:1 sprawia, że koszyk ściąga się z dość dużym oporem. Taka specyfika tego kołowrotka czy mam wadliwy egzemplarz?
Może niekoniecznie wadliwy egzemplarz, ale po prostu nieco gorzej spasowany. Nie są mistrzostwem świata te maszyny, ale powinny pracować dość sprawnie i przyjemnie.
Jeśli stawia duży opór i źle pracuje, to faktycznie nie do końca jest dobrze.
Mam excelery, kupowałem w 2015 w rozmiarach 2500 i 4000 i zaglądałem na ośki i żadnych rys nie widziałem. Nie narzekam na swoje młynki. Może to jakaś wadliwa partia.
Kluczowy jest rok- 2015 ;)
Maszyny mogły być wyprodukowane nawet wcześniej.
Jak już pisałem problem dotyczy maszyn dość nowych, wcześniej miałem Daiwę za pewniaka, polecałem często i gęsto te konstrukcje, a teraz... ? :-\
-
Jeśli masz kaprys i budżet możesz pokusić się o X-Aero. Jego wysoka cena (w stosunku do DL) to nie tylko duże szpule z reduktorami, ale też doskonałe spasowanie, lepsza transmisja mocy i komplet wysokiej jakości łożysk.
Jest też 4000D, który ma topowe łożyska, mocny hamulec i kutą na zimno przekładnię z wkręcaną, pojedynczą korbką, niestety tylko jedna szpula w standardzie.
Kurcze nie rozważałem Shimano, ale może faktycznie będzie to dobry zakup.
Znalazłem jeszcze taki:
http://www.fishing-mart.com.pl/sklep/pl/shimano-aero-feeder-g3-a17-p35-k19451.html
Jeżeli mogę Cię prosić to napisz który z tych trzech osobiście byś wybrał i chyba zakończę poszukiwania.
-
Moim zdaniem jeśli Ci się nie śpieszy to poczekaj na zakup sprzętu jak pojawią się nowości. Preston oraz Daiwa wypuszcza ładne kijeczki. W Twoim budrzecie powinien się zmieścić nowy kijek Daiwa Yank N Bank oraz legendarny kołowrotek Team Daiwa TDR4012A.
-
Jeśli masz kaprys i budżet możesz pokusić się o X-Aero. Jego wysoka cena (w stosunku do DL) to nie tylko duże szpule z reduktorami, ale też doskonałe spasowanie, lepsza transmisja mocy i komplet wysokiej jakości łożysk.
Jest też 4000D, który ma topowe łożyska, mocny hamulec i kutą na zimno przekładnię z wkręcaną, pojedynczą korbką, niestety tylko jedna szpula w standardzie.
Kurcze nie rozważałem Shimano, ale może faktycznie będzie to dobry zakup.
Znalazłem jeszcze taki:
http://www.fishing-mart.com.pl/sklep/pl/shimano-aero-feeder-g3-a17-p35-k19451.html
Jeżeli mogę Cię prosić to napisz który z tych trzech osobiście byś wybrał i chyba zakończę poszukiwania.
Jeśli chodzi o kręciołek , i jak piszesz karpie do 3 kg spokojnie wybrałbym SHIMANO B. X-AERO 2500 .
Fishing marta odpuść sobie , cena kosmos .
-
Jeśli masz kaprys i budżet możesz pokusić się o X-Aero. Jego wysoka cena (w stosunku do DL) to nie tylko duże szpule z reduktorami, ale też doskonałe spasowanie, lepsza transmisja mocy i komplet wysokiej jakości łożysk.
Jest też 4000D, który ma topowe łożyska, mocny hamulec i kutą na zimno przekładnię z wkręcaną, pojedynczą korbką, niestety tylko jedna szpula w standardzie.
Kurcze nie rozważałem Shimano, ale może faktycznie będzie to dobry zakup.
Znalazłem jeszcze taki:
http://www.fishing-mart.com.pl/sklep/pl/shimano-aero-feeder-g3-a17-p35-k19451.html
Jeżeli mogę Cię prosić to napisz który z tych trzech osobiście byś wybrał i chyba zakończę poszukiwania.
