Autor Wątek: Wymiana zbyt małej przelotki w feederze - jak się do tego zabrać?  (Przeczytany 5645 razy)

Offline Fisha

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 021
  • Reputacja: 86
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Rybnik
  • Ulubione metody: method feeder
Maćku, ostatnio bardzo mnie to wkurzyło bo znów przy zarzucie owinęła się żyłka wokół blanku i tej przelotki no i urwałem małego spomba.  Młynek X-Aero 4000 BR.  Żyłka Browning Cenex 0,22. Spróbuję  założyć bardziej miękką żyłkę.
Ja mam ten sam problem w Puddle Chucker Carp Feeder, ostatnio często urywałem podajniki właśnie po zaplątaniu żyłki na pierwszej przelotce.

Offline Wiecho

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 785
  • Reputacja: 393
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie znoszę chamstwa i prostactwa
  • Lokalizacja: Katowice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
W drugim Commercialu założyłem X-Aero 2500 BR i teraz wygląda to lepiej. Trzeba będzie przeprosić się ze starymi poczciwymi stradicami 4000 RD. Mają małe szpule więc pętle żyłki spadające ze szpuli są mniejsze. Ale nadal nie porzucam myśli o wymianie przelotek.
Wiesiek

Offline hanibal

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 154
  • Reputacja: 11
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Uhowo (Białystok)
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Jak to możliwe, że żyłka zaplątuje się o przelotkę startową? Na szczytowej zdażyło mi się to kilka razy z winy żyłki, jednak na startowej ???
Przecież podajnik/spomb czy cokolwiek innego, swoim ciężarem powoduje ciągłe wysnówanie się linki ze szpuli. Podczas początkowej fazy rzutu?
Pytam z ciekawości. Chcę uzupełnić arsenał wędek do metody i jedną z nich jest właśnie Drennan Puddle Chucker Carp Feedera tu kolega pisze takie rzeczy.

Offline maciek_krk

  • ⚡⚡⚡⚡⚡
  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 7 434
  • Reputacja: 519
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: TG/KRK
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Wieśku, nie wiem czy zbyt mała przelotka jest tutaj głównym powodem. Być może to jedna ze składowych. Na pewno mała przelotka ogranicza własności rzutowe, a co za tym idzie osiągane odległości :(
Ta wędka "nie lubi" wygaszania jej przy zarzucie. Zarzut musi być "płynny", bez zatrzymania i celowania. Przesiadłem się na Commercial'e z wędek Trabucco, seria Precision. Pierwsze 3 zarzuty skutkowały 3 zerwanymi podajnikami. Wtedy przypomniały mi się słowa pewnego kolegi z Forum (Marcin - pozdrawiam!), żeby nie wygaszać tej wędki przy rzucie. Od tego momentu bardzo rzadko zdarza mi się zerwać podajnik. Jeśli już się zdarzy, to przez moje lenistwo, bo nie chciało mi się odciąć fragmentu uszkodzonej żyłki :facepalm:
Pozdrawiam,
Maciek

Offline Wiecho

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 785
  • Reputacja: 393
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie znoszę chamstwa i prostactwa
  • Lokalizacja: Katowice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Niestety ale niektórzy producenci drogich modeli wędzisk idą w kierunku minimalizacji kosztów np. wcześniejsze modele były wyprodukowane z lepszych materiałów, staranie lub miały lepsze gatunkowo przelotki.
Masz rację. Prestom Monster Carp 11ft, ma znakomity jak dla mnie blank, a przelotki słabiutkie. Tylko dwie  pierwsze mocowane dwupunktowo ( 1 za mała) a pozostałe jednopunktowo i w dodatku mają miękkie stopki. Parę razy wyprostujesz i po przelotce.


Maćku, pamiętam naszą rozmowę na ten temat. Próbuję tak rzucać, ale czasem stare przyzwyczajenia biorą górę i się zapominam. Na szczęście 2 podajniki straciłem ostatnio z powodu uderzeń szczupaków, a nie mojego frajerstwa. Inaczej już bym szukał przelotek :P
Nie jestem sam, Fisha i inni mają ten sam problem. Spróbuj dokładniej opisać swój styl zarzucania.
Wiesiek

