Autor Wątek: Wymiana zbyt małej przelotki w feederze - jak się do tego zabrać?  (Przeczytany 5563 razy)

Offline Koń

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 606
  • Reputacja: 530
Przelotki Fuji K na pewno są dobre, albo nawet bardzo dobre. Nie oznacza to jednak, że absolutnie i całkowicie wyeliminują splątania, zwłaszcza jeśli ktoś łowi plecionkami. Na spotkaniu w Bezchlebiu, przy bardzo siłowym rzucie karpiówką zrobiła mi się jakaś mała broda, i wszystko się zawinęło na przelotce startowej. Szarpnięcie na tyle mocne, że aż drugi skład obróciło, i mało Maćka nie zabiłem ciężarkiem. Plecionka była dobrze namoczona, więc nie był to problem luźno ułożonej pletki na szpuli.

Na karpiówce Fuji K 50 mm ;) Więc i przy nich może zdarzyć się nieprzewidziana sytuacja.

Offline Toke

  • Tomek Wielgus - Rodbuilding
  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 173
  • Reputacja: 48
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tarnów
Owszem może się zdarzyć - aczkolwiek to już musiał być naprawdę nieszczęśliwy zbieg okoliczności :)
Niestety, ideału jeszcze nikt nie wymyślił - i dotyczy to wszelakich dziedzin życia, nie tylko wędkarstwa :)
Pozdrawiam.
Tomek

Offline Bartek.B

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 440
  • Reputacja: 451
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Stargard
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Przebiję tutaj odpowiedź, którą dostałem od Artura Bieleckiego na temat przelotek i zbrojenia blanku.

Cytuj
Są przelotki, które odpowiadają za "gaszenie" żyłki i są to przelotki stożka, generalnie chodzi o to aby przy jak najmniejszych stratach na tarciu wyprostować żyłkę. Są też przelotki, które odpowiadają za prowadzenie żyłki. Ci co kręcą kije dzielą przelotki na stożek i tunel, oraz przelotkę, która łączy te segmenty - przelotkę przejściową, czyli choker. Wszystkie odpowiadają za przenoszenie obciążeń, i jeżeli odbywa się to harmonijnie, to wędka będzie się maksymalnie ładowała i rozładowywała podczas rzutu. Z blanku wyciśniemy maksimum. Dużą wagę odgrywa także waga przelotek, bo cięższe zamulą blank. Także materiał wewnątrz przelotki ma znaczenie, chodzi o tarcie. Wielkość pierścieni stożka nie wpływa znacznie na długość rzutu, za to raczej wysokość przelotki otwierającej, jej odległość od szpuli, prawidłowo postawiony stożek - aby gasił żyłkę przy najmniejszych stratach na tarciu - oraz właściwe ustawiony tunel, który prawidłowo będzie przenosił obciążenia. Podsumowując, jest dużo czynników które wpływają na długość rzutu, ale na pewno nie wielkość otwierającej. Bo co nam po dużej otwierającej, skoro używamy kołowrotka np. klasy 2500. Wielkość otwierającej raczej dobiera się do wielkości szpuli, ale marketingowcy wmówią wszystko, aby sprzedać kiepski blank ubrany w duże przelotki.

Offline Wiecho

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 785
  • Reputacja: 393
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie znoszę chamstwa i prostactwa
  • Lokalizacja: Katowice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Sporadyczne splątania zawsze mogą się zdarzyć, i to nie tylko na pierwszej przelotce. Wszyscy to wiemy, i chyba każdy ma na koncie kilka uciętych szczytówek, i sporo koszyków oraz podajników wysłanych w siną dal. Jak nie to tylko kwestia czasu :P Ale jak można zmniejszyć prawdopodobieństwo takich niespodzianek, to uważam że warto spróbować.