Jeśli chodzi o kręciołek , i jak piszesz karpie do 3 kg spokojnie wybrałbym SHIMANO B. X-AERO 2500 .
Fishing marta odpuść sobie , cena kosmos .
Najlepiej pokręć różnymi wielkościami kołowrotków i dobierz sobie sam wielkość. Dla mnie 2500 jest za mała ja preferuję 4000 ale to zależy od osobistych upodobać. Następne pytanie nasuwa się czy wolny bieg jest potrzebny to dodatkowa masa i to też osobiste upodobanie.
-
Jeśli masz kaprys i budżet możesz pokusić się o X-Aero. Jego wysoka cena (w stosunku do DL) to nie tylko duże szpule z reduktorami, ale też doskonałe spasowanie, lepsza transmisja mocy i komplet wysokiej jakości łożysk.
Jest też 4000D, który ma topowe łożyska, mocny hamulec i kutą na zimno przekładnię z wkręcaną, pojedynczą korbką, niestety tylko jedna szpula w standardzie.
Kurcze nie rozważałem Shimano, ale może faktycznie będzie to dobry zakup.
Znalazłem jeszcze taki:
http://www.fishing-mart.com.pl/sklep/pl/shimano-aero-feeder-g3-a17-p35-k19451.html
Jeżeli mogę Cię prosić to napisz który z tych trzech osobiście byś wybrał i chyba zakończę poszukiwania.
Ja do Dawia Windcast Method Feeder używam właśnie Shimano Baitrunner X-Aero 4000 i bardzo dobrze mi się łowi. Jak już kiedyś pisałem po zakupie trzeba tylko sprawdzić w tym modelu czy jest prawidłowo nasmarowany. U mnie było z tym słabo . Poza tym kołowrotki używam już 3 sezon i mogę je z czystym sumieniem polecić.
-
Jeśli masz kaprys i budżet możesz pokusić się o X-Aero. Jego wysoka cena (w stosunku do DL) to nie tylko duże szpule z reduktorami, ale też doskonałe spasowanie, lepsza transmisja mocy i komplet wysokiej jakości łożysk.
Jest też 4000D, który ma topowe łożyska, mocny hamulec i kutą na zimno przekładnię z wkręcaną, pojedynczą korbką, niestety tylko jedna szpula w standardzie.
Kurcze nie rozważałem Shimano, ale może faktycznie będzie to dobry zakup.
Znalazłem jeszcze taki:
http://www.fishing-mart.com.pl/sklep/pl/shimano-aero-feeder-g3-a17-p35-k19451.html
Jeżeli mogę Cię prosić to napisz który z tych trzech osobiście byś wybrał i chyba zakończę poszukiwania.
Ja do Dawia Windcast Method Feeder używam właśnie Shimano Baitrunner X-Aero 4000 i bardzo dobrze mi się łowi. Jak już kiedyś pisałem po zakupie trzeba tylko sprawdzić w tym modelu czy jest prawidłowo nasmarowany. U mnie było z tym słabo . Poza tym kołowrotki używam już 3 sezon i mogę je z czystym sumieniem polecić.
No to super wiadomość!
Napisz jakiej długości kija używasz i czy da się takim zestawem celnie i powtarzalnie rzucać w okolice tego 50 metra?
-
Mam Daiwa Windcast Feeder 3,90. Ale uzywałem go także do Trabucco Selektor XS 3,30 /75 g i w tej kombinacji także dobrze to działało. Kołowrotek ma powiększoną szpulę co przekłada się na dalsze rzuty. Bardzo dobrą sprawą są podkładki redukcyjne dzięki którym nie musisz nawijać podkładu. Używam głównie ciężarków prestona l/30 g i rzuty Daiwą 3,9 na 60 metrów to bez specjalnego wysiłku. Myślę że wersją 3,6 także spokojne się uda. Trzeba tylko tą wędkę wyczuć bo jest to bardzo delikatny kij. Myślę że te 50 metrów spokojnie ogarnie z zapasem. Karpie takie 3 kg także bez problemy się holuje. To mój ulubiony kij na leszcze za zaporówce. Praktycznie zero spinek i bardzo fajne czucie holu.
