Autor Wątek: Przypony: gotowce czy wiązane ręcznie?  (Przeczytany 17897 razy)

Offline DvD

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 520
  • Reputacja: 138
  • Płeć: Mężczyzna
  • Koło PZW nr 84 "Krokodyl" Wrocław
  • Lokalizacja: Wrocław / Włoszczowa (świętokrzyskie)
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Przypony: gotowce czy wiązane ręcznie?
« Odpowiedź #45 dnia: 07.01.2016, 21:34 »
Mati jaki wybredny  ;-D


Tak serio:
Ja rzadko używam gotowych przyponów, mam chyba 2 paczki, które dostałem w gratisie do kija, leżą już 4 lata wiec ewentualnie haki da się z nich odzyskać.
Podobnie jak przedmówcy nie mogę znaleźć odpowiedniej konfiguracji żyłka - haczyk.
Najważniejszym jednak powodem dlaczego haczyki wiążę sam jest brak informacji na opakowaniu z gotowcami, jakiej żyłki użyto. Są żyłki 0.14 o wytrzymałości 2,7kg, a są żyłki 0.16 o wytrzymałości 2kg. Najczęściej jeszcze żyłki no name są przegrubione jak cholera. Na opakowaniu dostajemy najczęściej informację albo o grubości żyłki, albo o wytrzymałości. Nawet jeśli dostaniemy obie informacje to i tak nie wiemy na ile są zgodne z prawdą.
Węzły, jako że są wiązane maszynowo, uważam za dobrej jakości, nie mam im nic do zarzucenia.
Inna sprawa to długość, jak już Mateo wspomniał może to być problem w niektórych sytuacjach, skrócić zawsze można, ale z 30 cm nie zrobimy 50.
Dawid

Offline Nathaniel

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 090
  • Reputacja: 32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Przypony: gotowce czy wiązane ręcznie?
« Odpowiedź #46 dnia: 07.01.2016, 22:04 »
A to się nie sprawdzi, próbował ktoś tego urządzenia Preston Rapid Hair Stop Loop Tyers do wiązania pushstopa?

Ja na tym wiąże,dla mnie rewelacja.

Online Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 448
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Przypony: gotowce czy wiązane ręcznie?
« Odpowiedź #47 dnia: 07.01.2016, 23:02 »
witam

ja nie używam gotowych przyponów, są za drogie. wiąże sam. i myślę, że zawiązanie jednego przyponu, spokojnie zajmie mi poniżej 5 minut. nawet przypon zawiązany z plecionki ze stoperem - też bym się zmieścił w 5 minutach.
po drugie wiązanie przyponu samemu jest lepsze, bo można łączyć ze sobą różne materiały tzn - różne długości plecionki, żyłek no i różnych rodzajów haków, co w gotowych produktach tego nie ma. Do wiązania przyponów, trzeba się dobrze zorganizować a wtedy nam idzie jak z taśmy produkcyjnej :D

zgadzam się w 100% z moimi wcześniejszymi przedmówcami, Elvis, Arunio, Mateo :bravo: Luk nie zawsze masz rację :)
za chwilę idę do pracy na noc, ale jutro jak się wyśpię, zmontuję kilka zestawów, może coś wstawię - jakiś krótki film - tak z ciekawości - ile mi zajmie wiązanie przyponu.

ps. z samodzielnie zrobionego przyponu mamy większą satysfakcję z wyholowanej ryby ;)

Pozdrawiam :)

Ja pisałem o przyponach do Metody Pyza. Na rzeki i wody stojące mam z 10 różnych żyłek i fluorocarbonów, które do różnych ryb i łowisk łączę z wieloma rodzajami haków w różnych numeracjach, z różnymi włosami lub bez, i wiążę je tak jak potrzebuję.

P.S. U mnie satysfakcja z wyholowanej ryby nie zależy od niczego, jest jednakowa :D
Lucjan

Offline rojo

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 53
  • Reputacja: 15
  • Płeć: Mężczyzna
    • rybkiroberta
  • Lokalizacja: Tarnobrzeg, Stalowa Wola
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Przypony: gotowce czy wiązane ręcznie?
« Odpowiedź #48 dnia: 07.01.2016, 23:53 »
Ja przypony do metody wiążę sam, lecz w tym sezonie zamierzam skorzystać z gotowych głównie jeśli chodzi o malutkie haki od 16 wzwyż po prostu słabnie mi wzrok. Co do samodzielnego wiązania i kombinowania to czasem się opłaci kombinować, niektórych patentów wymyślonych samemu nie da się kupić jako gotowce.
Amur 75 cm, Karp 80 cm, Jesiotr 118 cm, Leszcz 57 cm, Karaś srebrzysty 41 cm, Lin 42 cm, Sandacz 72 cm, Szczupak 90 cm, okoń 41 cm, Boleń 64 cm, Sum 85 cm, Tołpyga 100 cm.
https://www.facebook.com/rybkiroberta/