Ryba1987

  • Gość
Wieśku, nie wiem czy zbyt mała przelotka jest tutaj głównym powodem. Być może to jedna ze składowych. Na pewno mała przelotka ogranicza własności rzutowe, a co za tym idzie osiągane odległości :(
Ta wędka "nie lubi" wygaszania jej przy zarzucie. Zarzut musi być "płynny", bez zatrzymania i celowania. Przesiadłem się na Commercial'e z wędek Trabucco, seria Precision. Pierwsze 3 zarzuty skutkowały 3 zerwanymi podajnikami. Wtedy przypomniały mi się słowa pewnego kolegi z Forum (Marcin - pozdrawiam!), żeby nie wygaszać tej wędki przy rzucie. Od tego momentu bardzo rzadko zdarza mi się zerwać podajnik. Jeśli już się zdarzy, to przez moje lenistwo, bo nie chciało mi się odciąć fragmentu uszkodzonej żyłki :facepalm:

Witam w klubie, w pomarańczowych commercialach podobny problem zauważyłem. Zauważyłem że czym mocniejszy zarzut i pewniejszy tym mniej się żyłka owadza o przelotki i zatrzymuje zarzut. Ja na szczęście nie zerwałem ani jednego koszyczka no ale specyficzna kwestia występuje przy tych wędkach.
Czym mniej "luzu" podczas zarzutu tym bezpieczniej, przynajmniej tyle zauważyłem (mam długość 11,5" w wersji delikatniejszej i pod nią Bajtusia X-aero 4000 FA).

Wg mnie problem leży w średnicy szpuli kołowrotka, zwoje są za szerokie i żyłka się owija dookoła przelotek. U mnie trochę wyeliminowałem problem mocniejszą a co za tym idzie sztywniejszą żyłką (0.26mm). Standardowa szpulka byłaby lepsza, bez powiększonej średnicy. Jakbym miał już coś grzebać z przelotkami to bym ich nie wymieniał tylko odsunął jakieś 5cm dalej od aktualnej pozycji, ewentualnie podrzuciłbym do jakiegoś rodbuildera i pewnie by ogarnął kwestię.

Offline lester

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 023
  • Reputacja: 94
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Białystok
  • Ulubione metody: feeder i spinning
W trakcie ostatnich zawodów feederowego GPO w Białymstoku w ostatniej godzinie, gdy brały mi leszcze i mnie spotkało to nieszczęście. Łowiłem na 45 m i podczas zarzutu 30 g koszykiem wysnuwająca się plecionka z kręciołka zaplątała się o pierwszą przelotkę. Zestaw poleciał w ....kosmos :(. Ruscy mówią na to "pierechlosty". Znane zjawisko które występuje przy silnych wyrzutach, małej średnicy pierwszej przelotki i jej zbyt bliskim osadzeniu na blanku względem kołowrotka oraz dużej średnicy szpuli. Linka spada z kołowrotka nie w linii prostej ale w formie zwojów i ta pierwsza przelotka jest takim dławikiem dla tych zwojów. Gdy jest zbyt mała lub zbyt blisko kołowrotka to te zwoje zostają "zblokowane" na niej. Linka pęka. Aha, dodatkowo jak ta przelotka nie jest na stopce, która ją odsuwa od blanku to to również sprzyja wystąpieniu tego zjawiska.

Offline maciek_krk

  • ⚡⚡⚡⚡⚡
  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 7 434
  • Reputacja: 519
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: TG/KRK
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Dobrze wiedzieć, że nie jestem sam w moich doświadczeniach i teoriach :)

A spombem, nawet najmniejszym, bałbym się rzucać przy użyciu tej wędki ;D

Mnie w nauczeniu się "płynnego" zarzucania pomógł ten filmik:


Może są lepsze filmiki, ale mnie ten pomógł w zrozumieniu mechanizmu i wyeliminowania części błędów :)
Pozdrawiam,
Maciek

Offline Toke

  • Tomek Wielgus - Rodbuilding
  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 173
  • Reputacja: 48
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tarnów
Wymiana przelotki to żaden problem - czasem wystarczy jedna, czasem trzeba 2 lub 3.
Technicznie jest to dość prosta operacja, aczkolwiek odpowiednie narzędzia sprawę bardzo ułatwiają, zwłaszcza wolnoobrotowa suszarka.
Jak chodzi o zaczepianie żyłki o przelotki - jest jedna rada, wymienić na przelotki Fuji serii K - całkowicie eliminują one ten problem, nawet jeśli linka zawinie się o nie, kształt ramki sprawia że linka natychmiast spada - działa to faktycznie rewelacyjnie.
Pozdrawiam.
Tomek

Offline Fisha

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 021
  • Reputacja: 86
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Rybnik
  • Ulubione metody: method feeder
Gwoli wyjaśnienia problem mnie występuje z wymienioną przeze mnie wędką w połączeniu z Bajtusiem x-aero 4000 i żyłką 0,26.
Powiem, że próbowałem analizować problem, rzucałem tak jak Maciek mówi bez luzu na żyłce, sprawdzałem żyłkę i przelotki, ale nie znalazłem przyczyny. Na razie testuję mocniejszą szczytówkę na pudelku celem zniwelowania ugięcia wędki przy zarzucie.