-
Mam Daiwa Windcast Feeder 3,90.
Trochę się pogubiłem jaką masz w końcu wędkę - Windcast Feeder czy Windcast Method Feeder? Bo piszesz o obu modelach, a to jednak inne wędki.
A co do kołowrotka, to czytałem wątek w którym o niego wypytywałeś i kilku użytkowników zarzucało mu braki mocy.
Jak to widzisz po dłuższym użytkowaniu? Nie potrzebuję rzucać podajnikami cięższymi niż 40 g, ale też nie lubię jak mi się kołowrotek poci i sapie.
-
Windcast Method Feeder 390/80g - to moja wędka. Odnoście braku mocy w kołowrotku Shimano to przy podajnikach 30 g nie odczuwam żadnego braku mocy. Przy 45g także w żaden sposób nie mogę narzekać a większymi nie próbowałem. Kołowrotki jak napisałem są u mnie w stałym użyciu 3 rok i spisują się nienagannie. Mam także Daiwa Match Winner 4012 ale jego używam z Shimano Beastmaster Feeder na większe ryby.
-
Ja jestem zwolennikiem wolnego biegu przy feederze, więc też bym polecał takowy model. Ostre brania na metodzie, branie w trakcie holu na drugiej wędce, gapowatość, albo konieczność by iść siusiu. Przełączasz dźwignię i po kłopocie. Dla mnie to komfort i też odrobina bezpieczeństwa, co nie znaczy, że nie można inaczej ;)
Jeśli budżet Ci pozwala, to x-aero będzie dobrym wyborem.
Z DL'em różnie bywa, niektóre są nieco kiepskiej jakości i znam przypadki, że ludzie wymieniali na "dobry" egzemplarz. Aczkolwiek to też interesujący model.
-
O tak, wolny bieg przy feederze już nie raz mi sprzęt uratował. Konkretny karp taki z 10 kg to kwestia sekund i sprzęt w wodzie.
-
Widziałem jak wcale nieduży karp, może 1,5-2 kg wciągnął wędkarzowi bata. Pół godziny za nim chodził, bo wędka pływała po wierzchu, a zbiornik był nieduzy. Wyciągnął i rybę i wędkę. ;D
-
Mam wrażenie że te wigilijne, po 1,5 kg, najbardziej szarpią, mi taki jeden w wrześniu też władował kij do wody.
-
Mi najczęściej zdarzało się branie na drugiej wędce podczas holu ryby na pierwszej. Wiadomo, czasami trzeba podprowadzić rybę i odejść od drugiej wędki . Raz tylko nie włączyłem wolnego biegu i tylko fuksem dobiegłem do wędki i gdyby nie moczarka przy brzegu w której utknęła to byłoby po niej :)
-
Mam wrażenie że te wigilijne po 1,5kg najbardziej szarpią mi taki jeden w wrześniu też władował kij do wody.
Też mam takie wrażenie. Duży karp oczywiście jedzie jak lokomotywa, ale jakoś tak... majestatycznie. A taki mały wariat jak szarpnie, to wędka potrafi wystrzelić normalnie w powietrze.
-
To jeszcze tylko jedno pytanko - korbka składa się w tym X-aero normalnie?
A co do wciągania wędki, to w niedzielę w ostatniej chwili swoją uratowałem przed kąpielą, a sprawcą był nie karp ale kilowy japoniec.
Więc wolny bieg faktycznie czasem się przydaje.
-
To jeszcze tylko jedno pytanko - korbka składa się w tym x-aero normalnie?
Tak, jest składana. Trzeba poluzować nakrętkę.
-
Przypomniałem sobie, że mam jeszcze taką funkiel nówkę
http://fishtech.pl/kolowrotek-sensas/799-moulinet-luxor-fs-fv-3500-match.html
Kołowrotek rewelacyjny do odległościówki, ale wydaje mi się, że do pikerka i podajników do 30 g też się powinien nadać.
Stosował ktoś takie rozwiązanie?
