Po iluś już tam testach nad wodą...
W rekreacyjnym łowieniu olałem drugiego kelnera. Ten wystarczy - w takim małym pudełku od kompletu zmieszczę na luzie parę krążków z przyponami, wypychacz, malutkie pudełeczko ze stoperami, krętlikami agrafkami, miareczka, marker itp... Z 7 koszyków też by się zmieściło.
W jednym dużym mam nętę (czasem zrobioną z gliną). W drugim małym - robale. I zostaje mi jedno duże, puste pudełko, do którego można wrzucić dwa małe plastikowe na przynęty. Na łowienie po pracy jak znalazł.
Mimo wszystko te rzepy budzą moją wątpliwość, choć na razie trzymają mocno (na nodze od kosza). Bo przy noszeniu i zmianie kierunku ciążenia, popierdują

Kolejna sprawa - ten organizer jest po prostu ładny. Skoro moja żona spytała, skąd mam takie ładne pudełeczko (przyniosłem szpej do robienia przyponów), to musi być ładny

Minusy:
- rzepy,
- brak możliwości całkowitego odpięcia dekli od pudełek.
Plusy: cała reszta.
Mi tam ten organizer pasuje. I tyle.
PS. Nie jestem żadnym ukrytym reklamiarzem. I pewnie nie będę. Bo znając siebie i stosowane praktyki przez "producentów", działałbym na szkodę zleceniodawcy.