Mateusz:
Nie lubię plecionek jak cholera za takie numery, i nie tylko takie. Ale kiedy wreszcie wybiorę się na Rybnik gdzie na ogół trzeba rzucać "za horyzont",  trzeba będzie zabrać long-casty, przeprosić się z pletką i jeszcze żyłkowe strzałówki powiązać aby mi palucha nie ucięło >:(
Wiesiek

Online jazgarek

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 474
  • Reputacja: 118
Wieśku,

Używam identycznej konfiguracji. Pod Monster Carp Feedera 11 ft podpinam Baitrunnera X-Aero 4000. Nigdy nie miałem problemów z oplątywaniem się żyłki o przelotkę startową.

Dodatkowo, używam raczej przeciętnej żyłki Daiwa Hyper Sensor 0,235. Stosuję podajniki Preston ICS w rozmiarze small oraz large, w gramaturach 20 i 30 g.

Spróbowałbym wymienić żyłkę. Na przykład ta wyżej wymieniona ma tendencję do skręcania się i oplątywania wokół przelotek, tyle że szczytowych.

Odnośnie osiąganych odległości, sądzę że Monster ma spory potencjał. Mimo małych przelotek rzucam nim całkiem daleko. Dla przykładu dziś podajnikiem Preston ICS Small 30 g zarzucałem powtarzalnie na 68-70 m. Były to rzuty siłowe, ale z pozycji siedzącej. Trafiłem akurat na idealnie bezwietrzne warunki. Pod wiatr było już ciężej ;) Takim zestawem łowi się komfortowo na 50-60 m.
Kuba

Offline Wiecho

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 785
  • Reputacja: 393
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie znoszę chamstwa i prostactwa
  • Lokalizacja: Katowice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Kuba:
Monster Carp Feeder to w/g mnie świetny kijek. Bardzo go lubię. Rzuca się nim dosyć daleko i celnie. Hol bardzo przyjemny, praca bez zarzutu. Miałem w ubiegły czwartek 2 incydenty z owijaniem się żyłki o pierwszą przelotkę w trakcie rzutu. Wcześniej założyłem nową, mocną, ale sztywną żyłkę Cenex 0,22. Poprzednio była tam sfatygowana Daiwa, taka jak Twoja. Być może to ona była bezpośrednim powodem.

Jedyna wadą Monstera są słabej jakości przelotki. W moim kijku jedna przelotka (trzecia, ta na złączu) już dogorywa po kilku prostowaniach. Gnie się ona często przy demontażu kija, bo złącze bardzo mocno się zakleszcza. Skoro muszę ją wymienić, to dam dwustopkową, a dwie pierwsze przy okazji wymienię na nieco większe i wyższe. To na pewno nie zaszkodzi. Zauważyłem też, że wszystkie jednostopkowe przelotki Monstera mają dosyć miękkie ramki i łatwo się gną. Trzeba bardzo na nie uważać.
Wiesiek

Offline Łuki

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 993
  • Reputacja: 298
  • Płeć: Mężczyzna
  • SiG
Miałem podobne doświadczenie. Po prostu nie chce mi się tego opisywać... Jestem z Wami ! ;D

Przy małym cw (jak dla mnie) jak napisał na początku maciek_krk, "płynność", wyrzutu jest bardzo ważna.
Nie jeden kij ma zawyżone cw, lub zaniżone. Czas na rzuty i nauczenie się kija - jak pracuje - to nasz czas, aby mieć go w garści.

Nie dobrałem odpowiedniego kołowrotka do kija, ponieważ nie mam takich możliwości kupna czterech sztuk i testowania sobie.
Nie mam tutaj żalu do producentów, tylko do siebie, że nie przemyślałem wielkości szpuli, żyłki do danego kija, aby cieszyć się jego parametrami, do których był uszyty.

Moim zdaniem ,każdy kijaszek jest dla "kogoś odpowiedni". Jeden powie - kicha. Drugi - świetny.
Za tym wszystkim idą umiejętności, dobór: wędka - młynek - żyłka.
Sam walczyłem z tym co mam.
Nie rzucę 90 m, lecz 65-70 m jest wystarczające na ten mix.
Na swoje usprawiedliwienie mam jedynie to: nie kupię innego - nauczę się tego!
...to królestwo...