Jeżeli dałby rady to bym go sobie dopiął do tego Carsona, bo nim łowię dosyć lekko, a do Daiwy tego x-aero bym założył.
-
Podajnik do metody nie stawia przy ściąganiu takiego oporu jak koszyczki zanętowe. Taki 30 g to ściągasz gładziutko. Krótko mówiąc, nie widzę przeciwwskazań ;)
-
Udało mi się Panowie uskrobać trochę grosiwa, a że mocno się wkręciłem w tym roku w methodę to chciałbym zakupić dobry sprzęt w ilości 2 kręciołów i wędki.
Budżet jakieś 2000 zł, jak będą jakieś rozsądne argumenty za zmianą tego co zaraz podlinkuję na lepsze (z pewnie będą haha) to mogę dołożyć max 500 zł. Ale jak nie wydam całości to też się oczywiście nie obrażę :)
Zbiornik - żwirownia, długa kiszka, ale sensowne ryby są cwane i siedzą na środku zbiornika oraz pod wyspą, w związku z czym muszę rzucać celnie na 50 m, zaczepów praktycznie nie ma, nieliczne grążele tylko przy samym brzegu, głębokość do 4 m, średnia 2 m
Rybostan - głównie japońce (ale takie rekordowe po 45 cm się trafiają), sporo leszcza no i oczywiście dużo karpia takiego do 3 kg, jako przyłów to właściwie tylko amury i większe karpiszony do 10 kg
Wędka - lubię kije miękkie, ale chce mieć realną szansę na wyciągniecie takiego 10 kg karpia, choćbym miał się z nim bawić 30 min :) Obecnie wędkuję na genialny winklepicker Carson który dał mi takiego rekordowego dla mnie 10 kg karpia w lipcu i potrzebuję dokupić do niego drugą witkę. Dodam tylko ze wędka musi być w 3-składzie bo nie mam jak taskać patyków dłuższych niż 1,4 m
Kołowrotki - liczy się jakość wykonania, niezawodność i dobry hamulec. Nie łowię na żyłki poniżej 0,26, ponieważ nie lubię pozostawiać ryb pływających z niepotrzebną biżuterią w pysku.
W związku z powyższym postanowiłem postawić na Daiwę, mam o tej firmie dobrą opinię i proszę Was o pomoc w doborze, bo w okolicy nie mam sklepu w którym mógłbym sprawdzić te sprzęty.
Po lekturze forum wstępnie postawiłem na:
https://sklepdrapieznik.pl/sklep/daiwa/16437-daiwa-windcast-method-feeder-330-80g.html
https://sklepdrapieznik.pl/sklep/daiwa/20955-daiwa-windcast-feeder-330-120g.html
https://sklepdrapieznik.pl/sklep/daiwa/16446-daiwa-match-winner-4012-qda.html
Uffffff, długi post mi wyszedł, więc już kończę i poproszę o pomoc czy ten sprzęt spełni moje wymagania.
Twoje oczekiwania spełni wędka Jaxon Genesis Method Feeder 3,3 m, cw 60 g. Nie sugeruj się nazwą Jaxon, jedź do sklepu i weź do ręki. Za niecałe 150 zł masz świetny kij i super serwis jakby co.
-
Jeżeli będziesz łowił na 50 metrze a chcesz mieć dobrą wędkę (dł. minimum 12 FT - 3.60 m) to do takiego łowienia polecam 2-wie poz.
1. Matrix Horizon S class feeder 3.8 m
2. Drennan Series 7 Puddle Chucker 11-12 ft Method Feeder Combo z możliwością przedłużenia jej z 11 do 12 FT. Długość 11 FT sprawdza się w 95 % przypadków na polskich komercjach.
Co do polecanego tutaj Jaxona, to osoba pytając określiła już swój budżet na 2000 PLN więc wątpię aby chciała kupić polecany przez Ciebie feeder.
Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka
-
Co do polecanego tutaj Jaxona, to osoba pytając określiła już swój budżet na 2000 PLN więc wątpię aby chciała kupić polecany przez Ciebie feeder.