Offline lester

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 023
  • Reputacja: 94
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Białystok
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Wg mnie każda wędka została skonstruowana do łowienia dla pewnego zakresu odległości. Na niewielkich komercjach nie ma potrzeby łowienia dystansowego więc blanki nie muszą mieć tych przelotek daleko osadzonych i nie muszą mieć dużej średnicy. Ot i cała tajemnica. Jak są splątania i obrywki to trzeba kupić coś nowego ;D
A gościu z filmu to raczej daleko nie rzuca, zresztą jego kijek ma przelotkę na stopce, dodatkowo nie jest taka mała. No i nieduży kręcioł.

Offline Wiecho

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 785
  • Reputacja: 393
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie znoszę chamstwa i prostactwa
  • Lokalizacja: Katowice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Fajny Topic się rozwinął.

Dobrze wiedzieć, że nie jestem sam w moich doświadczeniach i teoriach :)

A spombem, nawet najmniejszym, bałbym się rzucać przy użyciu tej wędki ;D

Wbrew pozorom to naprawdę mocny kijaszek, tylko wygląda jak trzcinka. Ale to wilk w owczej skórze. Mały spomb lata jak trzeba. Filmik przestudiuję, dzięki.

Toke: Tak też myślałem, ale chyba nie znam nikogo w okolicy kto mi to zrobi i ma odpowiednie przelotki. Myslę też o wymianie w Monsterze także i drugiej przelotki bo jest jednopunktowo mocowana, kilkakrotnie prostowana i ledwie dyszy.

Fisha: W pudelku Method Feeder 11 ft nie miałem takiego kłopotu, ale tam mam inna żyłkę, nie pamiętam jaką.

Lester: Myślałem o odsunięciu przelotki. Ale masz rację. Pozakładam na Commerciale stare Stradici 4000. Chodzą jak masełko.


Edit: Obejrzałem filmik. Wcale nie zarzucam daleko. 35-40 ,nie więcej. Na mojej wodzie to raczej wystarczy, a jak chcę dalej to mam inne kijki. Nie pozostawiam też zbytniego luzu na żyłce, i długo nie celuję przed rzutem. Za to często zbytnio ładuję kij (stare przyzwyczajenie), i wyrzucam dynamicznie "z kija". To powoduje "wystrzelenie" pierwszych zwojów żyłki z kołowrotka szybciej niż poleci podajnik zabierający za sobą żyłkę, i powstaje nadmiar zwojów. Taką mam na chwilę obecną roboczą hipotezę. Trzeba wypróbować.
Wiesiek

Offline Tomba

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 355
  • Reputacja: 612
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Długi rzut to nie tylko kwestia wielkości pierwszej przelotki, ale też jej wysokości, odległości od kołowrotka, średnicy szpuli kołowrotka oraz średnicy i rozmieszczenia pozostałych przelotek.
Miałem kilkunastą przerwę w łowieniu i łowię głównie na stary sprzęt wyciągnięty z lamusa. Parę lat temu kupiłem wędkę Mikado UV >90 g, ten wciąż produkowany model. W tym roku dokupiłem do niej kołowrotek Mikado Ultraviolet Method Feeder 4008 FD, żeby mieć komplet do dalekich rzutów.

I co? Całkowita porażka. Kołowrotek o szerokiej szpuli "do dalekich rzutów" oddalony o 46 cm od pierwszej przelotki o wewnętrznej średnicy 10,5 mm. Ostatnia przelotka szczytówki o średnicy 2 mm. Zarzucenie podajnika o całkowitym ciężarze 40 g na 40 m to prawdziwe wyzwanie. Nie ułatwia tego dość duża sztywność wędki.
Dla porównania stary, delikatny picker Balzera Magna Silver z pierwszą przelotką o wewnętrznej średnicy 8,3 mm ale na wysokiej stopce i oddalonej od kołowrotka o 67 cm, ostatnia przelotka szczytówki 2,8 mm. Do tego stary Shimano XT7 Aero GTM 4010 z długą, ale dość wąską szpulą. Podajnik 40 g na 40 m leci przy rzucie "od niechcenia", gdzie poświęcam całą uwagę na celność rzutu, a nie na dorzucenie na zamierzoną odległość.