Pozdrawiam.

Online jazgarek

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 474
  • Reputacja: 118
Kuba:
Monster Carp Feeder to w/g mnie świetny kijek. Bardzo go lubię. Rzuca się nim dosyć daleko i celnie. Hol bardzo przyjemny, praca bez zarzutu. Miałem w ubiegły czwartek 2 incydenty z owijaniem się żyłki o pierwszą przelotkę w trakcie rzutu. Wcześniej założyłem nową, mocną, ale sztywną żyłkę Cenex 0,22. Poprzednio była tam sfatygowana Daiwa, taka jak Twoja. Być może to ona była bezpośrednim powodem.

Jedyna wadą Monstera są słabej jakości przelotki. W moim kijku jedna przelotka (trzecia, ta na złączu) już dogorywa po kilku prostowaniach. Gnie się ona często przy demontażu kija, bo złącze bardzo mocno się zakleszcza. Skoro muszę ją wymienić, to dam dwustopkową, a dwie pierwsze przy okazji wymienię na nieco większe i wyższe. To na pewno nie zaszkodzi. Zauważyłem też, że wszystkie jednostopkowe przelotki Monstera mają dosyć miękkie ramki i łatwo się gną. Trzeba bardzo na nie uważać.

Jeśli zakleszcza się złącze, to być może warto nieco odnowić jego dolną, męską część. Z górną częścią ciężko coś zrobić, ale nad dolną da się popracować.

Problemu odkształcających się przelotek nie doświadczyłem. Odpukać :)

Trochę będę Ci zazdrościł większych przelotek. Przy obecnych kąt ułożenia żyłki wypada dość kiepsko. Będzie daleko śmigać :)
Kuba

Offline Wiecho

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 785
  • Reputacja: 393
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie znoszę chamstwa i prostactwa
  • Lokalizacja: Katowice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Jak będzie gotowe to pochwalę się na Forum, ale to dopiero w grudniu.
Co do złącza to pewnie muszę posmarować je smarem grafitowym do tyczek. To nowy kijek. Wyrobi się.
Wiesiek

Offline Koń

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 606
  • Reputacja: 530
Mateusz:
Nie lubię plecionek jak cholera za takie numery, i nie tylko takie. Ale kiedy wreszcie wybiorę się na Rybnik gdzie na ogół trzeba rzucać "za horyzont",  trzeba będzie zabrać long-casty, przeprosić się z pletką i jeszcze żyłkowe strzałówki powiązać aby mi palucha nie ucięło >:(

No mi szczerze mówiąc pierwszy raz się tak zdarzyło. Ale szkoda mi uszkodzić kija, albo kogoś obok, więc na karpiówkach dłuższe rzuty będę robił na żyłce 0,30, bez żadnych strzałówek. Na ciężarkach jakich używam, spokojnie da radę. Pletka pójdzie na spod/marker, tam przyda się do badania dna. Muszę tylko przewiązać inny węzeł na strzałówce - plecionka którą mam, jest za gruba do Reversed Albrighta, i mimo tak wielkiej przelotki startowej za bardzo słychać przejście węzła.

Ale z plecionki nie zrezygnuję. Bardzo się przydaje w feederze, kiedy nie łowimy na metodę. U mnie bardzo fajnie sprawdza się ze strzałówką z Technium 0,22 - podajniki i koszyki których używam już bardzo dobrze ogarnia, a średnica węzła jest praktycznie pomijalna. Różnica między strzałówką z Supplexa 0,3 jest drastyczna.

Tylko przy plecionce jedno mnie denerwuje. Jak jest mokro, to wcina się w plastikową osłonę rolki w Ultegrach. Na szczęście zamówiłem sobie zapas tych osłon, i planuję uważać.