Cena 2000 zł jaką wyznaczył autor tego wątku to na 2 wędki + 2 kołowrotki. Jeżeli wyznacznikiem jest tylko cena, to z pewnością nie zakupi wymienionych przeze mnie Jaxonów. Natomiast walory użytkowe tych wędzisk można porównać z wędkami konkurencji dwukrotnie droższych. Ponadto super szybki serwis i tanie szczytówki zapasowe. W przypadku Daiwy czy Angielskich marek sprawy się ciągną bardzo długo, a po minięciu okresu gwarancyjnego serwisu nie ma w ogóle. Wędzisko które wymieniłem spokojnie obsłuży podajniki typu Drennan large 30g + zanęta i spokojnie rzuci się 50-60 m itp.
Oczywiście każdy robi jak uważa. Z mojej strony była to tylko sugestia.
-
Chciałem tylko dodać, że na dystansie 50+ m można już się pokusić o cienką plecionkę (0.10/0.12). Co do samego kija to autor prosił żeby był dość miękki ale żeby miał na tyle mocy aby zarzucić zestaw na dany dystans (50 m) bez problemu, następną rzeczą - długość transportowa ~1.4m. Kolega podał jaxona (jak łowię 15 lat to NIC co kupiłem z tej firmy nie było dobre, nie no sorry wiertło do kulek, ale to jest tak proste w stworzeniu, że już się chyba tego nie da spier.. jak więszkość rzeczy z tej firmy).
Co do konkretnej propozycji - nowy kij Browning Sphere Mono Braid.
360 cm długości c.w. 50 g (standartowa sphera ma 80 g) bo zestaw na plecionce dalej poleci przy niższym c.w. Kij z przelotkami, które są przystosowane do plecionki - nie szumią. Z resztą w opisie jest, że kij do połowy dość miękki ale w dolniku mocy nie brakuje. Sam już się do niego przymierzam. Jedyną wadą/zaletą jest to, że sphery lecą na "pysk" przez to, że mają ściętą rękojeść w celu "przyklejenia się" dolnika do przedramienia podczas holu a co za tym idzie nie działa tu "przeciwwaga" dolnika jak w większości wędek (jak coś to mam 5 spherek i patent ze ściętą rękojeścią na prawdę kapitalnie się sprawuje).
Do tego kija będę miał Daiwę Procaster evo match 4010 FA (około 400 g młynek). Wg mnie ta waga będzie optymalna, ale można dołożyć i kupić Baitrunnera x-aero 4000 fa który waży 415 g - także idealnie. Sam chyba się też na niego skuszę do tej Sphery Mono Braid).
Następną zaletą to waga ponad trzy i pół-metrowego kija - niecałe 150 GRAMów. Jaxon jaxon przy długości 270 cm ma ponad 200 także musi być na prawdę "czuły" kij. Dodatkowo spher'a ma 4 szczytówki a nie jak jaxon "tylko" 3.
Nic innego w sumie mi do głowy nie przychodzi jeśli chodzi o wymagania przedstawione w pierwszym poście, no chyba że jakieś "combo" z dopałkami to może się w tych 140 cm transportówki wyrobić można. Aczkolwiek sporo wędek z półek średnich/topowych mają swój dodatkowy pokrowiec - np. Shimano Speedmasterki/beastmasterki, Daiwy commerciale.. nawet chyba yanki banki mają :) I to całkiem fajnie działa :)
http://www.fishing-mart.com.pl/sklep/pl/browning-sphere-braid-special-g3-a11-p2780-k20630.html
https://sklepdrapieznik.pl/sklep/shimano/20889-baitrunner-x-aero-4000-fa.html
-
NIC co kupiłem z tej firmy nie było dobre, nie no sorry wiertło do kulek ale to jest tak proste w stworzeniu że już się chyba tego nie da spier.. jak więszkość rzeczy z tej firmy).
Nie przesadzajmy, da się spieprzyć, bo moje wiertło od Jaxona raczej nie widziało obróbki skrawaniem, raczej plastyczną :) Została obsadka, w którą wkleiłem wiertło wykonane zgodnie z kanonami sztuki mechanicznej - czyli takie za 1,5-2 zł.