Po kilkunastu latach mojej absencji wędkarskiej spotkałem się z dziwnym trendem. Szpule do dalekich rzutów robi się szerokie i niestety nie za długie. Nie wiem, jaki to ma mieć sens. Szpula oczywiście powinna być nadal płytka po wysnuciu się kilkudziesięciu metrów żyłki, ale można to uzyskać wydłużając szpulę a nie tylko zwiększając jej średnicę. Takie zwiększenie szerokości szpuli wymaga również powiększenia konicznego tunela, jakie stanowią wszystkie przelotki wędziska oraz oddalenie ich odpowiednio od kołowrotka. Samo zwiększenie średnicy pierwszej przelotki da niewiele, odsunięcie jej od kołowrotka zaburzy całą pracę wędziska.
Pozdrawiam,
Tomek

Offline Toke

  • Tomek Wielgus - Rodbuilding
  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 173
  • Reputacja: 48
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tarnów
Toke: Tak też myślałem, ale chyba nie znam nikogo w okolicy kto mi to zrobi i ma odpowiednie przelotki. Myslę też o wymianie w Monsterze także i drugiej przelotki bo jest jednopunktowo mocowana, kilkakrotnie prostowana i ledwie dyszy.

No faktycznie, w Katowicach chyba nie ma żadnej pracowni, najbliżej masz w Krakowie.
Ja mogę Ci zrobić takie wymianki - ale tu dojdą koszty przesyłek...
Pozdrawiam.
Tomek

Offline Mikon

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 705
  • Reputacja: 114
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Lublin
Długi rzut to nie tylko kwestia wielkości pierwszej przelotki ale też jej wysokości, odległości od kołowrotka, średnicy szpuli kołowrotka oraz średnicy i rozmieszczenia pozostałych przelotek.
Miałem kilkunastą przerwę w łowieniu i łowię głównie na stary sprzęt wyciągnięty z lamusa. Parę lat temu kupiłem wędkę Mikado UV >90 g, ten wciąż produkowany model. W tym roku dokupiłem do niej kołowrotek Mikado Ultraviolet Method Feeder 4008 FD, żeby mieć komplet do dalekich rzutów.
I co? Całkowita porażka. Kołowrotek o szerokiej szpuli "do dalekich rzutów" oddalony o 46 cm od pierwsze przelotki o wewnętrznej średnicy 10,5 mm. Ostatnia przelotka szczytówki o średnicy 2 mm. Zarzucenie podajnika o całkowitym ciężarze 40 g na 40 m to prawdziwe wyzwanie. Nie ułatwia tego dość duża sztywność wędki.
Dla porównania stary, delikatny picker Balzera Magna Silver z pierwszą przelotką o wewnętrznej średnicy 8,3 mm ale na wysokiej stopce i oddalona od kołowrotka o 67 cm, ostatnia przelotka szczytówki 2,8 mm. Do tego stary Shimano XT7 Aero GTM 4010 z długą ale dość wąską szpulą. Podajnik 40g na 40 m leci przy rzucie "od niechcenia", gdzie poświęcam całą uwagę na celność rzutu a nie na dorzucenie na zamierzoną odległość.
Po kilkunastu latach mojej absencji wędkarskiej spotkałem się z dziwnym trendem. Szpule do dalekich rzutów robi się szerokie i niestety nie za długie. Nie wiem, jaki to ma mieć sens. Szpula oczywiście powinna być nadal płytka po wysnuciu się kilkudziesięciu metrów żyłki ale można to uzyskać wydłużając szpulę a nie tylko zwiększając jej średnicę. Takie zwiększenie szerokości szpuli wymaga również powiększenia konicznego tunela, jakie stanowią wszystkie przelotki wędziska oraz oddalenie ich odpowiednio od kołowrotka. Samo zwiększenie średnicy pierwszej przelotki da niewiele, odsunięcie jej od kołowrotka zaburzy całą pracę wędziska.
Zdaję sobie sprawę że na dalekie rzuty ma wpływ wiele rzeczy, ale miedzy innymi jest to wielkość przelotek. Chyba jednak coś da wymiana na większe? Wspomniane było wcześniej o wzroście odległości rzutów ok. 20%. Jak dla mnie, to wystarczające.