Jakiś czas temu zostałem okrzyknięty "obrońcą" tego wspomnianego wędziska Jaxona, co nawet mi się spodobało :) Prawda jest taka, że jest to kawał dobrej wędki, zadziwiająco dobrej. Cena to śmich na sali (od 149 zł), biorąc pod uwagę całość. Jest to produkt zaprzeczający teorii, że wędkarstwo jest drogim hobby, co niektórzy z umiłowaniem podkreślają, czyniąc z siebie i męczenników, i wybrańców. Wiadomo, wyrafinowany, technologicznie zaawansowany sprzęt cieszy, jednak nie wszyscy są wymagający do tego stopnia, żeby zatracać się w tym wszystkim. Również sądzę, że kolega nie kupi tego kija, skoro sporo chce wydać na sprzęt, jednak warto o nim wspomnieć. Dla zasady.
-
Dziękuję za propozycje, ale wędka i kołowrót już wybrane, zastanawiało mnie tylko czy kupować od razu dwa x-aero czy przetestować tego Sensasa.
Poszperałem jeszcze trochę po forum oraz sieci i spróbuję go zapiąć do winklepickera.
-
Połowa drogi za mną, kupiłem 2x X-Aero 4000.
Ale zaczęła się rozkmina czy jednak nie pójść w wędki dwuskładowe 8)
Wstępnie obczaiłem takie modele:
http://www.szczupak.pl/daiwa-harrier-feeder-i932.html
http://www.szczupak.pl/daiwa-team-daiwa-sr3-feeder-i2414.html
https://sklepdrapieznik.pl/sklep/daiwa-oferta-szkocka/16992-team-daiwa-commercial-feeder-350m-bombfeeder.html
https://sklepdrapieznik.pl/sklep/wedki-drennan/16315-drennan-series-7-puddle-chucker-12ft-carp-feeder.html
Półka cenowa różna, ale to ma mniejsze znaczenie. TD Commercial Feeder to jednak max jaki chcę dać za wędkę. Nie ukrywam jednak, że to właśnie ona kusi najbardziej.
Więc doradzcie co i jak, przypomnę tylko że szukam wędki wyłącznie do metody, ryby 1-3 kg, czasem bonus do 10 kg, muszę celnie i powtarzalnie zarzucać na 45-50 m. No i najważniejsza cecha - musi być miętka bo takie lubię czuć w dłoni :P
Oprócz Drennana to mało jest opinie o reszcie, a na pewno ktoś z forum na nie obecnie łowi lub łowił i może podzieli się opinią? Inne propozycje też oczywiście mile widziane.
-
Możesz jeszcze pomyśleć o tym feederku:
https://www.anglingtimes.co.uk/fishing-tackle/rods/articles/11ft-preston-innovations-monster-carp-feeder
W linku recenzja. Zbiera tez dobre opinie w Polsce i ma ponoć dobre właściwości rzutowe a cena jest zbliżona do Drennana.
Mam osobiście tego feedera S7 i to jest świetny kij ale celne rzuty na 50 metrów tym sprzętem to trudna sztuka. Tą wędką łowi mi się komfortowo na odległości 30 - 40 metrów przy koszykach 30 gr + zanęta.
W sklepie:
https://sklepdrapieznik.pl/sklep/wedki-korum-i-preston/22712-preston-monster-carp-feeder-11ft.html
-
A ja polecił bym Ci ten kijek:
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=9519.0
Delphin Opium Feeder jest rewelacyjnym feederem i sporo lepszy od Daiwa Windcast Method Feeder oraz Jaxon Genesis Pro Method Feeder (posiadam wszystkie te modele). Ma naprawdę ogromny zapas mocy i jesteś w stanie kontrolować rybę (Daiwa nie daje tego komfortu) a każdy zryw ryby czujesz jak na Daiwie. A co do Jaxona to uważam że jest nie gorszy od Daiwa. Na pewno pozwala na spokojnieszy hol dużej ryby. Na Daiwie hol karpia 5-6 kg się przeciąga bo ryba robi co chce, a na Jaxonie 10kg karpia wyciągasz po 15 minutach :) Na Delphinie również, dodatkowo Delphin ma największy zasięg. Ja mam dł. 3,60 i podajnikiem Drenanna 25g z peletem nie mam problemu z dystansem 50-60m.
-
A ja polecił bym Ci ten kijek:
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=9519.0
Delphin Opium Feeder jest rewelacyjnym feederem i sporo lepszy od Daiwa Windcast Method Feeder oraz Jaxon Genesis Pro Method Feeder (posiadam wszystkie te modele). Ma naprawdę ogromny zapas mocy i jesteś w stanie kontrolować rybę (Daiwa nie daje tego komfortu) a każdy zryw ryby czujesz jak na Daiwie. A co do Jaxona to uważam że jest nie gorszy od Daiwa. Na pewno pozwala na spokojnieszy hol dużej ryby. Na Daiwie hol karpia 5-6 kg się przeciąga bo ryba robi co chce, a na Jaxonie 10kg karpia wyciągasz po 15 minutach :) Na Delphinie również, dodatkowo Delphin ma największy zasięg. Ja mam dł. 3,60 i podajnikiem Drenanna 25g z peletem nie mam problemu z dystansem 50-60m.
Przyczepię się trochę, ale w dobrej wierze, nie chcę byś źle zrozumiał. Zupełnie nie chodzi mi o krytykowanie ;)
Piszesz, że ten kij lepszy, ten nie... itd.
Powinieneś napisać, że preferujesz ten czy inny kij, bo bardziej pasuje do Twojego stylu łowienia, bądź też do większych ryb, które poławiasz.
Windcasta MF też posiadam, może dlatego staję w "jego obronie". Świetnie wykonany kijek, z bdb osprzętem i piękną pracą. Potwierdzam, że nie nadaje się na większe ryby, ma za mało mocy. Na ryby do 4, może do 5kg to świetny sprzęt, uśmiech od ucha do ucha przy holach. Jeśli spodziewam się częstszego kontaktu z większymi sztukami, niestety chowam ją do pokrowca i zbroję mocniejsze kijaszki.
-
A ja polecił bym Ci ten kijek:
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=9519.0
Delphin Opium Feeder jest rewelacyjnym feederem i sporo lepszy od Daiwa Windcast Method Feeder oraz Jaxon Genesis Pro Method Feeder (posiadam wszystkie te modele). Ma naprawdę ogromny zapas mocy i jesteś w stanie kontrolować rybę (Daiwa nie daje tego komfortu) a każdy zryw ryby czujesz jak na Daiwie. A co do Jaxona to uważam że jest nie gorszy od Daiwa. Na pewno pozwala na spokojnieszy hol dużej ryby. Na Daiwie hol karpia 5-6 kg się przeciąga bo ryba robi co chce, a na Jaxonie 10kg karpia wyciągasz po 15 minutach :) Na Delphinie również, dodatkowo Delphin ma największy zasięg. Ja mam dł. 3,60 i podajnikiem Drenanna 25g z peletem nie mam problemu z dystansem 50-60m.
Przyczepię się trochę, ale w dobrej wierze, nie chcę byś źle zrozumiał. Zupełnie nie chodzi mi o krytykowanie ;)
Piszesz, że ten kij lepszy, ten nie... itd.
Powinieneś napisać, że preferujesz ten czy inny kij, bo bardziej pasuje do Twojego stylu łowienia, bądź też do większych ryb, które poławiasz.
Windcasta MF też posiadam, może dlatego staję w "jego obronie". Świetnie wykonany kijek, z bdb osprzętem i piękną pracą. Potwierdzam, że nie nadaje się na większe ryby, ma za mało mocy. Na ryby do 4, może do 5kg to świetny sprzęt, uśmiech od ucha do ucha przy holach. Jeśli spodziewam się częstszego kontaktu z większymi sztukami, niestety chowam ją do pokrowca i zbroję mocniejsze kijaszki.
Rozumiem o co Ci chodzi, choć może źle się wyraziłem :) Nie uważam Daiwy Wincast Method Feeder za zły kijek bo sam na niego długo polowałem i ogólnie jestem z niego zadowolony :) po prostu taki mały niedosyt - ciut większe miałem oczekiwana odnośnie zasięgu i zapasu mocy ;) to oczywiście takie moje subiektywne odczucie bo kijek jest naprawdę fajny ale... Rzeczywiście jak trafi Ci się większy przyłów to trzeba się sporo nagimnastykować ;) Nie mówię, że nie da rady, bo da radę! Tyle, że to potrwa :)
-
KORDI
Jeśli tam gdzie łowisz trafiają się większe ryby wziął bym Delphin Opium Feeder. To słowacka firma, a kij jest z najwyższej półki i rewelacyjnie wykonany (to moje zdanie). Zresztą możesz sprawdzić na forum co koledzy sądzą o tym kiju. Natomiast jeśli przyłów większych ryb trafia się naprawdę rzadko to warto rozważyć zakup Daiwa Windcast Method Feeder. To już wybór należy do Ciebie :) Najlepiej jakbyś wziął do ręki jeden i drugi i spróbował który Ci bardziej "leży" w ręku :)
-
Jeżeli 3-skład to nic się nie zmienia i zostaję przy Windcast Method Feeder 3,6 m.
A zapytałem o dwuskłady, bo może faktycznie warto wejść w ten system.
Pytanie tylko czy dołożenie grosiwa i zakup jednej z tych droższych wędek jest sensowne? Odczuję tą różnicę? Czy WMF jest już na tyle dobrą wędką że do codziennego wędkowania i sporadycznych zawodów w kole wystarczy?
A 95% połowu to ryby do 5 kg, przyłów niestety jest rzadki :'(, ale nawet jak się trafi to łowisko jest czyste i mogę się bawić z rybą.
-
Windcast Method Feeder to naprawdę fajna wędka. Najlepiej byłoby przed zakupem przynajmniej chwilkę ją potrzymać. Ja swoją kupiłem w ciemno i ciągle ją mam ale znam ludzi którym nie przypasowała. Niekoniecznie wydanie większej ilości kasy przełoży się na to że będzie Ci lepiej wędka leżała. Jest cienka , lekka i dobrze wykonana . Pomimo mocno parabolicznej akcji nie mam problemów z zarzucaniem na znaczne odległości. Mocy na takie typowe karpie 2-5 kg także jej nie brakuje.
-
Wg mnie też będzie to bdb wybór.
Są dobre i markowe przelotki, markowy uchwyt kołowrotka, wędka jest znakomicie wyważona, więc niezbyt ciężki kołowrotek będzie wystarczający, co fajnie "odchudzi" zestaw i masę ogólną. Dłuższa rękojeść jest dla mnie też plusem, zwłaszcza przy rzutach, chociaż nie każdy takową lubi, trzeba to zaznaczyć.
Mam wędkę pełne 2 sezony na metodzie i w zasadzie nie widać nawet zużycia, a łowię nią chyba na 3/4 moich wypraw.
Mocne, głębokie ugięcie daje sporą radochę, znakomicie amortyzuje "ataki" ryb i szybko je męczy. Dla mnie był to znakomity zakup. Posiadam niemal dwukrotnie droższe wędki w arsenale (chociaż to jeszcze nie topowe serie) i nie odczuwam za bardzo różnicy w jakości czy wykończeniu.
Z początku miałem dość mieszane uczucia co do wędki. Po 2-3 holach byłem zauroczony i nadal niezwykle często po nią sięgam ;)
Podkreślę raz jeszcze, że na duże ryby zdecydowanie nie, aczkolwiek na forum były wpisy kolegów, którzy niezłe misiaczki na nią wytargali.
-
Tak jak pisałem, każdą rybę idzie tym kijkiem wyciagnac :) tyle że to potrfa :) jak masz czystą wodę to i takiego miśka 10kg+ wyholujesz tyle ze zmęczysz się i Ty i ryba :) jeśli miałbym wystawić tej wędce "szkolną" ocenę byłoby to -bdb ;)
-
Sorry za błąd "potrwa" :D